„Flota Gułagu”, M.J. Bollinger, Replika - zapowiedź


W największej w historii deportacji drogą morską, przetransportowano na Kołymę milion skazanych. Z Władywostoku, Nachodki i Wanina przewożono ich w ładowniach frachtowców w potwornych warunkach. Skazani na łagier często przez cały rejs - trwający od kilku dni do kilku tygodni - nie wychodzili na pokład z mrocznej i cuchnącej ładowni. Każdemu przydzielano tylko nieco więcej miejsca niż w trumnie. Politycznych umieszczano z kryminalistami, więc dochodziło do mordów i zbiorowych gwałtów.

O tym właśnie traktuje opublikowana przez Replikę książka Martina Bollingera pt. Flota GUŁagu. Trafiła ona do księgarni 14 marca, między innymi pod patronatem naszego portalu.

Analizując archiwalia, wspomnienia oraz dokumentację techniczną statków, Martin Bollinger ustala, ilu więźniów transportowano zarówno podczas typowego rejsu, jak i rocznie, co pozwala weryfikować oficjalne informacje dotyczące łącznej liczby „kołymian„. Podając niepokojące fakty, autor zadaje też istotne pytanie: co wiedziano na Zachodzie? Na przykład w grudniu 1945 roku ”Feliks Dzierżyński”, flagowy statek floty NKWD, wypłynął z Portland w USA z ładunkiem prawie tysiąca uwolnionych radzieckich jeńców wojennych, których przekazano Związkowi Radzieckiemu. Ta „repatriacja” niemal na pewno była rejsem prosto w otchłań Kołymy, bo tych, którzy trafili do niewoli, Stalin uważał za zdrajców.

David Schimmelpenninck van der Oye pisał na temat pracy Bollingera:

„Bollinger fascynująco przedstawia jeden z najbardziej przerażających rozdziałów historii stalinowskiego imperium obozów pracy przymusowej. Książkę tę należy także przeczytać ze względu na wnioski dotyczące niezamierzonego współudziału Zachodu”.

Już teraz zapraszamy do lektury książki, a wkrótce także naszej recenzji Floty GUŁagu. Więcej na temat publikacji na stronach wydawnictwa.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz