„Polska 1. Dywizja Pancerna w Normandii” - J. Kutzner, J.S. Tym - recenzja


Dowódca szwadronu kapitan Bartosiński krzyczy do żołnierza: „bierz tych czterech do krzaków i kula w łeb„ – a zwykły polski żołnierz ze spokojem oświadcza: ”tego nie zrobię panie kapitanie”… czy jest to więc książka o zabijaniu jeńców przez Polaków?
Z całą pewnością i po wielokroć – NIE! To książka o bohaterstwie polskiego żołnierza, o woli walki, odwadze i determinacji. Bo jakże inaczej walczyć na śmierć i życie, gdy kończy się amunicja, wokół nieprzyjaciel, a na polanie której bronisz leży 700 rannych towarzyszy broni. Właśnie żołnierzom generała Maczka obaj Autorzy dedykowali tę książkę i ich niezwykłe bohaterstwo i sławę starają się opisać zwyczajnymi słowami.

Zupełnie niedawno miałem przyjemność pisać recenzję książki pana Kutznera 303. Dywizjon Myśliwski w bitwie o Wielką Brytanię – dodam bardzo dobrej ale i bardzo nudnej książki. Tym razem zostałem rzucony na kolana. Książka jest świetnie napisana i nie ma ani jednej nudnej strony. Nie wydaje mi się – by stało się tak dlatego, iż Autor przeczytał moją recenzję, więc uznaje że  jest to zasługa współpracy z panem Tymem.

I stąd moja gorąca prośba, aby i w przyszłości obaj panowie pisali razem, bo takie książki będą się sprzedawać na pniu, a z Hollywood posypią się propozycje ekranizacji.

Pisząc recenzję do 303. Dywizjonu napisałem, że książka musi pasjonować, porywać, zarażać chęcią do życia – a tego w tamtej książce mi brakowało, z tą książką jest zupełnie inaczej.

Książka składa się z 7 rozdziałów i obejmuje okres od lądowania w Normandii, poprzez udział w Operacji „Totalize„ – chrzest bojowy Dywizji, udział w operacji „Tractable„, zamknięciu „kotła Trun” i kończy się obroną Chambois i ”Maczugi”.

Wielkim walorem pozycji są liczne relacje uczestników walk i zamieszczane rozkazy operacyjne poszczególnych oddziałów dywizji.

Teraz powinienem opisać co zawierają poszczególne rozdziały, skupić się na szczegółach opisu walk, znaleźć błędy i z wielką dumą napisać, iż Autorzy pomylili się na stronie 300-któreś i nasze natarcie trwało o 20minut dłużej, a szwadron czołgów skręcił w lewo a nie w prawo.

Nic z tego. Do porywającej książki nie można pisać nudnych recenzji, każdy sam powinien ją przeczytać i znaleźć w niej to co go interesuje. Ja czytając – czułem zapach benzyny, w ustach miałem smak kurzu i często pochylałem się nad książką, tak jakbym chciał schować się przed latającymi w moją stronę pociskami. Czasami tylko przerywałem czytanie, by popatrzeć na mojego syna, który właśnie w wielkim skupieniu budował z klocków Lego nowe garaże, i myślałem jakie to szczęście, że ani mi, ani jemu nie dane było żyć w tamtych okrutnych czasach.

Jest jedna rzecz która mnie smuci – wiele milionów ludzi w naszym kraju, zajmując się swoimi małymi przyziemnymi sprawami – nie pamięta, że te dziesiątki lat pokoju i względnego dobrobytu – zawdzięcza w dużym stopniu krwawej ofierze złożonej przez polskich żołnierzy w II Wojnie Światowej w tym i żołnierzy 1. Dywizji Pancernej.

O tych żołnierzach jest ta książka, niewielki pomnik w twardych okładkach, który z całym należnym im szacunkiem, może znaleźć się na półce naszej domowej biblioteki – tak abyśmy w wolnych chwilach mogli poczytać o tym czego nie dane nam było przeżyć na własnej skórze.

Książka panów Kutznera  i Tyma przeznaczona jest dla pasjonatów, miłośników historii, studentów historyków, zawodowych żołnierzy i zwykłych ludzi którzy nie mają pojęcia o wojnie, a chcieliby się czegoś dowiedzieć. Szczególnie gorąco polecam ją wszystkim tym, którym łatwo krytykować polskich żołnierzu walczących w Normandii oraz mnożyć liczbę rozstrzelanych jeńców, siedząc wygodnie na kanapie z laptopem na stole i marnym gatunkiem piwem w ręku.

Nikt kto przeczyta tę książkę nie będzie nią rozczarowany. W mojej bibliotece ma zarezerwowane najlepsze miejsce, zaraz po O wojnie Carla von Clausewitza, obok Monte Cassino Wańkowicza, przed Bitwą Warszawską i nad Samolotami i zakładami lotniczymi II RP Majewskiego.

Książkę gorąco polecam. Ktoś może zadać sobie pytanie, dlaczego pisząc recenzje dałem jej tylko 9/10 – skoro książka jest aż tak dobra – odpowiedz jest prosta – snobistycznie 10/10 zarezerwowałem dla własnej książki która w dalszej przyszłości z pewnością ukarze się na rynku wydawniczym, a wzór - jak napisać dobrą książkę już mam.

Plus minus:
Na plus:

+ poziom merytoryczny
+ doskonale napisana historia
+ twarda okładka, dobra jakość papieru
+ fotokopie dokumentów, szkiców terenowych i rysunków
+ obszerna bibliografia
Na minus:
- brak zdjęć
- brak schematów organizacyjnych związków dywizji
- brak danych technicznych sprzętu

Tytuł: Polska 1. Dywizja Pancerna w Normandii
Autorzy: Jacek Kutzner, Juliusz S. Tym
Wydawca: Oficyna Wydawnicza Rytm
Data wydania: 2010
ISBN/EAN: 978-83-7399-404-1
Liczba stron: 616
Cena: ok. 65 zł
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz