Proces i egzekucja Anny Boleyn


Ten artykuł poświęcę opisaniu ostatnich dni życia drugiej żony króla Anglii Henryka VIII (1491-1547) – Anny Boleyn (15011-1536). Zainteresowało mnie to, ponieważ jej wina od wieków budzi kontrowersje, a spór czy była winna czy nie najprawdopodobniej nigdy nie zostanie rozwiązany, choć postronni historycy skłaniają się raczej do tego, że nie była.

Anna Boleyn

Ponadto już sama postać Anny Boleyn jest fascynująca i najprawdopodobniej dlatego powstało wiele publikacji na temat jej życia. Większość z nich jednak skupia się na Wielkiej Sprawie Królewskiej, czyli na latach 1527-1533, kiedy Anna jeszcze królową nie była, a jedynie starała się doprowadzić do rozwodu króla i Katarzyny Aragońskiej (1485-1536). Natomiast moment jej egzekucji i poprzedzającego ją procesu jest mocno skracany lub pomijany. Uważam, że nie potrzebnie, gdyż to właśnie wydarzenia z maja 1536 roku zadecydowały o dalszym życiu najwybitniejszego władcy Anglii – Elżbiety I (1533-1603).

7 września 1533 roku Anna urodziła królowi córkę.2 Księżniczka Elżbieta nie była chorowita jak poprzednie dzieci króla: Maria i Henryk Fitzroy, jednak król nadal nie posiadał syna z prawego łoża, który mógłby odziedziczyć po nim tron. Anna zawiodła wielkie nadzieje Henryka, jakie wiązał z drugim małżeństwem. Kolejne ciąże królowej kończyły się poronieniami, w związku z czym król zaczął rozglądać się na sposobem zakończenia tego małżeństwa i wzięcia sobie nowej żony, która, w przekonaniu króla, na pewno miała dać mu syna. Po burzliwych latach małżeństwa z Katarzyną Aragońską i Anną Boleyn, Henryk chciał w końcu uległej, niewinnej żony, która nie mieszałaby się w politykę. Taką wydawała mu się dama dworu królowej – Jane Seymour.3 Po znalezieniu odpowiedniej następczyni, nadal jednak pozostawał problem jak zakończyć małżeństwo z Anną bez konieczności powrotu do Katarzyny.4 Na początku 1536 roku sprawy przyjęły korzystny obrót dla Henryka i jego pierwsza żona zmarła 7 stycznia5, ponoć otruta przez zazdrosną Annę.6  Był to także szczęśliwy dzień dla Anny, która po raz kolejny była w ciąży i gdyby udało jej się urodzić syna jej pozycja jako królowej byłaby niezagrożona. Na jej nieszczęście, 24 stycznia (lub 177) król miał wypadek. Przejęta, przerażona i niepewna o swój los Anna poroniła syna 29 stycznia, w dniu pogrzebu Katarzyny.8

Henryk VIII

O ile szczęśliwe rozwiązanie ciąży gwarantowały Annie spokój o jej pozycję, o tyle kolejne poronienie spowodowało jej upadek. Od początku Anna nie była lubiana na dworze, gdzie widziano ją jako ladacznicę, która zabrała pozycję dobrej królowej Katarzyny. Dotychczas Henryk, niezależnie od swojego nastawienia do niej, bronił małżonki i surowo karał każdego, kto ważył się ją obrazić lub sprzeciwić jego małżeństwu. Po ostatnim poronieniu jednak, jego stosunek do żony uległ jeszcze większemu pogorszeniu niż dotychczas. Uznał, że Anna jest czarownicą i zdobyła jego serce dzięki umowie z diabłem i to przez czary rozwiódł się z jej poprzedniczką. Dochodząc do takiego wniosku mógł znowu poczuć się kawalerem, pozostawało mu tylko jedynie prawnie rozwiązać swój drugi związek.9

To niewdzięczne zadanie powierzono Tomaszowi Cromwellowi – królewskiemu sekretarzowi i jednemu z tych pragmatycznych, cynicznych ludzi z nizin społecznych, którzy dzięki królowi doszli do wysokich stanowisk w państwie.10 Cromwell, który miał osobisty interes w zniszczeniu Anny i jej popleczników (hamowali oni rozwój jego kariery na dworze), wymyślił plan, który, wraz z licznymi wrogami królowej, wcielił w życie. Charyzma
i determinacja Anny były tak silne, że nawet po rozwodzie miałaby silny wpływ na króla, czego ani Henryk, ani Cromwell, ani żaden z jej wrogów by nie chciał.11 Należało zatem pozbawić ją życia, a przy okazji także zmniejszyć wpływy jej popleczników na dworze. Plan Cromwella był prosty. Zarzuci się królowej, że popełniła cudzołóstwo z wieloma mężczyznami mającymi wielkie znaczenie na dworze, a następnie na podstawie sfingowanych dowodów udowodni jej się winę i pośle na szafot. Łącząc wszystkich wrogów Anny: Seymourów, zwolenników Marii, niezadowolonych urzędników Anny, jej damy dworu, konserwatywnych katolików, Suffolka, a nawet członków rodziny Anny jak choćby Mikołaja Carewa czy Tomasza Howarda, księcia Norfolk, Cromwell puścił w obieg plotkę, o niemoralnym prowadzeniu się królowej. Plotki te powstały oczywiście dużo wcześniej, bo jeszcze przed ślubem Anny i Henryka,12 ale wtedy rozpowszechnianie ich było surowo karane, teraz można było spokojnie przekazywać je dalej.13

Plotka ta była samonapędzającą się maszyną: im więcej mówiono o niewierności Anny, tym bardziej Henryk był skłonny w to wierzyć, a im bardziej król wątpił w uczciwość swej żony, tym więcej plotkowano by doprowadzić do jej upadku. Jeszcze 18 kwietnia, podczas obchodów Świąt Wielkanocnych, stosunki między Anną, a Henrykiem były poprawne. Zaproszono wtedy ambasadora hiszpańskiego, Chapuysa by uzgodnić warunki traktatu pokojowego między państwami. Henryk nie tylko odrzucił wszelkie niekorzystne dla małżonki propozycje jak choćby uznanie prawa Marii do sukcesji, ale także zmusił ambasadora do uznania Anny (po raz pierwszy!) królową. Starkey sugeruje, że to odrzucenie propozycji traktatu przygotowanego przez Cromwella odegrało rolę ostatniej kropli przepełniającej kielich i zadecydowało o tym, że Cromwell musiał uderzyć, by zniszczyć Annę. Już 5 dni później, 23 kwietnia, rola Anny zmniejszyła się. Podczas obchodów dnia świętego Jerzego wręczano Order Podwiązki. W 1536 roku były dwie główne kandydatury na zdobycie tego zaszczytnego wyróżnienia: Mikołaj Carew popierany przez Francuzów oraz Jerzy Boleyn popierany przez Annę. Król ogłosił zwycięzcę następnego dnia, a order zdobył Carew, głównie dlatego że (jak twierdzi Starkey) Anna była temu przeciwna.14

24 kwietnia powołano specjalną komisję sądową, by zbadać czy nikt nie planuje zdrady stanu. 27 kwietnia (zaledwie 13 dni po rozwiązaniu poprzedniego) zwołano kolejne posiedzenie parlamentu, którego celem było znalezienie pretekstu do unieważnienia małżeństwa Anny z Henrykiem oraz przywróceniem Marii prawa do sukcesji.15.

Zarzuty stawiane królowej nie były jednak oparte tylko na podstawie zdrady cielesnej, ale także na domniemanym spisku politycznym mającym na celu zamach na życie króla i zmianę kierunku sukcesji. W związku z tym było mało prawdopodobne, a wręcz niemożliwe, by komukolwiek udało się uniewinnić. Do dowodów zgromadzonych od przeciwników Anny doszły także te, które przynieśli „przekupieni„ świadkowie, które miały ”uwiarygodnić” całą historię.16 Nie zadbano natomiast by uwiarygodnić tę historię odpowiednimi datami. I tak spiskowcy knuli swój plan w Westminsterze 30 października 1535 i 8 stycznia 1536, niezależnie od tego, że w październiku Anna przebywała w Windsorze, a w styczniu w Eltham.17

Anna, czując, że jej wrogowie przybierają na sile, a jej pozycja jest niepewna, zaczęła podejmować różne działania, które mogłyby jej pomóc. Zaproponowała Marii, by zakończyły swój spór oraz by, skoro Katarzyna i tak już jest martwa, uznała ją, Annę, za królową. Maria jednak, wiedząc o całym spisku, odmówiła jej. Kolejną próbę podjęła 30 kwietnia. Poszła wraz z małą Elżbietką do króla, błagając ją o litość, ale ten, pewnie wiedząc jaki przyniesie to skutek, nie chciał się z nią widzieć. Tego samego dnia aresztowano również muzyka Marka Smeatona.18 Według Cronica del Rey Enrico Cromwell miał zwabić Smeatona do siebie, gdzie zmusił go do przyznania się do winy za pomocą dokręcania związanej liny w jego oko. Zeznania na Smeatonie wymuszono także dzięki wywarciu na nim presji psychicznej: obiecano mu ułaskawienie jeśli będzie zeznawać. Ponadto Cromwell zastosował także tortury fizyczne takie jak przypiekanie gorącym żelazem.19

1 maja Henryk i Anna ponownie udawali szczęśliwe małżeństwo podczas obchodów Święta Majowego, którego główną atrakcją miał być pojedynek brata królowej z Henrykiem Norrisem. Jednak tuż po otrzymaniu jakiejś wiadomości (najprawdopodobniej było to, wymuszone torturami,20 przyznanie się do winy Smeatona) król zabrał ze sobą Norrisa
i opuścił Greenwich, nie pożegnawszy się z żoną.21 W drodze do Londynu król nakazał aresztować Norrisa, w Greenwich natomiast został aresztowany Jerzy Boleyn.22 W okolicach godziny 18.00 do Tower trafił także wykończony torturami Smeaton.23

We wtorek, 2 maja do Anny przybyła komisja sądowa pod przewodnictwem jej wuja Norfolka, która przesłuchała królową, a następnie aresztowała ją. Jak później wspominała Anna, nie traktowano jej z szacunkiem godnej królowej i jedynie Paulet zachował się jak dżentelmen.24

Anna Boleyn po aresztowaniu w Tower of London (obraz Edouarda Cibota z 1835 r.)

Następnie Anna została przewieziona łodzią do Tower. Przeprawa Tamizą trwała około dwóch godzin i przypominała trochę tę, którą odbyła Anna prawie trzy lata wcześniej, gdy miała być koronowana. Tym razem zabrakło jednak wiwatujących tłumów i Henryka. Nie wypływała z Tower jako królowa spodziewająca się dziecka, a wpływała do twierdzy bramą zdrajców.25

Na miejscu powitał ją komendant więzienia, Kingston, który zaprowadził ją do celi. Anna, która do tej pory znosiła całą sytuację z honorem, załamała się i zapytała czy zostanie umieszczona w lochach, jednak król przygotował dla niej sroższą karę: miała przebywać w tych samych pokojach, w których oczekiwała na koronację. Anna upadła na ziemię i zaczęła się modlić krzycząc to dla mnie za dobre, po chwili jednak wstała i zaczęła się śmiać. Jak wspomina Kingston cały pobyt Anny w Tower był przepełniony takimi nagłymi zmianami nastroju.26

Jednak przesłuchanie ani Anny, ani Norrisa (choć król ponoć obiecał mu ułaskawienie jeśli ten przyzna się do winy),27 ani Boleyna nic nie dało, jedynymi korzystnymi zeznaniami były te wymuszone torturami na Smeatonie. Postanowiono więc by zdobyć dowody obciążające królową od osób nie zamieszanych w sprawę na przykład od jej dwórek. Chciano wykorzystać fakt, że w komnatach królowej nie tylko się modlono, ale także odbywały się dworskie zabawy takie jak tańce i zaloty, podczas których dawała się wciągać w przekomarzania słowne.28 Okazało się jednak, że nie będzie to konieczne, ponieważ zamknięta z dwoma służkami Anna sama zaczęła opowiadać różne historie z życia dworu, między innymi przytoczyła dwie rozmowy z Henrykiem Norrisem29 i Franciszkiem Westonem30, które posłużyły do aresztowania tego drugiego następnego dnia (3 maja). 4 maja aresztowano Williama Breretona, który już wcześniej się tego spodziewał. Nie jest jednak wiadome o co go konkretnie oskarżono. W przeciwieństwie do pozostałych mężczyzn nawet nie znał królowej.31

Jak sugeruje Starkey, choć opowieści Anny miały znaczący wpływ dla śledztwa, dla niej były one jedynie poszukiwaniem odpowiedzi dlaczego znalazła się w Tower. Przez cały pobyt w więzieniu wierzyła, że jest to próba jakiej poddał ją Henryk i była przekonana, że wszystko skończy się dla niej dobrze. O takim podejściu Anny świadczy także jej ostatni list do Henryka (jak na ironię zakończony Twoja najlojalniejsza i najwierniejsza żona).32 Nie opuszały jej też zmiany nastroju. Raz groziła, że jeśli jej nie wypuszczą na Anglię spadną kary, raz śmiała się przy stole i wymyślała kalambury. Jako oddana protestantka, spędzała także czas w więzieniu na modlitwach. Już na początku poprosiła o możliwość trzymania u siebie Najświętszego Sakramentu. Martwiła się także o rodzinę: gdzie przebywa jej ojciec? co się stanie z matką? Uspokoiła się trochę, gdy dowiedziała się, że jej brat także przebywa w Tower i że są blisko siebie.33

Najodważniejszym obrońcą Anny w tym okresie był dawny protegowany jej rodziny, arcybiskup Cantenbury, Tomasz Cranmer.34 Dostał on 2 maja list do Cromwella, w którym zlecono mu by udał się do siedziby króla w Lambeth, zabroniono mu jednak widzieć się z Henrykiem. Postanowił on napisać list do króla, w którym będzie bronił Annę, ale jednocześnie nie kwestionując sądów Henryka. Ułożenie takiego listu nie było proste i najprawdopodobniej dlatego arcybiskup był bardzo krytykowany za niezdecydowany ton:

„Jestem tak zdumiony, że umysł mój wyjść ze zdziwienia nie może. Nigdy bowiem nie ceniłem bardziej żadnej niewiasty niźli jej, co skłania mnie do myślenia, że nie może być winna. I znowuż myślę, że wasza królewska mość nie posunąłby się tak daleko, gdyby winną nie była”.

Na dodatek list, który miał być obroną dla królowej momentami brzmiał jak jej oskarżenie.35 Był to jednak jedyny przejaw jawnej próby obrony Anny, który i tak najprawdopodobniej nigdy do króla nie trafił.36

Siedząca w Tower Anna zaczęła mieć wątpliwości czy w ogóle będzie miała proces, jednak Kingston zapewnił ją, że tak. Podobne wątpliwości miał brat Anny. Zazwyczaj w podobnych sytuacjach oskarżonych wielokrotnie przesłuchiwała Rada Królewska. Nie istnieją jednak żadne zapisy z 1536 r., a obawy Boleynów sugerują, że zapisy takie w ogóle nie powstały.37 Także akt oskarżenia został oparty na plotkach, zeznaniach torturowanego Smeatona i złej reputacji oskarżonych panów. Wykorzystano także niechęć ludu do Anny, który był w stanie uwierzyć, że królowa jest zdolna do wszystkiego. Uważano Annę za osobę, która łamie wszelkie konwenanse, dąży do celu wszystkimi sposobami
i uznawano, że zasady moralne są dla niej tak samo nieważne jak te ludzkie.38 Oskarżono więc Annę o prowokowanie do cudzołóstwa oraz obmyślanie spisku na życie króla.39

12 maja w Westminster Hall odbył się proces Norrisa, Westona, Smeatona i Breretona. Jedynym, który przyznał się do winy był wymęczony torturami i zakuty w kajdany Smeaton. Jednak, mimo absurdalności zarzutów i braku rozsądnych dowodów, całą czwórkę uznano winnymi. Taki wyrok sądu potępili nawet najwięksi przeciwnicy Anny jak chociażby Hiszpanie, którzy nie wierzyli w prawdziwość całej tej sytuacji. Chapuys napisał: Zostali skazani na podstawie domysłów i jakichś wskazówek, bez przekonujących dowodów lub przyznania się do winy.40 Trudno było jednak uwierzyć w te wydarzenia, jeżeli podane przez Cromwella daty tych „zdrad” pokrywały się z okresem kiedy Anna przebywała w odosobnieniu pod opieką medyków41 lub wiadomo było, że w określonym czasie przebywała w zupełnie innym miejscu niż podawał akt oskarżenia.42 Właściwie to prawie wszystkie podane daty były nieprawdopodobne.43

W sobotę, 15 maja odbył się kolejny „proces”. W Tower sądzono Annę i jej brata. Sądowi przewodził wuj Anny, książę Norfolk44, znalazł się tam także dawny adorator Anny, Henryk Percy, hrabia Northumberland. Ze względu na związki rodzinne, ojciec Anny został zwolniony z obowiązku sądzenia oskarżonych. Jako pierwszą sądzono Annę, której winę nota bene przypieczętował proces z 12 maja. Królowa po raz pierwszy usłyszała o co dokładnie ją oskarżają i mimo zaskoczenia broniła się dobrze, a jej odpowiedzi wydawały się wiarygodne. Mimo tego jednak została uznana winną i skazana na śmierć przez spalenie bądź ścięcie zależnie od woli króla. Ta możliwość wyboru, którą pozostawił Norfolk, oburzyła sędziów, którzy chcieli by sprawiedliwości stało się zadość i, tak jak stanowi prawo, zdrajczyni została spalona żywcem. [sic!]45 Sama Anna zareagowała na wyrok, którego się prawdopodobnie spodziewała, ze stoickim spokojem. Jak zanotował Chapuys była gotowa na śmierć, ale żal jej było tych niewinnych mężczyzn, którzy musieli umrzeć z nią. Przypisywana jest jej także mowa:

„Nie twierdzę, że zawsze odnosiłam się do króla z pokorą, jaką mu byłam winna, biorąc pod uwagę jego wielką dobroć i szacunek jaki mi okazywał, przyznaję także, że często byłam także zazdrosna o niego… ale niech Bóg mi świadkiem, że nie zawiniłam niczym innym.”46

Po Annie wprowadzono Rochforda. Podobnie jak u innych jego winy nie były w żaden sposób poparte dowodami, nie istniała też konieczność uznania go winnym, by na tej podstawie skazać Annę, skoro ta i tak została uznana winną. Dlatego większość ludzi sądziła, że zostanie uniewinniony. Jerzy Boleyn, podobnie jak jego siostra, dobrze się bronił, jednak i on został uznany winnym. Jedynie Henryk Percy się wyłamał i poprosił o zwolnienie go z udziału w sądzie ze względu na zły stan zdrowia.47 Podczas procesu Rochforda w rolę głównej oskarżycielki wcieliła się jego żona, Jane Boleyn.48 Przytoczyła ona słowa, które wcześniej nieopacznie powiedziała przy niej Anna na temat płodności króla. Opinia ta miała być rzekomo motywem Anny do zdrady, która chciała za wszelką cenę urodzić syna. Lady Rochford zeznała także, że rodzeństwo łączyły zażyłe relacje.49

16 maja królową odwiedził Cranmer, któremu polecono znaleźć pretekst do rozwiązania królewskiego małżeństwa. Ponieważ Northumberland cały czas zaprzeczał, że przysięgli sobie z Anną małżeństwo, jedyna nadzieja spoczywała na słowach Anny. Nie ma żadnego zapisu z tej rozmowy, ale następnego dnia Cranmer rozwiązał związek Anny
z królem, na podstawie więzów krwi.50 Tego samego dnia zadecydowano także, że egzekucja Anny zostanie wykonana przez mistrza ścinania głowy mieczem - kata z Calais. Anna poprosiła wtedy, by arcybiskup odwiedził ją raz jeszcze by mogła się wyspowiadać przed śmiercią i by dodał jej otuchy przed egzekucją.51

17 maja głowę pod topór położyli Weston, Norris, Brereton, Smeaton i Rochford.52 Na środę 19 maja wyznaczono datę egzekucji Anny. Zadbano o to by dotarła tam jak najmniejsza liczba gapiów, gdyż obawiano się pożegnalnej mowy Anny, która cały czas podtrzymywała, że jest niewinna. Obawy te okazały się niepotrzebne, ponieważ królowa potraktowała egzekucję jako przedłużenie całej tej absurdalnej sytuacji. Bardzo możliwe też, że do końca wierzyła, że król ją ułaskawi. Jakkolwiek by nie było od drugiej w nocy modliła się o ocalenie swojej duszy, licząc na to, że rano skończy się jej cierpienie. Egzekucję przesunięto jednak na południe, co zaniepokoiło Annę,53 jednak, jak zanotował Kingston, dama ta znajdowała wiele radości i przyjemności w śmierci.54 Słowa te potwierdza ostatnia wiadomość jaką Anna przekazała królowi w nocy, która poprzedzała jej egzekucję. Wiadomość ta pełna sarkazmu i czarnego humoru Anny pokazywała jak dumną osobą była i świadczyła o jej pogodzeniu się ze śmiercią: Przekaż mu, że bardzo dziękuję, że wciąż kontynuuje wywyższanie mnie. Najpierw uczynił mnie Markizą, potem Królową, a teraz, widząc, że nie może na ziemi wywyższyć mnie już bardziej, posyła mnie do nieba, bym została świętą55 Gdy nadeszła odpowiednia godzina Annę poprowadzono na szafot. Jak notuje De Guaras56 Anna tego dnia była w szatańskim humorze. Także inni świadkowie widowiska zauważyli, że nie obawiała się śmierci, a szła na jej spotkanie z wielką radością i ulgą. Nie tylko jej zachowanie, ale także ubiór pokazywał, że choć prawnie nie jest królową, to wygląda jak prawdziwa władczyni. Ubrana była w królewski kolor purpury, a do tego miała gronostajowy płaszcz.57 Starała się nie spoglądać na miejsce stracenia. Poprosiła o możliwości wygłoszenia pożegnalnej mowy, na co jej pozwolono, gdy obiecała, że nie powie nic, co byłoby nielojalne wobec króla. Antonia Fraser cytuje jej ostatnie przemówienie:

„Przybyłam tutaj, by z pokorą oddać się prawu, które wydało na mnie wyrok. Winami mymi nie obciążam nikogo. Zna je Pan Bóg i On mnie osądzi. Jego też błagam o zmiłowanie dla duszy mojej.”58

Eric Ives także cytuje ostatnie przemówienie Anny, ale podaje pełniejszą wersję:

„Dobrzy ludzie, nie przyszłam tu głosić kazania. Przyszłam tu umrzeć. Zgodnie z prawem i przez prawo zostałam osądzona by umrzeć i dlatego nie powiem nic przeciw niemu. Nie przybyłam tutaj by kogokolwiek oskarżać ani też by mówić o tym co mnie oskarżyło i skazało na śmierć, ale modle się o króla, by Bóg go zachował i pozwolił długo rządzić w tym królestwie, bo to najdelikatniejszy i najłaskawszy książę jakiego mieliśmy. Zawsze był dla mnie łagodnym i sprawiedliwym panem. I jeśli ktokolwiek będzie chciał mnie osądzać, niech osądza dobrze. I tak opuszczam ten świat i was i serdecznie pragnę byście modlili się za mnie.”59

Po skończeniu, zdjęła królewskie futro i czepiec, uklękła, zawiązano jej oczy, wypowiedziała słowa Duszę mą powierzam Jezusowi Chrystusowi60, a kat wykonał swą powinność. Jej głowę pochowano w kaplicy św. Piotra na terenie Tower, a ciało spalono.61

Czy Anna była winna czy nie, pozostanie zapewne nierozwiązaną zagadką. Z jednej strony owszem, Anna była impulsywną osobą i bardzo często jej działania nie były do końca przemyślane, Neale nazywa je „nieroztropnymi”. Poza tym lubiła igrać z ogniem, była odważna i zawsze dostawała czego chce, ale aż trudno uwierzyć, by kobieta, która tak bała się o swój los,62 dopuściła się zdrady w momencie, gdy ten wisiał na włosku. Z drugiej strony właśnie ta zagrożona pozycja mogła spowodować, że posunęła się do tak niebezpiecznego kroku byleby tylko urodzić królowi upragnionego syna.63 Nieco inny pogląd na tę sprawę ma Pollard. Dla niego sytuacja też jest niejasna, ale uważa, że jakieś ziarnko prawdy musiało w tym być, gdyż „trudno uwierzyć (…) by dwudziestu sześciu parów, wśród których znajdował się jej wuj, skazało Annę bezpodstawnie.” [sic!] Swoje stanowisko argumentuje także tym, że poza Anną wystarczył tylko jeden winowajca, a więc posłanie na śmierć aż czwórki byłoby równoznaczne z sadyzmem, o który Henryka nie podejrzewa. Pollard zapomina tu jednak, że oskarżeni byli ofiarami politycznymi Cromwella, a Norfolk, choć łączyły go więzy krwi z Boleynami, był wrogiem Anny.64

