„Plan rasy panów. Instytut naukowy Himmlera a Holokaust” - H. Pringle - recenzja


W 2006 r. na księgarskich półkach pojawiła się książka kanadyjskiej dziennikarki Heather Pringle zatytułowana The Master Plan: Himmler’s Scholars and the Holocaust. W trzy lata później tytuł ten ukazał się w polskim przekładzie Jacka Langa jako Plan rasy panów. Instytut naukowy Himmlera a Holokaust. Tematyka publikacji dotyczy działalności w latach 1935–1945 „Deutches Ahnenerbe” Studien Gesellschaft für Geistesurgeschichte, czyli Dziedzictwo Niemieckich Przodków – Towarzystwo Badań nad Pradziejami Spuścizny Duchowej.

Ahnenerbe jest sztandarowym przykładem, kiedy instytucja naukowa wykorzystana została na potrzeby polityczne. Połączenie to spowodowało, iż znany obraz Francisco Goyi pt. Gdy rozum śpi, budzą się demony wyjątkowo trafnie określają sytuację jaką przez dekadę serwowali światu, a przede wszystkim Niemcom, naukowcy z instytutu Himmlera. Zakres badawczy Ahnenerbe pokrywał się z ideologią nakreśloną przez Adolfa Hitlera w książce Mein Kampf , a także, a może i przede wszystkim, z wydumanymi wizjami Himmlera, który był zauroczony nazizmem, wielbiącym rasę aryjską, czyli rasę do której należeli tylko wybrani Niemcy – rasę panów.

Recenzowana tutaj pozycja została podzielona na dwadzieścia cztery rozdziały, w których poznajemy w jakich okolicznościach doszło do powstania Ahnenerbe. W poszczególnych rozdziałach dowiadujemy się jakim światopoglądem kierował się jego twórca oraz zatrudnieni w nim ludzie. Te dwadzieścia cztery rozdziały tłumaczą w szczegółowy i wyczerpujący sposób zakres badawczy niesławnego instytutu, czyli pracę nad udowodnieniem, że wydumanej rasie aryjskiej należy się słuszne miejsce w historii świata, jako ta, która nadała podwaliny pod jego kształt. Wszytko to miało jeden cel, a mianowicie zdobycie „naukowych„ dowodów, że Niemcy zamieszkujący III Rzeszę, słusznie domagają się zwrotu terytoriów na Wschodzie (zgodnie z jednym z założeń nazizmu o tzw. Lebensraum), a także, co szokuje najbardziej, do przeprowadzenia na szeroką skalę Holokaustu na ludności pochodzenia żydowskiego oraz na tych grupach etnicznych, które według norm ustanowionych przez ”intelektualistów” nazistowskich, nie predestynuje do miana rasy aryjskiej.

Trzeba zaznaczyć, że praca Heather Pringle odznacza się wyjątkowo przyjaznym stylem pisarskim. Jest to dobrze napisana książka, której publicystyczny charakter sprawa, iż czyta się ją z wielkim zainteresowaniem. Całość została bardzo dobrze i przemyślanie ułożona. Narracja jest spójna i logiczna. Autorka postarała się o wyjaśnienie wszystkich najciekawszych aspektów dotyczących kwestii Ahnenerbe. Omawia poszczególne jej oddziały naukowe, a także wszystkie projekty badawcze jakie zrealizowano i miano zrealizować w przyszłości. Tak też czytający będzie się mógł spodziewać świetnych relacji z pobytu nazistowskich naukowców w Szwecji, Norwegii, Finlandii, na Krymie oraz Bliskim Wschodzie, w Tybecie, na Półwyspie Dalmatyńskim i w Libii, a także w Polsce (co jak myślę szczególnie zainteresuje czytelników) oraz na licznych stanowiskach archeologicznych w Niemczech.

Książka nie jest pozbawiona wyjaśnienia licznych zawiłych, a wręcz niedorzecznych teorii jakimi operowali naukowcy z Ahnenerbe. Dzisiaj z perspektywy niemalże siedemdziesięciu lat od tych wydarzeń, aż dziw bierze, że były to obowiązujące koncepcje naukowe (w pełnym tego słowa znaczeniu) w tak zasłużonym na tym polu państwie jakim były i są Niemcy. Instytut Ahnenerbe prowadził działalność naukową w iście interdyscyplinarnym ujęciu, wykorzystując takie dziedziny nauki jak: historia, archeologia, językoznawstwo, antropologia, religioznawstwo, zoologia, medycyna i jej pochodne dziedziny, a także swoiste novum, czyli badanie ras ludzkich w czym uzyskiwał pomoc w specjalnie do tego utworzonej instytucji Rasse- und Siedlungshauptamt der SS (Główny Urząd od spraw Rasy i Osadnictwa SS – RuSHA).

Heather Pringle wprowadza również w zagmatwany i tajemniczy klimat polityczno-społeczny III Rzeszy. Dzięki temu zabiegowi, czytający ma możliwość lepszego rozumienia postępowania ludzi zatrudnionych w instytucie. A trzeba powiedzieć, że były to persony różnego typu, od prawdziwych intelektualistów akademickich i specjalistów w swej dziedzinie, poprzez ludzi zaślepionych dziwaczną ideologią, karierowiczów, złodziei, kombinatorów, po fanatyków, na szarlatanach o wyjątkowo skrzywionej psychice kończąc.

Niestety martwi miękka oprawa, która przy łącznej liczbie 382 stron może ulec zniszczeniu, zarówno na grzbiecie książki, jak i na jej rogach. Rzeczą, która według mojego przekonania działa na niekorzyść, to przypisy na końcu publikacji. Jest ich znaczna ilość z podziałem na rozdziały. Są to odnośniki posiadające informacje bibliograficzne, ale też i takie, które niosą ze sobą wiele pożytecznych informacji tekstowych. Stale więc trzeba wertować książkę do samego końca, co niestety utrudnia jej czytanie. Biorąc do tego miękką oprawę i sporą ilość stron, książka rychło ulega deformacji.

Książka wzbogacona została o krótkie noty biograficzne osób pojawiających się najczęściej na jej kartach. Również zwraca uwagę obszerna bibliografia podzielona na źródła ( wywiady, archiwalia) oraz na wybraną literaturę. Utwierdza to w przekonaniu, iż Autorka w tej materii dokonała wręcz tytanicznej pracy. Tom posiada również dwie wkładki ze zdjęciami dobrej jakości wyeksponowanymi na papierze kredowym. Wydawcy nie zapomnieli o mapach, które okazują się być pomocne podczas lektury.

Na sam koniec krótko: pracę Heather Pringle szczerze polecam!

Plus minus:
Na plus:
+ tematyka
+ wiele interesujących informacji nie często pojawiających się w książkach
+ obszerna bibliografia
+ wkładki ze zdjęciami
+ dodatki w tym biogramy
Na minus:

- miękka oprawa
- przypisy na końcu publikacji

Tytuł: Plan rasy panów. Instytut naukowy Himmlera a Holokaust
Autor: Heather Pringle
Tłumaczenie: Jacek Lang
Wydawca:
 ZYSK I S-KA
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-7506-400-1
Liczba stron: 382
Oprawa: miękka
Cena: ok. 30 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz