„Moja Wojna” - A. Kłopotowski - recenzja |
Morski teatr działań wojennych lat 1939-1945 na wodach okalających Europę jest zagadnieniem dobrze znanym i opracowanym przez polskich historyków. W szczególności, jeśli chodzi o udział w nim polskich marynarzy i okrętów. Mimo to, pojawiają się nowe publikacje, które uzupełniają istniejące w tej wiedzy luki. Jedną z nich są wspomnienia komandora Andrzeja Kłopotowskiego.
W czasie wspomnianego wyżej konfliktu autor, oficer Polskiej Marynarki Wojennej wykształcony przez Szkołę Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu, służył kolejno na okrętach ORP „Błyskawica”, ORP „Wilk”, ORP „Sokół” oraz ORP „Dzik” (s. 7). Ostatnim z nich przez pewien czas dowodził. Za nienaganną służbę otrzymał liczne odznaczenia i ordery, w tym Order Virtuti Militari V klasy. W 1996 roku został członkiem Kapituły Orderu Virtuti Militari.
Moja wojna dotyczy głównie okresu służby na wodach Morza Śródziemnego. Oprócz tego przedstawiono okres szkolenia, sylwetki dwóch dowódców ścigaczy - rówieśników autora oraz życie autora po zakończeniu wojny.
Pierwsza część, opisująca okres szkolenia, składa się z trzech rozdziałów. Dotyczą one nie tylko, jakby się można spodziewać, okresu spędzonego na studiach, ale także w służbie. Oddzielny rozdział poświęcono odczuciom autora po pierwszych spotkaniach ze swoim nowym dowódcą i okrętem oraz trudzie służby.
Kolejna, najobszerniejsza część zawierająca trzynaście rozdziałów, dotyczy pływania i walki okrętami podwodnymi w akwenie Morza Śródziemnego. Każdy z nich jest osobnym, krótkim opisem przygód, jakie spotkały autora zarówno na ORP „Sokół” oraz ORP „Dzik”. Dodatkowo, pierwszy rozdział opisuje mały kraj, Maltę, uwzględniając jego rolę w II wojnie światowej.
Trzeci blok w całości traktuje o dowódcach dwóch ścigaczy: Eugeniuszu Wściślickim oraz Andrzeju Jaraczewskim. Pierwszy z nich dowodził jednostką „S-2„, a drugi ”S-3”. Obaj byli przyjaciółmi autora książki, z którym kończyli SPMW. Każdemu z nich poświęcono jeden rozdział, z tym że w przypadku Andrzeja Jaraczewskiego jest to fragment jego wspomnień.
Ostatnia część opowiada o życiu cywilnym, jakie prowadził autor po zakończeniu wojny. Można się z niej dowiedzieć, jak wiodło się byłemu marynarzowi oraz jak przeżył swój przyjazd do wolnej Ojczyzny. Podobnie jak wielu innych żołnierzy, Andrzej Kłopotowski został po wojnie na terenie Wielkiej Brytanii. Ostatni rozdział książki jest krótką refleksją starego „wilka morskiego” nad życiem marynarza.
Publikacja, jak wyżej wspomniano, stanowi zbiór krótkich opowiadań. Są wśród nich fragmenty ciekawe, zabawne, ale także dramatyczne. Te ostatnie dotyczą między innymi reakcji oficerów na wieść o kształcie i włączeniu powojennej Polski do strefy wpływów ZSRR (s. 56), czy rozkazu wytyczenia szlaku przez pole minowe (s. 47-48). Jako całość stanowią interesującą publikację. Nie posiadają jednak przypisów wyjaśniających. Był to celowy zabieg wydawcy, o czym nie omieszkał napisać (s. 11).
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Napisana została w sposób uniemożliwiający odłożenie jej na półkę przed przeczytaniem ostatniej strony. Oprócz wyżej scharakteryzowanych części posiadaSprawozdanie z dziewiątego patrolu ORP Dzik na Morzu Śródziemnym, Przedmowę kontradmirała w stanie spoczynku Henryka Pietraszkiewicza oraz osobną wydawcy. Dodatkowo umieszczono kilka słów Od autora, które stanowią swoisty wstęp do treści właściwej. Oprócz tego tekst kończą rysunki przedstawiające sylwetkę okrętu ORP „Dzik” wraz z opisem. Fotografie, w dużej ilości, starym zwyczajem znajdują się mniej więcej po środku treści książki na nienumerowanych stronach. Delikatnym uchybieniem jest podpisywanie zdjęć skrótem „kdr”, zamiast „kmdr”, mającym określać nazwę stopnia - komandor.
W przypadku innego zdjęcia umieszczono błędny opis. Podpisano je jako ORP Sokół (1945), przy czym na fragmencie sfotografowanego kiosku okrętu widać kolejno ułożone litery „ZIK”. Recenzent uważa to za dowód, że na zdjęciu uwieczniono jednostkę ORP „Dzik”, a nie ORP „Sokół”. Ponadto jeden z akapitów został inaczej sformatowany niż reszta tekstu i celem tego nie było wyróżnienie go (s. 98).
Wyżej opisana książka jest godna polecenia zarówno marynistom, jak i osobom, które chcą dowiedzieć się jak wyglądało życie oficera broni podwodnej. Poruszono w niej wiele aspektów udziału polskich „podwodniaków” w II wojnie światowej, dzięki czemu lektura na pewno nie okaże się stratą czasu. Szkoda tylko, że publikacja nie została obłożona twardą okładką.
Plus minus:
Na plus:
+ styl narracji
+ poruszanie tematów niedotyczących ściśle prowadzony działań zbrojnych
+ umieszczenie szkiców ORP „Dzika” z objaśnieniem
+ duża ilość zdjęć
Na minus:
- drobne potknięcia wskazane w tekście
Tytuł: Moja wojna
Autor: Andrzej Kłopotowski
Wydawca: Oficyna Wydawnicza FINNA
Data wydania: 2002
ISBN/EAN: 978-83-62913-33-6
Liczba stron: 122
Oprawa: miękka
Cena: ok. 17-19 zł
Ocena recenzenta: 8.5/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.