Działalność Piusa IX w ostatnich latach istnienia Państwa Kościelnego |
Kiedy 16 czerwca 1846 r. Pius IX po Grzegorzu XVI zasiadł na Stolicy Apostolskiej większość kardynałów miała nadzieję, że nowy papież podąży drogą liberalizmu.
Wiele wskazywało na to, że tak właśnie będzie. Konserwatyzm Grzegorza XVI był dla wielu przesadny. Zabraniał on na przykład gazowego oświetlania ulic, uznając je za dzieło szatana, uznawał też absolutny prymat władzy kościelnej nad świecką. Giovanni Maria Mastai-Ferretti – Pius IX urodzony w roku 1792 miał opinię człowieka postępowego, dlatego wiązano z nim duże nadzieję na stworzenie nowego wizerunku papiestwa i przeprowadzenie niezbędnych reform w Państwie Kościelnym. Nowy biskup Rzymu mógł liczyć na duży kredyt zaufania.
Pierwsze decyzje papieża mogły zadowalać pokładających w nim nadzieje. Przeprowadzenie kolei żelaznej i oświetlenie gazowe ulic mimo, że nie miało praktycznie żadnego znaczenia politycznego, wzbudziło jednak entuzjazm. Oczekiwano reform dalej posuniętych niźli tylko te natury technicznej. Kolejne, podkreślmy nieznaczne, ustępstwa wzbudziły powszechną radość. Odsunięto od urzędów ludzi z tzw. reakcji gregoriańskiej, powołano radę państwa (consulta di stato) o kompetencjach doradczych, a członkami komisji mających przeprowadzić zamierzone reformy zostawali ludzie świeccy. Pius IX stał się tak popularny jak żaden inny papież w XIX wieku. Wtedy jednak przyszedł feralny rok 1848.
We Francji wybuchła rewolucja (tzw. lutowa). Był to początek tzw. Wiosny Ludów, w wielu państwach uaktywnili się zwolennicy reform i liberalizacji obecnych form ustrojowych. Także w Państwie Kościelnym, tam jednak dochodził czynnik jakim były ruchy dążące do zjednoczenia Włoch. Wielu widziało w papieżu tego, który mocą swojego autorytetu, symboliką swojej władzy i jej historycznym znaczeniem, doprowadzi do jedności wszystkich Włochów. Na razie jednak pozostawała kwestia przeobrażeń w samym Państwie Kościelnym. Ojciec Święty został zmuszony przez nową sytuację do pójścia znacznie dalej w swoich reformach niż dotychczas. Stworzono nowy ustrój, oparty na systemie dwuizbowym (izby zwane też były radami). Członkowie pierwszej izby byli mianowani bezpośrednio, członkowie drugiej natomiast wybierani według cenzusu majątkowego i liczby reprezentowanych przez siebie obywateli. Konstytucja ta nie przypominała jednak innych aktów tego typu. Większość władzy pozostawała w rękach papieża i jego kardynałów. Każda ustawa uchwalona przez jedną bądź drugą izbę, musiała być skontrolowana na tajnym posiedzeniu kardynałów. Dopiero wtedy otrzymywała sankcję papieską. Cała władza pozostawała ciągle w rękach duchowieństwa, natomiast żądania ludzi świeckich szły w zupełnie innym kierunku. Tymczasem sytuacja polityczna ciągle się zmieniała.
W Wiedniu obalono rząd, a Włosi z Państwa Kościelnego wyruszali by wyzwolić spod panowania Habsburgów kraje włoskie i zaprowadzić rządy republikańskie. Pius IX nie chciał ze swojego balkonu pożegnać ochotników wyruszających z Rzymu na wojnę. Ludzie oczekiwali od papieża poparcia a nawet wypowiedzenia wojny Austrii. Dla głowy Kościoła było to absolutnie nie do urzeczywistnienia. „Papież poczuł się bardzo urażony. Wszelkie republikańskie sympatie były mu całkowicie obce. Zaapelował do Włochów, by byli posłuszni swoim władcom.„1 Pius IX nie mógł zachować się inaczej. Byłoby to zaprzeczeniem tradycji i historii Kościoła Katolickiego. Monarchie europejskie opierały się na zasadach legalizmu, a monarcha rządził z woli Boga. Czy papież miał się przeciwstawiać woli Boga? Na kardynalskim konsystorzu 29 kwietnia wygłosił mowę, w której stwierdził, że nie będzie prowadził żądnych wojen. Według papieża istniejąca sytuacja polityczna była dobra, to znaczy: uważał on, że Włochy nie potrzebują zjednoczenia, raczej widział on jedność Włoch jako wspólny związek wszystkich panujących książąt (także Austrii jako państwa włoskiego). Wskutek takiego zachowania „Pio nono” utracił od razu całą swoją popularność.
Papież nie potrafił się porozumieć ze swoimi ministrami. Dla tak konserwatywnie nastawionego człowieka już samo słuchanie o podporządkowaniu się papieża parlamentowi i ministrom zamiast odwiecznego hierarchicznego porządku, było nie do zniesienia. Najwybitniejszy z ówczesnych ministrów – Mamiani - pragnął wykorzystać niepopularność Piusa IX. Chciał on uwolnić całkowicie państwo od wpływów kardynałów, koncentrując władzę świecką w rękach parlamentu i odpowiedzialnych ministrów, którym papież musiałby się podporządkować jako władca konstytucyjny. Było to jednak niezgodne z ustaleniami statutu. W tym czasie na pierwszy plan wysunął się innym człowiek – Pellegrino Rossi - uczciwy, wykształcony, energiczny i nieustraszony w głoszeniu swoich poglądów, a uważał, że można w sposób skuteczny połączyć dążenia liberalne z zachowanie w pewnym stopniu dotychczasowych form rządzenia. Skupił w swoim ręku wystarczającą władzę, jednak lud nie chciał już słyszeć o budowie takiego systemu, który przecież niedawno upadł we Francji. Rossi rozbudzał wśród tłumu negatywne namiętności. Swoją kulminację znalazło to 15 listopada 1848 roku. Kiedy wchodził po stopniach parlamentu został przebity sztyletem i skonał na miejscu. Zabójcą był syn jednego z przywódców opozycji (Brunettiego, zwanego „podobnym do Cycerona”, Ciceruacchio2. Wzburzenie tłumu sięgnęło stanu krytycznego. Niezgoda Ojca Świętego na żądania tłuszczy doprowadziła w końcu do oblężenia pałacu papieskiego. Budynek został ostrzelany, jeden z prałatów został zabity, papież w efekcie zgodził się na wszystko, ale i to nie uspokoiło mas. Pius IX uciekł, 24 listopada znalazł schronienie się w Gaecie na obszarze neapolitańskim.
Wyboru deputowanych doprowadziły do utworzenia junty. Nie miała ona jednak podstaw prawnych do rządzenia, postanowiono odwołać się do zasad suwerenności narodu. Zapowiedziano zwołanie zgromadzenia narodowego, by „zapewnić państwu trwały i silny rząd, zgodnie z życzeniem narodu lub jego większości„3. Papież rozporządzeniem kościelnym zakazał udziału w wyborach, mimo to odbyły się w zaplanowanym czasie. 5 lutego 1849 roku odbyła się pierwsza sesja zgromadzenia narodowego. Podjęło uchwałę o pozbawieniu papieża władzy w państwie rzymskim, jednak chciano dać temu urzędowi wszelkie gwarancje potrzebne do pełnienia władzy kościelnej. Lud sam decydował o swojej przyszłości. W dniu 9 lutego 1849 r. proklamowano Republikę Rzymską we władaniu triumwiratu z Józefem Mazzinim na czele. Zaczęto przygotowywać miasto nad Tybrem do obrony przed spodziewaną międzynarodową interwencją.
Wydarzenia w Państwie Kościelnym wywołały szok w Europie. Katolicy modlili się o Bożą i ludzką pomoc dla tak poniżonego papieża. Także sam zainteresowany zabiegał o wsparcie zbrojne. Nie zgadzał się przy tym na to co mu proponowano, czyli powrót do Rzymu i gwarancje potrzebne do wykonywania władzy kościelnej, bez żadnych uprawnień cywilnych. W tym czasie na taką zgodę było za wcześnie. Papież ciągle czuł się mocny i wiedział, że ma poparcie monarchów katolickich. Tak też było.
Wkrótce wojska austriackie rozpoczęły nową kampanię zbrojną, zajęły Bolonię i Ankonę. Aby nie dopuścić do wszechładzy Austrii we Włoszech, ruszyła armia francuska pod wodzą generała Oudinota i wkrótce przeszła przez most zwany Ponte Sisto zajmując Rzym. Wiosną 1850 r. Pius IX mógł znowu zasiąść na tronie w mieście świętego Piotra, czując się silniejszy niż przedtem. Przywrócił rządy sprzed swojej ucieczki, czyli skupił władzę w rękach duchowieństwa.
Pius IX mocą swego autorytetu postanowił nadać oficjalny charakter nauce o Niepokalanym Poczęciu Marii Dziewicy, oraz o tym że Matka Boża wolna jest od grzechu pierworodnego. Papież był bardzo mocno zaangażowany uczuciowo w kult maryjny, nowy dogmat był jego ukoronowaniem. Był rok 1854, nikt nie podważył nieomylności papieża chociaż nie uznawano jej jeszcze za dogmat. Papiestwo od dawna nie było tak silne, a Ojciec Święty mógł dalej działać. Należy zauważyć też jak bardzo papież angażował się w działalność misyjną. Powoływano nowe zakony misyjne. Zakładano biskupstwa w Ameryce Północnej, na wybrzeżach Afryki, w Indiach, w Azji Centralnej. Papież nie zapomniał też o owcach odłączonych od stada dawno temu. Ekumenizm w pojęciu współczesnym był mu oczywiście obcy. Dążył raczej do uznania przez Cerkiew prawosławną i kościoły protestanckie zwierzchnictwa biskupa rzymskiego i powrotu na łono Kościoła Katolickiego. Było to logiczną konsekwencją jego wizji papiestwa – nieomylnej głowy jedynego kościoła światowego. Patriarchowie wschodni z oczywistą wrogością odrzucili postulaty papieża, który zwracał się do nich: „Słuchajcie słów moich wy wszyscy na Wschodzie, którzy szczycicie się imieniem chrześcijan, lecz nie pozostajecie we wspólnocie z Kościołem rzymskim„4. Protestanci którzy przecież odeszli znacznie dalej od nauki Kościoła Katolickiego, także nie mogli uznać prymatu papieża. Pius IX liczył na to, że uda mu się wykorzystać niesnaski między poszczególnymi państwami i grupami protestanckimi. Nie zauważał przy tym rzeczy bardzo oczywistej, czyli tego że stan nieustannej walki jest w zasadzie jedną z istot protestantyzmu, nieodłącznie z nim związaną od wieków. Papież wyrażał pogląd, że poza Kościołem Katolickim nie żadnych szans na zbawienie, więc logicznym jest, że nie mógł mówić o pojednaniu kościołów, ale jedynie o powrocie na łono Kościoła Katolickiego.
Burzliwy wiek nie dał jednak o sobie zapominać. W Piemoncie, który po przyłączeniu się do wojny krymskiej zyskał większe znaczenie w Europie, zadano Kościołowi cios, wobec którego papież nie mógł pozostać obojętnym. Zaczęło się od zakazu nauczania przez duchowieństwo, wprowadzeniu ślubów cywilnych, a skończyło na zniesieniu klasztorów i wszelkich religijnych zgromadzeń. Były to reformy na wzór tych z czasów Wielkiej Rewolucji. Papież użył broni jaka była mu dana, chociaż jej znaczenie nie było takie, jakie na pewno chciałby widzieć Pius IX, mianowicie rzucił klątwę na wszystkich, którzy w jakimś stopniu przyłożyli rękę do reform. Tak szeroki zasięg klątwy nie mógł mieć dużego wpływu. Jednak należy tutaj zauważyć jak bardzo Ojciec Święty był przepojony tradycją, stosował środki, które już tak bardzo nie działały na współczesnych. Dla papieża była to jednak kolejna odsłona batalii ciągnącej się od średniowiecza, pomiędzy władzą świecką a kościelną. Tylko, że tym razem władza świecka miała perspektywy na całkowite i miażdżące zwycięstwo. Wiktor Emanuel II roztaczał antypapieską propagandę na forum europejskim, skutkowało to wystąpieniami w Państwie Kościelnym. Wtedy zdano sobie sprawę, że o ile autorytet papieża w kwestiach wiary jest niezachwiany, to jego władza świecka jest już iluzją. Świadczy o tym jego podróż po Włoszech wiosną 1857 roku.
„Zauważono, że na obcych obszarach, na których występował tylko jako papież, przyjmowano go z entuzjazmem, na własnych natomiast terenach – z demonstracyjną oziębłością.„5
Po wybuchu wojny austriacko-francuskiej, w 1859 roku ziściły się koszmary Piusa IX. Przecież wojska tych państw były gwarantem spokoju na terenie Państwa Kościelnego. Wybuchały kolejne powstania, zbuntowane prowincje przyłączały się do Piemontu. Tak było z Bolonią, która 1 września 1859 roku ogłosiła dekret pokrywający się z uchwałą z Rzymu sprzed dziesięciu laty, tyle że tym razem nie chciano wprowadzać form republikańskich, lecz dążono do połączenia z Piemontem. Bolonia wraz z innymi prowincjami sąsiadującymi z nią przyłączyła się w 1860 r. do Piemontu.
Papież zaś ogłosił ekskomunikę inicjatorów powstania, potem ekskomunikę sprawców „grabieży” Patrimonium Sancti Petri. Francuzi zaapelowali do papieża, aby w pozostałych prowincjach swego państwa ogłosił reformy, dzięki czemu państwa katolickie zagwarantują mu nienaruszalność terytorium. Papież stanowczo odrzucił te żądania, wiedząc że zgadzając się na nie, zgodzi się na rezygnację z oderwanych ziem. Była to sytuacja bez wyjścia. Niezadowolona ludność, chęć zjednoczenia całych Włoch, z drugiej zaś strony ponad tysiąc lat tradycji Państwa Kościelnego. Papież nie wiedział jak się to skończy i bronił wszystkimi siłami, tego czym dane mu było zarządzać z woli Kościoła. Jednak ruch zjednoczeniowy Włoch był nie do zatrzymania, a kiedy Wiktor Emanuel II w 1861 roku ogłosił się królem Włoch i wyraził pogląd, iż jedyną możliwą stolicą nowo powstałego państwa musi być Rzym, katastrofa Państwa Kościelnego, czy raczej tego co z niego zostało, była nieunikniona. Kolejną linią obrony, także związaną ściśle z tradycją Kościoła, było powołanie się na uchwały soboru trydenckiego zakończonego w roku 1563. Papież udowadniał, że władza świecka którą otrzymał od Opatrzności, jest zabezpieczeniem Kościoła i jako taka, nie powinna być naruszana. Co bardzo istotne papież miał pełne poparcie biskupów, ale w oczach szeregowego kleru poddającemu się liberalizmowi katolickiemu tracił.
Rodzące się ruchy liberalizmu kościelnego, których pierwszy rozkwit należy umieścić w latach 1848-1864 spowodowały duże zaburzenia w organizmie Kościoła. Najsilniej rozwinięte we Włoszech, Francji, Belgii, Niemczech, zakładały zasadniczo: tworzenie państw konstytucyjnych oraz wolność wyznania. Po kongresach katolików liberalnych w Mechlinie (VIII 1863) oraz w Monachium (IX 1863), papież ogłosił encyklikę „Quanta cura” 8 XII 1864 roku, w której potępił m.in. racjonalizm, gallikanizm, socjalizm, wolność prasy i sumienia, także źle pojmowany ekumenizm o czym wspomniałem wcześniej. Do encykliki dołączono wykaz błędów (tzw. syllabus errorum) w myśleniu współczesnych. Zawarto tam w osiemdziesięciu punktach błędy podzielone na kategorie. Kościół w tym czasie stał się praktycznie „oblężoną twierdzą”, zaś głównym wrogiem ideologicznym stawał się najogólniej pojęty liberalizm oraz wszelkiej maści rodzące się ruchy ateistyczne i socjalistyczne. W tamtym czasie mówiono, że są to innowacje piemonckie. Pius IX widział wyraźnie te zagrożenia i wiedział, że musi twardo im się przeciwstawić.
Podejmował działania różnego rodzaju. Interesujące jest kanonizowanie kilku braci zakonnych z dalekiej Japonii w Zielone Świątki roku 1862, którzy przed ponad 300 laty przypłacili życiem swoją gorliwość apostolską. Jak rzekł papież zostali oni kanonizowani dlatego, że „Kościół w chwilach ucisku potrzebuje nowych swych rzeczników u Boga„6. Od czasów Piusa IX zagrożenia wobec Kościoła pozostają ciągle takie same. Walka z laicyzacją i marginalizacją instytucji papiestwa przyjmowała różne formy w zależności od aktualnie urzędującego biskupa Rzymu. Pontyfikat Piusa IX stanowi pewną cezurę i jak każdy papież sprawujący swoją władzę w takim okresie, Pius IX był rozdarty między starym porządkiem, a tym co niosły nowe ruchy socjalistyczne i liberalne. Jednak przygotował on podstawę pod wizerunek papiestwa nowoczesnego. Postanowił zrobić coś czego Kościół Katolicki nie widział od ponad 300 lat – zwołał sobór powszechny. Sobór watykański I.
Nowy sobór miał być dla nowych ruchów tym, czym był sobór trydencki dla reformacji. Dwie instytucje cieszące się ogromnym autorytetem: sobór powszechny i biskup Rzymu, kiedyś nierzadko walczące ze sobą, teraz miały wspólnie przeciwstawić się doktrynom, które był zagrożeniem dla Kościoła. Znaczenie tego wydarzenia było ogromne. Po raz pierwszy nie zaproszono przedstawicieli władców państw europejskich. Papież chciał by było to zgromadzenie o charakterze wyłącznie kościelnym, nie chciał też stwarzać wrażenia, że władza świecka stoi ponad Kościołem i że Kościół jest od niej zależny. W wyobrażeniach Piusa IX sobór watykański I miał usankcjonować prymat Ojca Świętego w sposób ostateczny. Znacznie ograniczył możliwość swobodnego występowania biskupów z propozycjami uchwał. To papież miał być tym, który występuję z propozycjami. To wszystko z czym walczył Pius IX dało mu jedną korzyść. Skoro w Europie proponowano całkowity rozdział państwa i Kościoła, czemu papiestwo się przeciwstawiało, to żadna władza świecka nie mogła teraz żądać wpływu na przebieg obrad.
Był 8 grudnia 1869 roku, święto Niepokalanego Poczęcia, kiedy rozpoczął swoje obrady sobór watykański I. Na obrady, oprócz Europejczyków, dotarło wielu delegatów z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej. Był to widok niezwykły – w soborze uczestniczył cały świat katolicki. Problemów do rozwiązania było wiele. „Zgromadzeni biskupi mogli zaświadczyć, jak głęboko duch antykościelny zapuścił korzenie w ich diecezjach.„7 Jednak już pierwszy wniosek, który zakładał przekształcenie Syllabusa w dogmat, spowodował gwałtowną dyskusję. W takim przypadku papież postarał się o jeszcze większe ograniczenie uprawnień delegatów. Wreszcie stanęła sprawa, która była jedną z myśli przewodnich pontyfikatu Piusa IX – problem nieomylności Ojca Świętego. Sobór watykański I miał raz na zawsze położyć kres dyskusjom na temat wyższości soboru nad papieżem. Tak postawiona sprawa wywołała wielki spór. Podczas gdy biskupi włoscy i hiszpańscy poparli projekt papieża, o tyle biskupi francuscy, często przepojeni ideami gallikanizmu, niemieccy i angielscy byli nastawieni sceptycznie. Negatywna reakcja Francji i Austrii na tę sprawę spowodowała, że biskupi zagrożeni wpływem władzy świeckiej, zaczęli się przychylać do zdania papieża. 10 maja 1870 roku biskupi otrzymali projekt konstytucji, w którym oprócz dekretu o nieomylności papieża zawarto stwierdzenia, że uchwały soborowe nie potrzebują potwierdzenia ze strony władzy świeckiej. Dodano także wiele odniesień do zasad, które różnią Kościół Katolicki od Cerkwi prawosławnej. Wśród biskupów spory się nasilały. Rozumiano, że ogłoszenie tego dogmatu będzie miało ogromne skutki dla całej wspólnoty. Wróżono rozpad Kościoła i całkowite zahamowanie dialogu z innymi wyznaniami. Jednak kiedy 18 lipca 1870 roku dekret o nieomylności papieża w sprawach moralności i wiary poddano pod głosowanie, 535 członków soboru przyjęło go prawie jednomyślnie. Pius IX ubrany w swoje szaty pontyfikalne powstał z tronu i odczytał postanowienia soboru. Wszystkiemu zaś towarzyszyły grzmoty i pioruny burzy, który właśnie przeciągnęła nad Watykanem.
Dzień po ogłoszeniu dekretu, wybuchła wojna francusko-pruska. Francuzi musieli wycofać swoje wojsko z Rzymu. Na taką okazję czekało Królestwo Włoch. Wojska włoskie wkroczyły do Rzymu, zaś sam Ojciec Święty schronił się w Watykanie. Kazał wywiesić na zamku Św. Anioła białą flagę, ekskomunikował także wszystkich, którzy przyłożyli rękę do zajęcia Świętego Miasta. Papież ogłosił się „więźniem Watykanu”. Król zagwarantował papieżowi swobodne wykonywanie władzy kościelnej. Po prawie równo 1100 latach swoje istnienie zakończyło Państwo Kościelne. Nastąpiła nowa era Kościoła Katolickiego.
Jeżeli zaś chodzi o przerwany sobór, to nigdy formalnie nie zakończył on swoich obrad. Jednak jego skutki były ogromne. Należy tutaj wspomnieć o grupie wiernych, która opuściła Kościół w proteście przeciwko ogłoszonemu dogmatowi. Utworzyli oni tzw. Kościół starokatolicki. Na czele tego ruchu stanął Johann Joseph Döllinger z Bawarii, jego książkęPapież i sobór uznano za najgwałtowniejszy atak na Stolicę Piotrową od wielu lat. Większość wiernych i duchownych okazał się jednak solidarna z papieżem.
Po przeprowadzonym plebiscycie wśród ludności, w którym wyrażono wolę zjednoczenia, w 1871 dokonano tego. Rzym stał się stolicą nowego laickiego państwa. Radość była powszechna, ludzie tłumnie wychodzili na ulice by manifestować swoją radość. Papieżowi zaś przyznano dożywotnią rentę i możliwość pełnienia obowiązków głowy Kościoła. Przyznano mu pałac w Watykanie i na Lateranie oraz willę w Castel Gandolfo. Biskupi Rzymu zostali pozbawieni władzy świeckiej, jednak problemy współczesnego świata ciągle pozostawały w sferze zainteresowań następców św. Piotra. Problemów było wiele: antykatolicki Kulturkampf, rosnący w siłę socjalizm, czy postępująca laicyzacja.
Praca, którą Pius IX wykonał przez okres swego pontyfikatu w kwestii Państwa Kościelnego poniosła całkowitą klęskę. Jest to zrozumiałe, inaczej być nie mogło. Władza świecka papieża opierała się na autorytecie i majestacie następcy św. Piotra. Kiedy nowe laickie i liberalne ruchy zaczęły podkopywać pozycję Kościoła i zyskiwały duże poparcie, musiało się to skończyć upadkiem Państwa Kościelnego. Mechanizmy wyniesione ze średniowiecza już nie działały, monarchowie nie bali się ekskomuniki, dlatego że władza „przestała pochodzić od Boga”, teraz pochodziła od ludu. Był to znak nowych czasów, w których nie mogło być miejsca na tak anachroniczny twór jak Państwo Kościelne. W pewnym sensie wydarzenia te rozwiązały ręce papieżowi. Każdy kolejny mógł zająć się tylko sprawami Kościoła. Ruchy ludowe i niezadowolenie obywateli stały tylko na przeszkodzie Ojcu Świętemu. Jakże inaczej wyglądałby pontyfikat Leona XIII gdyby Państwo Kościelne się utrzymało. Musiałby on teorie zawarte w encyklice Rerum Novarum, ucieleśniać w swoim państwie, inaczej wszystko co pisał byłoby z gruntu fałszywe.
Pius IX umarł 7 lutego 1878 roku. Był najdłużej urzędującym papieżem w historii. W czasie jego rządów Kościół przeszedł ogromne przeobrażenia. Zmieniła się także Europa. W czasie jego pontyfikatu powstały nowe państwa: Królestwo Włoch, Cesarstwo Niemieckie, Cesarstwo Austriackie zostało przemianowane na Austro-Węgry, Francja przeszła kilkakrotne przemiany ustrojowe. Czas w którym rządził Pius IX należy uznać za przełomowy i trudny.
Bibliografia:
- Chwalba A., Historia powszechna wiek XIX, Warszawa 2009.
- Krajski S., Pius IX pogromca liberalizmu, Warszawa 2000.
- Ranke von. L., Dzieje papiestwa w XVI-XIX wieku, Warszawa 1993.
- Zieliński Z., Papiestwo i papieże dwóch ostatnich wieków, Warszawa 1983;
- Żywczyński M., Historia powszechna 1789-1870, Warszawa 1999.
- L. Ranke von, Dzieje papiestwa w XVI-XIX wieku, T. 2, Warszawa 1993, s. 412. [↩]
- M. Żywczyński, Historia powszechna 1789-1870, Warszawa 1999, s. 381. [↩]
- L. Ranke von, op. cit., s. 414. [↩]
- Tamże, s. 421. [↩]
- Tamże, s. 426. [↩]
- Tamże, s. 429. [↩]
- Tamże, s. 441. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.