Pod Cedynią przywiązywaliśmy dzieci jako żywe tarcze?


Mimo iż film „Pokłosie” nie jest ani dokumentem, ani kinem historycznym to wzbudził wiele kontrowersji wśród historyków. Jednym z obiektów krytyki stał się odtwórca głównej roli - Maciej Stuhr. Opowiadając w jednym z wywiadów o negatywnych opiniach na temat filmu powiedział - „Przywiązywaliśmy dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super”. 

fot. glogow.pl

Nie widziałem filmu „Pokłosie”, więc nie będę się wypowiadał na jego temat. Jednak histeryczne reakcje na każdy film, który mówi źle o polskiej historii nawet jeśli nie jest filmem historycznym wydaje mi się przesadzona. „Pokłosie” to dramat/kryminał. Jeszcze bardziej dziwi mnie krytyka aktora nie za to jak gra ale kogo gra.

Jednak Stuhr sobie nie pomaga. Próbuje bagatelizować krytyczne opinie i tłumaczyć, że w naszej historii były trudne momenty, z których się nie rozliczyliśmy. O ile to pierwsze może mu wyjść na dobre, to w drugim przypadku nie popisał się znajomością naszej historii.

W wywiadzie dostępnym w serwisie stopklatka.pl powiedział, że „(...) Przywiązywaliśmy dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super.„ Aktor pomylił się i to dwukrotnie. Pod Cedynią miała miejsce bitwa w 972 r., która odbyła się za czasów panowania Mieszka I. Polacy pokonali wojsko hrabiego Hodo. O przywiązywaniu jakichkolwiek dzieci nie było tam mowy. Stuhrowi zapewne chodziło o oblężenie Głogowa. Był to jeden z kluczowych momentów wojny polsko-niemieckiej w roku 1109. Atakujący gród niemiecki cesarz Henryk V Salicki licząc się z perspektywą przedłużających się walk postanowił zawrzeć z obrońcami zawieszenie broni, w trakcie którego głogowianie mieli doprowadzić do ”zawarcia pokoju lub jakiegoś układu. Niezależnie od wyniku ich poczynań, zakładnicy mieli zostać im zwróceni. W trakcie rozejmu, obrońcy odbudowali stare i zepsute fragmenty umocnień.  Jedynym rozwiązaniem stała się walka. Na początek Henryk rozkazał poprzywiązywać wziętych zakładników do machin oblężniczych i wyrzucać ich na wały grodu. Cesarz złamał jednak układ i nie zwrócił zakładników. To Niemcy a nie Polacy użyli dzieci jako swoich tarcz. W żaden znaczący sposób nie zadziałało to jednak na morale załogi.

„Trwa bowiem postanowienie ojców, powzięte z niezachwianą mocą, że lepiej, aby rodzice stracili potomstwo, niż żeby obywateli pozbawiono ojczyzny. I, godziwiej jest dbać o wolność niż o dzieci”

Szturm zakończył się niepowodzeniem i odstąpieniem od grodu sił Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego a Bolesławowi udało się wygrać całą wojnę1.

Przez takie wypowiedzi Stuhr daje oręż krytykom, którzy teraz będą go całkowicie dyskredytować, nie zastanawiając się nad innymi wnioskami, które wyciąga aktor obserwujący dyskusję na temat „Pokłosia”. To też nauczka dla innych gwiazd. Czasem lepiej ugryźć się w język niż zabierać głos w każdej sprawie.

Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. Aktor ma w nim rację, że w Polsce trudno, albo jest to nawet niemożliwe by porozmawiać o powstaniach narodowych jako zupełnie bezsensownych albo o losie radzieckich jeńców z wojny polsko-bolszewickiej. Zbyt często w takich dyskusjach górę biorą emocje, a nie rzeczowe argumenty.

  1. Artykuł poświęcony wojnie polsko-niemieckiej: https://historia.org.pl/2009/08/28/wojna-polsko-niemiecka-1109/ []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

25 komentarzy

  1. Kazimierz pisze:

    Stuhrowie pochodzą z Austrii (zob. Wikipedia). Maćkowi pokręciło się jakieś wspomnienie rodzinne - jego przodkowie przywiązywali dzieci polskie pewnie pod Głogowem.

    • Kasia pisze:

      Zawsze rozczulają mnie komentarze w stylu „dziadka z Wermachtu”

    • bul pisze:

      Dokładnie Stuhry to austriackie żydy i wrogowie Polski którzy kultura i poglądem są bliżej Niemiec i Izraela niż Polski dlatego ich postawa nie dziwi.

    • Anonim pisze:

      Macie teraz żywe tarcze na granicy polsko-białoruskiej, historia się powtarza. Ciekawe jak skomentuje je „HISTERYK” Maciej Stuhr? Pewnie znów rzuci jakieś celne porównanie... Może na temat swojej wrażliwości geopolitycznej,a może,że nadal popiera Merkelowską „keine Grenze und herzzlich willkommen”! Robert

      • żywe tarcze pisze:

        właśnie szukałam o żywych tarczach (w kontekście granicy) - i tu mnie doprowadził algorytm wuja gugiela...

  2. Marcin pisze:

    Szkoda, że teraz właśnie skupiamy się na tym co powiedział aktor grający w filmie, zamiast dyskutować o samym filmie. Czy teraz już przez cały czas ludzie będą mu wypominali tę historyczną wpadkę?

    • m pisze:

      Oczywiście, że będziemy! Ten cholerny bufon przyszedł do studia z zamierem pokazania światu jacy to Polacy od wieków byli źli, niedobrzy, wściekli, niebezpieczni ...
      Bufon niedouczony. I co? Wyszedł sam na chama, złośliwca, a z niego wyszło nieuctwo i prymitywizm

  3. Stanisław pisze:

    Stuhr rzeczywiście sobie nie pomaga tymi komentarzami, szkoda że przede wszystkim jest teraz oceniany przez pryzmat tej wypowiedzi a nie swojej gry aktorskiej. Niestety taka jest już mentalność Polaków, dla niektórych wiedza historyczna jest najważniejsza, nie musimy znać języków obcych, nie musimy być fachowcami w naszym zawodzie ale historię polski trzeba znać...

  4. Witek pisze:

    Przez ten lapsus historyczny narobił sobie więcej kłopotów niż swoją rolą w „Pokłosiu”. Co ciekawe Stuhr szybko się zreflektował, przeprosił i sprostował swoją wypowiedź. Ale to już niestety nie ma dla nikogo znaczenia. Kiedy w końcu dojrzejemy...

  5. Lena pisze:

    Popelnil blad, przeprosil. O co tyle szumu? i skad te nienawistne komentarze? Po co? Najgosniej komentuja Ci , ktorzy filmu nie widzieli... Polecam wybrac sie na film i zebrac argumenty do rzeczowej dyskusji...

    • Wojtek pisze:

      Teraz niech Gross przeprosi za swoje kłamstwa.

    • gthyjuikk pisze:

      Janowi Lande kacapy płacą BEZPOŚREDNIO z powtarzanie tych starych kawałów propagandy bolszewickiej „o losie radzieckich jeńców z wojny polsko-bolszewickiej”, jakoby rzekomo byli mordowani, czy ma płacone za pośrednictwem innych służalców Putina, żerujących na Polsce?

  6. Antoni Kosiba pisze:

    „Pokłosie” nie jest ani dokumentem, ani kinem historycznym

    Nie jest „dokumentem” ani „kinem”, lecz właśnie jest filmem! Tak samo szklanka piwa nie jest „browarem” ani „dokumentem”, lecz szklanką piwa. Dokumentem jest np. umowa o pracę albo wyrok sądowy, albo dowód osobisty, albo...

    Jeszcze bardziej dziwi mnie krytyka aktora nie za to jak gra ale kogo gra.

    O, ho, ho! To skąd wzięło się piętnowanie artystów udzielających sie publicznie pod okupacją hitlerowską albo w stanie wojennym 30 lat temu? Przecież aktor mógł grać DOBRZE, nie tylko postaci negatywne, lecz również pozytywne. Jednak potępiano ich za to, ŻE grają. To samo z dziennikarzami publikującymi w gadzinowej prasie.

  7. JaroslawJ.K.(Koniu) pisze:

    Do Stanislawa,

    Masz starodawne polskie imię a pieprzysz jak jakiś ignorant z innego kraju. Jeżeli już chcesz coś mówić o mentalności Polaków to mów większość z nas a nie jakbyś nie był Polakiem. Taką formę jak ty to może ktoś obcy i wrogi nam używać. Ja żyję na obczyźnie i widzę jak każdy naród broni swojego honoru, nawet czasami naginając lu niedopowiadając do końca. My dopiero od niedawna mamy jako taką wolność i nieżależność. Teraz jest czas żeby odbudować i stworzyć dobrą opinię o nas w świecie.
    Nie myśl, że jestem przedstawicielem tych, którzy kompletnie nie zgadzają się na jakąkolwiek krytykę Polaków. Każdy naród w swojej historii ma momenty piękne i wstydliwe. My mamy szansę (kolejną) stworzyć Polskę wielką i silną i na to jest czas TERAZ.
    W świecie ogólnie nic o nas nie wiedzą i nie znają naszej histori i dlatego kompletnie wszyscy mają nas glęboko w d.....
    Mówisz,że Polacy są nieukami i niefachowcami zato pielęgnują własną historię.
    Jedynymi rzeczami, które są doceniane na zachodzie przez ludzi, którzy mieli styczność z Polakami są: Pracowitość, Fachowość. Oczywiście nie mówię o lumpach, prymitywach, pijakach, których ma każdy naród.
    A jeśli chodzi o naszą historie to jest ona przebogata i ogólnie możemy być dumni z niej ponieważ w trudnych momentach nigdy się nie poddawaliśmy i zawsze w końcu stawialiśmy na swoim, nie ważne jak duże przeciwności i jak dużego przeciwnika mieliśmy. A w momentach świetności prawie nigdy nie byliśmy agresywni i okrutni dla innych narodów

  8. Bilbo pisze:

    Temat stary, ale warty dyskutowania, bo ciągle aktualny. Po pierwsze, owszem, „Pokłosie” to nie kino historyczne, ale na historii oparte i do niej nawiązujące. A nawiązuje w sposób kompletnie zafałszowany. I stąd ogromne protesty społeczne. Po drugie, obaj Stuhrowie prezentują jakiś „dziwny” stosunek do polskości. Przecież starszy Stuhr cały czas udziela „ciekawych” wywiadów różnym mediom, dotyczącym polskości, a jego ostatni film „Obywatel” to straszne kuriozum. Pomimo pompowania tego filmu przez „Gazetę Wyborczą” odniósł „niewielki” sukces, i to jest jego najlepsze podsumowanie.
    I jeszcze co do młodszego Stuhra - pomylił się, przeprosił, super. Problem tylko w tym, w jakim kontekście to powiedział, i ewidentnie widać, że tego kontekstu się nie wypiera.

  9. raf pisze:

    szanowny autorze pospólstwo aktualnie wiedzę na temat historii pobiera z filmów typu dramat/kryminał ...

Odpowiedz