Kobieta, która obroniła zamek przed turecką armią. Obrona Trembowli


Obrona Trembowli to niezwykły epizod wojny polsko-tureckiej. Turkom udało się zdobyć potężny Kamieniec Podolski i inne zamki, ale nie Trembowlę. Na ich drodze stanęła kobieta - Anna Dorota Chrzanowska. Nie pozwoliła na poddanie twierdzy, a także wzięła aktywny udział w jej obronie.

Wojna polsko-turecka 1672-1676

Walka o sztandar turecki (obraz Józefa Brandta)

Latem 1672 roku Polskę zaatakowały potężne siły tureckie. Kraj nie był przygotowany na atak, gdyż król, szlachta i magnateria byli uwikłani we wzajemnych sporach. Armia była nieliczna, a miasta i zamki nieprzygotowane do obrony.

Upadek Kamieńca Podolskiego

Potężne twierdza w Kamieńcu Podolskim w XIX wieku

Siły tureckie ruszyły pod Kamieniec Podolski. Była to jedna z najpotężniejszych twierdz broniących polskiej granicy. Nazywana była bramą do Polski ze względu na jej strategiczne znaczenie. Przez setki lat broniła dostępu do południowo-wschodnich terenów Rzeczpospolitej.

Jednak w sierpniu 1672 roku załoga twierdzy skapitulowała przed armią sułtana Mehmeda IV, która liczyła 80-120 tys. wojska. Obrońca zamku, Michał Potocki wiedząc, że wkrótce podkopy tureckie przyniosą zamierzony efekt, czyli wysadzą fortyfikację, uznał poddanie Kamieńca za jedyną drogę uratowania mieszczan i załogi.

Gdy twierdza kamieniecka została zajęta, część tureckich sił ruszyła na Lwów. Armią liczącą ok. 30-50 tys. dowodził Kapłan-pasza. Turcy pod miasto dotarli 20 września. Ostatecznie wojska oblegające Lwów, za cenę wysokiego okupu, zgodziły się odstąpić od miasta 6 października.

Panorama Lwowa w 1616 r.

W Rzeczpospolitej dopiero pod koniec września zaczęło zbierać się pospolite ruszenie niezbyt chętne do walki. Z kolei król Michał Korybut Wiśniowiecki wysłał do sułtana posłów, chcąc w ten sposób negocjować pokój.

Polskie wojska dowodzone przez Jana III Sobieskiego były nieliczne i nie były wstanie przeprowadzić skutecznej odsieczy Lwowa. Sobieski ograniczył się do zwalczania czambułów tatarskich, które w głębi kraju prowadziły wyniszczające ataki. Na tym polu uzyskał nawet spore sukcesy, ale nie wpływało to na poczynania głównych sił tureckich.

Traktat w Buczaczu

Sytuację wojenną nie poprawił haniebny traktat w Buczaczu zawarty 16 lub 18 października. Król zgodził się na oddanie wschodnich ziem Rzeczypospolitej Turcji oraz na płacenie haraczu, co stawiało Polskę jako tureckiego lennika. Traktat nie został jednak ratyfikowany przez polski Sejm. To jednak otrzeźwiło szlachtę, która wreszcie zdecydowała się na znaczące powiększenie liczby wojska.

Bitwa pod Chocimiem

Bitwa pod Chocimiem (obraz Franciszka Smuglewicza)

Do walnej bitwy doszło 11 listopada pod Chocimiem. Tam Sobieski całkowicie rozbił turecką armię liczącą ok. 35 tys. wojska. Co prawda wojna trwała dalej, ale to wielkie zwycięstwo pozwoliło Sobieskiemu wygrać elekcję po śmierci Michała Korybuta Wiśniowieckiego (zmarł dzień przed bitwą). Dodatkowo wzrósł jego prestiż wśród Turków, którzy zaczęli nazywać go „Lwem Chocimskim”.

W 1674 roku Polsce udało się odzyskać całą prawobrzeżną Ukrainę. Jednak w czerwcu 1675 roku ruszyła kolejna turecka kontrofensywna. Turcy najpierw zajęli Zamek w Zbarażu, a następnie zdobyli Zamek w Podhajcach. Ich kolejnym celem stał się Zamek w Trembowli.

Zamek w Trembowli

Ruiny zamku w Trembowli, 1933 r.

Fundatorem zamku w Trembowli był Kazimierz Wielki. Znajduje się na terenie dzisiejszej Ukrainy w obwodzie tarnopolskim. Jest położony niedaleko rzeki Gniezny. Przez wieki był rozbudowywany tak, że gdy 20 września podeszli pod niego Turcy był potężną twierdzą.

Obrona Trembowli

Oblężenie Trembowli w 1675 r.

Armia dowodzona przez Ibrahima Szyszma liczyła ok. 10 tys. wojska, a garnizon broniący twierdzy ledwie 300-500 ludzi (w większości mieszczan i chłopów). Dowódcą obrony był Jan Samuel Chrzanowski, ale to jego żona, Anna Dorota, odegrała najważniejszą rolę.

Początkowo Ibrahim chciał skłonić obrońców do dobrowolnego poddania. Dlatego nakazał pojmanemu Piotrowi Makowieckiemu napisać list do Chrzanowskiego z przyjacielską radą, by ten poddał twierdzę w zamian za łaskę. Chrzanowski w odpowiedzi napisał dwa listy. Jeden do Makowieckiego, w którym szydził z jego postawy. Drugi do samego Ibrahima, w którym wręcz rzucił wyzwanie tureckiej armii. Ibrahim poczuł się urażony i postanowił, chociażby dla samego dania nauczki Chrzanowskiemu, zdobyć Trembowlę.

Tureckie próby zdobycia Trembowli

Trembowla widok miasta i zamku z ok. 1902-1910 r.

Turcy oblężenie rozpoczęli od ataku artyleryjskiego. Próbowali podejść pod zamek z armatami, ale w odpowiedzi zalał ich grad pocisków z zamku. Jedna z kul trafiła na most, na którym znajdowała się turecka armata. Turcy w odwecie podpalili wyludnione już miasto.

Całą noc Turcy budowali ziemny wał, by osłaniał ich ataki. Ustawili na nim osiem dział, z którego zaczęli prowadzić regularny ostrzał zamku. Dodatkowo do twierdzy wrzucali granaty, które narobiły więcej szkód niż kule armatnie. Z czasem jednak obrońcy nauczyli się je rozbrajać, zalewając wrzucone pociski wodą.

Nawet długotrwały ostrzał nie potrafił skruszyć grubych na cztery metry murów Trembowli. Z kolei obrońcom zabrakło już kul. Zastępowali je tymi, które wystrzelone przez Turków wpadły do zamku.

Anna Chrzanowska ratuje zamek

Anna Dorota Chrzanowska na zamku w Trembowli (obraz Leopolda Löffler)

Turcy wiedząc, że armatami nic nie wskórają, rozpoczęli podkopy, by od dołu wysadzić mury Trembowli. Gdy obrońcy byli pewni, że zaraz runie jedna z baszt, Chrzanowski wysłał siły na fragment murów, gdzie mógłby powstać wyłom. Chciał go bronić wszelkim sposobem. Jednak szlachcice przerażeni tym co może się wydarzyć, zaczęli w tajemnicy własną naradę, w której zdecydowali, by poddać zamek.

Dowiedziała się o tym żona komendanta, Anna Dorota. Pośpiesznie udała się do męża, by mu o tym powiedzieć.  Przed mężem stanęła uzbrojona w dwa pistolety lub dwa kuchenne noże (w zależności od źródeł). Zagroziła jednocześnie, że zabije jego i siebie, jeśli ten ulegnie przed Turkami.

Anna Chrzanowska zachęca męża do obrony (obraz Franciszka Smuglewicza)

Postanowiono walczyć dalej, a defetystów zamknięto pod strażą i zabroniono organizowania wszelkich tajnych narad na zamku. Na szczęście zamek stał na solidnej skale i miny tureckie nie dokonały w nim wyłomu. Toteż obrona mogła trwać dalej. Udział w niej brała także sama żona komendanta. Była nawet dwukrotnie ranna. Mimo to Chrzanowska nie ustawała w zagrzewaniu męża i obrońców do walki. Wciąż nosiła przy sobie broń, grożąc śmiercią sobie i mężowi.

Odsiecz Sobieskiego

Jan Sobieski (Wizerunki książąt i królów polskich Ksawerego Pillatiego z 1888 r.)

Skromne siły obrońców z dnia na dzień topniały. Turcy nie ustawali także w pracach minerskich. Jednak wreszcie wieść o bohaterskiej obronie Trembowli dotarła do Sobieskiego. Ten uznał, że przybędzie zamkowi z pomocą. Byłaby to okazja do rozbicia u jego podnóża sporych sił tureckich. Dowiedziawszy się o tym Ibrahim zdecydował się 5 października zwinąć oblężenie i wycofał się za Dniestr.

Upamiętnienie Chrzanowskiej

W ten sposób jednak kobieta stała się przyczyną niepowodzenia Turków. Jej zasługi nie zostały pominięte. Podczas sejmu w 1676 roku została wraz z mężem nobilitowana. W XVII wieku pod zamkiem stanął pomnik bohaterskiej żony komendanta. Nie przetrwał jednak do początku XX wieku. Rada gminy postanowiła go odbudować. Drugi pomnik został zniszczony w 1944 roku. W 2012 roku postawiono nowy pomnik Chrzanowskiej.

Pomnik Anny Chrzanowskiej w 1903 r.

Dodatkowo bohaterska komendantowa została uwieczniona na obrazach Aleksandra Lessera, Leopolda Löfflera i Franciszka Smuglewicza. Obrona Trembowli została upamiętniona także w powieści Zofii Kossak, opowiadaniu Marii Krüger i wierszu Andrzeja Waligórskiego. Jest także patronką XLIII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie.

Bibliografia:

  1. A. Czołowski, Wojna polsko-turecka r. 1675, Lwów 1894.
  2. T. M. Nowak, J. Wimmer, Historia oręża polskiego 963-1795, Warszawa 1981.
  3. H. Widacka, Bohaterska obrona Trembowli w 1675 r., wilanow-palac.pl.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Andrzej pisze:

    O obronie Trembowli pisze również obszernie Korkozowicz w książce poświęconej Sobieskiemu „Ostatni zwycięzca”.

  2. Pablo pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł.

  3. Arkadiusz pisze:

    Obrona Trembowli była też natchnieniem poetów.

    Andrzej Waligórski

    Pieśń o obronie Trembowli

    ...a kiedy tatarskie hordy podeszły pod Trembowlę,
    To komendant Chrzanowski zgubił ze strachu pantofle,
    Wypił pół kwarty miodu, rozbił czekanem stągiew
    I powlókł się na wały wywieszać białą chorągiew.
    Atoli jego małżonka, niewiasta wielkiego ducha,
    Krzyknęła: - Zwariowałeś? Zrobią z ciebie eunucha!
    Tu załkała na myśl o tym, nerwy w niej dziarsko zagrały,
    Chwyciła w rękę pogrzebacz i wrzasnęła:
    - Wszyscy na wały!
    I dalejże rzucać w pohańców miski, sztućce, kawałki jarzyn,
    Lać kaszkę mannę wrzącą, aż się z bólu skręcał Tatarzyn
    I bluzgać gorącym barszczem, w którego zdradliwych falach
    Tonęli krwiożerczy Nogajcy Jęcząc żałośnie „O Allach!”
    Wtem nagle Dreptak-Aga, pryszczaty, wąsaty potwór,
    Zaszedł Trembowlę od tyłu, babach i wybił otwór
    I właził już do środka, a ta pani bęc w łeb go pięścią
    I zatkała wyłom. Sama sobą. A raczej swoją częścią.
    Obróciwszy się jednak uprzednio twarzy do wnętrza fortecy,
    By móc wydawać rozkazy, a w tę dziurę wstawiwszy...
    hm ... plecy.
    Długo by opowiadać jak czterdzieści tysięcy napastników
    Zdobywało tę barykadę bez najmniejszych bodajże wyników!
    Jak się nad nią straszliwie znęcali przy użyciu dzid, jataganów,
    Samopałów, strzał zapaląjących i oblężniczych taranów.
    Jakie piekielne petardy i miny zastosowali,
    I jakie ohydne świństwa na niej wypisywali,
    Aż nadszedł hetman Sobieski, przepędził całą tę zgraję,
    Podszedł pod mur i zapytał: - Przebóg, a cóż to wystaje?
    A sześć chorągwi husarskich krzyknęło: Jezus, Maryja!
    O ile nas wzrok nie myli, to pani Chrzanowska Zofija!
    Wówczas hetman zdjął z szyi medalion - przypiął jej z wielką wprawą,
    Kazał pochylić sztandary i trzykroć zawołał: Brawo!!!
    Następnie zaś - chcąc wyrazić najwyższą cześć i szacunek -
    Złożył na męczennicy hetmański pocałunek.
    A pani Chrzanowska, myśląc, że ma dale za sobą tę tłuszczę,
    Ryknęła: - Możecie całować! Po dobroci też was nie wpuszczę!

Zostaw własny komentarz