Średniowieczne wizje zaświatów |
W tej pracy przedmiotem mojej obserwacji będzie wizja zaświatów, według widzenia Drythelma. Na podstawie tego źródła postaram się pokazać najważniejsze wątki zaświatów średniowiecznych, przy czym ograniczę moje badania tylko do wizji łacińskich, które powstały na ziemiach chrześcijańskich, we wczesnym średniowieczu.
Pismo Święte nie wyjaśniało większości szczegółów dotyczących życia człowieka po śmierci. Prości ludzie, aby mieć motywacje do postępowania zgodnie z doktryną ówczesnego Kościoła, musieli mieć jasną wizję kar za grzechy, które czekają ich po zejściu w zaświaty. W Starym Testamencie najwcześniejsze wzmianki o piekle obecne są dopiero od III w p.n.e., jest to dziwne zważywszy na to, że w innych religiach tej epoki tradycja związana z piekłam jest już wtedy mocno zakorzeniona. Z tego można wnioskować, że pojawienie się tego typu wierzeń związane było z mieszaniem się różnych cywilizacji1.
Nowym Testamencie też jest stosunkowo niewiele opisów wyglądu piekła. Wizja jego jest niejednoznaczna i nieprecyzyjna. I w wyniku braku jasności w tym temacie zaczęły powstawać wizje, które miały wyjaśnić tą pustkę.
Pierwsze dzieło Piotra powstało ok. roku 64. W swoim pierwszym liście apostoł omawia szeroko życie pozagrobowe, jednak o piekle nie ma tam ani słowa. Stosunkowo więcej o tego typu wierzeniach znajduje się w Ewangeliach. Przyczyn można się doszukiwać w tym, że pierwsza Ewangelia została spisana po roku 70 n.e., w którym zburzono Jerozolimę2. To wydarzenie mogło wpłynąć na stan psychiki ludzkiej, domagającej się sprecyzowania kary za grzechy i tego co się dzieje z człowiekiem po śmierci.
W odpowiedzi na oczekiwania niewykształconego tłumu, nastąpiła tzw. epidemia wizji3. Ludzie wpadali w panikę przed zbliżającym się końcem świata, który ogłaszany był przy okazji każdego większego wydarzenia. Kolejnych widzeń szybko przybywało. Mówi się nawet o powstaniu oddzielnego gatunku4, wywodzącego się z tradycji epickiej związanej z opowieściami o wyprawach w zaświaty bohaterów mitologii wschodnich i zachodnich. Związane ona też była z tradycyjnymi opowieściami „barbarzyńskich” Celtów, o podobnej tematyce.
Teologia średniowieczna odnosiła się do wizji i objawień z dużą rezerwą i starała się je wytępić, co do końca nie było możliwe, ponieważ w przeciwieństwie do skąpej terminologii biblijnej na temat zaświatów, wizje zawierały bardzo plastyczne i dokładne opisy, które żywo oddziaływały na wyobraźnię niewykształconej ludności, a pragnienie poznania przyszłej rzeczywistości jeszcze za życia, towarzyszyło chrześcijanom już od pierwszych lat rozwoju. Poza tym w żadnej z istniejących do owych czasów religii nie określono aż tak dokładnie zachowań, które pozwalały by ludziom wejść do raju i uzyskać wieczną nieśmiertelność.
Teologom chrześcijańskim nie podobały się zawarte często w opisach zaświatów elementy pogańskie. Apokryficzne apokalipsy często zawierały takie wtręty, np. w jednej z najbardziej znanych we wczesnym średniowieczu, Wizji św. Pawła, już na samym początku wymienione są główne wątki wierzeń dotyczących mitologicznych wizji zaświatów:
„Uniósł go Michał Archanioł ku duchowi Pana i pokazał niebo i ziemię, i piekło. I przyprowadził go nad wielką rzekę wody i spytał Paweł, co to była za rzeka. Anioł odpowiedział: ” to jest Ocean, nad którym krążą gwiazdy nieba i [który] otacza krąg ziemi”. I ujrzał tam miejsce straszliwe, a nie było w nim światła, lecz ciemności smutki i westchnienia, zwało się zaś to miejsce Kochiton, i inne trzy rzeki, zlewające się ze sobą: Styks, Flegeton i Archeon.”5
Wizja św. Pawła, jest to tekst Egipski i powstał w wersji pisanej w latach 240 - 250 n.e. i była przez całe średniowiecze czytana i przepisywana bez żadnych przeszkód, była też stosunkowo często tłumaczona na języki narodowe6 i była najsławniejszym tekstem apokaliptycznym. J. Sokolski uważa, że była tylko rozwinięciem „tajemniczych słów apostoła Pawła jego drugiego listu do Koryntian (12, 1 - 5), które doprowadziły do powstania apokryfu.
Innym apokryfem o treści eschatologicznej jest Apokalipsa Piotra. Powstała w latach 125 - 150 n.e. , prawdopodobnie w Aleksandrii i jest najwcześniejszym tekstem o takiej tematyce. Tekst ten w całości odkryto w 1887 r. w czasie prac wykopaliskowych w Akhim w Górnym Egipcie. Wcześniej apokalipsa ta była znana tylko z krótkich cytatów w pismach niektórych ojców kościoła, co dowodzi też, że wizje tego rodzaju były uznawane przez nieliczne środowiska tworzące doktrynę chrześcijańską, nawet pomimo pewnych elementów z obrazu pozagrobowej rzeczywistości pogan. Jeden z ojców kościoła, Metody z Olimpu w swojej „Uczcie” uznał Apokalipsę Piotra za tekst autentyczny, a Orygenes („O zasadach”) podzielał zawartą w niej naukę o ostatecznym zbawieniu także grzeszników (apokastaza). Jednak przeważył pogląd przeciwny do tych (Augustyn był jej przeciwny) i całkowicie odrzucono Apokalipsę Piotra. Innym z tego powodów była wina samego Piotra, który mimo zakazu danego przez samego Chrystusa a zawartego w tekście, ujawnił wszystko co widział7. Te dwie pierwsze wizje są najważniejszymi, które wpłynęły na późniejszy kształt wizji średniowiecznych. Tego typu dokumenty traktować trzeba z wyjątkową ostrożnością. Jest kilka tego powodów. Po pierwsze rzadko kiedy, to sam wizjoner jest jednocześnie autorem relacji o widzeniu, więc trudno jest stwierdzić czy relacja jest bardziej zgodna z wyobrażeniami wizjonera czy redaktora. Poza tym redaktorzy wywierali wielki wpływ na postać stylistyczną przekazu. Spowodowało to, że zwykle mają one literacki charakter, nawet gdy wizjonerami byli ludzie prości i niepiśmienni8. Czasem też między datą wizji a datą jej spisania w źródłach mijało bardzo dużo czasu, co mogło wpływać na włączanie do oryginalnych wizji wtrąceń autorów9. Kolejny kłopot w określeniu wiarygodności czy oryginalności sprawia fakt, iż w takich wizjach powtarzają się wciąż te same lub bardzo podobne sceny, co budzi pewne podejrzenia, choć w paradoksalny sposób wtedy, stawało się argumentem świadczącym o ich prawdziwości10.
W tej pracy zajmę się omawianiem Wizji Drythelma, która zredagował i włączył do swojego dzieła Beda Czcigodny, anglosaski mnich z klasztoru w Jarrow, bo jak już wcześniej wspomniałam, rzadko kiedy zdarzało się ażeby wizjoner sam spisywał swoją wizję. Beda swoją kronikę historyczną11 stworzył w VIII w. Umieścił w niej kilka podobnych opowieści, które miały dowieść istnienia zaświatów i obudzić w żywych wystarczający lęk, aby zmienili swoje życie12.
Interesujące nas wydarzenie nastąpiło w 696r, w „regionie Nortumbrii zwanym Cuningham”13.
Bohaterem wizji jest człowiek świecki, pobożny laik, ojciec rodziny, który odbywa jedną i nieprzewidzianą podróż w realistyczne zaświaty. Wynikiem tej wyprawy jest głęboka przemiana duchowa i wstąpienie do Drythelma do klasztoru w Melrose nad rzeką Tweed. Beda przedstawia tą wizję jako „cud godny pamięci i podobny do dawnych”, z czego wynika, że znał wiele innych relacji o podobnych wydarzeniach.
Wizja Drythelma zawiera widoczny wpływ czwartej księgi Dialogów Grzegorza Wielkiego, które były niemal obowiązkowa lekturą w klasztorach. Przykładem tego jest wtręt Bedy, że w Melrose Drythelm poddawał swoje ciało i duszę ogromnym umartwieniom, co przypomina opowieść o mnichu z Evasy, przekazaną przez Grzegorza((J. Sokolski, Pielgrzymi..., s.139)).
Drythelm jak już wcześniej wspomniałam był ojcem pobożnej rodziny, o czym sam mnich wspomina, który ciężko zachorował i pewnego wieczora umarł. Rano powrócił jednak do życia, co przestraszyło czuwającą rodzinę, która uznała go za ducha i uciekła. Pomimo wielkiego strachu jego żona została. Mąż natychmiast wstał i ogłosił jej, że zmienia swoje życie. Udał się do kaplicy i po modlitwie rozdzielił swój majątek na trzy części, jedną część oddał żonie, druga dzieciom, a trzecią oddał ubogim. Następnie przybył do klasztoru Melrose, o czym już także wcześniej napisałam.
Drythelm nie pisze o tym jak jego dusza opuściła ciało i zaczyna od opisu swojego przewodnika, a miał on „lśniące oblicze i jasne odzienie”, co sugerowałoby, że to anioł14). Postać ta prowadziła go na wschód „w dniu letniego przesilenia”, czyli na północny wschód15. w milczeniu dotarli do doliny „bardzo szerokiej i głębokiej i niezmiernie długiej, której jedno zbocze było niezwykle straszne z powodu szalejących płomieni, drugie nie mniej nieznośne za sprawą gwałtownego gradu i zimnego śniegu przeszywającego i omiatającego wszystko”. Obydwa zbocza były pełne dusz ludzkich, które miotały się od jednego zbocza do drugiego nie mogąc wytrzymać ani zimna ani gorąca. Drythelm sądził, że jest to piekło, jednak jego przewodnik odczytał jego myśli i zaprzeczył im.
Zaświaty Drythelma są pierwszymi, w których znajduje się miejsce, jakby specjalnie przeznaczone na miejsce oczyszczenia. Bardzo dokładnie w jego wizji zostaje określona natura tego miejsca: dusze nie tylko doznają w nim tak wielkich męczarni, ale jest to również miejsce weryfikacji i kary, a nie właściwego oczyszczenia. W samym tekście brak jest słowa „oczyszczenie”, ani żadnego słowa o podobnym znaczeniu.
Beda pomija każdy termin kanoniczny, jaki mógłby ewentualnie wskazać na pewne szczegóły, a miejsce nienazwane po prostu nie istnieje16.
Według anioła kara ta dotyczyła ludzi, którzy odwlekali spowiedź i pokutę zdecydowali się na nią dopiero w chwili śmierci, co nie pozwoliło im za życia zadośćuczynić za popełnione grzechy, dlatego będą cierpieć do dnia Sądu Ostatecznego, kiedy przekroczą granicę raju, jednak wyraźnie jest podkreślone, w dniu Sądu Ostatecznego wszyscy wejdą do Królestwa Niebieskiego. Ale możliwe jest też skrócenie kary przez modlitwę, post i jałmużnę żyjących, ofiarowanych w intencji cierpiących. Można zauważyć, że katolicka nauka o czyśćcu występuje tutaj już w prawie skończonej formie17.
Anioł poprowadził przestraszonego człowieka dalej, gdzie „ciemności wypełniły wszystko”. Później opowie Drythelmowi, że jest to „paszcza piekła, w którą, jeśli ktoś raz wpadł, nie będzie z niej wyswobodzone na wieki.” Przerażony gość oprócz szaty przewodnika nie widział nic. Wtem i to światło znikło, Drythelm został sam wśród „kul ognia” które wznosiły się i opadały, a były pełne dusz ludzkich, które były rzucane podobnie do nich. Ten motyw był wykorzystywany w pracach plastycznych. W późniejszych wizjach średniowiecznych tak wypełniony duszami ludzkimi słup ognia i dymu będzie się dobywać czasem nie ze studni, lecz z paszczy samego Lucyfera, księcia ciemności18.
Drythelm stojąc sam poczuł też okropny smród, którego nie mógł porównać do niczego znanego sobie. Stojąc w miejscu słyszał za sobą „niezmierny i żałosny płacz, a jednocześnie śmiech głośny”, gdy dźwięki się zbliżyły, bohater zobaczył „tłum złych duchów”. Drythelm szczególnie zapamiętuje, że wśród tych jęczących ludzi znajduje się jeden człowiek „ostrzyżony niczym duchowny, jeden człowiek świecki i jedna kobieta” , może dlatego, że te trzy osoby reprezentują całość społeczeństwa ludzkiego. Bohater zostaje otoczony przez diabły.
Tymczasem niektóre złe duchy z owej ziejącej ogniem czeluści wypadły i nadbiegając otoczyły mnie, i strasząc mnie swoimi płonącymi oczami i wyrzucając paszczami i nosami śmierdzący ogień, szczypcami też ognistymi, które trzymały w rękach, groziły, że mnie pochwycą, jednak chwycić mnie nie ośmieliły się, lecz chciały mnie przestraszyć19.
Jednak nie doznaje w zaświatach żadnych fizycznych cierpień, tylko psychiczne. Zaraz też pojawił się anioł i zmieniając kierunek wyprowadza go do światła, gdzie gość widzi wielki mur, taki, że nie jest w stanie objąć go wzrokiem. Nie było w nim żadnej bramy, dlatego gość dziwi się, że zmierzają w jego kierunku. Lecz gdy się zbliżyli do tej przeszkody, zaraz znaleźli się na jej szczycie, Drythelm jest pełen podziwu dla niezwykłego aczkolwiek ukrytego przed nim sposobu na jej pokonanie.
Według Le Goffa pozornie nieprzekraczalny mur oddziela piekło wieczne i piekło czasowe od wiecznego raju i raju oczekiwania. Aby zaistniał właściwy czyściec trzeba wprowadzić system trójdzielny i zburzyć mur, nawet jeżeli czyściec zostanie odsunięty w stronę piekła20.
Z intonacji kolejnego zdania wynika, że Drythelm ujrzał „rozległe i piękne pole”, ale nie pod murem a na nim. To miejsce wypełniała woń wiosennych kwiatów, która przepełniła widza swoją słodkością i „tak wielkie (...) światło przenikające to miejsce, że całą jasność dnia czy promieni w południe zdawało się przewyższać”. Niezliczone gromady ubranych na biało ludzi łączą się tam w radosnych spotkaniach. Drythelm sądzi że już dotarł do Królestwa Niebieskiego, ale towarzyszący anioł czytając mu w myślach zaprzecza temu przypuszczeniu. Być może Beda tworzy dwa miejsca oczekiwana na wieczną szczęśliwość, jedno - dolinę wypełnioną na przemian zimnem i ogniem, przylegającą do piekła, a drugie - miejsce radosnego oczekiwania, przylegające do raju, zgodnie z augustyńskimi poglądami, czyli stworzył dwa miejsca dla tych którzy nie są do końca źli i drugich, którzy nie są do końca dobrzy21. Czas przebywania tych „niepewnych” duszy jest umiejscowiony między śmiercią i zmartwychwstaniem, w dłuższym lub krótszym okresie, a kara lub „radosne oczekiwanie” maksymalnie długo trwa, aż do Sądu Ostatecznego22.
Wracając do dalszej części niezwykłej podróży Drythelma:
„Idąc wciąż naprzód minęliśmy i te miejsca pobytu błogosławionych duchów, zobaczyłem przed nami znacznie większe światło, w którym usłyszałem też słodki głos śpiewających, a i tak cudowny zapach dochodził z tego miejsca, że ten, który wcześniej czując uważałem za najwspanialszy, teraz wydał mi się wonią skromną. (...) Kiedy miałem nadzieje, że wejdziemy do tego rozkosznego miejsca, nagle mój przewodnik zatrzymał się i niezwłocznie się odwróciwszy odprowadził mnie tą drogą która przyszliśmy.”23
Anioł zaprowadził gościa z powrotem do „owych miejsc bytowania duchów odzianych na biało” i wytłumaczył jaki grzech powoduje każdą karę po śmierci: ci, którzy okazali skruchę dopiero w chwili śmierci i wyspowiadali się znajdą się w miejscu oczekiwania, dolinie mrozu i gorąca. „Cuchnąca studnia, która zionie płomieniem, to gardziel Gehenny” i nie ma z niej żadnego sposobu wyjścia. Miejsce ukwiecone, pole „przed” rajem właściwym, to „przybytek tych dusz, które opuszczają ciało pośród dobrych uczynków, ale nie są na tyle doskonałe, by się mogły od razu znaleźć w królestwie niebios”, ale wszyscy dostąpią tej radości w dniu Sądu Ostatecznego. Ci, którzy byli zawsze „doskonali w mowie, uczynkach i myślach, natychmiast po opuszczeniu przez duszę ciała docierają do Królestwa Niebieskiego”. Zaś miejsce, do którego nie wszedł, lecz słyszał śpiewy i czuł wspaniałą woń „leży blisko Królestwa Niebieskiego”. Przewodnik wyjaśnia też, bardzo z resztą enigmatycznie dlaczego opuścił swojego gościa w piekle, otóż chciał się „dowiedzieć co się z nim stanie”.
Drythelm nie chce wracać do swojego ciała, lecz podczas zadumy nagle znów znajduje się pośród ludzi. Zanim jednak wraca, anioł - przewodnik przestrzega go:
„jeśli uczynki swoje będziesz starannie badać, a swoje obyczaje i słowa będziesz starał się zachować w sprawiedliwości i prostocie, otrzymasz sam po śmierci miejsce pobytu wśród tych które oglądasz, szczęśliwych rzesz błogosławionych dusz.”.
Da się zauważyć, że istota niebieska nie obiecuje mu wstępu do raju tylko w miejsce, które widział, czyli pola na wielkim murze.
Jest to typowy przykład wizji motywującej konwersję, w tym wypadku konwersję totalną polegającą na porzuceniu życia świeckiego na rzecz zakonnego. Wizja ta stała się wzorcem kompozycyjnym dla bardzo wielu późniejszych podobnych utworów24. Sam wizjoner po wstąpieniu do klasztoru narzucał sobie liczne formy wyszukanych umartwień, np. wchodził w zimie do przepływającej obok klasztory rzeki, gdzie trwał długo na modlitwie i śpiewaniu psalmów25. O swojej wizji opowiadał później różnym ludziom, między innymi samemu królowi.
Przedstawienia raju i nieba w wizjach wczesnośredniowiecznych bardzo dużo zawdzięczają staro- i nowotestamentowym apokryficznym apokalipsom. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to one nadały taki a nie inny charakter wizjom średniowiecznym i zapoczątkowały tzw. „epidemię wizji”26. Pierwszy szczegół opisowy dotyczący mąk piekielnych znajduje się w Apokalipsie Piotra.
W średniowieczu obraz zaświatów był przekazywany przez kazania i to nie tylko łacińskie ale tez i narodowe27. Pobożni mówcy nie szczędzili sił by próbować wyjaśnić swoim słuchaczom wieczność nieszczęść piekielnych. Niebo zajmowało dużo mniejsze miejsce w takich kazaniach, ponieważ mniej działało na wyobraźnię prostego ludu.
Raj we wczesnym średniowieczu jawił się jako kombinacja miasta i ogrodu, zapoczątkowała to Wizja św. Pawła28. niestety na podstawie opisów zawartych w wizjach trudno wyobrazić sobie dokładny kształt Królestwa niebieskiego ani piekła, autorzy podkreślali tylko ich niezwykłe rozmiary, oraz fakt, że zostały wzniesione z nietypowego i cennego budulca29 , np. w Wizji św. Pawła gdzie „ziemia była złota i światło jaśniejsze (...), a na jego obwodzie było dwanaście murów i dwanaście wież wewnątrz, i cztery rzeki od środka wpływały (...). Jedną nazywają Phison, z miodu, drugą - Eufrat, która jest z mleka, trzecią Geon, z oliwy, czwartą Tygrys, z wina”30, piekło też przypomina bardziej uporządkowane miejsca cierpienia. W Wizji Drythelma jest już trochę inaczej, tu piekło już nie przypomina miasta, są tam pojedyncze budynki rozrzucone w dzikiej i przerażającej scenerii31. Taką scenerie przejęły też inne, późniejsze wizje32.
Jeżeli chodzi opis ziemskiego raju, to największy według Delumeau mieli Bazyl Wielki (zm. 379 r.) i Prudencjusz Hiszpan (zm. 410 r.)33. Bazyl Wielki napisał 9 homilii. Ostatnia nie została jednak ukończona, więc uzupełniono ją o bogaty opis ziemskiego raju. Tekst ten przyczynił się do połączenia obrazu Edenu pochodzącego z Genesis z pogańskimi opisami Złotego Wieku i Wysp Szczęśliwych34. Za to Prudencjusz Hiszpan wywarł wpływ na elementy, które potem stały się klasyczne: barwne łąki, wieczna wiosna, cudowne wonie, obfitą wodę dającą początek czterem rzekom35.
W średniowieczu popularny był też motyw bramy do zaświatów, którą zapoczątkowały słowa Pisma Świętego: „Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka wiedzie na zatracenie, a ciasna - do życia”36. We wczesnym średniowieczu jednak bardziej znany jest motyw bramy do nieba37.
Ale brama i jeszcze most do odsiewania grzeszników, pojawia się jednak w wizjach eschatologicznych całego średniowiecza. Istnieje kilka tekstów wizyjnych Grzegorza Wielkiego, w których pojawiają się opowieści o niezliczonych miejscach w piekle, a przede wszystkim pierwsze tak wyraźne topograficzne szczegóły, o których już wspomniałam, występujące później w większości wizyjnych tekstów powstałych w zachodniej Europie. W jednej z wizji żołnierz widzi m.in. most nad czarną, dymiącą rzeką, która wydzielała „obrzydliwą, nieznośną woń”. Po drugiej stronie rzeki rozciągała się urocza łąka, stały tam połyskliwe dwory, z których jeden był ze złota, ale tylko bezgrzeszni, mogli przejść na drugi brzeg. Grzesznicy potykali się przy próbie przekroczenia mostu. Ilekroć zdarzało się nieszczęśnikowi potknąć „okropne stwory wyłaniały się z wody i ciągnęły go za nogi”38. Podobna scena pojawia się w Historii Franków Grzegorza z Tours. Zawiera ona dwie wizje Salwiusza i Sunniulfa. Pierwszy ma okazję zobaczyć skrawek raju, drugi - piekła, do którego wiedzie most spinający ognistą rzekę. Most jest tak wąski, że nie można na nim postawić nawet stopy. Na przeciwległym brzegu stoi biały dom. Duchownym dbający o swoich wiernych udaje się przedostać na drugi brzeg, pozostali wpadają do rzeki.
Grzegorz Wielki i Grzegorz z Tours byli prawie rówieśnikami. Pierwszy urodzony w roku 540 a drugi w 538. Dzieła Grzegorz wielkiego uważano za natchnione, co stawiało je prawie na równi z Biblią, a napisał cztery księgi Dialogów (593-594). Zachowały się one w licznych rękopisach, dzięki temu, że było atrakcyjne literacko. Tłumaczono je nawet na języki narodowe
Grzegorz z Tours ustępował imiennikowi wykształceniem. Napisał Historię Franków w dziesięciu księgach i zawarł w niej widzenia dwóch wysokich duchownych, Sunniulfa, opata galijskiego klasztoru Randan i Salwiusza, biskupa Albi, o których wcześniej wspomniałam.
Należy jednak podkreślić, że granica pomiędzy światem ziemskim, a piekłem jest trudno uchwytna. Średniowieczni wizjonerzy przekraczają ją w sposób raczej niezauważalny. Rzadko pojawia się także wtedy wyraźna brama piekielna - odziedziczona przecież z tradycji klasycznej..
Sam obraz piekła dopełniają często dzikie zwierzęta, najczęściej drapieżniki, będące prawdziwą zmorą dla potępieńców.
Właśnie z tego typu dzieł kaznodzieje czerpali informacje dla ludzi, zasilając i wprawiając w ruch ich wyobraźnię, co przyczyniło się do pewnych podobieństw w kolejnych wizjach.
Inną cechą średniowiecznych zaświatów było rozróżnienie dwóch rajów. Żydzi i chrześcijanie długo wierzyli, że raj ziemski istnieje naprawdę. Jedni myśleli, że leży w odległym zakątku ziemi, ale osiągalny jest tylko dla podróżnych ze specjalnym glejtem, będących pod opieką specjalnego przewodnika, inni, że po grzechu pierworodnym został przeniesiony do trzeciego nieba, do którego zabrano św. Pawła39. W pierwszych apokalipsach jest rozróżnienie dwóch Edenów, wynikało ono pewnie z pojmowania duszy w sposób bardziej materialny40.
Wymienię tu jeszcze jedno, już dużo późniejsze dzieło, które jednak wywarło ogromny wpływ na późniejsze wizje. Jest to napisany przez zakonnika, angielskiego cystersa z klasztoru w Saltrey Czyściec świętego Patryka. Jest to również historia o imaginacyjnej wyprawie, która powstała nie wcześniej niż przed rokiem 1190. Opowieść ta jest o rycerzu Oweinie towarzyszącym w drodze do Irlandii mnichowi z opactwa Saltrey. Podczas podróży schodzą do jaskini św. Patryka. O tej głębokiej i ciemnej jamie krążą różne opowieści, m.in. ta, że kto w duchu wiary i pokuty spędzi w jaskini dzień i noc zostanie oczyszczony z grzechów. Owein poddaje się próbie. Ogląda bardzo dokładnie tortury - kary czyśćcowe wymierzone duszom, które zostaną kiedyś zbawione. W tej wizji jest też wyraźnie podkreślona istotna funkcja mostu, jako łącznika41.
Tak przedstawia się po krótce historia łacińskich zaświatów wczesnego średniowiecza, ich rozwoju i charakterystycznych elementów. Jednak żadna z wizji średniowiecznych nie daje pełnego opisu, który zawierałby wszystkie motywy. Kolejne wizje uzupełniają się i wpływają na postrzeganie zaświatów w następnych dziełach, a jednocześnie każde z nich zawiera trochę inne szczegóły, dlatego bardzo ciężko jest wyodrębnić ujednolicony obraz zaświatów w średniowieczu.
Bibliografia:
Źródła:
- Wizja Drythelma, [w:] J. Sokolski, Pielgrzymi do piekła i raju; Swiat średniowiecznych łacińskich wizji eschatologicznych, t. 1, Wrocław 1995.
Literatura:
- J. Sokolski, Pielgrzymi do piekła i raju, Świat średniowiecznych łacińskich wizji eschatologicznych, t. 1, Wrocław 1995.
- G. Minois, Historia piekła, w przekładzie A. Kędzierzawskiej, B. Szczepańskiej, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 1998.
- J. Delumeau, Historia raju: ogród rozkoszy, Warszawa 1996.
- J. Le Goff, Narodziny czyśćca, Warszawa 1997.
- Wyobraźnia średniowieczna, Praca zbiorowa pod red. T. Michałowskiej, Warszawa 1996.
- J. Le Goff, Kultura średniowiecznej Europy, Warszawa 1994.
- 7. S. Bylina, Człowiek i zaświaty, Warszawa 1992.
- G. Minois, Historia piekła, Warszawa 1998, s. 72. [↩]
- Tamże, s. 74. [↩]
- E. J. Becker: A Contribution to the Comparative Study of the Medieval Vision of Heaven and Hell with Special Reference to the Middle English Versions, Baltimore 1899, s 3-4 [w:] J. Sokolski, Średniowieczne wizje zaświatów [↩]
- J. Sokolski, Pielgrzymi do piekła i raju, Wrocław 1995, s.43. [↩]
- Apokalipsa Piotra, ‚[w:] J. Sokolski, Pielgrzymi... [↩]
- J. Sokolski, Pielgrzymi..., s. [↩]
- J. Sokolski, Pielgrzymi...., s. 55 [↩]
- J. Sokolski, Architektura zaświatów, [w:] Wyobraźnia średniowieczna, Praca zbiorowa pod red. T. Michałowskiej, Warszawa 1996, s. 120. [↩]
- J. Sokolski, Pielgrzymi..., s. 108 [↩]
- J. Sokolski, Architektura zaświatów, s. 120. [↩]
- Historia Ecclestiastica Gentis Anglorum, ok. 672 - 735. [↩]
- J. Le Goff, Narodziny czyśćca, Warszawa 1997, s. 118. [↩]
- Wizja Drythelma, [w:] J Sokolski, Pielgrzymi... [↩]
- Według J. Sokolskiego najwcześniejszy schemat przewodnika: anioła lub świętego pojawił się w Starym Testamencie( Pielgrzymi do piekła i raju, t.1, s. 52 [↩]
- J. Sokolski, Pielgrzymi..., t.1, s. 202. [↩]
- J. Le Goff, Narodziny czyśćca, Warszawa 1997. [↩]
- J. Sokolski , Pielgrzymi..., s. 142. [↩]
- J. Sokolski, Pielgrzymi..., s. 141. [↩]
- Wizja Drythelma, [w:] J. Sokolski , Pielgrzymi... [↩]
- J. Le Goff, Narodziny czyśćca, s. 122. [↩]
- J. Le Goff, Narodziny czyśćca, s. 121. [↩]
- J. Le Goff, Narodziny czyśćca, s. 121. [↩]
- Wizja Drythelma, op. cit. [↩]
- J Sokolski, Pielgrzymi.., s.140. [↩]
- Tamże. [↩]
- E. J. Becker, op. cit. [↩]
- J. Sokolski, Architektura...., s. 122. [↩]
- Tamże. [↩]
- Tamże, s. 125. [↩]
- Wizja świętego Pawła, [w:] J. Sokolski, Pielgrzymi... [↩]
- J. Sokolski , Architektura..., s. 128. [↩]
- Tamże. [↩]
- J. Delumeau,: Narodziny raju ogród rozkoszy, Warszawa 1996, s. 16. [↩]
- Tamże. [↩]
- Tamże. [↩]
- Ew. wg Mateusza 7, 13-14. [↩]
- J. Sokolski, Architektura... [↩]
- Motyw przesiewania grzeszników; J. Sokolski, Pielgrzymi..., s.94. [↩]
- J. Delumeau, op. cit. , s. 25. [↩]
- ibidem. , s. 28-29. [↩]
- Tamże, s.30. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.