Dużo bardziej przekonujące zdają się być dowody uzasadniające jej niewinność. Po pierwsze Henryk miał powody by spreparować dowody przeciwko niechcianej żonie, a ludzie tak cyniczni jak Cromwell raczej nie zawahaliby się przed dostarczeniem mu ich. Po drugie dostarczający te dowody Cromwell nie zadał sobie choć odrobiny trudu by je uprawdopodobnić. Daty podane w akcie oskarżenia nie mogły być datami domniemanych zdrad. Także daty i miejsca spotkań, na których miano dyskutować o zamachu na życie króla były ze sobą sprzeczne. Nikt też, oprócz torturowanego Smeatona nie przyznał się do winy. Nawet wrogowie Anny uważali ją za niewinną. Warto też zauważyć, że sam Henryk nie był przekonany, co do winy żony (po co by wtedy szukał pretekstu do unieważnienia małżeństwa?). Gdy znalazł się w podobnej sytuacji z Katarzyną Howard, przez dłuższy czas nie chciał uwierzyć w jej winę i starał się przeprowadzić jak najdokładniejsze dochodzenie w tej sprawie, mając nadzieję, że zarzuty zostaną oddalone. Carolly Erickson sugeruje także, że Henryk w każdej chwili mógł przerwać spisek Cromwella przeciwko Annie, a jednak tego nie zrobił, mimo, że wiedział, że zebrane dowody są wynikiem tortur, nie szczerych zeznań.65

Pozostaje też najważniejsza wątpliwość. Skoro ślub Henryka z Anną został unieważniony, to znaczy, że nigdy małżeństwem nie byli, a w takim razie Anna nie mogła dokonać zdrady małżeńskiej (niezależnie od tego czy miała romans z tymi mężczyznami, czy też nie). Co prawda istniała dyspensa papieża, który zezwolił na ślub Henryka z Anną mimo jego wcześniejszego romansu z jej siostrą,66 ale od ogłoszenia Aktu o Supremacji nie była ona w Anglii obowiązująca.67

Warto też jednak wspomnieć opinię Hanny Farnham Sawyer Lee, która uważa, że największą zbrodnią Anny była jej ambicja i to za nią została ukarana.68

Bibliografia:

  1. Erickson C., Anna Boleyn, tłum. Piotr Szymor, Świat Książki, Warszawa 2001.
  2. Farnham Sawyer Lee H., The Life and Times of Thomas Cranmer, Hilliard, Gray and the Company, Boston 1841.
  3. Fraser A., Sześć żon Henryka VIII, tłum. Irena Szymańska, Agnieszka Nowakowska, Rachocki i S-ka, Pruszków 1994.
  4. Grzybowski S., Elżbieta Wielka, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 2009.
  5. Hart K., Żony i kochanki Henryka VIII, tłum. Joanna Józefowicz-Pacuła, Klub dla Ciebie, Warszawa 2010.
  6. Ives E., The life and death of Anne Boleyn, Blackwell Publishing, Oxford 2004.
  7. Neale J.E., Elżbieta I, tłum. Krzeczkowski H., Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981.
  8. Pollard, A.F., Henryk VIII, tłum. Szymańska I., Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988.
  9. Starkey D., Elżbieta I: Walka o tron, tłum. Jan Hensel, Amber, Warszawa 2008.
  10. Starkey D., Królowe: Sześć żon Henryka VIII, tłum. Szczepański J., Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2010.

Więcej o historii Anglii przeczytasz klikając na poniższą grafikę:

  1. Fraser A., Sześć żon Henryka VIII, tłum. I. Szymańska, A. Nowakowska, Rachocki i S-ka, Pruszków 1994, s. 186. []
  2. Neale J.E., Elżbieta I, tłum. Krzeczkowski H., Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981, s. 5. []
  3. Opinia o Jane Seymour wynika głównie z faktu, że jako jedynej żonie Henryka udało jej się urodzić upragnionego syna. Pogląd ten powielają także autorzy różnych powieści czy filmów opartych na historii Anny, a najlepiej streszczają go słowa, które Phillipa Gregory wkłada w ustach Boleynówny w Kochanicach Króla – Tak słodka, że aż się rzygać chce. Takie wybielanie Jane może być jednak mylne, ponieważ, jak przywołuje w swojej książce Carolly Erickson, współcześni jej ambasadorzy hiszpańscy (za względu na antypatię do Anny, przychylni Jane) określili ją jako „brzydką, ograniczoną i mało cnotliwą„. Natomiast Kelly Hart przytacza za Martienssenem cytat Chapuysa: ”[Jane] jest średniego wzrostu i niezbyt wielkiej urody, o tak jasnej cerze, że można by nazwać ją bladą. Ma ze dwadzieścia pięć lat i pozostawiam ocenie Waszej Wysokości, czy jej dziewictwo w tym wieku da się przypisać tylko odrazie do grzechu… Nie wydaje się szczególnie bystra, ale może być rozsądna. Mówi się o niej, że ma skłonność do pychy i wynoszenia się ponad innych.” []
  4. Starkey D., Elżbieta I: Walka o tron, tłum. Hensel J., Amber, Warszawa 2008, s. 31. []
  5. Ives E., The life and death of Anne Boleyn, Blackwell Publishing, Oxford 2004, s. 295. []
  6. Starkey D., Królowe: Sześć żon Henryka VIII, tłum. Szczepański J., Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2010, s. 584. []
  7. Hart K., Żony i kochanki Henryka VIII, tłum. Józefowicz-Pacuła J., Klub dla Ciebie, Warszawa 2010, s. 187. []
  8. Por. Ives, op. cit., s. 296; Neale, op. cit., s. 9. []
  9. Pollard, A.F., Henryk VIII, tłum. Szymańska I., Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988, s. 219. []
  10. Zarówno Tomaszowi Cromwellowi (syn kowala z Putney), jak i jego pierwszemu mentorowi, Tomaszowi Wolseyowi (syn rzeźnika z Ipswich) zarzucano niskie pochodzenie, niegodne równania się z „rodową” arystokracją, która nota bene pochodziła w dużej mierze ze wzbogaconych rodzin kupieckich (tzw. gentry), gdyż większość ludzi, mogących się poszczycić królewskim pochodzeniem została stracona na rozkaz Henryka VII i Henryka VIII. []
  11. Stanisław Grzybowski sugeruje jednak, że król wcale nie chciał skazywać na śmierć Anny Boleyn i był to bardziej „zamach stanu” przeprowadzony przez Cromwella i Norfolka niż rzeczywisty plan Henryka. Świadczyć o tym ma egzekucja Cromwella parę lat później, oskarżonego o zdradę bez większej przyczyny oraz niedoszła egzekucja Norfolka, którego uratowała śmierć Henryka. Taka hipoteza brzmi bardzo romantycznie, ale mało prawdopodobne by była prawdziwa. []
  12. Zapoczątkowała je prawdopodobnie Lady Wingfield, która na łożu śmierci powiedziała (odnosząc się do moralności Anny) „żeby już nigdy nie było w królestwie takiej dziewki.” []
  13. Erickson, op. cit., s. 203. []
  14. Starkey D., op. cit., s. 565-568. []
  15. Ibidem. []
  16. Erickson, op. cit., s. 204. []
  17. Ives, op. cit., s. 346. []
  18. Erickson, op. cit., s. 205. []
  19. Ives, op. cit., s. 326-327. []
  20. Grzybowski S., Elżbieta Wielka, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 2009, s. 14. []
  21. Hart, op. cit., s. 193. []
  22. Fraser, op. cit., s. 282. []
  23. Starkey, op. cit., s. 574. []
  24. Ives, op. cit., s. 337. []
  25. Fraser, op. cit., s. 282. []
  26. Starkey, op. cit., s. 575-580. []
  27. Pollard, op. cit., s. 220. []
  28. Starkey, op. cit., s. 569-570. []
  29. Henryk Norris zalecał się do jednej z dwórek Anny – Madge Shelton. Ponieważ był wdowcem Anna zapytała się go dlaczego nie oświadczy się Madge, po czym zasugerowała, że może nie przychodzi do Shelton, tylko do niej i czeka aż królowi stanie się krzywda. []
  30. Anna zbeształa Westona, że przychodzi do jej komnat zalecać się do panny Shelton, a ma w domu żonę. Paź odparł, że przychodzi tu ze względu na inną kobietę, którą kocha bardziej niż żonę i Madge Shelton. Zaciekawiona Anna zapytała kogo ma na myśli, a ten wskazał na nią. []
  31. Starkey, op. cit., s. 575-580. []
  32. Farnham Sawyer Lee H., The Life and Times of Thomas Cranmer, Hilliard, Gray and the Company, Boston 1841, s. 79-82. []
  33. Starkey, op. cit. []
  34. Jakby na potwierdzenie często powtarzanych słów Anny: „Oh, gdyby moi biskupi byli tutaj, wstawiliby się za mną!” []
  35. Jak sugeruje Starkey, Cranmer działał rozsądnie. Chciał pomóc Annie, ale wiedział, że występując bardziej jednoznacznie nie tylko jej nie pomoże, ale także zaszkodzi reformacji, która była jego głównym celem. []
  36. Starkey, op. cit. []
  37. Starkey wskazuje też na to, że teoretycznie mogły one zostać zniszczone za panowania Elżbiety, ale jest to mało prawdopodobne. Ponadto przesłuchania te nie miałyby większego sensu, gdyż ani Anny, ani Rochforda nie można było poddać torturom, a uzyskanie koniecznych zeznać w inny sposób graniczyło, w przypadku tego rodzeństwa, z cudem. []
  38. W późniejszych latach powstała plotka jakoby oskarżono Annę o zdradę z ponad setką mężczyzn. Jednym z nich miałby być jej były adorator Tomasz Wyatt, który napisał o tych wydarzeniach dwa wiersze, w jednym z nich In Mourning wise since daily I increase poświęca każdemu ze straconych dżentelmenów strofę. Z jego słów wynika, że nie wierzy w ich winę, uważa, że jeśli ktokolwiek jest winien to tylko on, dlatego mimo negatywnych cech każdego z nich, opłakuje ich i czuje żałobę, każdą strofę kończąc Szkoda żeś trup, przyjacielu. Drugi, V. Innocentia Veritas Viat Fides Circumdederunt me inimici mei mówi o odczuciach i przemyśleniach Wyatta podczas jego pobytu w Tower. Każdą strofę kończy cytatem z Seneki Circa regna tonat, który oddaje nastrój jaki panował w tym czasie w Londynie. []
  39. Starkey, op. cit., s. 580-582. []
  40. Ibidem, s. 582-583. []
  41. Hart, op. cit., s. 195. []
  42. Ives, op. cit., s. 344. []
  43. 6 i 12 października 1533 r. przebywała w odosobnieniu po urodzeniu córki, 13 maja 1535 r. była w Richmond, nie w Greenwich, 27 listopada 1535 r. przebywała w Windsorze, nie w Westminsterze, 31 grudnia 1535 r. co prawda przebywała w Eltham, ale była zajęta rozdawaniem prezentów noworocznych wraz z królem. []
  44. Ponoć ze łzami w oczach.[sic!] []
  45. Starkey, op. cit., s. 583-585. []
  46. Ives, op. cit., s. 341. []
  47. Starkey, op.cit. []
  48. Jak na ironię skazana parę lat później za ułatwiania Katarzynie Howard, piątej żonie Henryka, schadzek z jej kochankami. []
  49. Fraser, op. cit., s. 292. []
  50. Zanim Henryk związał się z Anną łączyły go relacje z jej siostrą, Marią Boleyn. Większość autorów nie podaje tego jednak jako powodu unieważnienia małżeństwa Anny z Henrykiem nie mając co do tego pewności. Pewność taką miał natomiast Chapuys, który napisał (…) arcybiskup Cantenbury ogłosił małżeństwo króla z jego metresą nieprawomocnym i nieważnym pod pretekstem, że król utrzymywał wcześniej stosunki z jej siostrą. []
  51. Starkey, op. cit., s. 585. []
  52. Przed śmiercią pozwolono im na wypowiedzenie ostatnich słów. Wypowiedzi te były pełne pokory: „Urodziłem się w majestacie prawa, zostałem osądzony w majestacie prawa i muszę umrzeć w majestacie prawa, bo prawo mnie potępiło”. (Rochford) Jedynie Smeaton błagał o zbawienie dla duszy: „Panowie, módlcie się za mnie, bo zasłużyłem na śmierć. Jak donosi de Carles, reakcja Anny na egzekucję była dość spokojna, powiedziała tylko: „Obawiam się o duszę Smeatona, że będzie cierpieć męki przez jego fałszywe zeznania.” []
  53. David Starkey przytacza rozmowę Anny z Kingstonem:
    ”- Panie Kingston, słyszę, że nie umrę przed południem i przykro mi z tego powodu, jako że sądziłam, że wówczas będę już martwa i skończy się moje cierpienie.
    -  To nie powinno boleć, bo jest tak subtelne.[sic!]
    -  Słyszałam, że kat jest bardzo dobry, a ja mam cienką szyję.” []
  54. Starkey, op. cit., s. 586-587. []
  55. Farnham Sawyer Lee, op. cit., s. 82. []
  56. Nie chciano by znalazł się tam wysłannik cesarstwa, jednak De Guaras przybył do Tower już poprzedniego dnia, dzięki czemu wraz z nielicznymi mógł oglądać egzekucję. []
  57. Fraser, op. cit., s. 297. []
  58. Ibidem, s. 298. []
  59. Ives, op. cit., 358. []
  60. Takimi samymi słowami, ale po łacinie, żegnała się z życiem rywalka Anny – Katarzyna Aragońska. []
  61. Starkey, op. cit. []
  62. Ciągle powtarzała, że w stosunku do niej spełni się przepowiednia, która mówiła, że królowa zostanie spalona. []
  63. Neale, op. cit., s. 10. []
  64. Pollard, op. cit., s. 220. []
  65. Por. Erickson, op. cit., s. 202. []
  66. Klemens VII udzielił Henrykowi takiej dyspensy, jednak nie unieważnił jego poprzedniego małżeństwa, dlatego mimo posiadania tego dokumentu nie mógł ożenić się z Anną. []
  67. Neale, op. cit. []
  68. Farnham Sawyer Lee, op. cit., s. 78. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz