„Kozacy Zaporoscy. Czy Polska stworzyła Ukrainę?” - L. Podhorodecki - recenzja


Wydawnictwo Bellona opublikowało niedawno kolejną pracę zmarłego w 2000 roku historyka Leszka Podhorodeckiego, pod tytułem Kozacy Zaporoscy. Czy Polska stworzyła Ukrainę? Jako że od dawna interesują mnie dzieje Kozaków, z ogromną chęcią zabrałem się do lektury. Jakie mam po niej odczucia?

Leszek Podhorodecki to Autor, z którym zetknąłem się już w dzieciństwie. Nigdy jednak nie przeczytałem pracy o Kozakach, znając jednak wcześniejsze dokonania Historyka, wiedziałem, że mogę się spodziewać barwnego, gawędziarskiego stylu, a także sporej ilości szczegółów historycznych. Poprzednie książki Autora, uważałem za świetne wprowadzenia w świat XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Czy i Kozaków Zaporoskich poleciłbym Czytelnikom zaczynającym przygodę z historią Rzeczypospolitej?

Opowieść z minionej epoki

Początek lektury jest bardzo przyjemny. Świetny styl, umiejętnie wplatane cytaty ze źródeł historycznych, w początkowych partiach książki, poświęconych opisowi życia Kozaków, potrafią zaciekawić Czytelnika. Dziś niewiele osób, piszących prace popularnonaukowe potrafi z taką łatwością przykuć uwagę Odbiorcy.

Na sam początku książki, nadmieniono, iż w chwili powstania dzieła istniały trzy ośrodki badań nad historią Kozaków, polski, ukraiński oraz radziecki. O ile, dwa pierwsze, po skonfrontowaniu ze sobą, dają nam jasny i klarowany obraz tego wojskowego bractwa, które zatrzęsło posadami wielonarodowej Rzeczpospolitej, o tyle, ten trzeci stanowi z dzisiejszej perspektywy swoisty problem. Kiedyś przy lekturze esejów Jasienicy, spotkałem się z opinią innych Czytelników, mówiącą o tym: iż w czasach PRL jednym sposobem, aby pisać o Kozakach, było podnoszenie mądrości politycznej ugodowców w postaci Ossolińskiego czy Kisiela, potępianie stronnictwa wojennego, a wybielanie zaś Kozaczyzny. Podobnie jest w omawianej pracy. Walka o wolność mas ludowych, czyli o wybicie się chłopów spod władzy polskich panów (którzy nawiasem mówiąc, polskimi wcale najczęściej nie byli, choćby słynny kniaź Jeremi Wiśniowiecki), dominuje narrację dalszych części książki. Zastanawia niechęć Autora do wojsk Rzeczypospolitej. Przejawiająca się choćby w dziwnej manierze pisania o zwycięstwach wojsk koronnych nie jako armii Rzeczpospolitej czy królewskiej, a szlacheckiej czy magnackiej. Swoisty piętno czasów, w których dzieło powstało…

Praca trąci myszką, w ciągu ostatnich lat, zarówno w Polsce jak i na  niepodległej Ukrainie, badania nad dziejami konfliktów polsko-kozackich, posunęły się bardzo do przodu. Nie starczyłoby czasu, aby wymienić wszystkie interesujące prace poświęcone omawianej problematyce. Wystarczy wspomnieć choćby książki: Marcina Domagały Biała Cerkiew 23–25 IX 1651, Tomasza Ciesielskiego Od Batohu do Żwańca, Piotra Krolla Od ugody Hadziackiego do Cudowna, czy monografię powstań Marcina Gawędy Powstanie kozackie 1637 oraz Alberta Borowiaka Powstanie kozackie 1638. Jedną z ciekawszych publikacji jest zbiorowa pracaHetmani Zaporoscy w służbie króla i Rzeczypospolitej.

Poglądy Autora w zderzeniu z nowszą literaturą, zwyczajnie nie wytrzymują próby czasu. Wystarczy choćby wymienić ustawiczne, podobnie jak w eseistyce Jasienicy, przecenianie czynnika religijnego u Kozaków, roli kontrreformacji czy demonizowanie Unii Brzeskiej.

Ciekawie o życiu Kozaków, nieciekawie o powstaniach

Sposób życia Kozaków – jak już wspomniałem – jest ciekawie opisany. Po lekturze pracy, Czytelnik będzie wiedział jak ubierali się bohaterowie książki, co jedli, jak mieszkali oraz czym się zajmowali, gdy nie wyprawiali się po dobro tureckie na Morze Czarne. Nie zabrakło również fragmentów poświęconych ich życiu prywatnemu, w okresie gdy nie wszczynali rebelii przeciw władzy Rzeczypospolitej. Bez wątpienia są to najwartościowsze partie książki Podhorodeckiego.

O samych powstaniach, bądź walkach jakie stoczyli dzielni mołojcy u boku Rzeczypospolitej, dowiadujemy się tylko podstawowych informacji. Czasem Autor stosuje sformułowania w stylu: „Wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem. Nie będziemy tu opisywali kolejnych potyczek.”

Bibliografia jest raczej skromna, obejmuje kilka prac Autora, takich jak biografie Żółkiewskiego, Czarnieckiego, Sobieskiego i Koniecpolskiego, a także dzieła  historyków zza naszej wschodniej granicy.

Czy Polska stworzyła Ukrainę?

Bellona opatrzyło pracę Leszka Podhorodeckiego znamiennym podtytułem Czy Polska stworzyła Ukrainę?Nie wiem, czy pierwsze jej wydanie miało takowy podtytuł, jako że wydawnictwo zmieniło już wcześniej tytuł pracy Historyka o rodzinie Sobieskich, prawdopodobnym wydaje się fakt, iż w tym wypadku Bellona postąpiła podobnie. Zapewne jest to chwyt czysto marketingowy, gdyż w całej pracy nie pojawia się ani razu rozważanie na temat wpływu Polski na ukształtowanie Ukrainy. Obecność  Polaków na Ukrainie jest zaś przedstawiona w wyjątkowo czarnych barwach. Lecz czy w tamtych czasach, można było otwarcie napisać o tym, że Polska miała takie same prawo, a nawet większe, niż Rosja do posiadania owych ziem? Cenzura raczej by nie przypuściła takich stwierdzeń w monografii.

Z powodu omawianego tematu, który był wtenczas przedstawiany tylko z pozycji wybijania się mas ludu ukraińskiego spod niewoli polskich obszarników, praca ta – ze znanych mi dzieł Autora – najsilniej trąci dziś myszką. Znacznie lepiej prezentują się biografie Hetmanów Rzeczpospolitej, czy też niedawno wydana książka, pod tytułem Tatarzy.

Warto poświęcić jeszcze kilka słów jakości wydania. Ta, prezentuje się bowiem bardzo dobrze. Stylowa okładka z obrazem Józefa Brandta na czele, od razu wprowadza Odbiorcę, w tematykę dzieła, dużo ilustracji i ładny papier uzupełniają te pozytywne wrażenia.

Wracając do postawionego wcześniej pytania. Tak, poleciłbym tę pracę osobom rozpoczynającym przygodę z historią, dla lekkiego, miejscami wręcz gawędziarskiego stylu Autora. Z jednym zastrzeżeniem, należy się liczyć z tym, że w pracy znajdziemy tezy już w nauce obalone. Z powodu postępu w badaniach nad epoką, wydawnictwo mogło po prostu wprowadzić wstęp lub posłowie, które przedstawiłoby kwestie na które przy lekturze należy uważać. Zamiast takiego podsumowania stanu badań, Bellona zaserwowała nam nowy podtytuł starego produktu.

Plus minus:
Na plus:
+ opis zwyczajów i życia codziennego Kozaków
+ gawędziarski styl Autora
+ umiejętne wplatanie cytatów ze źródeł
+ dużo zdjęć
+ piękna okładka
+ poziom wydania
Na minus:
- niektóre tezy trącą dziś myszką
- wybielanie Kozaków
- słaby opis powstań Kozaków

Tytuł: Kozacy Zaporoscy. Czy Polska stworzyła Ukrainę
Autor: Leszek Podhorodecki
Wydanie: 2011
Wydawca: Bellona
ISBN: 978–8311–12053–2
Stron: 183
Oprawa: miękka
Cena: ok. 30 zł
Ocena recenzenta: 7/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz