„Bałkany, Włochy i Afryka...1914-1918” - D. Jordan – recenzja


Literatura dotycząca Wielkiej Wojny jest bardzo nieliczna i wybiórcza tematycznie. Właściwie ogranicza się tylko do kilku jej obszarów chociaż konflikt ten toczył się na olbrzymich terytoriach kilku kontynentów. Wystarczy tu nadmienić chociażby front włoski czy walki w niemieckich koloniach w Afryce, Azji i Oceanii. Te tematy są motywem przewodnim książki Davida Jordana1 wydanej przez Dom Wydawniczy REBIS.

Publikacja składa się z wprowadzenia oraz siedmiu rozdziałów. We wprowadzeniu zostały przedstawione przyczyny wybuchu I wojny światowej na froncie bałkańskim z podkreśleniem samego zamachu na arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie i jego następstwa. Pierwsze dwa rozdziały oraz fragmenty VII omawiają front bałkański. Rozdział trzeci skupia się na opisie operacji toczonych w Niemieckiej Afryce Wschodniej (NAW). Ostatnie cztery przedstawiają walki z frontu włoskiego oraz zakończeniu walk na tych obszarach działań.

Jak widzimy po tytule i spisie treści mamy do czynienia z pracą przekrojową, która postawiła sobie za cel przedstawienie na niespełna 200 stronach działań zbrojnych toczonych na froncie bałkańskim, włoskim i afrykańskim. Czy okazało się to dobrym pomysłem? Tu należy dać niestety odpowiedź przeczącą. Każdy bowiem z tych epizodów Wielkiej Wojny obfitował w wiele ciekawych zdarzeń, które sprawiają, że powinny one doczekać się w zasadzie osobnych publikacji. Tak niestety czytelnik otrzymuje właśnie pracę przekrojową i bardzo ogólną. Da się zauważyć, że autor musiał dokonać znaczącej selekcji materiału przy jej pisaniu. Selekcji jednak nierównomiernej. Najbardziej szczegółowo został bowiem przedstawiony front włoski przy, którego opisie czytelnik znajdzie dosyć szerokie omówienie poszczególnych kampanii. Pozostałe zaś w postaci Bałkanów i Afryki zostały potraktowane po macoszemu. W szczególności zaś walki w Afryce, ponieważ Autor skupił się tylko na zaprezentowaniu walk w NAW-ie. Pozostałe kolonie niemieckie w Afryce pomijając zupełnym milczeniem. Zawiodą się więc Ci, którzy sądzili, że otrzymają jakiś szerszy zasób wiedzy w tej nieporuszanej prawie w ogóle tematyce.

Obraz tych frontów widzimy przede wszystkim z perspektywy anglosaskiej, a więc w pewien sposób ułomny. Ponieważ Anglicy pomimo udziału w walkach, nie byli jedynymi jej uczestnikami. Osąd ten można wysnuć po literaturze uzupełniającej. Liczy ona sobie ogólnie osiemnaście pozycji, głównie opracowań anglojęzycznych. Wśród których znajdują się tłumaczenia wspomnień niektórych dowódców, których krótkie fragmenty zostały wykorzystane w pracy. Tym samym podnoszą one trochę wartość opracowania. Sytuacji nie ratuje bardzo przyjemny w lekturze styl D. Jordana, który został bardzo dobrze oddany w praktycznie wzorowym tłumaczeniu Jana Szkudlińskiego. Za co się należy wydawcy pochwała za dobór tłumacza do tej publikacji, który poza swoją pracą, dodał również kilka przypisów wyjaśniających niektóre zawarte w niej pojęcia. Należą się one również redaktorowi merytorycznemu serii prof. T. Schrammowi, który swoje uwagi oraz sprostowania błędów znalezionych w tekście umieścił w przypisach. Zostały one umieszczone na końcu publikacji.

Z dostrzeżonych uwag należy tradycyjnie zaznaczyć często wspominaną w poprzednich recenzjach kwestię sentencji, umieszczanych w tekście, które mogłyby zostać zastąpione przez dodatkowy tekst.

Podobnie jak w poprzednich tomach mamy ładnie się prezentującą oraz wyglądającą szatę edytorsko-graficzną. Otrzymujemy bowiem pracę klejono-szytą, w twardej oprawie na papierze bardzo dobrej jakości. Będącym uzupełnianym przez znaczną ilość zdjęć rysunków stanowiący wizualny dodatek do samego tekstu. Pewną irytację mogą jednak powodować podpisy pod nimi, które są w zasadzie powtórzeniami z tekstu głównego. Podobnie jest z niektórymi zamieszczonymi w pracy tabelkami. Do nich dołączono dodatkowo kilkanaście starannie wykonanych map prezentujących etapy omawianych kampanii.

Komu można polecić więc ową pozycję? Na pewno nie specjalistom, którzy raczej nic tu ciekawego i odkrywczego, nie znajdą. Siłą rzeczy będą musieli zajrzeć do innej i bardziej wartościowej literatury. Na pewno też nie tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z „egzotycznymi” epizodami I wojny światowej. Przede wszystkim dlatego, że praca jest zbyt ogólna i bardzo przekrojowa w porównaniu do potencjału, który kryje się w przedstawianej w niej tematyce.

Plus minus:
Na plus:

+ styl Autora
+ dobre jakość tłumaczenia oraz przypisy od tłumacza
+ praca redaktora merytorycznego
+ oprawa graficzna (ilustracje, mapy)
+ oprawa edytorska (papier, twarda okładka)
+ cytaty ze źródeł
+ indeks osobowy
Na minus:
- praca jest bardzo ogólna i przekrojowa
- skupienie się Autora bardziej na froncie włoskim pozostałe traktując po macoszemu
- „angielski” punkt widzenia
- podpisy pod ilustracjami i zawartość tabeli, które powtarzają się w tekście głównym
- sentencje wplecione w tekst, które mogły by być zastąpione dodatkowym tekstem
- przy opisie walk w Afryce, Autor przedstawił tylko działania w NAW.
- literatura uzupełniająca składa się tylko z prac anglojęzycznych

Tytuł: Bałkany, Włochy i Afryka. Od Sarajewa do Piawy i Jeziora Tanganika
Autor:
 David Jordan
Wydawca: 
Dom Wydawniczy REBIS
Data wydania: 
2011
ISBN/EAN:
 978-83-7510-480-6
Liczba stron:
 224
Oprawa: 
twarda z obwolutą
Cena: 
ok. 50 zł
Ocena recenzenta:
 6/10

  1. Autor jest członkiem Wydziału Studiów Obronnych, części Kolegium dla Kadr Dowódczych i Sztabowych Sił Zbrojnych. Aktualnie jest dyrektorem akademickim segmentu powietrznego poszerzonego kursu dla kadr dowódczych i sztabowych. Ma na swoim koncie liczne publikacje na temat historii wojskowej, m.in.Dzieje II wojny światowej. Kompletny przewodnik po największym konflikcie zbrojnym XX wieku. Informacje o autorze za biogramem umieszczonym na wewnętrznej stronie obwoluty. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz