„Hiszpania w czasach Wizygotów 409-711” - R. Collins - recenzja |
Wydawnictwo Naukowe PWN, opiekun serii „Korzenie Europy”, w 2007 roku wydało książkę zatytułowaną Hiszpania w czasach Wizygotów 409-711 autorstwa brytyjskiego historyka Rogera Collinsa. Jest to już czwarta książka z tej serii, o której mam możliwość wyrażenia swej opinii1. Zapraszam niniejszym do kolejnej wędrówki po dziejach najwcześniejszych państw europejskich, powstałych na gruzach Imperium Rzymskiego.
Jak zawsze w przypadku rzeczonej serii, książka wygląda imponująco. Twarda, ładna wizualnie oprawa, tym razem złoto-czarna, z przedstawieniem charakterystycznej fibuli orła ze stanowiska archeologicznego z Tierra de Barros. Strony są szyte, papier dobrej jakości, czcionka czytelna, co po raz kolejny utwierdza w przekonaniu, że „Korzenie Europy” są wizytówką Wydawnictwa.
Książkę otwiera wprowadzenie zatytułowane Hiszpania Wizygotów w XXI w., w którym Autor omawia bieżący stan wiedzy na temat Hiszpanii w okresie dominacji wizygockiej. Całość składa się z dwóch części, przy czym w pierwszej omówiono historię polityczną wczesnośredniowiecznej Hiszpanii, natomiast w drugiej zajęto się przedstawieniem kwestii społecznej oraz kulturalnej. Książka podzielona jest na dziewięć rozdziałów, w tym też i dwa, czasem trzy podrozdziały. Treść kończą tzw. esej bibliograficzny, spis polskiej bibliografii autorstwa prof. Jerzego Strzelczyka – opiekuna merytorycznego polskiego wydania, a także spis map oraz indeks nazwisk. Całość liczy łącznie 210 stron. Przekładem z języka angielskiego zajął się Pan Jacek Lang.
Jak już wspomniałem, pierwsza część dotyczy problemu historii politycznej omawianego w książce regionu. Otwierają ją rozważania Autora na temat pojawienia się w dziejach plemienia gockiego, z którego wywodzą się Wizygoci, a także rajd tegoż plemienia przez niemalże całą Europę, aż do podboju Półwyspu Iberyjskiego w II połowie V w. Rozdziały od drugiego do czwartego poświęcone stricte polityce Hiszpanii pod władztwem Wizygotów, a zatem omówione są lata od 507 do 586 roku, gdzie najwięcej uwagi zwrócono na rządy Leowigilda. Następnie lata 586 do 672, gdzie najważniejszym problemem poruszonym przez Autora było przejście z wiary chrześcijańskiej w obrządku ariańskim na wiarę chrześcijańską w obrządku katolickim (okres rządów Rekkareda), a także omówiono sprawy związane z obecnością duchownych biskupów i ich wpływ na ważne decyzje państwowe. Lata 672 do 710 przedstawiają moment, kiedy następowały spiski dworskie, a tron wizygocki w Toledo okazywał się nie tak pewny jak wcześniej. Ostatni piąty rozdział tej części Autor poświęcił omówieniu okresu trzech lat od 710 do 713 roku, kiedy to Hiszpania osłabiona wewnętrznymi perturbacjami, doczekała się inwazji arabskiej, która to doprowadziła do upadku królestwa wizygockiego i rozpoczęła okres dominacji najeźdźców do XV w.
W części drugiej, R. Collins podjął się omówienia spraw na płaszczyźnie społecznej i kulturalnej. Pierwszy rozdział tej części (czyli rozdział szósty w książce) dotyka kwestii związanych z dziedzictwem pisarskim doby V–VIII w. na Półwyspie Iberyjskim. Autor przedstawia podstawowych twórców kultur piśmiennej wywodzących się bezpośrednio z Półwyspu lub piszących o wydarzeniach jakie miały miejsce w Hiszpanii Wizygotów. Kolejne dwa rozdziały zarezerwowane zostały na dziedzinę nauki jaką jest archeologia. Podjęto się omówienia spraw związanych z pochówkiem gockim, architekturą (w tym przede wszystkim kościelną) z okresu wizygockiego, a także problemu miast i wsi. Ostatni rozdział tej części i ostatni w ogóle, poświęcony został kwestią prawnym i tożsamości etnicznej Hiszpanii wczesnośredniowiecznej.
Po tym ekspresowym przedstawieniu treści recenzowanej pozycji, wypada dokonać przeglądu jej mocnych i słabszych stron.
To co rzuca się w oczy w pierwszej kolejności, to przemyślany układ książki. Wszystko jest na swoim miejscu, więc Czytelnik będzie miał pewność, że nie zabłądzi. Jak wspominałem na początku, kapitalne znaczenie ma tutaj krój czcionki. Podziały na części, rozdziały i podrozdziały są niezwykle czytelne, co oczywiście działa na plus publikacji. Przypisy również są dopracowane i mimo iż są prowadzone niezwykle profesjonalnie (można w nich doszukać się też komentarzy Autora), nie nastręczają one kłopotu, np. wybiciem z kontekstu podczas czytania. W książce R. Collinsa Czytelnik natrafi na coś co jest nie często spotykane w podobnych publikacjach. Mianowicie na esej bibliograficzny, który jest zwięzłym tekstem informującym o najważniejszych pozycjach bibliograficznych do problematyki wizygockiej w Hiszpanii, a także problematyki wizygockiej ogólnej. Ten zabieg zdecydowanie, w mojej opinii, działa na korzyść, gdyż jest to zupełnie coś innego niż dotąd spotykany spis w postaci alfabetycznie ułożonych źródeł i opracowań bibliograficznych. W podobnej konwencji ułożony jest tekst prof. J. Strzelczyka, który jako niekwestionowany znawca problematyki gockiej2, podjął się omówienia polskiej literatury. W ten oto sposób Czytelnik zaopatrzony zostaje w pełną wiedzę na ten temat i z pewnością zmobilizuje Go do sięgnięcia po szerszą literaturę.
Książka R. Collinsa posiada indeks nazwisk, i to tyle jeśli chodzi o aparat naukowy. Według mnie, przydałby się też indeks geograficzny. Na szczęście dostępny indeks jest wystarczający na potrzeby Czytelnika pragnącego wyszukać interesującą Go kwestię, bez zbędnego wertowania książki. Recenzowana pozycja posiada też trzy mapy; pierwsza przedstawia prowincje hiszpańskie w czasach Wizygotów, druga sieć rzeczną i miejską, trzecia zaś zaznaczone stanowiska archeologiczne na Półwyspie. Oczywiście przydają się one w trakcie czytania, choć mogły by być bardziej rozbudowane. Szkoda na ten przykład, że nie ma mapy przedstawiającej podbój arabski lub ukazującej wcześniejsze dzieje Wizygotów przed „okresem hiszpańskim”.
Niestety nie mogę bez komentarza zostawić sprawy, która wiąże się z początkowym rozdziałem pierwszej części, czyli najwcześniejsze dzieje Wizygotów na arenie dziejowej. R. Collins podaje, iż Goci lądowali po swej żegludze ze skandynawskiej ojczyzny w północno-wschodnich Niemczech. Następnie przeszli Łabę w I w. n.e., by stopniowo przemierzać terytoria na południe wzdłuż Dunaju. W połowie III w. n.e. Wizygoci wychodzą na światło dzienne, kiedy notowani są przez źródła rzymskie. Później Autor podaje daty, kiedy ewidentnie mowa jest o plemieniu pochodzenia gockiego (w tym batalie z cesarzami Decjuszem, Klaudiuszem II Gockim i Aurelianem). Jak się okazuje, cały czas była mowa o Wizygotach, ponieważ Autor w tym momencie przechodzi do omówienia dziejów Ostrogotów – drugiego odłamu gockiego – którzy ostatecznie dochodzą do brzegów Morza Czarnego, by tam stworzyć swoje państwo3.
Sprawa jest o tyle kłopotliwa, że Collins nie podaje żadnych informacji o tym, iż Goci przebywali na terenie antycznych ziem polskich, o czym relacjonuje nie mało źródeł pisanych (np. Strabon, Pliniusz Straszy, Tacyt, Ptolemeusz, Kasjodor-Jordanes)4. Badacz przystaje przy twierdzeniu, że Goci ominęli nasze terytoria. Owszem, można tak twierdzić, ale dlaczego nie podjął się omówienia tej kwestii nawet wypowiadając się o niej w sposób krytyczny? Równie intrygujące jest, że w pewnym momencie oddziela od siebie oba plemiona gockie Wizy- i Ostrogotów. Pytanie zatem, gdzie doszło wedle Autora do tego rozłamu? W tekście nie ma o tym ani słowa. Również na stronie 20 Autor twierdzi, że królem, który dowodził Ostrogotami w czasie ataku Hunów na ich terytoria w latach 70. IV w. był król Atanaryk. Na szczęście wprawne oko konsultanta merytorycznego wyłapało ów lapsus i w przypisie gwiazdkowym wyjaśnia pomyłkę wstawiając na miejsce Atanaryka prawdziwego króla, Hermanaryka. W powiązaniu z ominięciem polskich ziem, w części „archeologicznej” recenzowanej pozycji (s. 137-173) wychwycić również można pewnego rodzaju nieścisłość. Na stronie 144 Autor interpretuje fakt ubogich grobów pochodzenia gockiego i twierdzi, że jest to wynik ubóstwa tejże ludności. Jest to oczywiście nieprawda, gdyż w grobach z kultury wielbarskiej, o których nota bene Autor nie wspomina, archeolodzy odkryli szereg grobów o intencjonalnym ubóstwie depozytów grobowych i podjęli się interpretacji tego zjawiska, które jest zgoła różne niźli to przedstawione przez Autora Hiszpanii w czasach Wizygotów…5. Sprawa jest o tyle ciekawa, że R. Collins nie ma żadnych skrupułów by szukać analogii tych pochówków wywodzących się z kultur czernichowskiej i Sîntana de Mureş, a które to przecież mają wiele wspólnego z wielbarską jednostką archeologiczną.
Część poświęcona stricte historii politycznej Półwyspu Iberyjskiego, czyli rozdziały od drugiego do czwartego, są zdecydowanie najlepsze w całej książce. Można w niej wyróżnić takie fragmenty jak, np. okres rządów Leowigilda, przejście z arianizmu na katolicyzm, wspólne kontakty z Bizancjum oraz Frankami (Autor szczególnie często, co jest rzeczą jak najbardziej słuszną, doszukuje się podobieństw i różnic w królestwach frankijskim i wizygockim), moment przejęcia władzy przez Erwiga i tajemnicze zejście z tronu króla Wamby. Niestety, ale czułem pewien niedosyt w sposobie przedstawienia dziejów w czasach podboju arabskiego.
Zdecydowanie pozytywnie należy się wypowiedzieć na temat interdyscyplinarnego podejścia do wielu kwestii przez Autora. Oprócz źródeł historycznych w postaci licznych pism z okresu omawianego w książce, a także z lat późniejszych, wykorzystane zostały sprawozdania z przeprowadzonych badań archeologicznych. Dodatkowo R. Collins przedstawia dzieje Hiszpanii wizygockiej na podstawie źródeł numizmatycznych. W oparciu o te wszystkie źródłach wiedzy, Badacz podejmuje się samodzielnej analizy oraz interpretacji.
Jeśli chodzi o sam przekład autorstwa J. Langa, to udało się wychwycić drobne błędy natury stylistycznej, z czego najbardziej zwracały uwagę te, w których powtarzają się te same sformułowania. Więcej niespodzianek nie wychwyciłem.
Tytułem podsumowania, książka R. Collinsa mimo swoich niedociągnięć jest godna polecenia. Zważywszy na fakt, że nie często wydawane są książki o tej tematyce, recenzowana pozycja powinna być przyjęta nader pozytywnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę część, o której wspominałem. Fragmenty początkowe o najwcześniejszych dziejach Wizygotów, według mojej opinii, niosą pewne kontrowersje, które niezgodne są już z obowiązującym zdaniem wśród wielu badaczy zajmujących się właśnie tym okresem dziejów zachodniego odłamu Gotów. Komu zatem polecić należy tę pozycję? W zasadzie to każdemu, a przede wszystkim tym Czytelnikom, którzy śledzą losy Europy po upadku świata klasycznego, przynajmniej tego reprezentowanego przez zachodnią jego część. Do recenzowanej pozycji śmiało mogą zaglądnąć też studenci tak historii, jak i archeologii. Książka powinna znaleźć się też na półce każdego pasjonata historii Europy wczesnośredniowiecznej.
Plus minus:
Na plus:
+ tematyk
+ bogata bibliografia z odrębną literaturą polską
+ interdyscyplinarne podejście do problemu
+ styl autora raczej przystępny
+ wydanie
+ opieka merytoryczna
Na minus:
- brak indeksu geograficznego
- przydałoby się więcej map
- błędy natury merytorycznej w pierwszym rozdziale książki
- drobne potknięcia w tłumaczeniu
Tytuł: Hiszpania w czasach Wizygotów 409-711
Autor: Roger Collins
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-01-15308-3
Liczba stron: 210
Oprawa: twarda
Cena: ok. 40 zł
Ocena recenzenta: 7/10 (słaba siódemka)
- Wcześniej ukazały się recenzje tytułów: Królestwa Merowingów. Władza – społeczeństwo - kultura 450-751 (2009), Anglia w czasach Anglosasów 600-900 (2009) oraz Niemcy – narodziny państwa. Celtowie, Rzymianie, Germanie (2007). [↩]
- Autor doskonałej monografii zatytułowanej Goci - rzeczywistość i legenda (1984), a także licznych artykułów i tekstów naukowych i popularyzatorskich. [↩]
- Zob. s. 19-20. [↩]
- Zob. J. Strzelczyk, Goci – rzeczywistość i legenda, Warszawa 1984, s. 39-46. [↩]
- Zob. A. Kokowski, Archeologia Gotów. Goci w Kotlinie Hrubieszowskiej, Lublin 1999; zob. też: tenże,Goci. Od Skandzy do Campi Gothorum, Warszawa 2007. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.