„Barbarzyńcy w Północnej Italii. Ostrogoci i Longobardowie” - D. Długosz - recenzja


Znane są powszechnie relacje źródłowe oraz ich interpretacje naukowców badających okres najazdów Ostrogotów i Longobardów północnych regionów Półwyspu Apenińskiego.

Poprzedziła je wędrówka z północno-wschodnich i północnych rubieży znanej wtedy Europy w epoce rzymskiej. Na italskiej ziemi germańscy przybysze organizowali nowe królestwa. Na swe monarsze siedziby ustanawiali stare rzymskie miejscowości. Jednak jak ten proces wyglądał, jakie czynniki skłaniały ich do adoptowania ziem swych wrogów, w jakim stopniu wykorzystywali rzymską myśl cywilizacyjną? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć Dominika Długosz w swej najnowszej książce Barbarzyńcy w Północnej Italii. Ostrogoci i Longobardowiewydanej nakładem Wydawnictwa TRIO.

Praca podzielona została na cztery główne części, w których umieszczono łącznie dwanaście rozdziałów. Pierwsza część zarezerwowana została na omówienie kwestii archeologii późnego antyku i wczesnego średniowiecza we Włoszech. Oprócz zagranicznych, czy też rodzimych (włoskich) misji archeologicznych badających północny rejon Półwyspu Apenińskiego na stanowiskach epoki ostrogockiej i longobardzkiej, na szczególna uwagę zasługują informacje dotyczące polskiego wkładu w rozwój tej dziedziny archeologii. Można śmiało powiedzieć, że to polscy uczeni, na wyraźną prośbę Włochów, dali podwaliny do badań nad tym okresem. Część ta wzbogacona została również o swojego rodzaju słowniczek pojęć architektoniczno-urbanistycznych zawierających terminologie rzymską i germańską (s. 41-56). Druga część poświęcony została na omówienie problemu kryzysu późnego antyku w Italii przed wędrówką ludów. Na podstawie danych architektonicznych, Autorka przedstawia sytuację w jakiej się znalazła Italia. Część ta traktuje również o topografii miejskiej w okresie po przyjęciu chrześcijaństwa, w tym przede wszystkim o obiektach sakralnych jakie wznoszone były na północy Półwyspu. Trzecia część omawia dzieje wschodniego odłamu Gotów – Greutungów, późniejszych Ostrogotów – od ich najwcześniejszych dziejów po przybycie pod wodzą Teodoryka do Italii i ustanowienie tam pierwszego germańskiego królestwa. Autorka omawia również problematykę rodu Amalów, z której wywodził się wspomniany wyżej Teodoryk Wielki. Czwarta część poświęcona została na omówienie dziejów longobardzkich w trakcie wędrówki z północnych rubieży Europy na południe (w kilku etapach) oraz ich osiedlenie się w Italii (w pięciu fazach). Autorka postarała się o zreferowanie problematyki źródeł dotyczących plemienia Longobardów, i tutaj zapoznać się można z informacjami o źródłach pisanych, ikonograficznych, a także literackich i muzycznych. W tej odsłonie D. Długosz wybiega poza ramy chronologiczne książki, ponieważ swe poszukiwania „motywów longobardzkich” odnajduje aż w XIX w. Pozostałe rozdziały części traktują o okresie dominacji Longobardów w Italii (Longobardia Wielka i Mała), i tutaj owa obecność została przedstawiona na podstawie większych i mniejszych miejscowości italskich. Szczególnie zwracają uwagę podrozdziały dotyczące życia codziennego, ustroju, administracji, praw oraz obyczajów panujących w czasach dominacji Longobardów. Całość kończy ciekawy tekst reasumujący spostrzeżenia jakie padły na kartach publikacji.

Książka została napisana okiem archeologa, a zatem to archeologia jest dziedziną wiodącą w całej pracy. Oprócz tego Badaczka wykorzystuje inne dziedziny, takie jak architektura, urbanistyka, historia sztuki, a także toponomastyka, paleontologia i geologia. Oczywiście, nie zapomina o źródłach historycznych.

Trzeba od razu powiedzieć jasno i wyraźnie, że tematyka jakiej podjęła się D. Długosz, nie często pojawia się na polskim rynku księgarskim. Tym niemniej, wszelkie informacje dotyczące archeologii schyłkowego okresu starożytności i najwcześniejszego średniowiecza Północnych Włoch, winny rychło znaleźć rzeszę czytelników. Jakkolwiek kilkadziesiąt lat temu pojawiły się publikacje po polsku traktujące o tym problemie, recenzowana praca różni się tym, że bazuje na najnowszych wynikach badań. Część „historyczna” książki dotycząca dziejów Ostrogotów i Longobardów napisana została zgodnie z obowiązującymi dzisiaj koncepcjami w tej materii i z zastosowaniem odpowiedniej literatury. Czytelnicy bardziej orientujący się w tej akurat problematyce zauważą jednak pewne braki w bibliografii1. Mimo wszystko spis bibliograficzny w części z opracowaniami jest naprawdę imponujący.

Niestety, ale jestem zmuszony wypowiedzieć się negatywnie na temat źródeł pisanych, zarówno w stosunku do ich liczby, jak i też sposobu powoływania się na nie. Zanim jednak podejmę się krytyki, pragnę zaznaczyć, że w słowie wstępnym, D. Długosz napisała, iż historyk nie znajdzie w jej książce krytyki źródeł pisanych (s. 11). Wypada zgodzić się z uwagą Autorki, zważywszy na fakt jej wykształcenia, ale zaraz w następnym akapicie pisze Ona:

„Archeologia bez historii, ale i historia bez archeologii, nie mogą istnieć samodzielnie i chadzać […] swoimi utartymi ścieżkami”.

Są to słuszne słowa, ale jednak tym bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, iż mój krytyczny stosunek do działań Badaczki w stosunku do wykorzystania źródeł historycznych, będzie uzasadniony.

Ad rem. Pierwsze co rzuca się w oczy, to skromny wachlarz źródeł do jakich sięgnęła D. Długosz. Jest to raptem pięć autorów (Ammianus Marcellinus, Anonymus Valesianus, Grzegorz Wielki, Paweł Diakon i Tacyt). Można to jednak wytłumaczyć tym, iż rzeczywiście do podjętej tematyki jest ograniczona liczba relacji historycznych. Niestety, ale w toku lektury książki owych źródeł znaleźć można ich o wiele więcej. Na samym końcu spisu bibliograficznego podane są strony internetowe, w których zasobach można doszukać się źródeł. Problem jednak pojawia się wtedy, kiedy Autorka powołuje się na całkiem sporą gamą autorów relacji, ale nie podaje źródła skąd pochodzą fragmenty zaczerpniętych wypowiedzi– nawet kiedy czytający ma w spisie odpowiednie strony „WWW”2. Moja uwaga jest jeszcze inna, a mianowicie taka, że nie zauważyłem aby Autorka sięgnęła po źródła ze znakomitej serii wydawczej Monumenta Germaniae Historica, a przecież dostępna jest ona w sieci3. Wydanych jest tam cały szereg źródeł pisanych, m.in. Paweł Diakon4, Kasjodor, Jordanes, czy Grzegorz z Tours. W paru miejscach D. Długosz dokonuje analizy tekstu Pawła Diakona, który do tematyki książki jest niezbędnym źródłem (dla dziejów Longobardów). Powołuje się w tych miejscach na polskiego tłumacza I. Lewandowskiego. Według mnie zabrakło doskonałych komentarzy autorstwa W. Goffarta5, którego praca również dotyczy wspomnianego kronikarza.

Muszę przyznać, że są to chyba jedyne uchybienia jakie zauważam w recenzowanej tutaj książce6. Dalsza część pracy, w zasadzie najważniejsza, tj. poświęcona archeologii i urbanistyce miast Północnej Italii w okresie dominacji ostrogockiej i longobardzkiej, oceniam na medal. D. Długosz w iście benedyktyński sposób przedstawia poszczególne etapy tej obecności na materiale architektonicznym i archeologicznym. Jej opisy miast (zwłaszcza tych, w których rezydowali monarchowie dwu plemion germańskich) są bardzo dokładne, a zarazem wyjaśnione w taki sposób, że powinien zrozumieć nawet największy laik. Również część poświęcona życiu codziennym Ostrogotów, a zawłaszcza Longobardów, została omówiona w bardzo klarowny i merytoryczny sposób.

Trzeba zaznaczyć, że recenzowana pozycja wzbogacona została o całą masę ilustracji, rycin, planów i rzutów archeologicznych, a także wyśmienitą wkładkę z kolorowymi fotografiami na kredowym papierze. A zatem osoby, zwracają uwagę na takie udogodnienia, winny być zadowolone. W końcowych stronach książki wstawione zostały tabele, w których można zapoznać się w pigułce z dziejami ostrogockiej i longobardzkiej Italii, a także tabele genealogiczne obydwu plemion i ich rodów panujących. Dla ułatwienia w całej pracy zostały rozlokowane tematyczne mapy.

Z punktu widzenia wizualnego książka w żadnym wypadku nie rozczarowuje. Posiada twardą, ładną oprawę, dobrej jakości papier, czytelną czcionkę oraz klarowny ogólny układ. Strony są szyte, a całość liczy łącznie 264 strony.

Reasumując, Barbarzyńcy w Północnej Italii… to publikacja godna uwagi. W moim przekonaniu winni do niej sięgnąć przede wszystkim studenci archeologii, historii sztuki i historii, wszak praca predestynuje do miana podręcznika akademickiego. Uważam, że tom zasługuje także na uwagę nauczycieli akademickich, którzy na podstawie bibliografii (zwłaszcza w języku włoskim) mogą zweryfikować swój stan wiedzy. Książka skierowana jest również do tych, którzy czysto hobbystycznie zagłębiają się w podobną tematykę. Namawiam właśnie takich czytelników do rychłego sięgnięcia po znakomita publikację Dominiki Długosz.

Plus minus:
Na plus:
+ nie często spotykana tematyka
+ wartość merytoryczna i poznawcza
+ solidne wydanie
+ pomoce naukowe
+ bibliografia
+ styl autorki (bardzo życzliwy i otwarty dla czytającego!)
Na minus:
- drobne nieścisłości w sposobie zastosowania źródeł
- literówki
- niestety, ale niektóre fotografie czarno-białe nie są dobrze czytelne

Tytuł: Barbarzyńcy w Północnej Italii. Ostrogoci i Longobardowie
Autor: Dominika Długosz
Wydawca: Wydawnictwo TRIO
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7436-260-3
Liczba stron: 264
Cena: 38 zł
Ocena recenzenta: 8.5/10

  1. Np. do Longobardów Autorka nie zna takich pozycji jak: W. Menglin, Die Longobarden. Archäologie und Geschichte, Stuttgart 1985, K. Modzelewski, Longobardowie czy Rzymianie? Służba wojskowa kupców i rzemieślników w świetle edyktu Aistulfa z 750 r., [w:] Czas, przestrzeń, praca w dawnych miastach. Studia ofiarowane Henrykowi Samsonowiczowi w sześćdziesiątą rocznicę urodzin, (red.) A. Wyrobisz i M. Tymowski, Warszawa 1991, s. 201-212, tenże, Wielki król, wielki krewniak, wielki wojownik, wielki sąsiad. Król w oczach współplemieńców, [w:] Monarchia w Średniowieczu. Władza nad ludźmi, władza nad terytorium. Studia ofiarowane Profesorowi Henrykowi Samsonowiczowi, (red.) J. Pysiak i in., Warszawa-Kraków 2002, s. 47-71, N. Christie, The Lombards, Oxford 1995, H. Wolfram, Germanie, Kraków 1996, s. 107-110, W. Pohl, Longobarden, [w:] RGA, Bd. 18, Berlin-New York 2002, s. 117 f., W. Pohl, P. Erhart (Hrsg.), Die Longobarden. Herrschaft und Identität, [w:] Forschund zur Geschichte des Mittelalters, Bd. 9, Wien 2005. Do Ostrogotów nie ma np.: T.S. Burns, A History of The Ostrogoths, Blommington 1984, P.J. Heather, The Goths, Oxford 1996 (1998). []
  2. Liwiusz (s. 44), Kasjodor, Jordanes i źródło „Codies Gothani„, Grzegorz z Tours, P. Diakon – z cytatami łacińskimi, więc na pewno nie przekłady Richtera i Lewandowskiego (s. 48), P. Diakon oraz tekst „Mirabilia urbis Romae„ (s. 50), Kasjodor i P. Diakon (s. 52), św. Ambroży (s. 85), „Chronica Theodoricana” (s. 113), Kasjodor (s. 115), Andrzej z Bergamo ”Chronicon” (142) – tu winien być odnośnik do: I. Lewandowski, Wstęp, [w:] Historia rzymska. Historia Longobardów, tłum. I. Lewandowski, Warszawa 1995, s. XLIX ale go nie ma, Andrzej z Bergamo „Chronicon” (s. 219 i 220). []
  3. www.dmgh.de (w spisie nie występuje!). []
  4. Może jednak dr Długosz w tym przypadku sięgnęła po tę edycję: Pauli historia Langobardorum, [w:]Scrip.rer. Langobardicarum et Italicarum saec. VI-IX, L. Bethmann, G. Waitz (Hrsg.)Hannover 1878, S. 12–219. []
  5. W. Goffart, The Narrators of Barbarians History (A.D. 500-800). Jordanes, Gregory of Tours, Bede and Paul the Deacon, Notre Dame, Indiana 1989 (2005). []
  6. Występują niestety literówki, np. w nazwie dynastii wizygockiej, którzy zamiast „Baltowie„ zapisanie są jako „Bałtowie„. Inną literówkę wychwyciłem w tytule książki S. Hammera będącej przekładami dzieł Tacyta, a także w jednej z tablic genealogicznych, gdzie dynastia ostrogockich Amalów zapisana została jako ”Amarowie”. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz