„1812 Wielki Odwrót” - P. Britten Austin - recenzja


Wydawnictwo Finna wznowiło niedawno trzeci tom pracy Paula Austina o wyprawie Bonapartego na Rosję. 1812 Wielki Odwrót jest książką wyjątkową. Jej monumentalność robi na Czytelniku duże wrażenie.  Praca składająca się w ogromnej mierze z relacji uczestników wyprawy, zabiera Nas w samo centrum koszmaru.

Miłośnicy historii których poznałem, często  przy ocenie książek, narzekali na dwie wady prac historycznych. Po pierwsze na zbytnią suchość i monotonię opisów. Teksty typowo naukowe, pisane językiem niestrawnym dla zwykłego Odbiorcy, miały przy tym opinię bardziej wartościowych merytorycznie. Nie samą jednak naukowością żyje Czytelnik. Nawet największy miłośnik przeszłości, czasem zatęskni za książką, którą czyta się szybko i przyjemnie. Tutaj pojawia się druga wada, często niezwykle niska jakość merytoryczna tak zwanych prac popularnych. Cóż z tego, iż czyta się świetnie, skoro błąd goni błąd? Wszyscy z utęsknieniem szukają zatem na rynku książek historycznych prac, które łączą świetny, przystępny język z wartością merytoryczną. Stanowią one jednak mniejszość. A jak jest z 1812 Wielkim Odwrotem?

Początek nie zapowiadał katastrofy

Obładowani łupami zdobytymi w Moskwie, żołnierze Wielkiej Armii, w których sporo miejsca zajmowały różne wiktuały, nie czuli się skazanymi na śmierć. Oficerowie potrafili się urządzić całkiem wygodnie, przynajmniej niektórzy. Prawda szybciej, niż  przypuszczali okazała się okrutną. Już początek Wielkiego Odwrotu, zarysował ogromne problemy, stojące przed wojskami Bonapartego. Wtedy jednak tylko Ci bardziej przezorni poczuli, jak szybko będą się pogłębiać. Pod koniec października spadł śnieg. Zaczęła się gehenna, co wiemy z podręczników historii. Jak przedstawiono owe zagadnienia w trzecim tomie monumentalnej trylogii?

Już od pierwszych stron Autor książki oddaje głos bohaterom wydarzeń. Jest ich wielu, a ich relacje tworzą swoisty wielogłos. Każdy spogląda na świat i ludzi nieco inaczej. Pozwala to poznać tragiczne chwile Odwrotu  z różnej perspektywy. Relacje jednych są bardziej pesymistyczne, inni starają się zachować optymizm i zimną krew. Strach powoli wdziera się do serc, a przerażające zimno przeszywa członki.

Trzeba przyznać, iż relacje pamiętnikarskie zostały dobrane niezwykle umiejętnie. Pozwala to na stopniowe potęgowanie napięcia, nastroju zagrożenia, zbliżającej się katastrofy. Uciekanie się do tak licznych relacji, pozwala też prześledzić Czytelnikowi, jakie postawy dominują w ogromnej  masie ludzi w sytuacji zagrożenia. Jakie zachowania są typowe? Solidarność i heroizm, czy raczej przyziemny egoizm? Wszystko to sprawia, że książka jest w pewnym sensie filozoficznym zarysem natury ludzkiej. Jak stwierdza sam Austin:

Ukończenie całego dzieła zajęło mi prawie 25 lat. Jeśli wytrwałem do tego momentu -  zaryzykuję nawet stwierdzenie: jeśli starczyło mi sił - to nie z powodu jakiejś narastającej fascynacji historią wojskowości jako taką czy nawet obsesji na tym punkcie, ale ze względu na tak liczne okazje do wejrzenia w uderzające zakamarki natury ludzkiej. Pod koniec - czasami - cała historia owego roku 1812 wydawała mi się tragicznym paradygmatem ludzkiej egzystencji.

Podobne odczucia ma Czytelnik. Historia ma bowiem w tej pracy wyraz niezmiernie ludzki.

Droga przez mękę

Nie wiem czy Tołstoj pisząc swoją Drogę przez mękę, choć przez chwilę pomyślał, iż tytuł jego dzieła doskonale pasowałby do pracy o Odwrocie spod Moskwy. Określenie to samo nasuwa się przed oczy wyobraźni, gdy śledzimy losy żołnierzy Napoleona, próbujących za wszelką cenę wydostać się ze śnieżnych rubieży Rosji. Ba, samo cierpienie żołnierzy Wielkiej Armii, umierających z głodu, zamarzających pośród skutych lodem pól, nie jest jedynym, choć trzeba przyznać głównym, występującym na kartach książki. Autorowi udało się też przedstawić w sugestywny sposób cierpienia zwykłych Rosjan. Jeśli przeczytamy pracę, na zawsze wyryje się Nam w pamięć obraz kilku nieszczęsnych chłopów, rozstrzelanych gdzieś pośród pustkowi. Zgwałconych i zamordowanych dziewcząt, których zwłoki znalazł jeden z  pamiętnikarzy. Obraz palonych na trasie przemarszu wiosek i miasteczek dopełnia dzieła apokalipsy.

