Rosyjski historyk: „przeproście za rok 1920!” |
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych 20 września zorganizował w warszawskim kinie Kultura debatę „Jeńcy wojny 1920 - spór o historię z myślą o przyszłości”. Wzięli w niej udział polscy i rosyjscy historycy. Nie zabrakło w trakcie niej ostrego sporu.
Polską stronę reprezentował prof. Zbigniew Karpus (Uniwersytet Mikołaja Kopernika, prof. Giennadija Matwiejew (Uniwersytet im. M. Łomonosowa) oraz prof. Wojciecha Roszkowskiego (PAN). Organizatorzy chcieli przedstawić punktu widzenia polskich i rosyjskich historyków na problematykę jeńców wojny 1919-1920 r. w polskich oraz bolszewickich obozach.
Debatę poprzedziła prezentacja filmu Anny Ferenc „Co mogą martwi jeńcy?”. Film potwierdza wcześniejsze ustalenia historyków. Jeńcy zginęli ze względu na trudne warunki jakie panowały w polskich obozach. Potwierdzać to mają m.in. dokumenty otrzymane od Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
„Nie możemy mówić, co jasno z tego filmu wynika o zbrodniach polskich dt. jeńców sowieckich. Takich zbrodni faktycznie nie było. Nie zostały one udowodnione” - powiedział prof. Karpus dla „Wiadomości” TVP
O tę właśnie kwestię też zagorzał największy spór. Historycy spierali się o liczebność i los bolszewickich jeńców. Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że kwestia jeńców z 1920 r. przez lata z przyczyn politycznych była pomijana.
„My wielokrotnie przepraszaliśmy za Katyń. Kolejny rosyjski prezydent będzie pewnie musiał zrobić to ponownie. A wy? Polacy powinni się uczciwie przyznać do błędów i się pokajać. W końcu jesteście katolikami” - tak wypowiedź rosyjskiego historyka Matwiejewa cytuje „Rzeczpospolita”
Na tezy Matwiejewa ostro zareagowali polscy historycy, którzy zaprotestowali przed porównywaniem polskiego państwa do totalitarnej Rosji. Prof. Roszkowski przypominał, że to nie Polacy tylko Sowieci rozpoczęli tę wojnę, by wskrzesić ogólnoeuropejską rewolucję. Polska była dla nich przeszkodą - dodał.
Jednak zdaniem Matwiejewa to Piłsudski planował atak. Chciał podporządkować sobie Białoruś, Litwę i Ukrainę. Bolszewicy nie mogli na to pozwolić i dlatego doszło do wojny.
Prof. Roszkowski wyjaśniał, że czym innym była federacyjna koncepcja Piłsudskiego, a czym innym była komunistyczna próba opanowania Polski. Piłsudski chciał niepodległej Ukrainy i Białorusi, ale w mocnym przymierzu z Polską.
Rosyjski historyk zmienił także swoje zdanie dt. liczby jeńców. Kilka lat temu we wspólnej publikacji prof. Matwiejew, prof. Rezmer i prof. Karpus ustalili, że było ich 17-20 tys. Opracowanie wyjaśniało, że przyczyną śmierci jeńców był choroby, które w biednym kraju zniszczonym wojną zbierały swoje żniwo. Jednak na wtorkowej debacie Matwiejew podał nową liczbę ofiar. Wg niego w polskich obozach jenieckich zginęło 28 tys. Rosjan. Polscy historycy uznali te dane za znacznie zawyżone.
Rosyjski historyk skarżył się także na profanowanie rosyjskich grobów w Polsce. Jak powiedział „w Rosji nigdy nie sprofanowano polskiego grobu”.
Prof. Karpus stwierdził, że problem sowieckich jeńców został pokazany i nieprawdą jest, że Polacy za to co się stało nie biją się w piersi. Profesor przypomniał, że w swoich publikacjach naukowych nie uciekał od opisywania nawet najgorszych zachowań swoich rodaków. Stwierdził także, że jest zasadnicza różnica pomiędzy śmiercią Polaków w Katyniu poprzez strzał w tył głowy, a śmiercią Rosjan w wyniku fatalnych warunków obozowych.
Prof. Roszkowski powiedział także o tzw. anty-Katyniu, czyli zbieraniu przez rosyjskich historyków dokumentacji wskazujących na straty Rosjan poniesione w wyniku polskich działań. Zdaniem polskich historyków niektórzy chcą dowieść, że w 1920 r. Polacy mają na sumieniu więcej Rosjan niż oni Polaków w wyniku działań NKWD.
Na zakończenie historykom udało się dość wspólnej deklaracji, iż los jeńców wojny polsko-bolszewickiej powinien zostać dogłębnie zbadany.
Żródło: pism.pl
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.