Za plakat do rektora. Czy grafika z nazistowskim orłem propaguje faszyzm? |
Członkowie organizacji Forum Młodej Warszawy wystosowali petycję do rektora Uniwersytety Warszawskiego zarzucając w niej „coraz bardziej jawnej i bezczelnej promocji faszyzmu na Uniwersytecie Warszawskim”. Spowodowało to niemałą dyskusję w przeróżnych mediach.
Powodem takiej reakcji miał być przygotowany przez studentów UW plakat, który zachęcał do udziału w debacie, o tym czy Polska w 1939 r. powinna ustąpić Hitlerowi i razem z nim zaatakować na Związek Radziecki . Widnieją na nim wpisane w serce nazistowski orzeł dodany obok współczesnego godła Polski. Wszystko podsumowuje skrót „WNM?” czyli „Wielka, nieskończona, miłość?”.
„Jednak pozycja obydwu znaków, otoczenie ich konturem serca oraz podpis „WNM?” wykraczają daleko poza przyjęte powszechnie zasady promocji. Dla nas jest to jednoznaczna promocja wartości totalitarnych, która jest w Polsce zabroniona. ” - twierdzi FMW.
Co więcej uważają, że nie jest to pierwszy „wybryk” NZS UW. Za przykłady podając:
„Protesty przeciwko debacie o tożsamości płciowej na UW, promocja i jawny udział w marszach nacjonalistów, czy pokazy filmów Grzegorza Brauna wyraźnie pokazują skrajną identyfikację światopoglądową organizacji pod obecnym kierownictwem.”
Autorzy petycji wezwali jednocześnie rektora do kontroli NZS UW w zakresie promowanych przez niego postaw i wartości1.
Rektor zapowiedział, że nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec studentów. Natomiast NZS wydał oświadczenie, w którym ze zdziwieniem odnosi się do zarzutu promocji nazizmu. Studenci postanowili zrezygnować z dalszej publikacji swojego plakatu:
„Zamieszczona na profilu NZS UW zapowiedź debaty miała sprowokować dyskusję oraz zainteresować przygotowywanym projektem. Jednak stała się także pretekstem do nagonki przez skonfliktowane z Organizacją osoby. Jednak w trosce o wizerunek naszego stowarzyszenia zdecydowaliśmy się usunąć grafikę aby nie była ona powodem dalszej nieuczciwej krytyki.” - wyjaśniają studenci.
Studenci uznali za akt złej woli patrzenie na NZS przez pryzmat przywoływanej grafiki. Przypomnieli, że będąc największa organizacją studencką na Uniwersytecie Warszawskim skupiają się także na działalności charytatywnej, sportowej czy artystycznej.
„Z tego miejsca pragniemy także zaprosić na wspomnianą dyskusję, która będzie miała miejsce już 22 października o godzinie 20 w Auli Starego BUWu. Dopiero wtedy uprawnione jest formułowanie wniosków na wyżej wymieniony temat.” - zakończyli.
Ponadto Tomasz Gontarz z NZS UW prostował zarzuty FMW ws. innych „wybryków” jego organizacji:
„Nasza organizacja nigdy nie uczestniczyła w marszach nacjonalistów, nigdy także nie protestowała przeciwko jakimkolwiek debatom na Uniwersytecie Warszawskim. Są to kalumnie i kłamstwa rzucane przez Aleksandra Arabadzica prezesa FMW, za które odpowie karnie i dyscyplinarnie.”
Komentarz:
Dyskusja wobec plakatu studentów UW przypomina kontrowersje jakie rozgorzały wokół umieszczenia na rekonstrukcji bramy stoczni napisu „im. Lenina”2. Przeciwnicy uznali, że fraza „im.Lenina” propaguje komunizm. Zapominając, że miejsce, w którym pracowali nosiło taką nazwę, a brama miała być jej rekonstrukcją. By tego było mało pod koniec sierpnia radny PiS z Warszawy3 doniósł do prokuratury na Pałac Kultury i Nauki jako instytucję również propagującą komunizm. Tym razem powodem był jeden z posągów okalających budynek, gdyż przedstawiony na nim mężczyzna mężczyzna trzyma księgę z nazwiskami klasyków komunizmu na okładce – „Marx, Engels, Lenin”. Teraz studenci z Uniwersytetu Warszawskiego mają propagować nazizm...
Co prawda art. 256. Kodeksu Karnego penalizuje przestępstwo propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustrój państwa, ale czy w tym wypadku doszło do naruszenia tego przepisu? Odpowiedź na to daje uchwała Sądu Najwyższego z 28 marca 2002 r.4, w której za „propagowanie„ uznano ”każde zachowanie, polegające na publicznym prezentowaniu, z zamiarem przekonania do niego, faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa”. Sąd Najwyższy podkreślił także, że przestępstwo to może być popełnione tylko ze szczególnie zabarwionym zamiarem wyrażenia aprobaty dla takiego ustroju. Prof. dr hab. Andrzej Marek w swoim komentarzy dodaje jeszcze, że że przestępstwa tego można się dopuścić jedynie w zamiarze bezpośrednim, co wynika z intencjonalnego zabarwienia pojęcia propagowania56. Studenci sami podkreślili, że „zapowiedź debaty miała sprowokować dyskusję oraz zainteresować przygotowywanym projektem”.
Dr hab. Zbigniew Ćwiąkalski7 twierdzi, że „propagowanie” należy rozumieć jako przede wszystkim szerzenie wiedzy o totalitarnym ustroju państwa i popieranie go, zachęcanie do wprowadzenia tego właśnie ustroju, podkreślanie jego zalet i przemilczanie wad.
Natomiast dr Andrzej Sakowicz8 twierdzi, że odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 256 k.k. powinni podlegać tylko ci sprawcy, którzy dopuścili się propagowania - czyli publicznego prezentowania z zamiarem aprobaty i przekonania do - faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa. Tylko w takim przypadku ideologii faszystowskiej i innym totalitarnym ustrojom należy się odpór w drodze sankcji karnej, w pozostałych wypadkach właściwym lekiem jest publiczna debata a nie prawo karne, które powinno mieć charakter ostatecznej reakcji - ultima ratio.
Tych kilka tez z orzecznictwa i literatury prawniczej użyłem by zobrazować czym naprawdę jest „propagowanie”. Przyjęcie innej definicji oznaczałoby zanegowanie dyskusji nad historią III Rzeszy, czy historią totalitaryzmów. Jeśli orzeł na plakacie ma promować faszyzm, to co z wydawanymi w Polsce wspomnieniami niemieckich żołnierzy albo grupami rekonstrukcji historycznej, które odtwarzają jednostki Wehrmachtu? Nie brakuje też artykułów opisujących nazistowskich naukowców, dowódców, czy słynnych żołnierzy jak Hans Rudel. Niejednokrotnie te publikacje są bogato ilustrowane fotografiami zawierającymi wiele symboli III Rzeszy. Czy to też propaguje nazizm?
W trakcie tej medialnej burzy chyba nikt nie zainteresował się samą debatą. A szkoda, bo kwestia przystania na warunki Adolfa Hitlera i wspólnego ataku Polski i Niemiec na ZSRR są przedmiotem wielu dyskusji wśród historyków. Podobne dyskusje toczą się nad planami Hitlera i ewentualnym sojuszem z Polską. O tym, że Polska nie miała być pierwszą ofiarą III Rzeszy lecz nasz wschodni sąsiad pisał w 2011 r. niemiecki historyk Rolf-Dieter Mueller9. Piotr Zychowicz autor książki Pakt Ribbentrop-Beck, czyli jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Radziecki twierdzi nawet, iż „przystąpienie do wojny z Niemcami, w sojuszu z Francją i Wielka Brytanią, było katastrofalnym błędem.”10. Można się z tym zgadzać lub nie, ale bez wątpienia jest o czym dyskutować. Jednak dziennikarzom łatwiej było się skupić na chwytliwym motywie „nazizmu na UW” niż polemizować z tezami Zychowicza. W całym tym zamieszaniu zabrakło chyba tylko popularnego ostatnio wniosku o powołanie komisji śledczej.
- W tym momencie petycję umieszczoną na portalu petycje.pl popiera 27 osób, przeciwnych jest 18 - http://www.petycje.pl/petycja/8961/stop_faszyzmowi_na_uw!.html [↩]
- https://historia.org.pl/2012/05/14/rekonstrukcja-bramy-stoczni-im-lenina-propaguje-historie-czy-komunizm/ [↩]
- https://historia.org.pl/2012/08/31/palac-kultury-i-nauki-propaguje-komunizm-sprawa-w-prokuraturze/ [↩]
- I KZP 5/02, OSNKW 2002, nr 5-6, poz. 32 [↩]
- Por. uchwałę SN z dnia 28 marca 2002 r., I KZP 5/02, OSNKW 2002, nr 5-6, poz. 32 [↩]
- A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, LEX 2010. [↩]
- Kodeks karny. Część szczególna, A. Zoll (red.), Zakamycze 2006. [↩]
- Glosa do uchwały SN z dnia 28 marca 2002 r., I KZP 5/02. Teza nr 1, „Palestra” 2003.3-4.238. [↩]
- Książka Der Feind steht im Osten (Wróg jest na wschodzie). [↩]
- http://www.polskieradio.pl/9/396/Artykul/677015,Polska-mogla-wygrac-II-wojne-swiatowa-W-sojuszu-z-Hitlerem-przeciwko-Sowietom [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Dr hab. Zbigniew Ćwiąkalski za „propagowanie” uznaje szerzenie wiedzy o totalitarnym ustroju państwa wraz z popieraniem go, zachęcenie do jego wprowadzenia, a także podkreślanie wad z jednoczesnym przemilczaniem wad.
Chyba mały chochlik się tutaj zdał 😉
Szanowna Redakcjo,
piszę jako przedstawiciel NZS UW. Nasza organizacja NIGDY nie uczestniczyła w marszach nacjonalistów, nigdy także nie protestowała przeciwko jakimkolwiek debatom na Uniwersytcie Warszawskim. Są to kalumnie i kłamstwa rzucane przez Aleksandra Arabadzica prezesa FMW, za które odpowie karnie i dyscyplinarnie.
Owszem puszczaliśmy filmy Brauna, ale zawsze połączone z debatą po projekcji, w której udział brali prelegenci o różnych światopoglądach.
najbardziej w tym wszystkim są oburzające działania organizacji typu „Nigdy więcej” czyli ludzi, któzy podnoszą wrzask przy każdej tego typu okazji a jednocześnie dumnie paradują w koszulkach z Che, Leninem czy sierpem i młotem...
A następnym krokiem będzie zakaz publikacji książek prezentujących oddziały hitlerowskie, sprzęt i uzbrojenie, po czy nakazane zostanie usunięcie z muzeum szczątków niemieckiego bombowca zestrzelonego we wrześniu 1939.
Ty uważaj żebyś nie dostał pozwu za pisanie o czymkolwiek związanym z III Rzeszą 😉
Ciągle mamy do czynienia z tezami i anty tezami.Jeżeli rektorowi to nie urąga ‚a urąga Polsce i Polakom zwolnić rektora.Nie ma ludzi nie zastąpionych. Kultywacje tradycji patriotycznych nie jest wadą.Są natomiast wykładnią tożsamości narodowej .Jeżeli nie odpowiada filuternym studentom nasze państwo to powiem językiem nazizmu Raus nach Germany.Tam jest czysta rasa,której są rządni.
Ps.Przepraszam w poprzednim za lapsus.
późna pora powinna powstrzymywać przed pisaniem komentarzy, z których nic nie wynika i nie wiadomo o co chodzi...Ortografia i interpunkcja też do poprawy...
Plakat brzydki, że aż szkoda, ale nie wiem czy jakkolwiek kontrowersyjny. Raczej nawiązuje do tematu debaty, która skądinąd bardzo ciekawa przecież...
Co do usilnej walki na symbole to szkoda gadać....
Kochani studenci UW jesteście już w znacznym stopniu młodzieżą wyedukowaną, to wiedzieć winniście, że orzeł nazistoski nie może promować faszyzmu. Faszyzm to nie to samo co nazism. Można, czy można było być faszystą antynazistą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!