Próba oceny ekonomicznych aspektów porozumień sierpniowych z 1980 r.


Porozumienia sierpniowe, oceniane są zwykle jako wielkie zwycięstwo ówczesnej opozycji skupionej wokół Lecha Wałęsy i ówczesnej „Solidarności„. Władza ówczesna, musiała w końcu zauważyć, że tak naprawdę istnieje jeszcze ktoś, kto ma poparcie owego mitycznego ”ludu pracującego miast i wsi”, tym groźniejsze, że owego poparcia udzielała także ówczesna inteligencja, nie tylko stricte związana z opozycją, ale także osoby związane w mniejszym czy większym stopniu z PZPR.

Na fali uniesień nikt nie zauważył, że realnie rzecz biorąc ekonomiczne przywileje wywalczone wówczas były bombą z opóźnionym zapłonem podłożoną pod ówczesną gospodarkę PRL-u, gospodarkę borykającą się z własnymi problemami, dającymi znać w ostatniej dekadzie przynajmniej dwa razy...

Aby lepiej zrozumieć dlaczego tak się działo należy sięgnąć do teorii ekonomii, oraz jej tego jak przekłada się ona na życie zwykłego człowieka. Ekonomia twierdzi, że cena sprzedaży wymuszana jest grą popytu i podaży, czyli pewnego rodzaju umowami pomiędzy kupującymi i sprzedającymi [konsumentami i producentami], które są zgodą na pewien poziom cen. Z punktu widzenia sprzedającego – owa cena musi zapewniać, zwrot poniesionych nakładów, a także zysk na takim poziomie by móc inwestować w swój biznes. Kupującego musi być stać zapłacić w taki czy inny sposób za zakupione rzeczy. Ogólną zasadą jest także to, że towar nieprzetworzony jest tańszy niż towar przetworzony. W chwili kiedy państwo [np. za pomocą banku narodowego] rzuca na rynek pieniądze, nie mające pokrycia w towarze jaki jest na rynku [produkowany lub importowany], jednostkowe ceny towarów rosną. Dzieje się tak, gdyż, nagle konsumenci mają znacznie więcej pieniędzy do dyspozycji, co zwiększa popyt, a to z kolei sprawia, że ceny rosną. Takie działania wywołują inflację, czyli spadek wartości pieniądza, gdyż po bardzo krótkim czasie popyt wraca, do poprzedniej wielkości, ale przy zwiększonym poziomie cen. Podobna sytuacja, czyli wzrost cen, jest raczej normą w sytuacji kiedy państwo / kapitał prywatny krajowy / kapitał zagraniczny inwestuje duże pieniądze w kraju. Napływ pieniądza ma pokrycie w towarze, ale z racji wzrostu popytu na pracę, rosną place, co oznacza wzrost popytu, o ile nie następuje równocześnie nagła rewolucja obniżająca znacznie koszty produkcji towarów konsumpcyjnych, rosną w pewnym stopniu [acz znacznie mniej niż place] ceny. Per saldo mimo wszystko ludzie stają się coraz bogatsi, kupują coraz więcej, co pozwala nakręcać popyt krajowy, podtrzymując wzrost produkcji.

Osobnym rozdziałem i problemem są dotacje budżetowe mające za zadanie utrzymać niski poziom cen na pewne grupy towarów. Obecnie one już niemal nie występują, lub mają postać raczej ograniczenia wzrostu cen ponad pewien poziom, lecz w okresie PRL-u było to normą. Były to ceny urzędowe, jednakie w każdym miejscu w kraju, niezależnie od odległości od producenta, niezależnie od kosztów produkcji, niezależnie od tego jaki jest realny popyt na dany towar. Oznaczało to zaburzenie gry popytu i podaży, sztucznie zwiększając popyt na dane grupy towarowe z tej racji, że były one relatywnie tanie, że stać na nie było wszystkich, niezależnie od zarobków.  Po prostu zwracano przedsiębiorstwom różnicy pomiędzy kosztem [i zyskiem] a ceną, z jednej, z drugiej zaś taka sytuacja nie zmuszała przedsiębiorstwa do redukcji kosztów, do zmiany i ulepszania technologii produkcji, gdyż państwo i tak zapłaci. W krańcowych sytuacjach powodowało to sytuację kiedy np. ziarno było droższe od chleba, co sprawiało, ze opłacało się żywić zwierzęta gospodarskie chlebem. Taka dziwna sytuacja była spowodowana ideologią, mówiącą że w systemie socjalistycznym nie ma prawa być bezrobotnych a każdy chętny powinien mieć możliwość pracy. W systemie kapitalistycznym istnieje coś takiego jak naturalna stopa bezrobocia, czyli taka ilość ludzi którzy z najróżniejszych powodów nie chcą pracować i nic ich do tego nie zmusi. W systemie gospodarczym doby PRL-u, oznaczało to, że ludzie udawali pracę [przerosty zatrudnienia, brak zwalniania niewydajnych, zbędnych osób etc.] za co dostawali taką sobie płacę [słynne: „Czy się stoi, czy się leży....”]. Aby w takich warunkach zapewnić aby ludzi było stać, na w miarę normalne życie, ceny także musiałby być w pewnym sensie ustalane sztucznie.

Już w latach 60 tych państwo podnosiło ceny artykułów, trochę tu, trochę tam, lecz dopiero w roku ’70 w grudniu, duża podwyżka cen [średnio o ponad 20%] spowodowała że robotnicy wyszli na ulicę. „Trybuna Ludu” opublikowała uchwałę Rady Ministrów o zmianach cen detalicznych. Obniżki dotyczyły: telewizorów, radia, lodówek, pralek, odkurzaczy, maszyn do szycia i tp., w zakresie od ok. 10 do ok. 20 procent. Podrożały zaś ceny opału [średnio 15%], tkanin, dywanów [ponad 20%], mięsa i jego przetworów [średnio 18 %], tłuszczów [do ponad 30%], mąki, ryb, przetworów owocowych [ponad 30%]1. Oprócz tych żądań na listę wpisano także spłaszczenie wysokości wynagrodzeń, w taki sposób aby różnica pomiędzy wynagrodzeniami dyrektorów a robotników była niższa. Takie zmiany mówią o jednym – że ceny na artykuły przemysłowe [ba! czasem nawet luksusowe w ówczesnych warunkach] były albo realne, albo nawet zawyżane, co oznaczało, że ich poziom z nawiązką wystarczał producentom. Ceny zaś podstawowych artykułów konsumpcyjnych były zaniżone o niemal ¼; co sprawiało, że tak naprawdę realna płaca była mniejsza, od „papierowej” o ową ¼ a prawie na pewno więcej, gdyż podwyżka cen to próbę redukcji przymusowych wydatków budżetowych, nie zaś powrót do normalnych relacji rynkowych. W wyniku protestów państwo z jednej strony podwyższyło place minimalną, z drugiej zaś wycofało się podwyżek cen. Był to dalszy ciąg marszu po równi pochyłej..

Lata 70-te to okres intensywnych inwestycji, zarówno w wielkie budowy jak i mniejsze linie. Ekipa Gierka kupowała licencję zarówno na samochody i autobusy, na kręgi i rury betonowe, coca-colę jak i stawiała Hutę Katowice i inne wielkie molochy. Poza tym w tamtym okresie nowa technologia – wielkiej płyty – sprawiła, że i budowie mieszkań nastały złote lata.. W życie wchodził wyż demograficzny – czyli dzieci urodzone tuż po II wojnie światowej. Dla każdego absolwenta czekało miejsce pracy. Przy braku normalnej gry rynkowej i przy ogromnych dotacjach do cen urzędowych powodowało to drastyczny wzrost wydatków państwa. Początkowo jeszcze, wzrost wydajności powodowany przez wykorzystanie nowych technologii wyprzedzał wzrost plac, co oznaczało, że mimo wszystko koszty produkcji były mimo wszystko utrzymywane w ryzach. Od mniej więcej ’75 r. wzrost produkcji bardzo często odbywał się za cenę wzrostu zatrudnienia, a nie poprawienia wydajności pracy.

Dodatkowym kłopotem jaki miało państwo była konieczność spłaty rat za zaciągnięte kredyty, najczęściej w tzw. twardej walucie, co oznaczało, zwykle konieczność przymusowego eksportu wytworzonych na licencji produktów, za ustalone z góry ceny. Przy stosunkowo niewielkim imporcie towarów konsumpcyjnych, powodowało to, że różnice pomiędzy realnymi kosztami produkcji a cenami urzędowymi rosły. Już pod koniec ’75 r. rządzący [w tym i Gierek] zdali sobie sprawę, że na dłuższą metę nie da się utrzymywać cen na takim niskim poziomie. W czerwcu następnego roku, próbowano przeprowadzić drastyczną podwyżkę cen – sięgała ona średnio 70% na większość artykułów konsumpcyjnych. Znaczyło to, że poziom cen ustalonych przez państwo powinien być zwiększony niemal dwukrotnie, zaś  realna płaca stanowiła niecałe 60% płacy papierowej. Popyt na część towarów [z różnych powodów] był tak duży, że przy koniecznym eksporcie produkcja nie zaspokajała popytu krajowego, wprowadzono pierwsze kartki – na cukier. Efektem strajków i protestów było znów podwyższenie płacy minimalnej i wycofanie się z podwyżek. Pod względem ekonomicznym oznaczało to przyłożenie pistoletu do głowy i naciśniecie spustu. Kwestią czasu było to kiedy gospodarka zacznie bankrutować, kiedy ludzie zorientują się, że wzrost cen jest na tyle wysoki, że place za nim nie nadążają, kiedy okaże się że sprzedawane na tzw. „czarnym rynku„, lub „na bazarach„ [w cenach ”nieurzędowych”] towary są tak drogie, że stać na nie coraz mniej osób.

Ów marsz w dół spotęgowany został jeszcze poprzez zmianę polityki w „wielkim świecie”. Kryzys lat 70 tych próbowano początkowo zwalczać metodą która, w teorii, przyniosła efekt w dobie Wielkiego Kryzysu lat trzydziestych, czyli pompowanie pieniędzy w gospodarkę. Niestety czterdzieści lat później zaowocowało to inflacją, brakiem wzrostu gospodarczego. Nowe trendy przypominały to co zastosował w Polsce w ’89 r i później – Balcerowicz: ograniczenie wydatków państwa, zasada że kto ma zbankrutować – ten ma, wzrost oprocentowania kredytów, a także wzrost cen. Dla Polski zaś – był to wzrost kosztów obsługi kredytów, wzrost kosztów zakupów surowców, czyli konieczność wydawania na spłatę zadłużenia coraz większej części wpływów z eksportu, zostawiając coraz mniejszy margines na strajki i przerwy w produkcji. Rozdęcie inwestycyjne z polowy lat 70 tych przynosiło swoje negatywne skutki – z jednej strony wzrost realnych kosztów powodował ich podrożenie i opóźnienia2, z drugiej ograniczanie środków na inwestycje rodziło pytanie: co jest tańsze – dalsze pożyczki i kończenie zaczętych budów czy  zawieszenie ich na kilka lat i przeglądniecie pod kątem tego na co nas stać a na co nie...

System płacy sam z siebie nie wspomagał oszczędzania na kosztach, zaś niemożność rekompensowania braku realnego wynagrodzenia kompensowano dodatkami materialnymi [deputaty] czy socjalnymi [wczasy, FWP i in.]. Z jednej strony sprawiało, to że pracownikom wydawało się, że stać ich na wszystko mimo niewysokiej płacy, z drugiej koszt obsługi „socjalu” potęgował wydatki państwa.. W normalnym systemie gospodarki kapitalistycznej źle pracujący byliby zwolnieni, zaś dobrzy robotnicy wynagrodzeni finansowo, co oznaczało rozwarstwienie społeczne, nierówność plac, zwolnienia, ograniczenia przerostów zatrudnienia i in.

Dodatkowym czynnikiem, który załamał ówczesny system gospodarczy była tzw. „zima stulecia” z przełomu 1978 i 1979 roku. Kraj niemal zamarł i zamarzł, zaś brak surowców i półproduktów niezbędnych do produkcji spowodował, że po raz pierwszy od ’45 r. nastąpił spadek produkcji, zaś samo PKB obniżyło się o ok. 2,5 %. Spadek produkcji oraz rosnąca wysokość odsetek zadłużenia, powodowały konieczność zwiększania za wszelką cenę eksportu kosztem zaopatrzenia na rynku krajowym. Wzrost kosztów produkcji był ogromny. Po raz pierwszy budżet był niemal niedomknięty, po raz pierwszy z taką silą ekonomia zapukała do PRL-u.

Sytuacja stawała się dramatyczna. Nastąpiło kilka ważnych zmian. Edward Gierek został zmuszony do niepopularnych działań. Rząd Babiucha [powołany w kwietniu ’80 r.] zaczął ograniczać przydziały towarów które przysługiwały sklepom w cenach urzędowych, i zaczął przesuwać je do sklepów komercyjnych. Oznaczało to faktycznie drastyczne podwyżki cen [nawet do 250% i więcej procent]3. Plan rządu miał na celu uporządkowanie gospodarki. Wchodziło weń m.in. przejrzenie inwestycji rozpoczętych i ich ocena pod względem efektywności, konieczność wzrostu efektywności produkcji poprzez zwiększenie wydajności i ograniczenie strajków i protestów, czy w końcu racjonalizację cen. M. F. Rakowski oceniał to w sporej większości jako „pobożne życzenia”, choć przyznawał, że zmiany są konieczne4. Faktyczny wzrost cen zaowocował kolejnymi niepokojami społecznymi, które już od lipca zaczęły powoli wstrząsać krajem. E. Gierek faktycznie zaczął tracić kontrolę nad tym co się dzieje. Jego reakcją na strajki była ocena by robotnikom przyznać po 10% podwyżki. Jakkolwiek te pieniądze przy stanie gospodarki niczego nie zmieniały, tak sprawiały, że robotnicy mogli czuć się silni. Oznaczało to dokładnie co najmniej ten sam scenariusz jaki był „przerabiany” już w ’70 r czy ’76 r. , czyli podwyżki plac i cofnięcie polityki gospodarczej – czy to w kwestii samych podwyżek cen, czy w kwestii zwiększania przydziałów do sklepów komercyjnych [ceny tzw. umowne]

Pod względem ekonomicznym planowane w ’70 czy ’76 roku drastyczne podwyżki cen niemal wszystkich lub wszystkich podstawowych artykułów żywnościowych były przyznaniem się rządzących do klęski prowadzonej przez nich polityki cenowej i szerzej; ekonomicznej jako całości. Oczywiście w tzw. międzyczasie wprowadzono podwyżki cen, ale nie tak mocno i nie w takim zakresie. Fakt, że próbowano wprowadzić podwyżki w wysokości 30 kilu procent, czy potem 70 – oznaczało, że wzrost kosztów produkcji wynosił – co najmniej tyle, o ile nie więcej, gdyż przy niedoborach towarowych na rynku oraz zaburzonej strukturze cenowej nie sposób ocenić ile realnie wynosiła w ówczesnym czasie realna inflacja. Najbardziej chyba realnym miernikiem była by czarnorynkowa cena dolara amerykańskiego, jako waluty uważanej przez cały okres PRL-u za najbardziej trwałą i wartościową z tzw. „twardych” walut.

W lipcu strajki na dużą skalę wybuchły w Lublinie i Świdniku [PZL], dość szybko rozlały się na cale województwo lubelskie [m.in. wspomniany PZL, KWK Bogdanka, PKP Lublin, Zakłady Azotowe Puławy]. Do końca lipca podpisano porozumienia z protestującymi wśród których niemałą rolę odgrywały punkty dotyczące m.in. podwyżek plac. Wedle części opinii strajki lipcowe stanowiły katalizator tego co działo się w sierpniu. Przez cały kraj zaczęła przetaczać się fala strajkowa, zaś największe zaczęły się 14 sierpnia na Wybrzeżu: początkowo staje Stocznia Gdańska, potem staje Stocznia Komuny Paryskiej w Gdyni, następnie komunikacja. 16-go tworzy się Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, a liczba zakładów rośnie do ponad 150. Strajki rozlewają się na cały kraj.„ Szczeciński MKS reprezentuje ok. 100 zakładów, elbląski – „zrzeka„ się uprawnień na rzecz gdańskiego, który pod koniec sierpnia reprezentuje już ok. 630 zakładów. Doskonale atmosferę tamtego okresu opisuje Jacek Kuroń w ”Gwiezdnym czasie”.5W międzyczasie 17 sierpnia zostaje ogłoszonych słynnych 21 postulatów. Gros z nich6 dotyczy postulatów ekonomicznych, zaś wszystkie poza jednym – to prosta droga do doprowadzenia gospodarki kraju do ekonomicznej ruiny: inflacja, spadek wydajności, podwyżki cen, galopada plac, dodatkowe wydatki z budżetu na zasilki, emerytury i in. Jedyne hasło nawołujące do reformy gospodarczej jest w takim wypadku jedynie „czczą gadaniną”.

Postulaty ekonomiczne:

6. Podjęcie realnych działań wyprowadzających kraj z kryzysu.

7. Wypłacenie strajkującym zarobków za strajk, jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu Centralnej Rady Związków Zawodowych (CRZZ).

8. Podniesienie zasadniczej płacy o 2 tys. zł.

9. Zagwarantowanie wzrostu płac równolegle do wzrostu cen.

10. Realizowanie pełnego zaopatrzenia rynku. Eksport wyłącznie nadwyżek.

11. Zniesienie cen komercyjnych oraz sprzedaży za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.

13 Wprowadzenie bonów żywnościowych na mięso.

14 Obniżenie wieku emerytalnego - dla kobiet do 50 lat, dla mężczyzn do 55, lub zapewnienie emerytur po przepracowaniu w PRL 30 lat dla kobiet i 35 dla mężczyzn.

15 Zrównanie rent i emerytur starego portfela.

17. Zapewnienie odpowiedniej ilości miejsc w żłobkach i przedszkolach.

18 Wprowadzenie płatnych urlopów macierzyńskich przez 3 lata.

20. Podniesienie diety z 40 do 100 złotych i dodatku za rozłąkę.

21. Wprowadzenie wszystkich sobót wolnych od pracy[8]

W wyniku negocjacji zostają podpisane w przeciągu sierpnia i września 1980 porozumienia ze strajkującymi. Były to kolejno: 30 sierpnia w Szczecinie, 31 – w Gdańsku, 3 września w Jastrzębiu Zdroju, 11 – w Dąbrowie Górniczej. W znakomitej części dotyczą one spraw ekonomicznych i tak:

- w Szczecinie : 14 na ok. 30 [pomijając postulaty ogólne w stylu: lepsze zaopatrzenie...]

1. Wyjaśniono, że będzie wprowadzona stopniowa podwyżka płac wszystkich grup pracowniczych, a przede wszystkim płac najniższych. Uzgodniono jako zasadę, że płace będą podnoszone w poszczególnych zakładach i grupach branżowych. Podwyżki będą realizowane przy uwzględnieniu specyfiki zawodów i branż w kierunku podwyższenia uposażenia o jedną tabelę płac bądź odpowiedniego zwiększenia innych elementów płac lub grupy zaszeregowania.

W odniesieniu do pracowników umysłowych przedsiębiorstw podniesienie uposażenia o jedną kategorię osobistego zaszeregowania.

2. Uzgodniono, że do dnia 31 grudnia 1980 roku zostanie określony poziom tzw. minimum socjalnego i podany do publicznej wiadomości. Po analizie możliwości budżetowych Państwa od dnia l stycznia 1981 roku zostaną podniesione do odpowiedniej wartości najniższe renty i emerytury.

3 Uzgodniono, że w terminie do dnia 31 grudnia 1980 roku zostanie przeprowadzona analiza możliwości Państwa i określona wysokość miesięcznego zasiłku przysługującego kobiecie będącej na trzyletnim urlopie macierzyńskim. W terminie do dnia 31 grudnia 1980 roku Rząd wystąpi do Sejmu z projektem odpowiedniej modyfikacji w tym zakresie art. 186 Kodeksu Pracy.

4. Uzgodniono zrównanie zasiłków rodzinnych dla wszystkich grup zawodowych do poziomu pracowników Wojska i Milicji. Zrównanie powinno nastąpić w trzech równych ratach rocznych. Pierwsza rata 1 stycznia 1981 roku.

5. Uzgodniono za niezbędną dalszą poprawę lecznictwa w Polsce, a w szczególności zaopatrzenia w leki i ujednolicenia opłat za leki dla ubezpieczonych. Utrzymać w mocy dotychczasową nieodpłatność za leki dla rencistów, emerytów, kolejarzy i Wojska.

6. Przyjęto za konieczność zahamowanie wzrostu cen towarów powszechnego użytku poprzez wzmożoną kontrolę sektora państwowego i prywatnego, a w szczególności zaprzestania tzw. „cichej podwyżki cen”.

7. Ustalono zasadę, że dystrybucja art. żywnościowych w sklepach wewnętrznych przedsiębiorstw i instytucji będzie oparta na takich samych warunkach.

8. Ustalono, że zostanie dokonana poprawa zaopatrzenia ludności w mięso do dnia 31 grudnia 1980 roku. Równocześnie w tym samym terminie zostanie przedstawiony program poprawy zaopatrzenia ludności w mięso z uwzględnieniem ewentualnej możliwości wprowadzenia systemu kartkowego.

9. Uzgodniono, że w sklepach „Peweksu” nie będzie prowadzona sprzedaż deficytowych artykułów powszechnego użytku produkcji krajowej.

10. Uzgodniono, że zostaną podjęte niezbędne działania mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i powodów jej powstania. Odpowiednie wnioski w tym zakresie zostaną podane do wiadomości publicznej, a w przyszłości reakcja na powstałe nieprawidłowości będzie szybka i skuteczna.

11. Uzgodniono opracowanie i przedstawienie do dnia 31 grudnia 1980 roku zasad i sposobu realizacji programu wprowadzenia wszystkich wolnych płatnych sobót lub innego sposobu regulacji skróconego czasu pracy.

12. Ustalono, że zostanie przedstawiony przez Rząd program rozwiązania kwestii mieszkaniowej z zagwarantowaniem, aby okres oczekiwania nie trwał dłużej niż pięć lat.

Uzgodniono, że od 1 stycznia 1981 roku zostanie zwiększona wysokość diet. W sprawie tej propozycje przedstawione zostaną przez Rząd do 30 września 1980 roku.

13. Uzgodniono, że władze państwowe opracują w terminie do 31 grudnia 1980 roku zmodyfikowaną Kartę Stoczniowca uwzględniającą również rozwiązania socjalne i wynikające z Karty Stoczniowca dotyczące pracowników przedsiębiorstw zatrudnionych na terenie Stoczni.

14. W czasie trwania strajku można uruchomić pracownikom załóg strajkujących zaliczki w wysokości 40% stawki płac wynikającej z kategorii osobistego zaszeregowania. Po przystąpieniu do pracy pracownicy otrzymają 100% zarobku wynikającego z kategorii osobistego zaszeregowania za czas strajku[9].

- w Gdańsku:

Związki zawodowe zagwarantowały sobie możliwość opiniowania programów reform oraz tego na jakiej zasadzie kiedy i gdzie mają być wprowadzone podwyżki [„Nowe związki zawodowe winny mieć realną możliwość publicznego opiniowania kluczowych decyzji determinujących warunki życia ludzi pracy: zasad podziału dochodu narodowego na konsumpcję i akumulację, podziału funduszu konsumpcji społecznej na różne cele (zdrowie, oświatę, kulturę) podstawowych zasad wynagradzania i kierunków polityki płac, a szczególnie zasady automatycznej korektury płac w warunkach inflacji, wieloletnich planów gospodarczych, kierunków inwestycji oraz zmiany cen. Rząd zobowiązuje się zapewnić warunki do pełnienia tych funkcji.„] oraz ”...W sprawie punktu szóstego, który brzmi: Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez: a) podawanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej, b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenia w dyskusji nad programem reform ustalono:

Uważamy za konieczne wydatne przyspieszenie prac nad reformą gospodarczą. Władze określą i opublikują w ciągu najbliższych miesięcy podstawowe założenia tej reformy. Należy umożliwić szerokie uczestnictwo w publicznej dyskusji nad reformą. Związki zawodowe powinny uczestniczyć szczególnie w pracach nad ustawami o socjalistycznych organizacjach gospodarczych i o samorządzie robotniczym. Reforma gospodarcza powinna opierać się na zasadniczo zwiększonej samodzielności przedsiębiorstw i rzeczywistym uczestniczeniu samorządu robotniczego w zarządzaniu. Odpowiednie postanowienia powinny gwarantować pełnienie funkcji przez związki zawodowe określone w punkcie pierwszym porozumienia.

Jedynie świadome spraw i mające dobre rozpoznanie w rzeczywistości społeczeństwo może być inicjatorem i realizatorem programu porządkowania naszej gospodarki. Rząd rozszerzy w sposób zasadniczy zakres informacji społeczno-ekonomicznej dostępnej społeczeństwu, związkom zawodowym oraz organizacjom gospodarczym i społecznym.”.

W kwestiach zaś ściśle dotyczących cen i plac:

1. Ustala się uruchomienie pracownikom załóg strajkujących za okres strajku zaliczki w wysokości 40% wynagrodzenia, a po przystąpieniu do pracy pracownicy otrzymują wyrównanie do 100% wynagrodzenia obliczanego tak jak za okres, urlopu wypoczynkowego, na zasadzie 8-godzinnego dnia pracy. MKS zwraca się do zrzeszonych w nim załóg, aby po zakończeniu strajku, współdziałając z dyrekcjami przedsiębiorstw, zakładów pracy i instytucji, podjęły działania dla zwiększenia wydajności pracy, oszczędności materiałów i energii oraz obowiązkowości na każdym stanowisku pracy.

2. W sprawie punktu ósmego, który brzmi: Podnieść wynagrodzenie zasadnicze każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen ustalono:

Wprowadzane będą stopniowe podwyżki płac wszystkich grup pracowniczych, a przede wszystkim płac najniższych. Uzgodniono jako zasadę, że płace będą podnoszone w poszczególnych zakładach i grupach branżowych. Podwyżki są i będą realizowane przy uwzględnieniu specyfiki zawodów i branż w kierunku podwyższenia uposażenia o jedną tabelę płac bądź odpowiedniego zwiększenia innych elementów płac lub grupy zaszeregowania. W odniesieniu do pracowników umysłowych przedsiębiorstw - podniesienie uposażenia odpowiadającego wysokości jednej kategorii osobistego zaszeregowania. Zakończenie wprowadzania aktualnie omawianych podwyżek płac nastąpi do końca września br. zgodnie z porozumieniami branżowymi.

3. Rząd po dokonaniu analizy wszystkich branż przedstawi do 31. X. 1980 roku w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi program wzrostu płac od 1. I. 1981 roku dla najniżej zarabiających, ze szczególnym uwzględnieniem rodzin wielodzietnych

4. W sprawie punktu dziewiątego, który brzmi: Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza ustalono:

5. Przyjęto za konieczność zahamowanie wzrostu cen towarów powszechnego użytku poprzez wzmożoną kontrolę sektora uspołecznionego i prywatnego, w szczególności zaprzestania tzw. cichej podwyżki cen. Zgodnie z decyzja rządu będą prowadzone badania nad kształtowaniem kosztów utrzymania. Będą one również prowadzone przez związki zawodowe oraz instytucje naukowe. Rząd opracuje do końca roku 1980 zasady rekompensaty wzrostu kosztów utrzymania, które zostaną poddane pod publiczną dyskusję, a po uzgodnieniu, zostaną wprowadzone w życie. Zasady te powinny uwzględniać problem minimum socjalnego.

6. W sprawie punktów: dziesiątego, który brzmi: Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki, jedenastego, który brzmi: Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym, trzynastego, który brzmi: Wprowadzić na mięso i przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku). ustalono:

Ustalono, że zostanie dokonana poprawa zaopatrzenia ludności w mięso do 31. 12. 1980 roku w wyniku m. in. zwiększenia opłacalności produkcji rolnej, ograniczenie do niezbędnego minimum eksportu mięsa i dodatkowego importu mięsa. Równocześnie w tym samym terminie przedstawiony zostanie program poprawy zaopatrzenia ludności w mięso z uwzględnieniem ewentualnej możliwości wprowadzenia systemu kartkowego.

Uzgodniono, że w sklepach Pewexu nie będzie prowadzona sprzedaż deficytowych towarów powszechnego użytku produkcji krajowej. O podjętych decyzjach i działaniach w przedmiocie zaopatrzenia rynku społeczeństwo zostanie poinformowane do końca roku.

MKS wnosi o likwidację sklepów komercyjnych, uporządkowanie i ujednolicenie cen mięsa i wyrobów mięsnych na średnim poziomie.

7. Komisja Rządowa oświadcza, że podwyższanie najniższych emerytur i rent będzie następowało corocznie odpowiednio do możliwości ekonomicznych kraju, oraz z uwzględnieniem podwyżek najniższych płac. Rząd przedstawi program realizacji w terminie do dnia 31. XII. 1980 roku. Rząd przygotuje propozycje aby najniższe renty i emerytury podwyższyć do tzw. minimum socjalnego, określonego na podstawie badań odpowiednich instytutów, udostępnionych opinii publicznej i poddanych kontroli związków zawodowych. MKS podkreśla niezwykłą pilność tej sprawy i podtrzymuje postulat zrównania emerytur i rent starego i nowego portfela oraz uwzględnienia wzrostu kosztów utrzymania.

8. W sprawie punktu szesnastego, który brzmi: Poprawić warunki pracy Służby Zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym ustalono:

Uznano za niezbędne natychmiastowe zwiększenie mocy wykonawczych na inwestycje Służby Zdrowia, poprawę zaopatrzenia w leki drogą dodatkowego importu surowców, podwyżki płac wszystkich pracowników Służby Zdrowia (zmiana siatki płac pielęgniarek) oraz pilne przygotowanie programów rządowego i resortowego dla poprawienia stanu zdrowia społeczeństwa. Inne kierunki działania w tym zakresie zawarte są w załączniku...” Poniżej załącznik do pkt. 16.

1. Wprowadzić w życie Kartę praw pracownika Służby Zdrowia.

2. Zapewnić w sprzedaży odpowiednią ilość bawełnianej odzieży ochronnej.

3. Za odzież roboczą wypłacać ekwiwalent z puli kosztów rzeczowych.

4. Zabezpieczyć fundusz płac w sposób umożliwiający przyznanie odpowiednich dodatków wszystkim wyróżniającym się, w pracy — zgodnie z obowiązującymi teoretycznie możliwościami.

5. Ustalić wzrastające dodatki za wysługę lat po kolejnych 25 i 30 latach pracy.

6. Ustalić dodatek za pracę w warunkach szkodliwych lub uciążliwych dla zdrowia, wprowadzić dodatek za pracę zmianową dla pracowników niemedycznych.

7. Przywrócić dodatek za pracę z chorymi zakaźnie lub zakaźnym materiałem biologicznym, podnieść płace za dyżury nocne pielęgniarskie.

8. Uznać schorzenia kręgosłupa za chorobę zawodową stomatologów.

9. Przydzielać opał dobrej jakości dla szpitali i żłobków.

10. Wyrównać dodatki za wysługę lat dla pielęgniarek nie mających pełnego średniego wykształcenia do poziomu pielęgniarek dyplomowanych.

11. Wprowadzić dla wszystkich pracowników fachowych siedmiogodzinny dzień pracy.

12. Wprowadzić wolne soboty bez odpracowywania.

13. Dyżury niedzielne i świąteczne opłacać ze zwyżką 100%.

14. Bezpłatne leki dla pracowników Służby Zdrowia.

15. Umożliwić częściowy zwrot pożyczki mieszkaniowej z funduszu socjalnego.

16. Zwiększyć limit mieszkań dla pracowników Służby Zdrowia.

17. Samotnym pielęgniarkom umożliwić przydział mieszkań.

18. Fundusz nagród zamienić na trzynastą pensję.

19. Po 20 latach pracy w Służbie Zdrowia zapewnić urlop sześciotygodniowy oraz umożliwić otrzymanie płatnego rocznego urlopu na poprawę zdrowia jak nauczyciele.

20. Zapewnić płatne urlopy doktoryzującym się w wymiarze 4 tygodni, a specjalizującym się - 2 tygodni.

21. Zapewnić pełne prawo do dnia wolnego po dyżurach lekarskich.

22. 5-godzinny czas pracy dla pracowników żłobków (jak w przedszkolach) oraz bezpłatne wyżywienie.

23. Wprowadzić przydziały samochodów dla pracowników podstawowej opieki zdrowotnej i zasadę limitu kilometrów lub ryczałtu na przejazdy służbowe.

24. Pielęgniarki z wyższym wykształceniem uznać i opłacać jak inny personel z wyższym wykształceniem.

25. Powołać wyspecjalizowane ekipy remontowe w ZOZ-ach, aby uchronić obiekty Służby Zdrowia przed dalszą dekapitalizacją.

26. Podnieść normy na leki na l leczonego w szpitalu z l 138 zł do 2 700 zł, bo taki jest rzeczywisty koszt leczenia oraz stawki na żywienie.

27. Ustalić talony żywnościowe dla chorych obłożnie.

28. Zwiększyć liczebność taboru sanitarnego dwukrotnie - bo taka jest realna potrzeba już dziś.

29. Zapewnić czystość powietrza, gleby i wód - zwłaszcza morskich przybrzeżnych.

30. Równolegle z oddawaniem do użytku nowych osiedli mieszkaniowych oddawać mieszkańcom do użytku przychodnie, apteki i żłobki.

W sprawie punktu siedemnastego, który brzmi: Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących ustalono:

Komisja w pełni podziela treść tego postulatu. Odpowiedni program przedstawia władze wojewódzkie w terminie do 30 listopada 1980 roku.

W sprawie punktu osiemnastego, który brzmi: Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres 3 lat na wychowanie dziecka ustalono:

W terminie do 31 grudnia 1980 roku zostanie przeprowadzona, w porozumieniu ze związkami zawodowymi, analiza możliwości gospodarki narodowej i określony czasokres i wysokość miesięcznego zasiłku dla kobiet korzystających z urlopu, aktualnie bezpłatnego, na wychowanie dziecka. MKS postuluje aby w przeprowadzonej analizie uwzględnić wprowadzenie tego zasiłku w wysokości pełnego wynagrodzenia, w pierwszym roku po urodzeniu dziecka oraz 50 proc. w drugim roku, w kwocie nie niższej niż 2000 zł miesięcznie. Postulat ten powinien być zrealizowany stopniowo poczynając od pierwszego półroczu 1981 roku.

W sprawie punktu dziewiętnastego, który brzmi: Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie ustalono:

Zostanie przedstawiony do 31 grudnia 1980 roku przez władze wojewódzkie program poprawy sytuacji mieszkaniowej mający na celu skrócenie okresu oczekiwania na mieszkanie. Program ten będzie poddany szerokiej dyskusji społeczeństwa województwa oraz skonsultowany z właściwymi organizacjami (TUP, SARP, NOT i in.). Program winien również uwzględnić wykorzystanie istniejących fabryk domów oraz dalszy rozwój bazy produkcyjnej budownictwa. Takie same działania zostaną podjęte w całym kraju.

W sprawie punktu dwudziestego, który brzmi: Podnieść diety z 40 zł do 100 zł i dodatek za rozłąkę ustalono:

Uzgodniono, że od 1. 01. 1981 roku zostanie zwiększona wysokość diet i dodatku za rozłąkę. W sprawie tej propozycje zostaną przedstawione przez rząd do dnia 31 października 1980 roku.

W sprawie punktu dwudziestego pierwszego, który brzmi: Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i w systemie 4-brygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy ustalono:

Nastąpi opracowanie i przedstawienie do 31 grudnia 1980 roku zasad i sposobu realizacji programów wprowadzania wolnych płatnych sobót lub innego sposobu regulacji skróconego czasu pracy. Program ten będzie uwzględniał zwiększenie ilości wolnych płatnych sobót już w 1981 roku. Inne kierunki działania w tym zakresie zawarte są w załączniku zawierającym postulaty MKS.

- oraz Jastrzębie - Zdrój:

ustalono podnoszenie zarobków w ścisłej relacji ze wzrostem kosztów utrzymania z rozpoczęciem realizacji w IV kw. br.

- uzgodniono realizację postulatu wypłat wszystkich premii, zgodnie z ich przeznaczeniem i regulaminem premiowania,

- ustalono wprowadzić jednolite świadczenia rodzinne dla wszystkich ludzi pracy w PRL posiadających rodziny. Chodzi o podwyżkę wyrównującą do wysokości pobieranych w wojsku i milicji,

- uzgodniono, że zostanie wyznaczony pułap płac maksymalnych i minimalnych z terminem realizacji od l stycznia 1981 roku,

- przyjęto zasadę bezwzględnego przestrzegania dyscypliny wypłacania wszelkich dodatków związanych z warunkami pracy oraz przyznania dodatków na odpowiednich stanowiskach z tytułu szkodliwości pracy w zakładach przeróbczych z terminem realizacji od 1.10.1980 roku (z wyrównaniem za miesiąc wrzesień),

- przyjęto, aby dodatek stabilizacyjny wypłacany dla pracowników nowoprzyjętych był przedłużony na taki okres i w takiej wysokości, aby wyrównać go przez wzrost Karty Górnika. Równocześnie przyjmuje się do realizacja postulat zwiększenia procentu wymiaru Karty Górnika dla pracowników o stażu pracy od 15 lat wzwyż, w terminie realizacji do 31.12.1981 roku,

- ustalono zasadę, że za dni strajku dla pracowników w nim uczestniczących zapłatą będzie dniówka wg osobistego zaszeregowania i nie utracenie wszelkich przywilejów,

- ustalono, że wprowadza się wszystkie wolne soboty i niedziele, począwszy od l stycznia 1981 roku. Przyjmuje się zasadę bezwarunkowego przestrzegania dobrowolności pracy w dniach ustawowo wolnych, począwszy od 1.09.1980 roku,

- ustalono zniesienie 4-brygadowego systemu pracy w kopalniach Jastrzębie, ZMP i 1 Maja z terminem realizacji do 15.09.1980 roku, w pozostałych kopalniach według uznania załóg z terminem realizacji do 1.10.1980 roku,

- Komisja Rządowa przyjęła do wiadomości postulaty Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, dotyczące skróceniu wieku emerytalnego dla pracowników dołowych w górnictwie do 50 lut l obniżeniu wieku o 5 lut dla pozostałych pracowników, równocześnie wprowadzenia zasady udzielania pełnej emerytury pracownikom dołowym, którzy przepracowali 25 lat na dole, niezależnie od wieku emerytalnego. Postulaty zostaną przedłożone Sejmowi PRL.

- ustalono zwiększenie kontroli Związków Zawodowych nad pracą służby zdrowia oraz uzależnić przyznanie wszelkich nagród dla zakładowej służby zdrowia od opinii Związków Zawodowych.

- ustalono, że pracownicy górnictwa mieszkający w domach górnika i w kwaterach prywatnych otrzymają odpowiedni dodatek za rozłąkę, Minister Górnictwa przedłoży w tej sprawne odpowiednie propozycje do dnia 31.XII.1980 roku i sposób ich realizacji,

- ustalono, że zabrania się od zaraz oddelegowywania do wszelkich prac poza zakładem pracy pracowników będących na etatach danego zakładu pracy,

- ustalono uniezależnienie przywilejów w formie 14-pensji i dodatkowej Karty Górnika od ustalonych, urlopów okolicznościowych, absencji powypadkowej, okresu rehabilitacji oraz absencji chorobowej wynikającej z choroby zawodowej,

- ustalono, że dla pracowników o stażu pracy dłuższym niż dwa lata, przy jednorazowej dłuższej absencji chorobowej, sprawy te będą załatwiane indywidualnie na wniosek Związków Zawodowych,

- wysunięto postulat do Związków Zawodowych, aby okres absencji chorobowej, od której uzależniona jest wypłata 14-pensji, zwiększyć z obowiązujących obecnie 6 dni do ilości dni przysługującego urlopu dla danego pracownika, jak również rozważyć możliwość wypłacania 14-pensji w okresach miesięcznych,

uzgodniono, że zatrudnienie w godzinach nadliczbowych może być tylko na zasadzie dobrowolności przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia za tę pracę, a w przypadku polecenia i nie. podjęcia pracy nie można z tego .tytułu wyciągać żadnych sankcji karnych i dyscyplinarnych. Obowiązek wykonania pracy w godzinach nadliczbowych dotyczy tylko ratowania życia ludzkiego lub mienia zakładu,

- ustalono, że zapewni się pracownikom dozoru ośmiogodzinny dzień pracy, w którym winny zmieścić się wszystkie jego obowiązki. Wyjątek stanowiła pracownicy od kierownika robót wzwyż, bez utraty dodatku funkcyjnego,

- ustalono, że sprzedaż mięsa i jego przetworów będzie się odbywała tylko w sklepach ogólnej sieci handlowej. Równocześnie należy poprawić radykalnie zaopatrzenie i powiększyć asortyment wyrobów mięsnych i ich jakość,

- przyjęto zasadę, że wszyscy pracownicy zatrudnieni w resorcie górnictwa otrzymają deputat węglowy, niezależnie od miejsca ich zamieszkania, wysokość deputatu zostanie zróżnicowana w zależności od rodzaju wykonywanej pracy i opinii Związków Zawodowych

Wszystkie wymienione porozumienia miały w zasadzie trzy cechy wspólne, a ich połączenie było bardzo groźne. Rząd ulegając i pacyfikując te strajki ustąpił na taką skalę jak nigdy wcześniej dotąd. Gwarantowało to w zasadzie, że w razie jakichkolwiek prób zmian istniejącej sytuacji gospodarczej strajki wybuchną na nowo. Drugim wspólnym aspektem było to, że w zasadzie, najgroźniejsze nie były postulaty polityczne, gdzie wspominano iż związki będą działały w istniejącym systemie prawnym, że będą konkurencyjne do już istniejących – lecz postulaty ekonomiczne które po ich zsumowaniu sprowadzały się do tego że: pracujemy mniej, mniej produkujemy, a zarabiamy jeszcze więcej. Nazwanie tego reformą gospodarczą zakrawa na kpinę. Ostatnim wspólnym mianownikiem jest fakt nie wzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności za stan kraju. Kilka ogólnych haseł jakimi posługiwał się MKZ w Gdańsku przy ogromnym wpływie na gospodarkę tego co zostało podpisane był w zasadzie niczym, poza tym przy takiej postawie związków zawodowych trudno było się spodziewać tego, że uznają one za uzasadnione likwidację przerostów na dole, konieczność podwyżek cen [w ’76 r. ocenianych już średnio na 80%], oraz zwiększenia efektywności pracy w taki sposób, by móc spłacać raty od zaciągniętych kredytów a trudności, jeszcze do pokonania wykorzystać do reformy gospodarki w kierunku zwiększenia jej efektywności i obniżenia kosztów co wiązało się z dokładnie przeciwnymi działaniami niż podpisanymi w poszczególnych porozumieniach.

Na marginesie zarówno podpisanych porozumień jak i sytuacji strajkowej warto odnotować kilka ciekawych głosów.

M. F. R. postulował w swych uwagach spisywanych w trakcie jeszcze lipcowych strajków wciągnięcie do aparatu władzy i rządzenia ludzi dotychczas oficjalnie przynajmniej odrzucanych – czyli i bezpartyjnych i katolików, oraz oficjalnie wciągnięcie Kościoła w wybór takich osób. Pisał także o konieczności powołania Komisji Narodowej gdzie zasiadaliby reprezentacji wszystkich kierunków politycznych, którzy opracowaliby program rozwoju społeczno - ekonomicznego na najbliższą dekadę. Potem zaś by nadzorowali jego konsekwentnie realizowanie7 . Z drugiej strony barykady J. Kuroń stwierdził, że nie zauważył jednego z najważniejszych niebezpieczeństw dla nowych związków zawodowych, w istniejącym systemie gospodarczym, gdzie wszystko ustalane jest odgórnie, gdzie jedna osoba decyduje o wszystkim. Zagrożeniem tym była etatyzacja, czyli przechodzenie wyznaczonych robotników na etaty związkowe. Oznaczało to ni mniej ni więcej, tylko rozwój kolejnej klasy złych urzędników i powrót do tego już było. A nie to miało być przecież zadaniem „Solidarności”...

W lipcu 1981 r. „Polityka„ publikuje list Wacława Wilczyńskiego do doradców NSZZ ”Solidarność”. List datowany jest na 23 czerwca:

„.[...] jeden z was oświadczy przy aplauzie sali, iż „Solidarność” nie odda ani złotówki z podwyżek płac uzyskanych po sierpniu 1980 r. Oznacza to, że nie ma z waszej strony zgody na jakiekolwiek podwyżki cen żywności bez pełnej ich rekompensaty w skali globalnej, że dopuszczalne są jedynie redystrybucyjne przesunięcia między grupami o różnym poziomie dochodów.

Stanowisko to musi budzić zdumienie i zakłopotanie u każdego jako tako zorientowanego ekonomisty. Zdumienie dlatego że jesteście ludźmi dobrze wykształconymi i poinformowanymi z pewnością nie gorzej od niżej podpisanego. Zakłopotanie dlatego, że powstaje problem jak interpretować zajęte przez was stanowisko w obliczu znanych nam dobrze realiów które nie wymagają tutaj opisu.

Teoretycznie możliwe są różne interpretacje waszego stanowiska. Jedna z alternatyw którą w praktyce wypada natychmiast odrzucić wynikałaby z ewentualnego negowania przez was – jako nieprawdziwych – informacji o rozmiarach niedoboru, z jakim ma do czynienia gospodarka narodowa. Na niedobór ten składa się jak wiadomo, brak pokrycia towarowego w bilansie pieniężnych dochodów i wydatków ludności a także wyrażona w złotych krajowych wartość ujemnego salda obrotów towarowych i usługowych z zagranicą oraz wartość rocznej spłaty odsetek i zadłużenia w wysokości umożliwiającej zahamowanie pogarszania się sytuacji w tym zakresie. W sumie niedobór ten w skali rocznej szacowany jest łącznie na około 800 – 1000 miliardów złotych. Oznacza to że dzienny deficyt gospodarki narodowej sięga 3 miliardów złotych.

Dla każdego chyba jest oczywiste że by niedobór ten pokryć potrzeba nam dodatkowej produkcji o takiej właśnie wartości bez wzrostu globalnych nakładów lub też zabiegów łączących wzrost produkcji z pewnym obniżeniem siły nabywczej zasobów pieniężnych. Jest rzeczą nieprawdopodobną by doradcy i eksperci Solidarności mogli sądzić że owego niedoboru nie ma. Jeśli uznamy istnienie tego niedoboru za bezsporny fakt, to trzeba rzeczowo określić sposoby jego pokrycia. Jeden z tych sposobów – przykry wprawdzie na krótką metę, ale niezwykle istotny jako czynnik racjonalizacji gospodarki w powiązaniu z reformą – a mianowicie podwyżkę cen dla zrównoważenia bilansu pieniężnych dochodów i wydatków ludności – odrzucacie. Innym środkom niezbędnym dla uzyskania dodatkowej produkcji dla kraju i na eksport – nie dopuszczając myśli o powrocie do pracy w soboty a także obwarowując poparcie dla reformy gospodarczej szeregiem niemożliwych do spełnienia żądań

Jak pogodzić to stanowisko z waszą wiedzą i inteligencją i wykształceniem, z poczuciem odpowiedzialności za naszą reputację w świecie? W tym momencie pojawia się druga alternatywa interpretacji waszego stanowiska. Sądzicie być może że koszty stabilizacji gospodarczej uzyskania dodatkowych środków na zrównoważenie rynku i pokrycie zobowiązań wobec zagranicy powinien pokryć ktoś inny aniżeli nasze społeczeństwo, aniżeli naród. Jeśli tak miałoby być istotnie to prosiłbym o wskazanie sponsora. Dla mnie przynajmniej oczywiste jest, że bolejąc nad błędami a nawet przestępstwami wobec gospodarki narodowej popełnionymi przez ostatnią ekipę kierowniczą sprzed sierpnia – nie ma co poszukiwać kogoś kto za nas cokolwiek zrobi czy zapłaci.

Ale niestety możliwa jest jeszcze jedna interpretacja waszego stanowiska. Ponieważ nie można was posądzać o niezdolność logicznego rozumowania – nie można też przyjąć założenia, że nie dostrzegacie pilnej konieczności zarówno poważnej podwyżki cen bez pełnej rekompensaty jak i konieczności szybkiego wzrostu wydajności pracy, obniżki kosztów produkcji itp. Widzicie tę konieczność tak samo dobrze jak ja. Dlaczego więc zajmujecie tak niezrozumiale stanowisko, godzące w interes gospodarki narodowej w interes nas wszystkich? Otóż nasunąć się tu może przypuszczenie że jest to stanowisko tylko wobec systemy, tylko na użytek tego rządu jaki mamy w naszym kraju, że stanowisko wasze ulegałoby być może zmianie wobec innej władzy, w innym układzie stosunków politycznych, że zgodzilibyście się wówczas zarówno na podwyżki cen jak i na zupełnie różne mechanizmy ekonomiczne.

Być może spotkam się z waszej strony z zarzutem insynuacji ale przecież w naszej konkretnej sytuacji politycznej i gospodarczej zajmujecie dziwne stanowisko nie tylko w kwestii podwyżek cen żywności. Nie widać was w pierwszych szeregach walki o reformę systemu gospodarczego, stwarzającą szansę reintegracji ludzi pracy dokoła problemów racjonalnego gospodarowania. Wolicie natomiast pertraktować na najwyższym szczeblu stawiając żądania ekonomiczne trudne do przyjęcia, usiłując przerzucać na państwo całą odpowiedzialność za wszystko co dzieje się dziś w kraju.

Wypada stwierdzić że wasza działalność prowadzi obiektywnie do wyobcowania społeczeństwa . jest to jednocześnie działanie stwarzające sztuczne zapotrzebowanie na centralne decyzje, na które rząd w trosce o uspokojenie umysłów daje się niestety „nabierać” , nie wykorzystując możliwości przesuwania spraw na niższe szczeble i inne organizacje załatwiania konkretnych spraw.

Tak więc wypada postawić wam pytanie zasadnicze: dokąd idziecie do czego zmierzacie?

Czy do przezwyciężenia zbiorowym wysiłkiem wielkiego kryzysu społeczno – gospodarczego w oparciu o socjalistyczne podstawy ustrojowe i istniejący układ stosunków w świecie? Czy też może do porażki socjalistycznego państwa na rzecz systemu w którym w Polsce nikt nie zagwarantuje niczego. Nie chcę dopuścić myśli, że o to wam właśnie chodzi...„8

Pomiędzy jednym a drugim lipcem następują ważne zmiany polityczne. Ze stanowiska we wrześniu zostaje odwołany E. Gierek a jego miejsce zastępuje St. Kania, który Pierwszym jest 13 miesięcy. Podpisane porozumienia procentują dalszym rozkładem gospodarki i ekonomii kraju, PKB spada dalej. Na to wszystko nakładają się jeszcze animozje polityczne. Wywalczone podwyżki plac i świadczeń oraz faktyczna stagnacja cen urzędowych na dotychczasowym poziomie, sprawia, że nawis inflacyjny jest olbrzymi, zaś realna wartość towarów oraz ceny jako realny miernik wartości nie istnieją. Jesienią następują pierwsze z wielu zmian w rządzie Babiucha, w tym – odejście jego samego. Dość ambitny [acz dla wielu nierealny] program, mający na celu ograniczenie zadłużania się kraju, likwidację nawisu inflacyjnego – odchodzi razem z nim w niebyt. Rząd zaczyna „.płynąć„. Przy średniej płacy za cały rok ’80 około 6100 zł. [przed lipcem prawdopodobnie bliżej 5700 nawis inflacyjny w połowie roku wynosi już niemal 60 mld. zł. Oznacza to, że w czerwcu nawis sięga nieco powyżej trzymiesięcznych wypłat, jakie były w całej gospodarce w 1980 r. [Liczba ówcześnie zatrudnionych to nieco ponad 17 mln. osób]. Strajki lipcowe ów nawis zwiększają o dodatkowe 22 mld. złotych – czyli o kolejny ”miesiąc”, czyli procentowo o nieco ponad 1/3. Za kolejne trzy miesiące – czyli do października włącznie – wymuszone świadectwa [efekt porozumień sierpniowych], zwanych czasem wałęsówkami – pochłaniają kolejne 150 mld. – zwiększają w ciągu krótkiego czasu niemal dwukrotnie już istniejącą ilość pieniądza którą ludność jest skłonna wydać na towary których nie ma rynku9. Dzieje się tak mimo tego, że ministerstwa co chwilę ogłaszają przedpłaty na samochody i inne artykuły podówczas uznawane luksusowe, mające na celu ściągnięcie nadmiar gorącego pieniądza.. Obrazowo ujmując ludność musiałaby pracować za darmo przez kolejne 10 miesięcy, produkując na normalnym poziomie, aby wydając pieniądze które już ma wrócić do punktu równowagi.

Tak gwałtowne zmiany zaowocowały czymś, czego jeszcze nie było – dyskusją wewnątrz partyjną na wszystkich poziomach, p.t. co robić, jak działać by wyjść z punktu w którym znalazła się polska gospodarka. Jednym z efektów owych zmian była cala seria krytycznych artykułów i komentarzy telewizyjnych napisanych lub wygłaszanych m.in. przez M. F. Rakowskiego. Odpowiedzią społeczną na nie były „tysiące” listów nadesłane przez czytelników lub słuchaczy. Znakomita większość z nich opisuje ówczesną rzeczywistość. Autorzy wspominali m.in. o nierealnych cenach – np. o wykupie masowym dotowanego chleba [8zl/kg] na opas dla inwentarza, gdyż jest on tańszy niż ziarno skup: 12 zł/kg] i śruta10, o tym, że cena litra mleka kosztuje w sklepie 3 złote, w  skupie 7, że pralka kosztuje tyle co mały pług dwuskibowy [ok. 11 tys. zł.]11, o tym że od lat 50-tych cena kabanosów się nie zmieniła, zaś place wzrosły niemal o rząd wielkości12 o tym jak wygląda ekonomia socjalistyczna w praktyce – czyli zawyżaniu ilości godzin, braku uczciwej kalkulacji roboczogodzin, o fuszerkach i kombinacjach13. Są także zawarte opisy tego jak w wielu wypadkach wygląda praca i nie wypada to korzystnie dla robotników: „...Pytam się gdzie jest na świecie kraj, żeby co pól godziny robotnik wychodził na zakurkę. Gdzie jest kraj na świecie , że śniadanie [o 10.30] zaczyna się o 10 i kończy nawet o 11.30. Gdzie jest kraj, że obraża się na majstra że o 13 polecił mu zrobić jeszcze jakąś małą robotę, kiedy tenże robotnik szykuje się fajrantu, który jest dopiero o 14.00. [...] W połowie lat pięćdziesiątych [po szkole] pracowałem na ziemiach zachodnich. Było tam jeszcze dużo Niemców. Otóż pracowali w grupach Polacy osobno i Niemcy osobno. Nad Niemcami nie było żadnego dozorcy, a przecież [nie ma co zalewać o przyjaźni] pracowali dla wroga. Polacy pracowali dla siebie dla swej Ojczyzny, ale musiał nad nimi stać brygadzista czy majster, gdyż zaraz by stanęli. Zaczęli się wymądrzać , bić i pić...„14. Nawet opinie z NRD wypowiadane prywatnie były nieprzychylne pod względem ekonomii i wróżyły nam rychłe cofnięcie się o pięć lat wstecz pod względem rozwoju gospodarczego15.

Porozumienia sierpniowe i uległość rządu tak naprawdę wcale nie uspokoiła do końca robotników. Wielkie zakłady i ich zdobycze – sprawiły, że fala protestów powoli rozlewała się po całym kraju  Strajkowały także m.in. Teatr Muzyczny czy przewodnicy PTTK16 [Listy... s.139]. Urzędnicy i ministrowie, czy to centralnego czy wojewódzkiego szczebla zawarli tylko w 1980 roku ponad 600 porozumień, w znakomitej większości zwiększającej place, przy spadku wydajności [która wynikała m.in. z ograniczenia czasu pracy, wolnych sobót itp.]17

Pewnym podsumowaniem tego co zwykli ludzie widzieli, co czuli, jak odbierali zmianę jednych związków na drugie może być fragment listu z Warszawy:

„...I jeszcze jedno pytanie, cały czas [od sierpnia] słyszymy tylko o żądaniach ale nikt z całego ruchu związkowego, łącznie z „Solidarnością„ nie daje nic w zamian. Czy dają tylko strajki i jak długo jeszcze? [...] Poza tym kto pokrywa koszty wszystkich strajków? Bo jeśli kasa państwowa, to nic dziwnego, że opłaci się strajkować w myśl zasady ”czy się stoi czy się leży...”.

Odnośnie rozliczeń byłych przywódców państwowych to słuszne było żądanie [choć w atakującej premiera formie], aby rozliczyć ich, z podaniem do publicznej wiadomości nazwisk wszystkich osób które doprowadziły do takiego impasu Polskę, ale równolegle, dla przykładu jako rzetelni i praworządni obywatele zacznijmy od siebie, a więc:

  • zwróćmy wszystkie materiały i narzędzia pracy przyniesione do naszych domów
  • zwróćmy wynagrodzenia pobrane za rzekomo przepracowane godziny nadliczbowe tak przez pracowników fizycznych jak i umysłowych a wśród nich co b. smutne i pedagogicznych
  • zwróćmy koszty nieodpłatnej naprawy samochodów w warsztatach instytucji nas zatrudniającej
  • zwróćmy koszty rozmów telefonicznych szczególnie zamiejscowych
  • zwróćmy koszty paliwa zużytego na przejazdy [czytaj łebki] i przewozy ciężarowymi samochodami służbowymi np. materiałów budowlanych
  • zwróćmy koszty nielegalnie pobranych zasiłków chorobowych
  • zwróćmy nielegalne pobrane premie za rzekomo wykonane plany produkcyjne
  • zwróćmy stypendia pobrane [a może i pobierane] na skutek podania zaniżonych danych o stanie materialnym rodziny studenta
  • zwróćmy wszystkie łapówki przyjęte od osób za wydanie im z pogwałceniem prawa różnych zezwoleń
  • uczciwie zapłaćmy za tysiące KWh nielegalnie [poza licznikiem] pobranej i nadal pobieranej energii elektrycznej

Itd., itp., a wówczas rachunek będzie wyrównany...„18.

Część działaczy „Solidarności„ widzi zagrożenia strajkowe, starają tonować postulaty płacowe [np. ”wałęsówki” dla najniżej uposażonych, zaś pozostałe dodatki i uprawnienia socjalne podlegają negocjacjom, w zamian za realny program wyjścia z kryzysu], lecz niestety w samym NSZZ nie ma zgody co do tego w jakim kierunku należy dalej podążać. Sam Lech Wałęsa jest wielokrotnie krytykowany za swoje działania19.

Cala druga polowa roku ’80, a także dalszy spadek PKB sprawiły, ze w końcu w wyniku już wspominanych wewnątrz partyjnych dyskusji, część osób uświadomiła sobie, że należy jeszcze reformować póki się da, póki gospodarka jeszcze działa, a społeczeństwo odmienia reformę przez wszystkie przypadki. 12 lutego ’81 r. następują kolejne zmiany na stanowisku premiera – zostaje nim Wojciech Jaruzelski, zaś M.F. Rakowski, wicepremierem i osobą odpowiedzialną za kontakty ze związkami zawodowymi [gł. „Solidarnością„]. W swym expose premier mówi m.in. o uporządkowaniu gospodarki, o dalszej koniecznej reglamentacji, o konieczności wzrostu wydobycia, w końcu o tym, że musi wzrosnąć efektywność pracy, koszty muszą być ograniczone, oraz to że eksport musi rosnąć zaś import musi być na najniższym możliwym poziomie jaki jest wymagany. Oznaczało to tak naprawdę, faktyczne wezwania do zaprzestania protestów, do ograniczenia żądań płacowych i innych przywilejów, czyli działania dokładnie odwrotne do tych które były podejmowane do tego czasu. Rząd pod koniec marca [22-go] zgłasza swe propozycje Krajowej Komisji Porozumiewawczej ”S”, zresztą po wcześniejszych rozmowach z Lechem Wałęsą. Niestety tak naprawdę związki zawodowe, jak i cześć społeczeństwa uważała że są to propozycje zbędne, głupie. Wolne soboty, dodatkowe wypłaty, a ceny stoją w miejscu.  Mimo prośby o sto dni spokoju ze strony rządu W. Jaruzelskiego, strajki tak naprawdę nie ustają, mimo tego, że liderzy związkowi cały czas próbowali uspokajać sytuację i tonować nastroje, niestety z niewielkim skutkiem20

Dość szybko [bo już w lipcu] rząd publikuje „Raport o stanie gospodarki” [wydany nakładem Trybuny Ludu] w którym wymienia i punktuje na ponad stu dwudziestu stronach wszelkie możliwe błędy i zaniedbania wcześniejszych okresów, wskazując na zagrożenia ekonomiczne, oraz to jakie środki należy przedsięwziąć by gospodarka mogła się jeszcze dźwignąć z kryzysu, gdyż każdy miesiąc opóźniania dramatycznie oddalał tą szansę. Można w nim wyczytać m.in.:

„... 1. U progu lat osiemdziesiątych gospodarka Polski znalazła się w stanie głębokiego kryzysu. Najbardziej jaskrawymi jego objawami są : obniżenie produkcji materialnej, spadek wykorzystania majątku produkcyjnego, obniżenie się wydajności i dyscypliny pracy oraz ogólnej efektywności gospodarowania.

W rezultacie po raz pierwszy w Polsce Ludowej nastąpi spadek dochodu narodowego wytworzonego [...]. Łącznie w ciągu dwóch ostatnich lat [1979 – 1980] dochód narodowy wytworzony obniżył się o ponad 7% przy czym około jedna trzecia tego spadku była skutkiem zmniejszenia się produkcji w rolnictwie. Pomimo obniżenia wielkości inwestycji w roku 1981 nie można już uniknąć odczuwalnego zmniejszenia spożycia.

Gospodarka Polski znajduje się w stanie głębokiej nierównowagi ekonomicznej, na którą składają się dysproporcje:

- między siłą nabywczą ludności a  podażą towarów i usług

- w bilansie handlowym i płatniczym

- w aparacie produkcyjnym przemysłu i zaopatrzeniu materiałowym

- w bilansie i budżecie państwa...21

... 2. Sytuacja na rynku wewnętrznym w roku 1981 charakteryzuje się głębokim niedoborem podaży towarów i usług w stosunku do bieżących przychodów pieniężnych ludności. Skalę tego niedoboru czyli tzw. „luki inflacyjnej” w roku bieżącym ocenia się obecnie na ok. 470 mld zł. Co stanowi ok. 25% przychodów pieniężnych netto [tj. po potrąceniu podatków , opłat i innych płatności obowiązkowych.

Trzeba przy tym uwzględnić, że już w ubiegłych latach cześć przychodów pieniężnych ludności nie była wydatkowana i powiększała zasoby pieniężne tylko ze względu na brak podaży towarów i usług [tzw. popyt odroczony]. Ocena się, że cala nadwyżka tegorocznego funduszu nabywczego ludności nad dostępną podażą towarów i usług łącznie z popytem odroczonym z lat ubiegłych czyli tzw. „nawis inflacyjny” wzrośnie w tym roku bardzo wysoko. Obecne szacunki tego nawisu – zależnie od przyjmowanych założeń – mogą być dość w znacznej skali rozbieżne. Obecne szacunki nawisu inflacyjnego w roku 1981 kształtują się w granicach 600 – 800 mld. złotych, to jest przeszło jednej trzeciej rocznych przychodów pieniężnych ludności. Nawis ten jest głównie rezultatem ostatnich dziewięciu miesięcy...„22 [s.8]

„... Decyzje te [porozumienia – F.] spowodowały zwiększenie przychodów pieniężnych ludności o ok. 140 mld. zł. w skali rocznej bez równoległego zwiększenia podaży towarów i usług. [...] W okresie trzech kwartałów od lipca 1980 do maja 1981 produkcja przemysłowa była niższa niż przed rokiem o ok. 130 mld. zł, w tym produkcja przeznaczona na rynek o ok. 40 mld. złotych, przy równoczesnym wzroście dochodów pieniężnych o ok. 140 mld. zł.... „23

„... Zasoby pieniężne ludności na koniec kwietnia 1981 r. wyniosły 861 mld. zł, z czego ok.. 274 mld. zł. stanowiła gotówka, a ok. 587 mld. wkłady oszczędnościowe. Prawie połowę tych wkładów stanowią wkłady płatne na każde żądanie. Ocenia się, że około polowy zasobów gotówkowych powstało wskutek braku możliwości zaspokojenia popytu. Znaczna część tych zasobów w przypadku pojawienia się towarów zostałaby natychmiast zaangażowana na rynku wewnętrznym. Jest to więc pieniądz gorący tworzący dodatkowy nacisk na rynek i oddziaływujący wzrost cen.

Wskaźniki wzrostu cen i kosztów utrzymania wyliczane bez uwzględnienia niedoboru towarów na rynku w obecnej sytuacji przestały być miarodajne. Takie wskaźniki w roku 1980 wynosiły 9% co nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji...„24

„... W I kwartale bieżącego roku liczba godzin absencji nieusprawiedliwionej wzrosła o prawie 90% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego...„25

„... Na tle niedostatecznego wzrostu dochodów budżetowych po raz pierwszy od roku 1949 wystąpił w roku 1980 deficyt budżetowy w wysokości 26 mld. zł. W budżecie na rok 1981 zakładano, że deficyt ten wyniesie ok. 120 mld. zł. Już po upływie kilku pierwszych miesięcy można jednak przewidywać, że dochody nie będą w pełni zrealizowane, a wydatki przekroczą pierwotne założenia...„26

W raporcie można także wyczytać, że błędne inwestowanie w latach 70 tych [gł. w przemysł ciężki i wydobywczy], które nie brało w wielu wypadkach pod uwagę rzeczywistych i realnych potrzeb gospodarki spowodowało niedobory w energii elektrycznej oraz z jednej strony niedobory na towary wyżej przetworzone./ lepszej jakości, zaś „nadprodukcję” gorszych sortymentów. Duża ilość drogich i dużych inwestycji, przy braku realnej kontroli kosztowej podrażała je ograniczając przydziały dla osób indywidualnych, co odbiło się np. na produkcji rolniczej, zwłaszcza indywidualnej27. Negatywnie eksperci oceniali także coraz większą rolę biurokracji, oraz co się często z tym wiąże arbitralność decyzji, zbyt duży dużą część dochodu przeznaczaną na inwestycje przez zbyt długi okres czasu. To wszystko sprawiło – że oznaki kryzysu widoczne już w pierwszej połowie lat 70 tych, po ’76 [niezrealizowana zmiana polityki cenowej – podwyżki], kryzys był – tylko ukryty, zaś ostra zima ‘78/’79 była li tylko katalizatorem. Wszelkie zaś decyzje polityczne z roku ’80 tylko go pogłębiały. Porozumienia spowodowały załamanie się produkcji, a co za tym idzie także spadek wpływów z eksportu, co przy szybko rosnącym zadłużeniu [a co za tym idzie także i wysokości rat], drastycznie zmniejszało „wolna przestrzeń” pomiędzy wpływami z eksportu a koniecznością płacenia z import części i surowców oraz odsetek od kredytów.

Problemy związane z produkcją i wydajnością potęgowały także niedobór mocy elektrycznej, wynikający także z błędów w inwestycjach – sama różnica między mocą zainstalowaną a dyspozycyjną to ok. 20%, zaś w szczycie pod koniec roku ’80 brak było już 16 % zainstalowanej mocy, co odbijało się na produkcji i dotyczyło przemysłów: hutniczego, chemicznego czy cementowego..

Pomimo, że nie wszystkie kupione licencje były najnowsze w skali świata, dały one jednak zastrzyk technologii ale, sama produkcja bardzo często niestaranna, co dotyczyło niemal ¼ wyrobów, co przy połączeniu z wysoką energochłonnością rodzimej produkcji [średnio 2 – 3 razy wyższej niż kraje wysokorozwinięte], w istniejącej sytuacji stanowiło poważne zagrożenie, zwłaszcza w połączeniu ze złą strukturą cen:

„... Czynnikiem niesprzyjającym bardziej racjonalnemu wykorzystaniu materiałów jest wadliwy system cen zaopatrzeniowych oraz niedostateczne zainteresowanie przedsiębiorstw obniżaniem kosztów materiałowych.

Do wad obecnej struktury cen zaopatrzeniowych należy zaliczyć:

a. zbyt niskie ceny surowców i materiałów w porównaniu z ich kosztami produkcji klub importu co nie sprzyja oszczędnemu zużyciu materiałów,

b. niskie ceny paliw surowców i materiałów w porównaniu z cenami wyrobów gotowych co nie skłania do ponoszenia nakładów na wprowadzenie materiałooszczędnych technologii i rozwiązań konstrukcyjnych, a także nie sprzyja intensywnemu zagospodarowaniu surowców wtórnych, materiałów niepełnowartościowych i odpadów zwłaszcza gdy wymaga to dodatkowych nakładów pracy

c. Niewłaściwe proporcje cen między poszczególnymi surowcami i materiałami co stanowi przeszkodę w rozwoju produkcji i stosowaniu materiałów bardziej ekonomicznych z punktu widzenia gospodarki.

Obowiązujący system ekonomiczno – finansowy oparty o mierniki brutto, sprzyjał nieracjonalnemu zużyciu surowców i energii, a także zniechęcał do oszczędności w tej dziedzinie....„28

„Z racji zaś niedoborów materiałowych i braku właściwej kontroli nad zużyciem surowców / materiałów etc. nikt nie kontrolował kosztów, co było widoczne zwłaszcza w rolnictwie [przedsiębiorstwa państwowe] i budownictwie a rachunek ekonomiczny „nie wywierał zamierzonego wpływu na decyzje przedsiębiorstw”29.

Dochód narodowy wynoszący  w 1980 r. 1946 mld. złotych, ulegał od dwóch lat zmniejszeniu, tak że osiągnął ogólny poziom sprzed pięciu lat , zaś per capita – był nieco powyżej poziomu z roku 1974. Prognozowany dochód w ’81 roku – prawdopodobnie miał osiągnąć poziom z okresu ’72 – ’73., w zależności od sposobu liczenia  Piszący oceniają, że jednym z podstawowych warunków wyjścia z kryzysu jest zwiększenie wydajności pracy, oraz rachunek ekonomiczny w produkcji.

„W IV kwartale roku 1980  spadek dostaw rynkowych wyniósł 1,6% podczas gdy przychody pieniężne ludności wzrosły o 12%. W I kwartale br. dostawy towarów wzrosły jedynie o 0,5% a przychody o ponad 18%„30 .

„Przy istniejącym poziomie cen niedobór mięsa i przetworów w 1980 roku w stosunku do zapotrzebowania oceniano na 25% całego zapotrzebowania, masła 14%, margaryny 21%, smalcu i słoniny 21%, ryb i przetworów 10%, serów dojrzewających 20%, mleka 5%, cukru 18%, czekolady i wyrobów czekoladowych 26%, cukierków 17%, pieczywa cukierniczego 9%, mączki ziemniaczanej na 50%. W I kwartale sytuacja ulega dalszemu znacznemu pogorszeniu. [...]. Istotnym czynnikiem określającym obecną sytuację rynkową jest wysoce nieprawidłowy poziom i struktura cen detalicznych. Poziom i relacje cen detalicznych wielu artykułów rynkowych są oderwane od kosztów ich wytwarzania. Jednocześnie ceny poza nielicznymi nie spełniają również funkcji równoważenia podaży i popytu.

W szczególności ceny detaliczne żywności w większości przypadków nie pokrywają kosztów skupu i przetworzenia. Tak na przykład cena żywca wieprzowego [z uwzględnieniem podwyżki cen obowiązującej od kwietnia 1981 r.] wynosi średnio 86 zł/kg co w przeliczeniu na mięso wynosi około 110 złotych za kg, tymczasem średnia aktualnie obowiązująca cena detaliczna mięsa wieprzowego kształtuje się na poziomie około 55 złotych za kg. Przy średniej cenie skupu żywca wolowego wynoszącego 71 za kg a przeliczeniu na mięso 136 zł za kg, jego średnia cena detaliczna wynosi obecnie około 40 zł za kg.

Średnia cena skupu mleka za 1980 r. wynosiła 6,57 za litra a obecnie po podwyżce wynosi 14 zł litr, podczas gdy obowiązujące ceny detaliczne za litr wynoszą: za mleko butelkowane 2,90 i za mleko w folii 4,00 co nawet przy uwzględnieniu w zawartości tłuszczu wyraźnie charakteryzuje różnicę cen. W takim stanie rzeczy produkcja artykułów żywnościowych głównie w związku z podwyżkami cen skupu wymaga wysokich i stale rosnących dotacji budżetowych, wyrównujących różnice między kosztem wytwarzania a ceną detaliczną. Dotacje to wzrosły z 19 mld zł. w 1971 roku, do kwoty 166 mld. zł. W 1980 r. a w roku bieżącym – w następstwie podwyżek cen skupu – dopłaty te wzrosną jak się ocenia o dalsze 145 mld. zł...„31

Raport pisany przez rząd ujmował we wskaźniki wszystko to co widziało społeczeństwo, dawał realne liczby temu co ludzie piszący „Listy....„ widzieli na własne oczy i po swojemu pisali, to z czym spotykali się opozycjoniści chcący kupić kawałek zwykłego chleba. Oznaczało to tak naprawdę bardzo ważną rzecz, że przy odrobinie dobrej woli z obu stron można było kosztem dwóch lat wyrzeczeń [najtrudniejszy miał być rok ‘82] na tyle zmienić strukturę gospodarki, na tyle zmienić i ceny i poprawić wydajność by nie stracić wszystkiego co zostało osiągnięte w latach 70 tych, a było tego dość dużo. Warunkiem niezbędnym było w zasadzie wycofanie się ze wszelkich ustępstw ekonomicznych jakie ”Solidarność” uzyskała w sierpniu i wrześniu roku 1980, a nawet więcej – gdyż robotnicy musieliby znacznie więcej pracować za mniej. Drugim rozwiązaniem byłoby ustalenie nowych cen [zarówno pod względem struktury jak i poziomu], co także by przyniosło podobne efekty tylko od drugiej strony...

Niestety „Solidarność” oraz inne związki zawodowe radykalizowały się coraz bardziej. Protesty strajki przestoje spowodowały, że plany eksportowe nie zostały zrealizowane, co w ówczesnych warunkach było jednym z kluczy do powodzenia w podźwignięciu się gospodarki oraz zrealizowania niezbędnych reform. Straty z tytułu spadku eksportu na samym tylko węglu M.F. Rakowski oblicza na ok. 1 mld ówczesnych dolarów, zaś z racji faktu że ówczesna gospodarka stała na węglu i w znacznej mierze stanowił on źródło energii i ciepła, to ok. 15% spadek wydobycia [ok. 39 mln. t,. na ok. 200 mln. wydobycia]32 sprawiło, że rząd już od mniej więcej końca lata przygotowywał się do zimy w czasie której dziesiąty stopień zasilania byłby nieosiągalną normą. Wspomina także, że już jesienią zostały wyłączone najbardziej energochłonne cementownie... Dodatkowo „S„ zaczęła jawnie niemal mówić o przygotowaniu strajku powszechnego. Zarówno pod względem politycznym i gospodarczym kraj chylił się ku upadkowi. Dodatkowo nasi bracia ”zza Buga” niedwuznacznie dawali do zrozumienia, że mogą nam pomóc i się nie zawahają33. Podjęto decyzję o realizacji planów wprowadzenia stanu nadzwyczajnego – nazwanego Stanem Wojennym.

W ciągu krótkiego okresu poprzedzającego wprowadzenie stanu wojennego – ’79 – ’81, a zwłaszcza już w ’81 r. czyli kiedy był kryzys gospodarczy, kiedy rosła ilość strajków i porozumień, kiedy rząd próbował wprowadzić pewne zmiany mające na celu i urealnienie cen i ograniczenie plac, [te ostatnie wzrosły [r/r – każdy poprzedni 100]: 109 / 113,4 / 127,30] pod względem ekonomicznym opozycja robiła wszystko by przyśpieszyć wprowadzenie Stanu Wojennego. Ilość pieniędzy bez pokrycia była ogromna i nadal rosła, tym bardziej, że ceny oficjalne pozostawały w zasadzie bez zmian. Kraj znajdował się w ciężkim kryzysie, zaś zachowanie strajkujących można było porównać do orkiestry na Titanicu, która grała mimo, że statek szedł pełną prędkością na dno.

Zbliżanie z górą lodową zaczęło się jeszcze pod koniec ’80 roku, czyli w sytuacji kiedy widać było skutki Porozumień na tak dużą skalę. Początkowo ZSRR naciskał głównie politycznie, poprzez przedłużanie manewrów, poprzez coraz częstsze wizyty wojskowych, które trwały coraz dłużej, poprzez wyraźne aluzje na rozmaitych spotkaniach, by coś zrobić z sytuacją w Polsce. Oczywiście część pozostałych demoludów dzielnie sekundowało Breżniewow34. W ’81 r. Z racji dalszego pogarszania się sytuacji politycznej w Polsce naciski stały się już bardzo wyraźne, i coraz mocniej zaczęły dotyczyć także kwestii gospodarczych. Były one na tyle silne na tle ówczesnych uwarunkowań politycznych i gospodarczych, że ówczesny wicepremier M.F. Rakowski w swych „Dziennikach Politycznych” zaznacza je bardzo wyraźnie:

„29 lipca:

Wzrasta napięcie w kraju. Organizowane są marsze głodowe w kilku miastach. Również w Warszawie Solidarność Regionu Mazowsze zapowiedziała zorganizowanie akcji protestacyjnej. Może urodzić się z tego coś bardzo groźnego. Społeczeństwo jest bardzo zdenerwowane i bez trudu może je sprowokować do gwałtownych działań. Odnoszę wrażenie że zbliżamy się do konfrontacji ...”35

„1 sierpnia:

Sytuacja w kraju gorzej niż fatalna. Mamy także strajki. Znowu rośnie napięcie. Nie mam wątpliwości, że wielu czołowych działaczy Solidarności ma w nosie naszą, a już na pewno moją, koncepcję partnerstwa...”36

„3 sierpnia

Odbyła się narada z udziałem Kiszczaka, Milewskiego [przerażony], Kociołka, gen. Siwickiego, Wojciecha [Jaruzelskiego – F.] i Czyrka. Kania był całkowicie bezradny. Kiedy wszedłem do jego gabinetu był sam. Powtarzał co chwilę: „Mietek czym to się skończy?„ ...”37

”16 sierpnia:

Wysłuchałem relacji Wojciecha ze ściśniętym sercem, bowiem wynikało z niej, że na Kremlu nacisk na nas nie maleje, lecz rośnie. To co Kania i WJ usłyszeli od Breżniewa, potwierdza, że rzeczywiście byli „na dywaniku„ ....”38

„10 września:

Przykra depesza z Moskwy od Długosza. Strona radziecka poinformowała, że ponieważ Polska ma ujemne saldo handlowe z ZSRR, to wymiana handlowa w 1982 roku może się odbywać na zasadzie pełnego zbilansowania płatniczego, co oznacza bardzo drastyczne obniżenie dostaw. Wnioskowaliśmy o 13,1 miliona ton ropy, ZSRR przewiduje dostarczenie 9 milionów, z żądanych 600 tysięcy ton benzyny samochodowej – zero, podobnie jak nafty lotniczej i oświetleniowej [180 tysięcy ton] i oleju napędowego [180 tysięcy ton]. Zamiast 5,3 miliarda metrów sześciennych gazu ziemnego – 2,8. Surowców fosforowych [P2O5] dostaniemy 100 ton, surówki żelaza dostaniemy połowę zapotrzebowania czyli 700 tysięcy ton, niklu 3 tysiące zamiast 6,8 tysiąca ton, aluminium 18 tysięcy zamiast potrzebnych nam 53 tysiące ton. Zamiast 105 tysięcy ton bawełny proponuje się nam 82 tysiące, celulozy 82 tysiące zamiast 137 tysięcy ton, papieru 20 tysięcy zamiast 45 tysięcy ton. Zapisuję tylko najważniejsze cięcia a jest ich więcej. Jeżeli radzieckie propozycje nabiorą mocy oficjalnej to leżymy. Jest to na pewno środek nacisku na nas albo też pierwsza reakcja na przebieg zjazdu „S„. Trzeba będzie tę depeszę udostępnić Wałęsie i jego kolegom. Niewiele to zapewne pomoże, ale trzeba próbować. Opadły mnie czarne myśli. Sytuacja gospodarcza jest po prostu dramatyczna. Od lipca gdy GUS ogłosił dane o stanie gospodarki [spadek produkcji na jednego zatrudnionego w pierwszej połowie 1981 roku w porównaniu z pierwszą polową 1980 roku wyniósł 12,2 procent, a przeciętna płaca w przemyśle uspołecznionym wzrosła w tym czasie o 24,5 procent. Wartość eksportu była niższa o 17% a importu o 7%], wszystkie wskaźniki lecą w dół...”39

„8 listopada:

W zarządzie Regionu Mazowsze „S„ komuś odbiło. Niejaki Paweł Fijałkowski sporządził instrukcję Zarządu w sprawie zasad postępowania na wypadek stanu wyjątkowego.  [...]. Druga część instrukcji to „Koncepcja planu akcji czynnego i biernego oporu wobec władz na wypadek interwencji radzieckiej„ A zatem: ”Etap działań propagandowych, sabotażowych i dywersyjno – terrorystycznych; etap wojny partyzanckiej; ogólnonarodowe powstanie i podjęcie działań regularnych skierowanych przeciwko przeciwnikowi [...] Formami walki zbrojnej powinny być: akty terroru; napady; mordy; porwania sabotaż. Cel walki: utrzymanie świadomości jedności narodowej i odrębności kulturowej od okupanta, oraz niedopuszczenie do biernej akceptacji społecznej zaistniałego status quo”.

Jeśli jest to prowokacja albo wytwór chorej wyobraźni, to pól biedy. Gorzej jeżeli jacyś działacze „S„ przygotowują się psychicznie do krwawej konfrontacji...”40

„11 listopada:

Widmo wojskowej interwencji wciąż wisi nad nami. Zbierałem się już do wyjścia, gdy generał powiedział: Wyjdźmy na balkon„. I tam usłyszałem od niego: „Mietku kiedy tu wejdą to obaj wiemy co ze sobą zrobić. Ty jesteś oficerem rezerwy, ja służby czynnej...”. Wróciłem do mojego gabinetu w ponurym nastroju. Tego co słyszałem nie zapomnę do końca życia. Jaruzelski wie co mówi. Jeśli dojdzie do interwencji to nie będą się z nami cackać jak z Dubcekiem i jego współtowarzyszami...”41

„30 Listopada:

Biuro Prasowe Rządu oddało do druku w „Trybunie Ludu„ informację o niepokojach w kraju po 4 listopada [do 28 listopada]. Dziś „TL” publikuje pierwszą część. Zadałem sobie trud podliczenia strajków i różnego rodzaju incydentów: w całym kraju proklamowano 105 bezterminowych strajków, 196 razy ogłaszano gotowość strajkową i zapowiedziano 115 strajków, doszło do 50 różnego rodzaju incydentów....”42

„4 grudnia:

Wreszcie wystąpienie mecenasa Siły – Nowickiego [na Komisji Krajowej „S„ – F.]. Wyważone nawołujące do rozsądku. „Każda organizacja która powstaje i z marzenia staje się czymś realnym musi później w toku swojej działalności budzić niezadowolenie, że nie spełnia wszystkich nadziei. Związek też temu podlega. Ponadto olbrzymim obciążeniem jest to, że nikt nie zdawał sobie sprawy w chwili podpisania porozumień gdańskich jak zła jest sytuacja ekonomiczna kraju, jak musi to grać w krótkim czasie również przeciwko nam”. Zakwestionował także utrwalony w zespołach przywódczych pogląd, że Związek jest wszechpotęgą. [...] Nam wystarczy odmowa współdziałania, żeby rząd nie mógł nic zasadniczego zrealizować i przeprowadzić. Na tym polega nasza siła...”43

„8 grudnia:

Dziś na prośbę WJ przyjechał do Warszawy z nieoficjalną wizytą Bajbakow. Jeszcze parę dni temu radzieccy oświadczyli, że na przyszły rok dadzą nam jedynie 4,1 miliona ton ropy [zamiast trzynastu] a innych surowców o ¾ mniej. I Bajbakow to potwierdził: „my wiemy – powiedział – że potrzebujecie więcej, ale to już nie od nas [Gospłanu] zależy„. Rzecz w tym, że radzieccy chcą po prostu pokazać Polakom, że skoro tak na nich plujemy to dadzą nam tyle, ile według aktualnego bilansu handlowego się należy. „Nie podoba wam się Związek Radziecki, to próbuje dostać te surowce na Zachodzie”. Szantaż? I tak i nie. Dlaczego mają pomagać komuś, kto uważa ich za najgorszego wroga?...”44

„22 grudnia:

... Podczas obrad Komisji Krajowej [12 bm.] Siła – Nowicki apelował do zebranych o poczucie realizmu. Przypomniał, że żądanie przyśpieszonych wyborów nie jest zgodne z porozumieniem gdańskim, ani ze statutem „S„. „Związek – mówił – nie powinien dążyć do konfrontacji i nie dąży, chociaż wiele działań, zachowań i wystąpień zdaje się na to wskazywać, jak choćby postulowanie straży robotniczej, manifestacje uliczne itp.”. Stwierdził również że rząd nie dąży do konfrontacji i przestrzegał przed stwierdzeniem, że rząd jest słaby...”45

„17 stycznia:

Od zaprzyjaźnionego dziennikarza dowiedziałem się, że Helmut Schmidt w poufnej rozmowie z dziennikarzami niemieckimi powiedział m.in. „Jaruzelski nie miał wyjścia. Uratował Polskę i Europę. Na przeszkodzie normalizacji stanął Reagan, prymitywny antykomunista, który gotów był do zorganizowania krucjaty przeciwko Moskwie. Najchętniej zrobiły to cudzymi rękami. Liczył na Chińczyków al. Go rozszyfrowali, stąd obecnie nacisk na Europę Zachodnią. RFN zachowa wstrzemięźliwość...”46

„28 stycznia [1982 roku – F]:

Woźniak [Marian] przesłał mi „Informację o sytuacji gospodarczej w 1981 r.„ Główna teza: w 1981 roku gospodarka stała się terenem walki politycznej, poligonem manewrowania i blokowania wszystkich rozwiązań stabilizacyjnych, propozycji wynikających z rządowego planu przezwyciężenia kryzysu [nie uważam że wszystkich] ”Wzrost plac w 1981 roku nie korespondował z efektami produkcyjnymi. W przemyśle fundusz plac wzrósł w porównaniu z 1980 rokiem o 24 procent, w budownictwie o 19.7 procent, w transporcie o 21,2 procent, podczas gdy wartość produkcji przemysłowej spadla o 13,2 procent, budowlano – montażowej o 19.6 procent, a tonaż przewozów towarowych o 26 procent. Wpływy wolnodewizowe z eksportu były niższe aż o 23 procent. Nastąpił spadek dostaw wielu podstawowych produktów żywnościowych jak np. mięsa i jego produktów o 18.1 procent, cukru o 16,7 procent, masła o 8,3 procent. Globalne przychody pieniężne ludności w 1981 roku przekroczyły 2 biliony złotych i wyniosły w sumie 2085,6 miliarda złotych czyli o 26 procent więcej niż w 1980 roku  Podstawowym czynnikiem wzrostu przychodów pieniężnych był fundusz plac, z którego wypłaty były wyższe o 26,7 procent tj. o 254 miliardy złotych więcej niż w 1980 roku. Plan budownictwa mieszkaniowego w pierwszym półroczu wykonano zaledwie w 33 procentach, przekazując do użytku 82,1 tysiąca mieszkań tj o 35 procent mniej niż w pierwszym półroczu 1980 roku”.

To zaledwie kilka przykładów z obszernego raportu, który – moim zdaniem – potwierdza, że państwo polskie zbliża się do przepaści...„47

„13 lutego:

Pod kierownictwem kard. Macharskiego opracowany został w Kurii Rzymskiej raport o sytuacji w Polsce [...] W raporcie stwierdza się również, że szczególną obawę budzi stanowisko ZSRR. Podczas poprzednich wielkich kryzysów w obozie socjalistycznym Związek Radziecki udzielał skutecznej pomocy gospodarczej i żywnościowej, a w przypadku Polski takiej akcji nie podjął a zatem należy wnioskować, że nie jest obecnie przyjść z taką pomocą i wobec tego, w przypadku nowego napięcia, może być zmuszony do bezpośredniej interwencji. Taka możliwość – według autorów raportu – istniała już 13 grudnia jako zapasowy plan w razie niepowodzenia akcji WRON...„48 [D.P. T8. S 193].

O zaistniałej sytuacji zarówno politycznej jak i gospodarczej już od Porozumień Sierpniowych był informowany Kościół jako instytucja bardzo znacząca w życiu przeciętnego człowieka, a także jako swego rodzaju pośrednik między PZPR i szeroko pojętą opozycją. Oprócz spraw strice dotyczących sytuacji między państwem a kościołem, kluczowym punktem każdorazowo była informacja o sytuacji gospodarczej jaka istnieje w kraju. Przedstawiano ją bez ogródek, bez przerysowań. W czasie kolejnych posiedzeń Komisji, spokojnie można zaobserwować jak się zmienia pogarszając z miesiąca na miesiąc.49 . Można być niemal pewnym, że te informacje docierały także do strony opozycyjnej.

Zjazd „S” na przełomie września i października [składał się z dwóch części] w ’81 r. pokazał pełnię podziałów i słabą pozycję Wałęsy. Delegaci związkowi wybrali Wałęsę jako w sumie umiarkowanego kandydata stosunkowo niewielką większością głosów [ok. 55%] z jednej, lecz z drugiej nie przeszkadzało to w braku jakiegokolwiek realizmu politycznego w prezentowanych poglądach czy próbach radykalizacji nastrojów.

Rok 1980 to czas kiedy niezadowolenie z tego co się działo w latach siedemdziesiątych osiągnęło szczyt. Jakkolwiek wszelkie postulaty polityczne były słuszne i wręcz niezbędne by wprowadzać zmiany, tak postulaty ekonomiczne w sytuacji w jakiej znalazł się kraj było to skazanie na śmierć i ciężki kryzys tegoż samego kraju. Podkreślanie tylko sukcesów politycznych – jest pokazywaniem tylko jednej strony medalu, medalu który błyszczy i błyszczeć będzie długie lata. Spojrzenie na stan gospodarki, na rozwiązania proponowane przez ówczesnych doradców ekonomicznych „S„ wołają o pomstę do nieba. Są one drugą stroną – medalu, której nie chce się obecnie zauważać, medalu który był; milowym krokiem w stronę ”stanu wojennego”, medalu – który sprawił, że gospodarka mająca jakąś szansę na zmiany - gładko i bez problemów potoczyła się w przepaść, medalu – który wbijał gwóźdź do ekonomicznej trumny Polski przełomu lat 70 tych i 80 tych. Nie zmniejsza ów medal odpowiedzialności ówczesnych władz i ich indolencji ekonomicznej a także naiwnej wiary samego systemu w człowieka, lecz w chwili kiedy owa władza przejrzała na oczy – należało to docenić i pomagać jej jak się da, także biorąc w pewnym sensie odpowiedzialność za kraj.

W zasadzie przez cały okres ‘81 roku przewija się we wspomnieniach i opisach to, że produkuje się coraz mniej, zarabiając coraz więcej, zaś dodatkowe eskalowanie żądań [skoro raz ustąpili...] wpływa negatywnie na sytuację wewnętrzną w kraju. Pomijając naciski polityczne, nacisk gospodarczy wystarczyłby aby kraj pogrążył się w mrokach nocy okowach mrozu, zaś zakłady byłyby zmuszone wygasić produkcję. I to dosłownie. Niestety, jak już było wspominane w „S” górę wzięły radykalne poglądy i niechęć w zrozumieniu tego co się stało w ciągu kilku ostatnich lat, i jaki wpływ na kryzys miały Porozumienia z sierpnia 1980 r. Zapowiadane radykalne akcje strajkowe na dzień 17 grudnia nie wróżyły niczego dobrego.

Podzwonnym dla tego okresu był stan wojenny i to co nastąpiło 1 lutego 1982 roku, czyli wielkie podwyżki cen [nawet o 400%, średnio ok. 241%, w sytuacji kiedy place wzrosły o 40%  „Nie podrożały chleb (16 zł za kg) i mąka (23 zł), ale np. cena schabu wzrosła z 90 zł za kg do 360 zł, kurczaków z 80 do 316 zł, kiełbasy zwyczajnej z 44 do 190 zł, wędzonej makreli z 25 do 130 zł, kostki masła ze 100 do 300 zł, chudego twarogu z 12 do 54 zł, cukru z 10,5 do 46 zł.”50

Brak uporządkowania relacji cenowych do końca [zwłaszcza w kwestii cen urzędowych] oraz sankcje gospodarcze spowodowały, że gospodarka się załamała a potem bardzo powoli odbijała od dna.. Niestety wszelkie te działania były już spóźnione i została stracona możliwość realnych reform istniejąca jeszcze nawet w połowie ’81 r. Wystarczyła tylko zgoda „S” w kwestiach ekonomiczno - finansowych i porozumienie z rządzącymi czyli akceptację istniejącego stanu kraju, który to wymagał drastycznych zmian...

  1. http://www.nszz.pwr.wroc.pl/nszz/wydgru.html ; http://iarchiwum.pl/artykul/51/kryzys-zimowy-czyli-operacja-jesien-70-1.html. []
  2. Ciekawa informacja o „Ursusie„: Bujak Z. ”Przepraszam za Solidarność” s. 20. []
  3. Paczkowski A. Droga do „mniejszego zła”. Strategia i taktyka obozu władzy lipiec 1980 – styczeń 1982 ss. 20 – 21, dalej: Droga.... []
  4. Rakowski M. F.: Dzienniki Polityczne 1979 – 1981 , Tom 7, ss. 177 i nn. Dalej DP t.7. []
  5. Kuroń J. : „Gwiezdny czas„ ss. 102 i nn. dalej ”Gwiezdny....” []
  6. Kuroń J. „Gwiezdny....”, ss. 124-125. []
  7. Rakowski M.F. DP t. 7 ss. 217-219. []
  8. Rakowski M.F. DP t .7 ss. 460-462. []
  9. Rakowski M.F. Czasy nadziei i rozczarowań s. 93; dalej Czasy... []
  10. Od sierpnia do grudnia  1980, Listy do M.F. Rakowskiego, ss.. 72, 444; dalej: Listy... []
  11. Listy... s. 390. []
  12. Listy... s. 426. []
  13. Listy....s. 106-107, 156, 194-195. []
  14. Listy... s. 178-180. []
  15. Listy... s. 181-182. []
  16. Listy... s.139. []
  17. Rakowski M.F. Czasy... s. 190. []
  18. Listy... ss. 328-329. []
  19. Kuroń J.  „Gwiezdny ...” ss. 142 i nn. []
  20. Kuroń J.  „Gwiezdny...” ss. 176 i nn. []
  21. Rządowy raport o stanie gospodarki, wyd. Warszawa lipiec 1981 ss 6-8; dalej: Raport... []
  22. Raport... s. 8. []
  23. Raport... s. 9. []
  24. Raport... s. 10. []
  25. Raport... s. 14. []
  26. Raport... s. 16. []
  27. Więcej i szerzej o inwestycjach: m.in. Rurarz Zd.M. „Byłem doradcą Gierka”. []
  28. Raport... s. 56. []
  29. Raport... s. 68. []
  30. Raport... ss. 107 – 108 ; także Kuroń K. „Gwiezdny....” s. 162. []
  31. Raport... ss. 108-110. []
  32. Rakowski M.F. Czasy... ss. 203-204. []
  33. Patrz także m.in. Byłem człowiekiem Kiszczaka. Generał Marek Ochocki w rozmowie z Krzysztofem Spychalskim. []
  34. Paczkowski A. „Droga....” ss. 102-103 i nn. []
  35. Rakowski M.F. Dzienniki Polityczne 1981 - 1983 t. 8; s. 12; dalej DP t. 8. []
  36. Rakowski M.F. DP t.8. s16. []
  37. Rakowski M.F. DP t 8 s. 20. []
  38. Rakowski M.F. DP t 8 s. 31. []
  39. Rakowski M.F. DP t.8 ss. 50-51. []
  40. Rakowski M.F. DP t.8 ss. 92-94. []
  41. Rakowski M.F. DP t.8 s. 97. []
  42. Rakowski M.F. DP t.8 s. 107. []
  43. Rakowski M.F. DP t.8 s 119. []
  44. Rakowski M.F. DP t.8 ss. 128-9. []
  45. Rakowski M.F. DP t.8. s 145. []
  46. Rakowski M.F. DP t.8. s. 174. []
  47. Rakowski M.F. DP t.8.. s 183 ; więcej informacji na temat w/w okresu także: Paczkowski A. „Droga...„ , Kuroń J. „Gwiezdny ....„ oraz ”Byłem człowiekiem Kiszczaka....”. []
  48. Rakowski M.F. DP t.8. s 193. []
  49. Tajne dokumenty Państwo – Kościół 1980 – 1989: ss.17 i nn.; 46 i nn. ; 51 i nn. ; 78 i nn. ; 93 i nn. ; 116 i nn. ; 140 i nn. ; 160 i nn. []
  50. http://www.historia.terramail.pl/prasa/kartki_oporniki_bimber.html. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz