„Trzecia Rzesza, charyzma i wspólnota” – M. Kitchen – recenzja


O III Rzeszy napisano mnóstwo książek. Większość z nich to raczej ogólne kompendia wprowadzające do historii tego przerażającego systemu polityczno-społecznego. Kitchen Martin napisał jednak książkę, która nie dość, że jest doskonałym punktem wyjścia do poznawania dziejów państwa Hitlera, to i osoby już nieco obeznane w tym temacie, mogą traktować tę pozycję jako interesujący głos w dyskusji o naturze III Rzeszy.

Książka ma klasyczny układ: analizuje III Rzeszę tematycznie, co wydaje się zawsze ciekawszym ujęciem niż zwykła narracja chronologiczna. Każdy kolejny rozdział przybliża elementy funkcjonowania reżimu – od objęcia władzy przez Hitlera i SS, rolę i pozycję Kościołów, aż po Holocaust i wojnę. Wszystkie opatrzono własną bibliografią, która dowodzi, że autor zgłębił opisywane tematy. Muszę przyznać, że w tego typu kompendiach często występuje duża ilość błędów, często wynikająca nie tyle z braków w wiedzy autorów, ile z uproszczeń, które koniecznie są w tak ogólnych pracach. Kitchenowi jednak w przeważającej części udało się uniknąć takich pułapek. Tworzy on książkę napisaną lekkim językiem, na pewno bliskim dzisiejszemu odbiorcy. Autor nie obawia się wyrażać mocnych sądów na tematy nieco kontrowersyjne, zawsze jednak stara się bazować na faktach.

Dużym plusem książki jest to, że Kitchen stara się zachowywać obiektywizm i dystans do przedstawianych zjawisk. Nie boi się opisywać ich takimi, jakie mogły być – to znaczy często wieloznaczne. Nie zabiega, by historia była orężem w dzisiejszych sporach, a to ostatnio coraz rzadsza perspektywa. Co to oznacza konkretnie? Przykładowo – kwestie związane z Kościołami.

Z jednej strony Kitchen potrafi zauważyć, że to duchowni katoliccy najgłośniej protestowali przeciwko różnym aspektom władzy w III Rzeszy, a przy okazji wykazać, że to nie kazania biskupa Galena były najmocniejszym protestem, choć to jego wypowiedzi zostały najlepiej zapamiętane. Autor pokazuje, o ile bardziej Kościół katolicki pozostawał odporny na wpływ nazizmu w stosunku do Kościoła protestanckiego. Bez wahania wykazuje także, jak wielu księży i wiele zakonnic kończyło w obozach koncentracyjnych. Z drugiej strony wskazuje na walkę o konkordat w Niemczech (podpisany zapewne za zbyt wysoką cenę), jego znaczenie w demontażu życia politycznego, czy wreszcie brak protestu przeciw zagładzie Żydów. Autor wskazuje również na tak niezrozumiałe zachowania, jak nakaz bicia w dzwony po zwycięstwie z Francją, czy też zaangażowanie w ideologiczne wojny z komunizmem. Widzi wyraźny przechył w ocenie obu zbrodniczych ideologii, a więc potępienie inwazji sowieckiej w Finlandii oraz brak zabrania głosu w sprawie napaści na Polskę. Kitchen stara się tutaj zachowywać umiar i dystans do opisywanych spraw; opisuje wszelkie, tak niejednoznaczne i trudne do oceny, aspekty relacji na linii Kościół – III Rzesza.

W podobny sposób opisuje aparat represji nazistowskich Niemczech. Wskazuje oczywiście na jego opresyjną rolę, pisze jak wielu obywateli, szczególnie w początkowym okresie, trafiało do obozów koncentracyjnych bądź do więzień. Stara się zaznaczyć, jak duża liczba Niemców była obojętna, wzajemnie się inwigilowała; bardzo często interesowano się wyłącznie własnym losem, a rządy Hitlera były wygodne tak długo, jak długo wygrywał wojnę.

Jednocześnie historyk pokazuje jak łatwo jest nam krytykować społeczeństwa żyjące prawie wiek temu, stosując do tego dzisiejsze systemy wartości. Ciekawe wydaje się też to, jak bardzo uwikłane w powstawanie III Rzeszy były konserwatywne elity – z pogardą dla demokracji i społeczeństwa, a także przekonaniem o własnej wyższości. Pewni, że mogą wykorzystać Hitlera do swoich celów, sami okazali się jego narzędziem. Co ważne, Kitchen nie ucieka od rozważań na temat bliskości światopoglądowej nazistów z konserwatystami, którym było bardzo daleko od sił centrowych, czy też liberalnych, reprezentowanych przez SPD czy Partię Centrum. Pisze przy tym o umiejętności nazistów do wykorzystania różnych problemów społecznych w celach korupcji i umasowienia.

Praca Kitchena oczywiście nie jest wolna od nieścisłości, ale praktycznie nigdy nie są to błędy sensu stricte, tylko raczej pewnego rodzaju uogólnienia, niezbędne w pracy tego typu. Sam znalazłem kilka takich przypadków – choćby w rozdziale o Waffen SS – niemniej nie umniejszają one w żadnym stopniu wartości pracy, ponieważ nie wpływa to na ogólne wnioski. Ponadto praca ta nie ma charakteru podręcznika czy ścisłego kompendium wiedzy, a raczej jest głosem w dyskusji o III Rzeszy.

Na koniec powtórzę tezę z początku recenzji. Największą zaletą pracy jest fakt, że jest ona  doskonałym wprowadzeniem do tematu hitlerowskich Niemiec, ale jednocześnie osoby znające już nieco tę tematykę znajdą tam wiele ciekawych interpretacji zjawisk zachodzących w tym totalitarnym systemie.

Dobre wydanie, miękka okładka, do tego obwoluta, a w środku kilka zdjęć. Choć moim zdaniem mogłoby ich nie być – w tego typu pracach są zbędne. Solidna bibliografia na końcu podzielona jest na konkretne obszary tematyczne, co ułatwia dalsze samodzielne poszukiwania.

Plus minus:
Na plus:
+ ciekawy, nowoczesny język
+ interesujący głos w dyskusji nad naturą III Rzeszy
+ praca bardzo dobrze wprowadza do tematyki
+ obiektywizm
Na minus:
- słabe zdjęcia
- niewielkie nieścisłości w niektórych wątkach szczegółowych

Tytuł: III Rzesza charyzma i wspólnota
Autor: Kitchen Martin
Wydanie: 2012
Wydawca: Książka i Wiedza
ISBN: 978-83-05-13605-1
Stron: 496
Oprawa: twarda
Cena: ok. 47 zł
Ocena recenzenta: 10/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Robert pisze:

    W opis książki wkradł się chyba błąd. Nie jest ona dostępna w twardej oprawie, tylko miękkiej w obwolucie.

Zostaw własny komentarz