Raport gen. Józefa Dwernickiego o bitwie pod Stoczkiem (15 lutego 1831 r.)


Dodatek nadzwyczayny
Do Nru 46 Dziennika Powszechnego kraiowego

Dowódca Siły zbroyney na lewym brzegu Wisły

Z niewypowiedzianą radością pospieszam donieść o niepospolitych korzyściach pierwszey próbie waleczności naszych woiowników w starciu się z nieprzyiacielem.

Po wysłaniu Jenerała Dwernickiego przez Mniszew na prawy brzeg Wisły, długo byłem niespokoyny, iż żadney o nim nie miałem wiadomości; gdy tym czasem śmiały ten Jenerał układał sobie w myśli zrobić nam niespodziewaną przyiemność przez zwycięztwo odniesione nad wsławionym Jenerałem Geismar. - Oto iest rapport który oktrzymałem.

Jenerał Dywizyi (podpisano) Klicki.

Mam honor donieść JW. Jenerałowi iż dowiedziawszy się z pewnością iż Jenerał Geismar znaydował się w Seroczynie z przednią strażą korpusu, stoiącego pod Łukowem i Rużą, która się składała z dwóch pułków strzelców konnych, z dwóch pułków dragonów, oraz z dwóch bateryy artylleryi konney, - ruszyłem dnia 13 b.m. o godzinie 2giey w nocy z pod wsi Filipówki i dnia 14 o godzinie 9 rano stanąłem w Stoczku, gdzie kilkaset iazdy nieprzyiacielskiey nayspieszniey uciekło ku Seroczynowi. Stanąłem na pozycyi za Stoczkiem ku Seroczynowi i w godzinę pokazał się Jenerał Geismar z całą swoią przednią strażą. W teyże chwili przyszło do bitwy którey szczegóły późniey będę miał honor opisać. Skutki uey są” iedenaście dział z całym zaprzęgiem i ammunicyą zabranych nieprzyiacielowi i dwieście trzydzieści ieńców, między którymi 2 Kapitanów, ieden Porucznik i 2 junkrów; w zabitych stracił czterysta ludzi na placu porachowanych, a między tymi ieden maior i ieden pułkownik artylleryi (iak mówią ieńcy Nowosilcow) oraz do 2o officerów. Z naszey strony zginął ieden tylko podlekarz z batalionu pułku 1go piechoty i piętnastu ludzi; ranionych mamy ośmnastu, między tymi maior Rusian z pułku 1go ułanów który pierwszy z dywizyonem swego pułku natarł na dwa Pułki i bateryą artylleryi i rozbił takowe; z pułku 3go ułanów Porucznik Falkowski’ z pułku 2go strzelców konnych Podporucznik Smoliński’ z pułku 1go ułanów podporucznik Raczyński. - Jenerał Geismar winien tylko szybkości sweg konia ocalenie się od niewoli. Artyllerya nasza działała nayskuteczniey i pięć dział nieprzyiacelowi demontowała; iedno z tych które nie iest do użycia, a które mogłem z sobą zabrać, odsyłam do Warszawy.

Zimna krew i spokoyność młodych ludzi, a młodszych ieszcze, bo dopiero od kilkunastu dni sformowanych, żołnierzy, przechodzi wszelką moc wyrażenia. W batalion pułku 1go piechoty, dowodzony przez walecznego Podpułkownika Rychłowskiego, wpadły pierwsze strzały artylleryi i razem kilku ludzi zabiły; lecz nietylko że to nie zrobiło żadnego zamieszania w czworoboku, ale zaraz zaczęli śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła!” a ieden z niefrontowych wziąwsze po zabitym ładownicę i karabin, zameldował się Podpułkownikowi że staie do szeregu. Zapał z iakim walczyli tak officerowie iak żołnierze przechodzi wyobrażenie; lecz skutki bitwy w którey nieprzyiaciel zupełnie zniszczony został, dostatecznie go oznaczaią. Imiona tych którzy się szczególnie odznaczyli w dniu wczorayszymy, przy rapporcie szczegółowym o tey świetney dla oręża naszego bitwie, będę miał honor przedstawić Naczelnemu Wozowi i prosić o nagrody na iakie prawdziwie zasłużyli.

Dnia 15 lutego 1831 roku.
Jenerał dowodzący korpusem.
Jenerał Brygady Dwernicki.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz