„Palestyńskie wędrówki” - R. Shehadeh - recenzja


Zaintrygował mnie tytuł. Znikający krajobraz? Czy ta książka może być inna od tak wielu, które przeczytałam, a które dotyczyły Bliskiego Wschodu, Izraela i konfliktu izraelsko-palestyńskiego? Czy można pisać o Ziemi Świętej bez poruszania tematów związanych z terrorem, przemocą i wojną? Okazało się, że można… i to z wielkim powodzeniem.

Publikacja Raja Shehadeh’a, palestyńskiego pisarza i prawnika, to bogaty i ciekawy opis jego wędrówek po wzgórzach Zachodniego Brzegu, czy też jak zwą te tereny Izraelczycy, biblijnych obszarach Judei i Samarii. Shehadeh snuje autobiograficzną opowieść ukazując jednocześnie zmiany krajobrazu, które zostały wymuszone taką, a nie inną polityką i uwarunkowaniami historycznymi. Przedstawia on Izrael i jego problemy oczami mieszkańca, tubylca. Bliski Wschód nie stanowi dla niego, jak dla wielu europejskich podróżników, miejsca, które ma być potwierdzeniem polityczno-religijnych wizji.

Nie pomija on także Palestyńczyków, którzy byli często, jeśli nie zawsze, „niewidzialni” dla kolonizatorów tych ziem1. Jego postawa wynika zarówno z pochodzenia jak i z wielkiego umiłowania swojej ojczyzny.

Publikacja zawiera opis siedmiu sarhat (liczba mnoga od sarha, czyli wędrówki). Sarha to jednak coś więcej niż wędrówka:

„Ktoś, kto idzie na sarhę, wędruje bez celu, nie bacząc na ograniczenia czasowe i przestrzenne, idzie tam, gdzie poprowadzi go jego duch, idzie nakarmić swoją duszę i się odnowić2.”

Pierwsza wędrówka to odległe wspomnienie kuzyna dziadka autora, który rezygnując z edukacji szkolnej został kamieniarzem i rolnikiem. Historia Abu Amina to opowieść o człowieku szczęśliwym, który zbudował dom na wzgórzach podczas swojego miesiąca miodowego, który gardził europejskością, wcale nie chciał wyglądać jak „Ingliz„ i ”niepomny reszty świata pielęgnował swój sad, [kiedy] trwała najstraszniejsza wojna w historii3.” Abu Amin przynależał do wzgórz, które były całym jego życiem. Aż do końca swoich dni dane mu było oglądać niezmienny krajobraz, wyludniony, gdyż Brytyjczyków nie interesowały wzgórza, za to pełen bujnej roślinności. Krajobraz, który szybko zaczął się zmieniać i przeobrażać.

Raja Shehadeh, podobnie jak jego ojciec, został prawnikiem i specjalizował się w dziedzinie prawa gruntowego. Sprawy ziemi, wywłaszczeń i osadnictwa żydowskiego znane są mu od podszewki. To także zaleta tej książki, gdyż tematyka ta nie jest szeroko dostępna dla polskiego czytelnika.

Kolejne wędrówki są osnute na sprawach sądowych prowadzonych przez autora. Shehadeh podaje przykłady osób, które utraciły swoje ziemie, opisuje mechanizmy prawne, które doprowadzają do nadużyć i przekłamań. Niektóre z nich to utajnienie dokumentów w Wydziale Ksiąg Wieczystych, uznanie za „nieobecnych” właścicieli ziem, którzy w czerwcu 1967 roku nie mieszkali na Zachodnim Brzegu, kiedy Izrael zajął te obszary czy też uznawanie niezarejestrowanej ziemi za własność publiczną, tworzenie rezerwatów przyrody, by potem wykorzystać obszar do budowy osiedli żydowskich.

Autor zastanawia się także skąd bierze się niemożność wypracowania pokojowych rozwiązań między Izraelczykami a Palestyńczykami. W publikacji czytamy:

„Być może to właśnie niedostatek deszczu czyni nas – mieszkańców tej ziemi, Żydów i Arabów – ludźmi tak niespokojnymi i wybuchowymi, że pokój stale nam się wymyka. To właśnie tutaj prorocy uważali, że słyszą, jak Bóg nakłada karę na swój lud, wstrzymując deszcz lub jak nagradza go urodzajem. Taka mała kraina, a tak wybitnie zróżnicowana topografia: jedna góra o zaśnieżonym szczycie (należąca do Syrii), jedna pustynia, jedno słodkowodne jezioro i drugie, bardzo mocno zasolone, jedna rzeka z prawdziwego zdarzenia. I tak mało wody, że musimy żyć z oczami stale wzniesionymi ku niebu4.”

Palestyńskie wędrówki. Zapiski o znikającym krajobrazie to także opis przemiany wewnętrznej autora. Shehadeh, który na początku swojego życia wierzył w prawo międzynarodowe, rozsądek i przyzwoitość z czasem traci nadzieję. Frustrację pogłębiają polityczne machinacje i porozumienia, które stanowią puste deklaracje. Ze smutkiem stwierdza:

„Prawda jest taka, że zostaliśmy pokonani. Przegraliśmy. Izraelska polityka, przynajmniej na razie, odniosła sukces. A ja strwoniłem wiele lat na pracę w dziedzinie prawa i praw człowieka, która zdawała się na nic.(…) Teraz za sprawą nowych wydarzeń politycznych stałem się zbyteczny, nie mogłem zrobić praktycznego użytku ze swej prawniczej wiedzy i kompetencji, aby powstrzymać Izraelczyków od łamania prawa (Ibidem, s. 159.)).”

Frustracja zmienia się w rezygnację („Nie mogę trwać w takim gniewie, inaczej pochłonie on całą moją energię i strwonię swoje życie na narzekaniach i żalach”5),aż autor popada w całkowitą obojętność:

„Myślenie w kategoriach dalszej perspektywy pozwoliło mi zdystansować się od teraźniejszości i zdać sobie sprawę, że dzisiejsza Palestyna i Izrael nie muszą przetrwać na wieki wieków. Jestem tutaj, na ziemi, przez krótki czas, który minie, a życie będzie toczyć się dalej bez moich poglądów, uprzedzeń i lęków.6

Shehadeh pisze dalej, że mur jest znacznie łatwiej zburzyć, natomiast nowa wybudowana droga staje się okrutną rzeczywistością7. Zachodni Brzeg zmienił się znacznie od czasów Abu Amina, poprzecinany czernią asfaltowych dróg, osiedlami żydowskimi, murem separacji. W swojej nostalgicznej opowieści autor docenia jednak fakt, że były czasy, kiedy mógł swobodnie przemierzać te wzgórza, bez obaw o spotkanie izraelskich żołnierzy czy palestyńskich buntowników.

Oprócz bogatej treści warto zwrócić uwagę na szatę graficzną. Publikacja ma oprawę twardą, książkę wygodnie się trzyma i czyta. Na okładce widzimy wzgórza ciągnące się, aż po horyzont, z postacią idącego Araba na pierwszym planie. Na tylnej stronie okładki znajduje się kolorowe zdjęcie muru separacji czy też bariery bezpieczeństwa (w zależności od terminologii używanej przez Palestyńczyków i Izraelczyków) oraz pustej asfaltowej drogi. Zderzenie tych obrazów daje nam posmak treści książki. Dodatkowo publikacja wzbogacona jest o mapę z zaznaczonymi miejscami wędrówek, a także czarno-białe zdjęcia, które oddzielają poszczególne rozdziały.

Plus minus:
Na plus:
+ nowatorskie podejście do tematyki
+ autor stara się zrozumieć obie strony konfliktu
+ ciekawe i barwne opisy
+ piękny język
+ szata graficzna współgra z treścią
Na minus:

- brak

Tytuł : Palestyńskie wędrówki. Zapiski o znikającym krajobrazie
Autor:
 Raja Shehadeh
Wydawca: 
Wydawnictwo Karakter
Data wydania: 
2011
ISBN/EAN:
 978-83-62376-05-6
Liczba stron:
 280
Oprawa:
 twarda
Cena:
 42 zł
Ocena recenzenta: 
10/10

  1. Palestyńskie wędrówki. Zapiski o znikającym krajobrazie, Raja Shehadeh, Wydawnictwo Karakter, Kraków, 2011, ss. 14, 18. []
  2. Ibidem, s. 28. []
  3. Ibidem, s. 59. Chodzi o II wojnę światową. []
  4. Ibidem, s. 76. []
  5. Ibidem, s. 200. []
  6. Ibidem, s. 219. []
  7. Ibidem, ss. 143-144. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz