„Kariery oficerów w II Rzeczypospolitej” - B. Kruszyński - recenzja


W zeszłym roku miałem przyjemność recenzować monumentalnych Poznańczyków w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1921Tym razem wraz z Domem Wydawniczym REBIS dr Bartosz Kruszyński oddaje w nasze ręce poszerzoną wersję swojej rozprawy doktorskiej pt. Kariery oficerów w II Rzeczypospolitej.

Na pierwszy rzut oka praca prezentuje się naprawdę dobrze. Tom liczy nieco ponad 500 stron. Tekst wydrukowano na dobrym jakościowo papierze, przy użyciu czytelnej czcionki, strony są szyte, a estetyczna twarda oprawa z obwolutą sprawią, że książka ładnie prezentuje się na półce. Dodatkowym plusem są trzy wkładki ze zdjęciami korespondującymi z treścią.

Tytułem wstępu

Przyznam, że mając bardzo pozytywne wspomnienia związane z zeszłorocznym albumem, spodziewałem się czegoś równie dobrego. Niestety, nieco się zawiodłem. Dlaczego tak jest, postaram się odpowiedzieć za chwilę.

Zanim jednak do tego przejdę, chciałbym zaznaczyć, że moja recenzja jest pisana przez miłośnika Drugiej Rzeczpospolitej, a nie historyka wojskowości. W związku z tym będę unikał polemik z tezami Autora, pozostawiając to znawcom tematu.

Kariery oficerów w II Rzeczypospolitej

Teraz zajmijmy się treścią książki. Pierwsze trzy rozdziały mają układ chronologiczny. Ich tytuły jednoznacznie wskazuję na poruszaną w nich tematykę. Są to kolejno: Kariery oficerów w okresie walk o granice II RP 1918-1921Uwarunkowania i przebieg karier oficerskich w latach 1921-1926Kariery oficerskie w okresie supremacji legionistów 1926-1939. Czwarty i zarazem ostatni: Kariery oficerskie w kontekście awansu społecznego, dotyczy życia codziennego oficerów. Z punktu widzenia „przeciętnego” czytelnika, jest on chyba najciekawszy.

Od razu należy zaznaczyć, że Autor zrezygnował ze szczegółowej analizy generalicji, gdyż temat ten doczekał się już bogatej literatury. Skupił się głównie na stopniach od kapitana do pułkownika.

We Wstępie do swej książki dr Kruszyński stwierdza:

Starałem się odchodzić, gdzie to tylko było możliwe, od stosowanej często w socjologii i naukach humanistycznych metody ilościowej, czyli tzw. magii wielkich liczb. Pisząc o karierach oficerskich, a więc o losach ludzkich, starałem się pójść w stronę metody jakościowej, tj. metody biograficznej, opartej na analizowaniu poszczególnych przypadków i zjawisk. Tutaj głównym źródłem do konstrukcji pracy były wypowiedzi autobiograficzne, a materiał badawczy zgromadzony w ten sposób stanowił uzupełnienie dla klasycznych danych statystycznych, zgodnie ze stwierdzenie, że liczby nie potrafią mówić (s.13).

Taka konstrukcja pracy ma swoje plusy i minusy, czas się im zatem przyjrzeć.

Blaski…

Bez wątpienia należy się cieszyć z faktu pojawienia się tej publikacji. Czytelnik otrzymuje bowiem poświęconą ciekawej tematyce, dobrze czytającą się książkę. Autor porusza bardzo szerokie spektrum tematów. W jednym tomie możemy odnaleźć najważniejsze informacje związane z tym jak wyglądało pięcie się po szczeblach kariery zawodowej oficerów WP. Historyk, prowadząc klarowny wykład, stara się zaprezentować wszystkie te czynniki, które miały na to wpływ. Pokazuje od czego zależał awans, co mogło mu przeszkodzić, a wreszcie w jakich okolicznościach oficer mógł zostać wydalony ze służby.

Jak wspomniałem, zajmujący jest rozdział czwarty. Dzięki niemu poznajemy zwyczaje panujące wśród oficerów, dowiadujemy się o ich ulubionych sposobach spędzania wolnego czasu, relacjach damsko-męskich czy nałogach. Mamy również sposobność zaobserwowania tego jak przenikały się świat żołnierzy i cywilów. Jednakże, moim zdaniem, zabrakło tutaj informacji na temat roli sportu w życiu oficerów, który np. w przypadków kawalerzystów czy pilotów miał niebagatelne znaczenie.

Dodatkowym atutem są dosyć liczne tabele oraz fotografie na kredowym papierze. Pracę zaopatrzono rzecz jasna w indeksy oraz bibliografię. Ta ostatnia, podzielona na źródła, prasę i opracowania, dzięki swej obszerności, może posłużyć do dalszego samodzielnego poszukiwania interesujących lektur.

… i cienie

Niestety, jak wspomniałem na wstępie, zawiodłem się nieco na Karierach…. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze praca mimo że zawiera sporo ciekawych informacji, zgromadzonych w jednym miejscu, jest dosyć ogólnikowa i wtórna. Czytelnik, interesujący się opisywaną w niej tematyką najprawdopodobniej nie znajdzie tutaj wiele nowego.

Kolejną kwestia to raczej bezkrytyczne podchodzenie Autora do pamiętników i wspomnień, wykorzystanych w trakcie pisania. Osobiście odczuwam pewien niepokój, gdy tak się dzieje, ponieważ częstokroć ich wiarygodność może pozostawiać sporo do życzenia (przykładem mogą być tutaj wspomnienia Mariana Romeyki). Co więcej, częste posiłkowanie się literaturą pamiętnikarską, poza ożywianiem tekstu, powoduje wielokrotne pojawianie się tych samych oddziałów, jako przykładów akurat analizowanego zjawiska (np. 10 dak). Do tego dochodzi w moim przekonaniu zbyt rzadkie sięganie do archiwaliów. Oczywiście, w związku z tym że jest to poszerzony doktorat, są one wykorzystywane, ale przy tego typu pracy oczekiwałoby się ich więcej.

Niestety, wraz z kolejnymi przeczytanymi stronicami odnosiłem również wrażenie, że Autor dosyć słabo orientuje się w historii politycznej i gospodarczej opisywanego okresu. Mogą o tym świadczyć popełniane przez niego wręcz szkolne błędy.

I tak, już na s. 21 dr Kruszyński stwierdza, iż 14 punktów Wilsona pochodzi z orędzia prezydenta USA wygłoszonego w styczniu 1917 r., gdy tymczasem nawet uczeń szkoły średniej (a może i gimnazjum) powinien wiedzieć, że zostały ogłoszone w styczniu 1918 r. Z podobnego typu błędem mamy do czynienia na s. 24, gdzie czytamy, że „9 lutego 1918 r. w Brześciu został podpisany traktat między państwami centralnymi a bolszewicką Rosją”. Od razu na myśl przychodzą dowcipy z Radiem Erewań. Oczywiście 9 lutego 1918 r. państwa centralne układały się z Ukraińską Republiką Ludową, oddając jej Chełmszczyznę. Pokój z bolszewikami podpisano 3 marca tegoż roku.

Później wcale nie jest lepiej. Autor myli np. datę powołania rządu Aleksandra Skrzyńskiego (s. 185). Nie wie kiedy w obiegu pojawiła się marka polska, datując to wydarzenie na rok 1920 (s. 302). Na następnej stronie wprowadza w 1922 r. do obiegu „papierowego złotego”. Czasami „rewiduje” historię, np. nazywając pierwszym „rządem pułkowników” gabinet Walerego Sławka (412), zapominając o tym, że wcześniej był przecież Kazimierz Świtalski. Zdarza się mu również zmieniać nazwiska oficerów, np. rtm Wacław Myzia to wg niego Wacław Myzio. Nie miejsce tutaj na wymienianie wszystkich zauważonych potknięć Autora, ale ogólnie nie wygląda to najlepiej. Należy się zastanowić dlaczego powyższych błędów nie wychwycił redaktor merytoryczny, którym jest prof. Lech Wyszczelski? A skoro już mowa o Panu Profesorze, to widać duży wpływ jaki jego osoba wywarła na dr. Kruszyńskim. Czy do dobrze czy źle, czytelnicy niech sami sobie odpowiedzą.

Wśród wad można wymienić również umieszczenie przypisów na końcu książki. Zmusza to nas do odrywania się od lektury. Szczególnie że nie mają one charakteru jedynie bibliograficznego, znajdziemy w niech także objaśnienia niektórych kwestii. W korzystaniu z książki nie pomaga brak wykazu skrótów, których w tekście pojawia się dosyć sporo. Co prawda Autor informuje o tym, że dana nazwa będzie występować pod takim a takim skrótem, jednak czytelnik nie mający wcześniej styczności z opisywaną tematyką może się pogubić.

Książka dla…

Zważywszy na naukowy charakter pracy, wymagania jakie jej stawiamy muszą być wysokie. Niestety, jak wcześniej wspomniałem, książka dra Kruszyńskiego jest raczej wtórna. Informacje w niej zawarte są co prawda interesujące, ale zarazem dosyć ogólnikowe. Co więcej, nawet średnio obeznany z tą tematyką czytelnik prawdopodobnie już się z nimi wcześniej spotkał. W związku z powyższym, recenzowaną publikację polecam głównie osobom zaczynającym swoją przygodę z opisywanym w niej zagadnieniem. Należy jednak uważać na pojawiające się w tekście błędy, szczególnie w partiach związanych z polityką i gospodarką.

Plus minus:
Na plus:
+ w jednym tomie znajdziemy sporo użytecznych informacji
+ dobrze napisane
+ częste posiłkowanie się wspomnieniami (co ma i swoje wady)
+ obszerna bibliografia
+ dobra dla początkujących
+ solidne wydanie, ładnie prezentuje się na półce
+ ciekawe zdjęcia
+ indeksy
Na minus:
- spory stopień wtórności
- zbyt mało krytyczne podejście do wspomnień
- nadreprezentacja pewnych oddziałów WP, przy praktycznym braku informacji co działo się w innych
- Autor nie najlepiej orientuje się w historii politycznej i gospodarczej opisywanego okresu
- wynikające z powyższego błędy merytoryczne
- moim zdaniem należało wykorzystać więcej archiwaliów
- przypisy na końcu książki oraz brak wykazu skrótów (ale komuś może to nie przeszkadzać)

Tytuł: Kariery oficerów w II Rzeczypospolitej
Autor: Bartosz Kruszyński
Wydanie: 2011
Wydawca: Dom Wydawniczy REBIS
ISBN: 978-83-7510-671-8
Stron: 504
Oprawa: twarda z obwolutą
Cena: ok. 50 zł
Ocena recenzenta: 6.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz