„Wojna totalna. Wehrmacht przeciw Armii Czerwonej 1941-1945” - A. Seaton - recenzja


„Mamy nadzieję, że publikując tę książkę, proponujemy Czytelnikom interesujące, a zwłaszcza potrzebne kompendium wojny niemiecko-sowieckiej, które zarówno usatysfakcjonuje miłośników dziejów wojskowości, jak i okaże się przydatne profesjonalnym historykom” – zapowiada we Wstępie wydawca Wojny totalnej..., Arkadiusz Wingert. Myślę, że ma rację. To, przede wszystkim, książka bardzo potrzebna.

Przez wiele lat nie mieliśmy dostępu do kompleksowych przedstawień drugowojennych zmagań sowiecko- niemieckich w Europie, ukazanych tak, by beznamiętnie spojrzeć, głównie na dokonania Armii Czerwonej. Z Niemcami było łatwiej, bo wojnę przegrali. Ich archiwa były dostępne i po wielokroć wykorzystywane w wielu pracach. Tym bardziej trzeba zwrócić uwagę na książkę Alberta Seatona, który napisał ją przed czterdziestu laty, bez możliwości dokładnego spenetrowania źródeł sowieckich. A jednak mylił się w swej ocenie niezwykle rzadko. To wynika z dogłębnej znajomości tematu i doświadczenia. Pułkownik Seaton długo pracował bowiem jako autor książek z dziedziny historii wojskowości. Współpracował z popularnym, kultowym wydawnictwem Osprey. Tam pisał o armiach Autro-Węgier, Prus i Niemiec oraz Rosji w różnych okresach XIX i XX wieku. Drugim jego ulubionym tematem stały się potęgi – sowiecka i nazistowska – w czasie II wojny światowej. Obok wzorca recenzowanej tu książki, czyli oryginalnej Russo-German War 1941-1945, napisał też monografię armii niemieckiej, ubrał w książki bitwę pod Moskwą, jak też fenomen Stalina jako wodza.

Nie ma sensu opowiadać w recenzji dokładnie, co w książce jest zawarte. Zamknijmy to w kilku zdaniach, by dać prawdziwą przyjemność delektowania się lekturą tym, którzy po Wojnę totalną... sięgną. Zupełnie naturalnie autor prowadzi nas przez konflikt niemiecko-sowiecki, zgodnie z jego chronologią. W tym ujęciu prawdziwa wojna zaczyna się w czerwcu 1941 roku, a wymiar światowy zyska dopiero, gdy do walczących na różnych frontach krajów Europy dołączą Stany Zjednoczone i Japonia. Nie znaczy to jednak, że Seaton zapomina o rozpoczęciu narracji w 1939 roku. Mamy więc i zbrojną napaść na Polskę, ale wtedy Stalin i Hitler są jeszcze sojusznikami. Dopiero później ich nadmierne apetyty każą skierować się przeciw sobie. Seaton nie mógł pisząc książkę przed laty wiedzieć, że dziś coraz bardziej uprawniona zdaje się teoria, iż niemiecka agresja była uderzeniem wyprzedzającym. W tym i kilku innych elementach, na wysokości zadania staje wydawnictwo, uzupełniając naszą wiedzę w przypisach, zarówno co do aktualnych badań i teorii, jak też rozszerzenia aspektów, ważnych dla polskiego czytelnika. I mimo że nie jest to książka o Polakach w tej wojnie miło zauważyć, że Seaton wyraźnie artykułuje empatię wobec tych, którzy wojnę podwójnie przegrali, najpierw napadnięci przez dwójkę bandytów, później niemal bezradnie patrzący, jak dawni przyjaciele kłócą się i dorzynają w morderczym uścisku dwóch potęg.

Setkami stron szli będziemy przez kolejne kampanie i ruchy wojennego wahadła, oznaczającego ataki i kontrataki, niemieckie kampanie letnie i sowieckie zimowe, aż do chwil, kiedy Stalin zatriumfuje nad Hitlerem, a upodlone przez zwycięzców Niemcy dobrze poznają absmak wojennych doznań, które wcześniej serwowali innym. Zdaniem Seatona, wina Hitlera w rozpoczęciu i krwawym prowadzeniu wojny jest bezdyskusyjna. Przypomina jednak trzeźwo, aby nie pozostawiać go jako jedynego winnego. To właśnie autor pokazuje za tysiącami faktów, przedstawionych na kartach Wojny totalnej... Współwinnych wyłuskać można łatwo z przygotowanego słowniczka ważniejszych postaci, pomocą służą też indeksy – osób i nazw geograficznych.

Wydanie książki w sposób przyciągający uwagę to ostatnio niemała sztuka, gdy na księgarskich półkach co rusz trafiamy na krzykliwe okładki. Tym razem, zresztą do całej serii „Zdarzyło się w XX wieku”, wydawca zaproponował modną ostatnio solidność. Na okładkach czarnobiałe zdjęcia z epoki i czytelne, wyraźne tytuły. Dobry papier i znakomite szycie, połączone z twardymi okładkami i dokładnymi klejeniami – razem dają nam książkę, która obok swej elegancji, ma w założeniu przetrzymać wielokrotne użytkowanie. Dość spora wielkością czcionka chlebowa pozwala na łatwe czytanie. Dobrze przygotowane zostały schematyczne mapy, umieszczone zazwyczaj na końcach rozdziałów. W książce brak jest ilustracji, co zapewne będzie ujmą w nowoczesnym, piktograficznym podejściu do przekazywanej wiedzy, ale ja przyjmuję, że nie każda książka powinna być „kombajnem”. Niech wojenną ilustracją zajmą się inni, byle z wiedzą i zacięciem równymi Albertowi Seatonowi i wydawcom. Bo jeszcze jedno warto dopowiedzieć – zarówno Arkadiusz Weingert, jak tłumacz Wojny totalnej..., Piotr Mikietyński, dołożyli do polskiego wydania olbrzymią dawkę wiedzy merytorycznej. W suplemencie pomogli im też Paweł Wieczorkiewicz i Jakub Wojtkowiak. Co prawda, pomocy przy tej książce wymaga nieco polszczyzna, ale to chyba jedyne poważniejsze niedomaganie, jakie znalazłem.

Ewenementem wśród wydań tytułów historycznych w Polsce jest suplement do Wojny totalnej... i warto poświęcić mu odrębny akapit. To kolejne kilkaset stron, gdzie w sposób uporządkowany, zazwyczaj tabelaryczny, poznajemy Robotniczo- Chłopską Armię Czerwoną i – w mniejszym stopniu – Wehrmacht. Większość miejsca zajmują Ordres de Bataille RKKA, podane kwartałami przez całą wojnę sowiecko-niemiecką. Co ciekawe, by je zmieścić, zdecydowano się na pisanie petitem, ale uspokajam, nawet tak mała czcionka jest wystarczająco czytelna. Sporo też w suplemencie rzadko prezentowanych danych, dotyczących strat Armii Czerwonej, w tym straty imienne wśród wyższych dowódców.

Na koniec o pieniądzach. Oba tomy – część główna i suplement – nie kosztują mało, ale gdybym miał wskazać na stosunek treści do ceny, to chyba warto zaryzykować wyłożenie tej kwoty, by otrzymać wiedzę i jakość wydania warte zminimalizowanego ryzyka.

Plus minus:
Na plus:

+ autor o olbrzymich dokonaniach pisarskich
+ solidne, monograficzne ujęcie tematu
+ dobra próba opowiedzenia historii bez emocji
+ dobrze przygotowane i ciekawie ulokowane mapy
+ znakomicie zredagowane przypisy, w tym odredakcyjne dla wydania polskiego
+ cała masa dodatkowych informacji, czyli druga książka, albo inaczej mówiąc suplement
+ jakość wydania z najwyższej półki
Na minus:
- brak ilustracji
- słaby nadzór językowy, wielokrotne błędy w zdaniach

Tytuł: Wojna totalna. Wehrmacht przeciw Armii Czerwonej 1941-1945
Autor: Albert Seaton
Tłumaczenie: Mikietyński Piotr
Wydawca:
 Wydawnictwo Wingert
Data wydania: 2010
ISBN/EAN: 978-83-60682-22-7
Liczba stron: 848 - część główna i 376 - suplement
Oprawa: twarda
Cena: ok. 100 zł z suplementem
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz