„Broń jądrowa w kształtowaniu bezpieczeństwa 1945-2015” – S. Zarychta – recenzja |
Broń nuklearna, choć wciąż kładzie się cieniem na poczuciu bezpieczeństwa milionów ludzi, fascynuje. Jest też ważnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa na świecie, a także pokoju pomiędzy największymi graczami globalnej sceny politycznej.
Fascynuje mnie broń atomowa, jej historia, moc, środki przenoszenia. Wiele bezsennych nocy spędziłem na googlowaniu tej tematyki. Dlatego kiedy pojawiła się okazja przeczytania książki wiceadmirała Zarychty, jak najszybciej skorzystałem.
Książka jest elegancko wydana, chociaż ma miękką okładkę. Białe, ale nie błyszczące strony są zadrukowane duża, przyjemną czcionką. Pozycja zawiera bardzo dużą liczbę tabel, zdjęć
i mapek. Jest to bardzo pomocne w rozumieniu i podsumowywaniu treści. Pomimo dobrego składu, zespół redakcyjny nie ustrzegł się jednak błędów składniowych i literówek.
Autor podzielił swoją pracę na 9 rozdziałów. Pierwszy poświęcony jest genezie i rozwojowi historycznemu i technicznemu broni nuklearnej. Kolejny omawia rodzaje broni „A”. Są to rozdziały o zasadniczej wadze dla kolejnych rozważań. Autor porusza kwestie doktryn użycia broni nuklearnej i bezpieczeństwa USA i Europy, ZSRR/Rosji i innych państw posiadających broń atomową. Interesujący jest rozdział poświęcony radzieckiemu uzbrojeniu jądrowemu na terenie Polski w okresie zimnej wojny. Ostatni fragment omawia kontrolę zbrojeń i próby rozbrojenia atomowego na świecie.
Praca jest doskonałym studium polityczno-wojskowym dotyczącym uzbrojenia jądrowego
w ostatnich 70 latach. Jednakże miłośnicy technicznych aspektów broni i środków przenoszenia znajdą tu dla siebie bardzo dużą ilość interesujących informacji. Autor ze znawstwem opisuje bomby, rakiety, samoloty i okręty, służące do dostarczania strasznego ładunku do celu. Zważywszy, że jest to też pozycja najbardziej aktualna, znaleźć w niej można najświeższe informacje o rozmieszczeniu, rodzaju i ilości użytkowanych obecnie środków rażenia nuklearne.
Książka jest napisana łatwym i przystępnym językiem, jednak olbrzymia ilość danych technicznych i ilościowych może przytłoczyć. Szok łagodzi szerokie stosowanie tabel podsumowujących. Dzięki takiej ilości informacji można nazwać książkę wiceadmirała Zarychty kompendium wiedzy o broni nuklearnej.
Czy warto polecić taką cegłę? Tak! Warto. Chociażby dlatego, że jest to pozycja świeża i bardzo szeroko obejmująca temat. Nie ma w niej luk. Jest doskonała zarówno dla pasjonatów wojskowości i tematyki broni masowego rażenia, a także dla wszystkich studentów kierunków powiązanych z obronnością i kształtowaniem bezpieczeństwa międzynarodowego.
Tytuł: Broń jądrowa w kształtowaniu bezpieczeństwa 1945-2015
Autor: Stanisław Zarychta
Wydawca: Bellona
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-11-14235-0
Liczba stron: 602
Okładka: miękka
Cena: 35,90 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Korekta: Olga Wojczyńska
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Owszem, książkę tą czyta się płynnie. Jest ciekawie napisana i na pewno stanowi dużą wartość na polskim rynku.
Jeśli wziąć pod uwagę, że powstała ona na podstawie rozprawy habilitacyjnej Autora, bardzo rażą niezwykle liczne odwołania do Wikipedii w przypisach.
Ale to jest Pan Admirał i jemu widocznie nie wypada wystawiać złej oceny.
Uważam, że w dobie powszechnego dostępu do Internetu i powstawania coraz lepszych artykułów popularnonaukowych na Wikipedii, nie jest grzechem dla naukowca wykorzystywanie jej. Oczywiście ma to miejsce tylko w przypadku, kiedy tekst, do którego autor odsyła, jest napisany w sposób dobry i rzetelny. Nawet naukowcy światowego formatu, a do takich z pewnością należy M. van Creveld, odsyłają swoich czytelników, lub czerpią informacje (np. o sprzęcie bojowym) z tego portalu. Jest więc to już pewną normą, choć jeszcze słabo zakorzenioną w Polsce.
To, czy książkę napisał admirał czy zwykły szeregowy albo cywil nie ma nic do rzeczy.
Na Wikipedii istnieją artykuły o statusie: artykuł na medal, które faktycznie napisane są rzetelnie, z przypisami i bibliografią. I na tego typu artykułach można się opierać. Z drugiej strony - jeśli dotyczy to artykułów „egzotycznych” pisanych w całości na obcojęzycznej literaturze przedmiotu, na dodatek mało w Polsce dostępną, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że tego typu artykuł nie przejdzie szczegółowej weryfikacji merytorycznej, a jedynie językową + spełnienia wszystkich zasad Wikipedii odnoszących się do tej kategorii tekstów. W takiej sytuacji należy liczyć jedynie na rzetelność autora danego artykułu.
To prawda, że jakość Wikipedii znacznie wzrosła, ale odwołania do niej wg mnie powinno się dawać tylko w ostateczności. Dane techniczne rakiet na pewno dało się uzyskać w bardziej fachowych źródłach.