Brutalność i bezsens wojny, zostały w pracy świetnie oddanymi. Choćby tylko informacja, o tym, iż czołowe oddziały Napoleona paliły na tracie swego przemarszu chaty i wioski, przez co ariergarda wojsk Bonapartego, nie miała gdzie szukać schronienia. Ileż z takich krótkich lapsusów, wydartych z pamiętników przeszłości,  można zdobyć informacji o istocie wojennego szaleństwa.

Jak wspomniałem na początku recenzji, Autor oddaje głos wielu pamiętnikarzom. To właśnie ilość zebranych źródeł historycznych, stanowi główny plus książki. Jest ich wielu, kim są, dowiadujemy się z tekstu. Mówią do nas, z kart swych wspomnień, niczym dziadek, snujący swym wnukom, przy kominku, zimowym wieczorem, opowieści o  swych dramatycznych przeżyciach. I być może nie jeden z nich, tych nielicznych ocalałych, tak właśnie robił. Zasiadał ponurym wieczorem z lampką wina w dłoni, w spokojnych czasach Napoleona III i prawił dziatwie straszne historie o latach swej młodości. Mógł to opowiadać, gdzieś pośród zaułków Paryża, mógł w cichym domu położonym gdzieś w Normandii. Dla nas to nie jest ważne, bowiem dzięki Austinowi My stajemy się na moment tymi słuchaczami. Krew mrozi się nam w żyłach, gdy Czytamy o kozackich okrzykach bojowych i niemal słyszymy tętent kopyt ich włochatych koników, świst wiatru i jęki konających. Czytamy z zapartym tchem, ciesząc się jednocześnie, iż znajdujemy się w swym ciepłym domu, siedząc na wygodnej kanapie, z dala od lodów nad Berezyną. Podtytuł pracy: opowieść tych, co przeżyli, świetnie oddaje treść dzieła. Oni Nam opowiadają, o sobie i o tych, którym się nie udało, a tych było znacznie więcej…

Kilka innych aspektów pracy

Autor podaje na samym początku pracy, wykaz ważniejszych naocznych świadków. Jest to pomocna lista, dzięki niej łatwo zorientować się w gąszczu przytaczanych relacji. Mamy tutaj  relacje marszałków, generałów, oficerów niższych stopni, sierżantów i zwykłych żołnierzy, Ze wspomnień wojaków Księstwa Warszawskiego Historyk wykorzystał prace:

Henryka Brandta, Dezyderego Chłapowskiego, Romana Sołtyka i Załuskiego.

W pracy zamieszczono cztery mapy. Pierwsza z nich prezentuje Odwrót od Moskwy do Borysowa, druga zaś, od Orszy do Królewca. Dwie pozostałe obrazują bitwę pod Krasnem i przejście przez Berezynę. Niestety, wszystkie mapy są czarnobiałe.

Wkładka ilustracyjna prezentuje się ciekawie. Rzuca się wśród niej w oczy litografia prezentująca oddział 1 Pułku Szwoleżerów Gwardii, którzy eskortowali hermetyczni zamkniętą karocę Napoleona. W sumie we wkładce zaprezentowano 33 obrazy, dobrze oddające dramatyzm tamtych dni.

Poziom wydania pracy jest dobrym. Rozczarowuje miękka okładka książki, bowiem wydawnictwo Finna przyzwyczaiło Nas już do grubych opraw swych dzieł. Książkę polecam Czytelnikom lubującym się w pamiętnikarstwie  historycznym i wojskowości napoleońskiej. Nikt kto lubi dobrą literaturę historyczną, nie poczuje się zawiedziony.

Plus minus:
Na plus:

+ wysoki poziom merytoryczny książki
+ liczne relacje źródłowe
+ świetnie się czyta!
Na minus:
- miękka oprawa pracy
- czarnobiałe mapki

Tytuł: 1812 Wielki Odwrót 
Autor: 
Paul Britten Austin
Wydawca: 
FINNA
Data wydania: 
2005
ISBN/EAN: 
978-831-112-1171
Strony:
 668 
Oprawa: 
miękka
Cena:
 40 zł
Ocena recenzenta: 
9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz