Bończa" />

„Batalion >Bończa<. Relacje z walk...” - A. Rumianek (oprac.) - recenzja (2)


W roku 2010 nakładem gdańskiego wydawnictwa Finna (w kooperacji z Archiwum Akt Nowych z Warszawy) ukazała się książka Batalion „Bończa”. Relacje z walk w Powstaniu Warszawskim na Starówce, Powiślu i Śródmieściu. Jest to zbiór relacji, wspomnień oraz swego rodzaju ankiet żołnierzy powstańczego batalionu AK „Bończa„. Całość uzupełnia Ordre de Bataille oddziału, kalendarium wydarzeń oraz spis żołnierzy batalionu. Zbiór zebrał, opracował i wstępem opatrzył były żołnierz batalionu – Andrzej Rumianek ps. ”Tygrys”.

Batalion „Bończa„ został utworzony w latach 1940 – 1941 przez Związek Walki Zbrojnej, następnie przekształcony został w jednostkę Armii Krajowej. Kadrę batalionu tworzyli oficerowi przedwojennej służby czynnej kawalerii. Swoją nazwę batalion przyjął od pseudonimu dowódcy – rotmistrza Edwarda Sobeskiego. Oddział składał się w większości z młodzieży robotniczo – rzemieślniczej oraz gimnazjalnej z rejonów Woli, Powiśla i Starego Miasta. Po wybuchu Powstania Warszawskiego zasilany został przez ochotników oraz żołnierzy AK, którzy nie dotarli do swoich macierzystych jednostek. Batalion „Bończa„ składał się z trzech kompanii: 101, 102 i 103. Batalion w czasie Powstania Warszawskiego dowodzony był przez rotmistrza „Bończę„ Edwarda Sobeskiego (do 6 września – czyli do dnia śmierci rtm ”Bończy”).  Batalion znany jest głównie z walk na warszawskiej Starówce w rejonie placu Zamkowego, ruin Zamku Królewskiego, Katedry Św. Jana i ulic: Piwnej, Świętojańskiej, Kanonii, Dziekanii, Brzozowej oraz Kamiennych Schodków. Po przejściu kanałami do Śródmieścia żołnierze ”Bończy” walczyli między innymi na Powiślu oraz w obronie Poczty Głównej na placu Napoleona.

Treść

Książka Batalion „Bończa” liczy 420 stron tekstu plus dwie wkładki (odpowiednio 52 i 34 strony) ze zdjęciami czarno-białymi na papierze tzw. „kredowym„. W książce znajdujemy około 260 zdjęć, przedstawiających między innymi walki w czasie Powstania Warszawskiego, miejsca opisane w książce, powojenne uroczystości i spotkania kombatantów, ale głównie żołnierzy batalionu „Bończa„ (około 180 zdjęć w podrozdziale „Alfabetyczny wykaz pseudonimów i nazwisk”). Książkę otwiera list Mariusza Olczaka Kierownika Archiwum Czynu Zbrojnego w Archiwum Akt Nowych, dotyczący posiadanych zbiorów oraz apel o przekazywanie do AAN archiwalnych dokumentów, zdjęć, relacji. W dalszej części książki oprócz wstępu autorstwa A. Rumianka (a właściwie „Zamiast wstępu”) otrzymujemy rys historyczny batalionu, kalendarium działań, kalendarium zdarzeń, alfabet powstańczych rodzin, czy też imienną listę żołnierzy batalionu. Główną częścią książki Andrzeja Rumianka są zebrane ze zbiorów Archiwum Akt Nowych (przekazane do tegoż archiwum przez A. Rumianka) relacje i wspomnienia świadków wydarzeń, którymi są żołnierze batalionu „Bończa”. Wyżej wspomniana część książki zajmuje około 300 stron. Relacje te dotyczą głównie Powstania Warszawskiego, ale zdarzają się także fragmenty mówiące o początkach działalności konspiracyjnej poszczególnych autorów wspomnień, a także pobycie w obozach jenieckich już po powstaniu. Kilka fragmentów książki sprawia, że nie można przejść obok niej obojętnie. Są to na przykład relacje dotyczące tragicznego w skutkach ataku o godzinie „W” na niemiecką baterię działek przeciwlotniczych nieopodal Mostu Kierbedzia, gdzie nacierająca kompania nr 103 prowadzona przez ppor. „Wilka” Jana Sendkowskiego przestała istnieć w ogniu szybkostrzelnych działek... Inne pasjonujące fragmenty to opisy zdobycia niemieckiego transportera opancerzonego SdKfz 251, nazwanego później „Starówką” oraz bojów o Katedrę Św. Jana Chrzciciela przy ulicy Świętojańskiej, która kilkakrotnie przechodziła z rąk do rąk. Najbardziej wstrząsające dla mnie były relacje odnoszące się do najtragiczniejszego dnia Powstania Warszawskiego – mianowicie wybuchu 13 sierpnia na ulicy Kilińskiego tak zwanego „czołgu – pułapki”. Dziś wiemy, że najprawdopodobniej nie była to „pułapka”, a Niemcy chcąc wysadzić powstańczą barykadę przy ul. Podwale, użyli ciężkiego transportera ładunków wybuchowych B-IV Borgward. Tak więc opisy walk 1 sierpnia, „czarnej niedzieli” na ul. Kilińskiego i bojów o Katedrę stanowią o wielkiej wartości tej książki. A autorzy wspomnień, których styl pisania powoduje, iż książka staje się naprawdę pasjonująca to: por. „Szczerba” Zbigniew S. Blichewicz, sierż. „Młodzik” Edward Łopatecki, st. strz. „Zbyszek” Leonard Mroczek oraz sanitariuszka i łączniczka „Skowronek” Barbara Niewiadomska. Warto jeszcze odnotować, że książka Andrzeja Rumianka to pierwsze całościowe opracowanie dotyczące batalionu ”Bończa”. Do czasu wydania omawianej książki batalion ”Bończa” nie doczekał się wyodrębnionego opracowania książkowego na swój temat. Wątek naturalnie był poruszany chociażby w wydanej w roku 1988 książce Oddziały Powstania Warszawskiego, jednakże nie było jednolitej pracy dotyczącej tylko i wyłącznie batalionu prowadzonego przez rotmistrza „Bończę”. Wydanie książki jest bez zarzutu. Oprawa miękka, klejona, ładna okładka (z archiwalnym zdjęciem Katedry) zachęca do zakupu i przeczytania. Praca redakcji także bez uwag – nie wychwyciłem żadnych większych błędów.

 

Uwagi

Chciałbym jedną sprawę zasygnalizować, aczkolwiek nie liczę tego na „minus„ książki. Chodzi o styl pisarski autorów relacji – wiadomo tyle stylów, ilu autorów wspomnień znajdujemy w książce. Jedne wspomnienia czyta się z wypiekami na twarzy i nie można oderwać się od książki, inne są napisane bardziej „sucho„, niektóre natomiast to tylko uzupełnione ankiety zebrane przez A. Rumianka. Kolejne uwagi można mieć do zdjęć zamieszczonych w książce. Kilka z nich jest bardzo słabej jakości. Być może są przez to unikatowe - dotychczas żadne wydawnictwo ich nie publikowało, właśnie ze względu na złą jakość. Bardzo razi mnie szczególnie pierwsze zdjęcie zamieszczone w książce i opisane: „Stare Miasto – rejon walk batalionu „Bończa”. Fotografia niemiecka z października 1944r.”. I nie chodzi tu o jakość zdjęcia, gdyż ta jest w tym przypadku bez zastrzeżeń. Niestety z niewiadomych przyczyn zdjęcie w książce zostało umieszczone ”do góry nogami”, tzn. Starówka jest z prawej strony od Wisły, a kierunek ku górze zdjęcia to południe, a nie północ...  Moim zdaniem w książce brakuje map, a przynajmniej jednej mapy z zaznaczonymi miejscami walk (ulice, nazwy budynków), głównie jeśli chodzi o warszawskie Stare Miasto. Dobrym rozwiązaniem mogło być zaznaczenie na zdjęciu lotniczym Starówki (o którym pisałem powyżej) charakterystycznych miejsc znanych z kart książki.

Podsumowanie

Książka Batalion „Bończa” jest z pewnością godna uwagi. Pozycja OW Finna i AAN powinna być  lekturą obowiązkowa dla osób zainteresowanych Powstaniem Warszawskim i czasami II wojny światowej. Jednakże ja osobiście polecam ją także tym, którzy choć w niewielkim stopniu interesują się działaniami militarnymi w XX wieku. Warto w tym miejscu podziękować Wydawcom – Oficynie Wydawniczej „Finna„ z Gdańska i Archiwum Akt Nowych z Warszawy, za publikacje tychże relacji, wskutek czego „nie zbierają kurzu” na półkach w archiwum, lecz są dostępne dla szerokiego grona czytelników. Nieoceniona także jest działalność Andrzeja Rumianka ”Tygrysa”, który przez 25 lat zbierał wszystkie wspomnienia, relacje, publikacje z czasopism oraz ankiety byłych żołnierzy batalionu.

Plus minus:
Na plus:
+ samo wydanie wspomnień, dotychczas skrywanych w zakamarkach archiwum
+ pierwsze całościowe opracowanie dotyczące batalionu „Bończa”
+ wiele fragmentów napisanych wspaniałym stylem, bardzo emocjonalnie
+ bardzo dużo zdjęć, głównie unikatowych
Na minus:
- kilka uwag dotyczących zdjęć
- brak map

Tytuł: Batalion „Bończa”. Relacje z walk w Powstaniu Warszawskim na Starówce, Powiślu i Śródmieściu
Autor: Andrzej Rumianek (opracowanie i wstęp)
Wydawca: Oficyna Wydawnicza Finna / Archiwum Akt Nowych
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-89929-79-2
Strony: 420
Oprawa: miękka
Cena: ok. 42 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz