„W burzy dziejowej” S. Burza-Karliński - recenzja


Oficyna Wydawnicza Mireki przyzwyczaiła nas w ostatnim czasie do odkurzenia dawnych wydawnictw i publikacji na nowo m. in. wspomnień Mariana Podgórecznego „Żbika„, Edwarda Bonarowskiego „Ostromira„, czy Adolfa Pilcha „Góry” ”Doliny”. Nie jest inaczej w przypadku recenzowanej książki pt. W burzy dziejowej, w której swe wojenne przeżycia opisał gen. Stanisław Burza-Karliński, konspiracyjny pseudonim „Burza”.

w-burzy-dziejowej,big,502977

Stanisław Burza-Karliński urodził się 30 marca 1921 r. w Dąbrowie gmina Ręczno, powiat Piotrków Trybunalski. Ukończył szkołę powszechną, a potem uczył się w Szkole Podoficerów Piechoty dla Małoletnich w Śremie. Brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r. i dostał się do sowieckiej niewoli w okolicach Lwowa. Uciekł i powrócił do swych rodzinnych stron, już od jesieni 1939 r. włączając się w działalność konspiracyjnym SZP, potem ZWZ-AK. Od 1943 r. dowodził oddziałem partyzanckim „Burza”, który następnie został włączony w struktury 25 pp AK. Brał udział m. in. w walkach z Niemcami pod Stefanowem (wrzesień 1944 r.), w rozbiciu komunistycznego więzienia w Piotrkowie Tryb. (czerwiec 1945 r.) oraz w bitwie z NKWD pod Majkowicami (lipiec 1945 r.). Aresztowany przez komunistów wskutek zdrady, został skazany na dwukrotną karę śmierci, którą po amnestii zamieniono na 15 lat więzienia. Wyszedł po 10 latach odsiadki w 1956 r., ale bezpieka nie dawała mu spokoju aż do 1987 r. Położył ogromne zasługi w działalności kombatanckiej, a do dziś dnia zwalcza byłych agentów bezpieki i oszustów w szeregach organizacji kombatanckich. W 2007 r. został awansowany na stopień generała brygady, a wśród jego odznaczeń są m. in.: Order Virtuti Militari (V kl.), Krzyż Walecznych (dwukrotnie), Krzyż Komandorski Odrodzenia Polski i Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami.

 

Książka rozpoczyna się wraz z wybuchem II wojny światowej i przerwanym wakacyjnym urlopem naszego bohatera i narratora jednocześnie. Stanisław Burza-Karliński kreśli swój wrześniowy szlak bojowy oraz czas sowieckiej niewoli. A potem po ucieczce i powrocie w rodzinne strony – pierwsze kroki w antyniemieckiej konspiracji.

Autor w barwny sposób opowiada o dramatycznych przeżyciach, pierwszych poważnych akcjach (z wykonaniem wyroków śmierci włącznie) i walkach. O stosunkach z narodowcami, komunistami z GL-AL. oraz ze spadochroniarzami radzieckimi. Pośród tej opowieści można wyczuć głębokie zaniepokojenie autora olbrzymią skalą agentów gestapo i zwykłych przygodnych donosicieli. Być może takie życiowe doświadczenie tkwi w gen. Burzy-Karlińskim do dziś dnia, kiedy nie może ścierpieć byłych agentów komunistycznej bezpieki i innych przygodnych oszustów-karierowiczów osadzonych wysoko w kombatanckich strukturach ŚZŻAK.

W następnych częściach książki czytelnik może zapoznać się z działalnością oddziału partyzanckiego dowodzonego przez Karlińskiego, z bojami w ramach operacji „Burza” oraz we współdziałaniu z innymi grupami 25 pp AK.

 

„(…) byłam ogromnie ciekawa, jak wygląda ten słynny dowódca, o którym już tak wiele słyszałam. Ale moje zdziwienie było wielkie, gdy partyzanci wskazali mi swego komendanta. Pomyślałam, że chłopcy robią mi kawał. Wskazany mężczyzna był bardzo młody, szczupły i niewysoki. Nie mogłam uwierzyć, że ten młodzieniec w polskim mundurze to sławny „Burza”, który tak mocno daje się we znaki Niemcom” – napisała we wstępie książki Halina Kępińska-Bazylewicz.

 

Książka kończy się w czasie, kiedy obszar piotrkowski wyzwala Armia Czerwona, a „Burza” odrzuca propozycje NKWD o współpracy. Nie decyduje się również na ujawnienie i wstąpienie do armii gen. Berlinga. Wraz z częścią swych ludzi pozostaje w lesie…

I to pozostawia pewien niedosyt. Mając na uwadze dalsze dzieje bohatera, jego walkę z komunistami i NKWD, potem śledztwo, karę śmierci i długoletnie więzienie, aż prosi się, aby ta książka miała swą kontynuację. Być może ktoś opisze jeszcze niesamowite powojenne dzieje gen. Burzy-Karlińskiego? Może autorem takiej pracy będzie Paweł Reising, którego pracę redakcyjną nad recenzowaną publikacją nie sposób przecenić?

 

W burzy dziejowej czyta się bardzo dobrze. Czasami można być tylko przyjemnie zaskoczonym przezornością i doświadczeniem młodego przecież bohatera.

Warto podkreślić jeszcze znaczenie zamieszczonych na końcu aneksów, z których możemy dowiedzieć się m. in. na temat osób i struktur AK na terenie łódzkim i piotrkowskim, kalendarium ważniejszych wydarzeń oraz życiorysu „Burzy”.

Książka wydana jest estetycznie w miękkiej oprawie z kartkami klejonymi. Ale raczej nie ma obawy - recenzowana pozycja książkowa powinna bez uszczerbku służyć wiele lat. Nie mam uwag do redakcji i korekty. W książce nie ma widocznych błędów.

 

Recenzowana książka gen. Burzy-Karlińskiego to lektura obowiązkowa dla każdego czytelnika, chcącego poznać tajniki pracy podziemnej i życia pod niemiecką okupacją w centralnej Polsce w latach 1939-1945. To także interesująco opisany kawałek historii naszego kraju.

Ja ze swej strony jak najbardziej zachęcam do lektury i polecam tę książkę.

 

Plus minus

 

Plusy:

+ temat książki - wspomnienia czasów wojny

+ może trochę nieznana postać autora

+ epizody walk konspiracji piotrkowskiej

+ ciekawy język narracji

+ ładne wydanie

 

Minusy:

- ciąg dalszy nastąpi?

 

 

Tytuł: W burzy dziejowej. Wspomnienia dowódcy Oddziału Partyzanckiego „Burza” AK 1939 - 1945

Autor: Stanisław Burza-Karliński

Wydawca: Mireki

Rok wydania: 2014

ISBN: 978-83-64452-17-8

Strony: 346

Oprawa: miękka

Cena: 34,90 zł (z okładki)

Ocena recenzenta: 7/10

 

 

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz