„Historia powszechna. Średniowiecze” - R. Michałowski - recenzja


W roku 2009 nakładem Wydawnictwa Naukowego PWN wydany został podręcznik do historii średniowiecznej powszechnej, autorstwa profesora Uniwersytetu Warszawskiego, Romana Michałowskiego. Recenzowana tutaj praca należy do najnowszej serii z oferty wydawniczej PWN.

Podręcznik podzielony został na cztery części, obejmujące końcówkę świata rzymskiego, okres wczesnego, pełnego oraz późnego średniowiecza. Rzeczą rzucającą się w pierwszej kolejności w oczy jest czytelny układ tak spisu treści, jak i samej książki. Otwiera ją krótki Wstęp, w którym Autor przedstawia w jaki sposób pragnie prowadzić narracje w swym podręczniku. W tym miejscu wstrzymam się z opisem, ponieważ rozpoczyna się jego właściwa treść. Zresztą łatwo się domyślić co się w nim kryje. Przejdę więc do omówienia dalszych części.

Podręcznik Romana Michałowskiego kończy zwięzłe zakończenie, w którym Autor skupia swoją uwagę na omówienie społeczeństwa średniowiecznego, które w mniejszym bądź większym stopniu otwierało się na nową epokę historyczną. Nie pozostawia bez echa sprawy dotyczącej dyscypliny naukowej jakim jest mediewistyka, a także omawia takie pojęcia jak „Europa”, „Imperium Romanum”, czy „Christianitas”. Następnie korzystający z podręcznika będzie miał do dyspozycji obszerną tablicę chronologiczną (s. 453-479) z najważniejszymi wydarzeniami wieków średnich. Również i tablice genealogiczne (poprzedzone legendą) umieszczone zostały w końcowych stronach recenzowanej tutaj pracy (s. 481-517). Jest ich łącznie czternaście i obejmują wszystkie rody panujące w średniowieczu. W następnej kolejności znajduje się spis bibliograficzny podzielony na typy literatur, zagadnienia i poszczególne rozdziały wstępujące w syntezie. Całość kończą indeks nazwisk i nazw geograficznych, spis map oraz tablic genealogicznych. Podręcznik liczy 554 strony plus dodatkowych kilka z reklamą oferty wydawniczej.

Jak wspomniałem wyżej, nowy podręcznik do dziejów powszechnych wieków średnich pióra Romana Michałowskiego, charakteryzuje się wyjątkowo dobrym układem i czytelnością. Budowa tekstu również nie rozczarowuje. Dla ułatwienia korzystania został on wzbogacony o zagadnienia pomocnicze ulokowane w miejscach, w których aktualnie traktuje o nich treść (na marginesach). Same teksty są wyważone w swej objętości, co powoduje, że na każdym etapie ma się świadomość jakie zagadnienie omawia Autor. Tekst jest napisany w dobrym stylu, bez specjalnego wdawania się w szczegóły (oczywiście jeśli wymaga tego tematyka, Autor od tego nie stroni). Język używany przez Romana Michałowskiego jest przystępny i zrozumiały, dzięki czemu nawet najbardziej zawiła terminologia wydaje się być łatwo przyswajalna. Treść podręcznika wskazuje, że jej Autor to prawdziwy znawca epoki, obdarzony wyjątkową erudycją. Jedna kwestia, która szczególnie zwróciła moją uwagę, i muszę przyznać, wyjątkowo mi zaimponowała, to niejako „przyznanie się”, że tematyka arabska, która rzecz jasna została poruszona w pracy, nie jest szerzej znana Autorowi i została skonsultowana z prof. Markiem M. Dziekanem, specjalistą w tej problematyce. Świadczy to jedynie o tym, iż Autor nie sili się na samodzielne omówienie tematu, w którym nie uważa się za specjalistę.

Niewątpliwym atutem podręcznika są dopracowane mapy (czarno-białe), na których wszystko jest dobrze widoczne. Również zwraca uwagę sposób operowania częścią kartograficzną, to znaczy wydawcy wstawiali je w dobre miejsca, czyli tam gdzie wyjątkowo potrzebna była tego typu pomoc.

Bardzo przydatne są tablice chronologiczne, dzięki którym w szybki, bez zbędnego wertowania książki, odnaleźć można interesujące nas zagadnienie oraz tablice genealogiczne, gdzie pomieszczono wszystkie rody panujące w średniowieczu. Legenda na początku tej części podręcznika ułatwia korzystanie z drzewek. Dzięki obszernym i odpowiednio podzielonym indeksom w równie korzystny sposób można studiować dzieje wieków średnich za pośrednictwem podręcznika warszawskiego mediewisty.

Na szczególna uwagę zasługuje spis bibliograficzny. Synteza Romana Michałowskiego oparta została o najnowszą literaturę do problemu dziejów powszechnych wieków średnich. Autor operuje znajomością najważniejszych prac mediewistycznych oraz powołuje się na najlepszych fachowców w tej dziedzinie. Po dokładnej obserwacji literatury zawartej w spisie, udaje się zauważyć, że Autor rzadko kiedy sięga po literaturę starszą niż li pierwsza połowa XX w. Słowem, recenzowana tutaj praca wpisuje się w nurt prac o nowatorskim i świeżym poglądzie na temat epoki średniowiecza. Ze spisem bibliograficznym wiąże się też druga kwestia, a mianowicie czytelny układ z dokładnym podziałem. Dzięki temu korzystający z podręcznika nie będzie miał, jak sądzę, większego problemu z zapoznaniem się z literaturą. Na koniec trzeba zaznaczyć, że jest to wybór bibliograficzny.

Jak dotąd wypowiedziałem się w samych superlatywach o nowym podręczniku Romana Michałowskiego. Czas jednak, aby zwrócić uwagę na minusy. Nie będzie ich zbyt wiele i nie piszę tego by w sztuczny sposób kreować wizerunek recenzowanej publikacji jako idealnej. Podczas lektury zauważyłem dosłownie dwie kwestie, które rzutują na niekorzyść, choć nazywanie tego w takich kategoriach jest przesadne.

W rozdziale trzecim pierwszej części Koniec świata rzymskiego, gdzie omawiana jest problematyka pojawienia się w latach 70. IV w. Hunów, zauważyłem drobną nieścisłość. Otóż Autor napisał, iż król Greutungów Hermanaryk, został najechany przez groźny lud koczowniczy i „według zapisanej w późniejszych czasach legendy […] w obliczu katastrofy popełnił samobójstwo” (s. 30). Lapsus polega na tym, że to we wcześniejszej - współczesnej wydarzeniom nad Morzem Czarnym - relacji, nie legendy, Hermanaryk popełnił samobójstwo. Idzie mianowicie o fragment dzieła Ammianusa Marcellinusa Dzieje rzymskie z końcówki IV w., który tak to relacjonuje: „Powalony [Hermanaryk] siłą tej nagłej wojennej nawałnicy […] dobrowolną śmiercią uciszył swój lęk” (Res gestae, 31, 3.2)1. Natomiast w późniejszej legendzie, tzn. tradycji gockiej reprezentowanej przez Jordanesa, autora Getiki z połowy VI w., otrzymujemy informacje, że w trakcie nawałnicy huńskiej, król Greutungów wdał się w konflikt z dwoma szlachcicami z plemienia Rosomanów i w wyniku walki „osłabiony raną Ermenryk wegetował jako chory człowiek” (Getica, 3, 129)2. Później w biblijnym wieku stu dziesięciu lat, wyniku ran i szoku po ataku Hunów „wyzionął ducha” (Getica, 2. 130)3.

Na stronie 208 wstawiono mapę nr 9. Zaznaczono na niej Organizację kościoła łacińskiego ok. 1075 r.Omyłkowo jednak określono czeską Pragę jako arcybiskupstwo, gdzie takiej rangi doczekała się dopiero w 1344 r., a arcybiskupem został urodzony w Kłodzku Arnoszt (Ernest) z Pardubic4.

Więcej pomyłek nie zauważyłem. Praca prezentuje się dobrze, co dodatkowo potwierdza wydanie. Twarda i solidna oprawa, dobrej jakości papier, czcionka przyjazna oku, a całość szyta.

W słowie końcowym wypada mi jak najbardziej polecić Historię powszechną. Średniowiecze Romana Michałowskiego. Praca bez wątpienia spełnia wymogi podręcznika akademickiego. Słusznie wydawcy napisali na czwartej stronie okładki, że jest to „podstawowy podręcznik dla historyków, studentów wydziałów historii oraz kierunków pokrewnych: archeologii, historii sztuki, teologii, filologii polskiej, a także ambitnych uczniów starszych klas szkół średnich, nauczycieli i kandydatów na studia wyższe humanistyczne”. Moim zdaniem lektura tej pracy wskazana jest również dla tych, którzy historią średniowiecza zajmują się hobbystycznie. Recenzowany tom wybitnie nadaje się jako przewodnik po tej fascynującej epoce.

Plus minus:
Na plus:

+ wartość merytoryczna i poznawcza
+ nowatorskie ujęcie problematyki
+ „świeża” bibliografia ułożona w bardzo klarowny sposób
+ czytelny układ podręcznika
+ tabele chronologiczne i genealogiczne
+ mapy
+ przydatne zagadnienia na marginesach każdego z rozdziałów
+ bogate indeksy
+ styl Autora (przyjazny język, teksty krótkie i na temat)
Na minus:
- drobnostki, o których nie warto już w tym miejscu wspominać, bo omówione zostały w tekście recenzji

Tytuł: Historia powszechna. Średniowiecze
Autor: Roman Michałowski
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-01-16018-0
Liczba stron: 554 + 3
Oprawa: twarda
Cena: ok. 55/60 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

  1. Tłumaczenie za: I. Lewandowskim, Ammianus Marcellinus, Dzieje rzymskie, T. II, Warszawa 2002, s. 225. []
  2. Tłumaczenie za: E. Zwolskim, Kasjodor i Jordanes. Historia gocka, czyli scytyjska Europa, Lublin 1984, s. 113. []
  3. Ibidem. []
  4. Zob. F. Albert, Das Testament des Erzbischofs Ernst von Pardubitz, Heidelberg 1928, s. 81-86. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz