„Sprawiedliwość w Dachau. Opowieść o procesach nazistów” – J. M. Greene – recenzja


Historia młodego prawnika z amerykańskiej prowincji - głównego oskarżyciela w nieznanych, ale bardzo ważnych procesach przeciwko nazistom z obozów koncentracyjnych: Dachau, Mauthausen i Buchenwaldu. Walka Williama Densona na sali sądowej stała się dla niego przekleństwem, choć prowadził ją w imię Boga, honoru i ojczyzny. Sam stał się wrogiem w swoim kraju, mimo iż uzyskał wyroki skazujące.

Sprawiedliwość w Dachau. Opowieść o procesach nazistów Joshuy M. Greene’a to kolejna nowość 2012 roku, która moim zdaniem wzbudzi, a przynajmniej powinna wzbudzić naukowo-publicystyczną dyskusję na temat kontrowersyjnych fragmentów historii. Takich jak ściganie zbrodni wojennych (w tym nazistowskich) w Polsce i na świecie.

Pozycja proponowana jest przez renomowane wydawnictwo Świat Książki. Autor to mieszkający w Nowym Jorku Greene - twórca między innymi wielokrotnie nagradzanego dokumentu Witness: Voices from Holocaust. Już te informacje pokazują, że publikacja warta jest uwagi.

Przyjrzymy się jednak bliżej książce, która liczy niemal 430 stron. Sprawiedliwość w Dachau… została zadedykowana drugiej żonie Williama Densona, który będąc trzydziestodwuletnim adwokatem z Alabamy, przed końcem II wojny światowej, został wyznaczony na głównego oskarżyciela w procesach przeciwko hitlerowskim oprawcom z obozów koncentracyjnych w Niemczech (Dachau, Mauthausen i Buchenwaldu).

Denson nie miał ani doświadczenia w prowadzeniu tego typu spraw sądowych, ani pojęcia, że jeden proces w Dachau znacznie się przedłuży. Miał on zostać szybko zakończony, zmienił się w dwuletnią batalię o udowodnienie, że to co dziś nazywamy Holocaustem, rzeczywiście miało miejsce i że winni powinni zostać najsurowiej ukarani.

O tym właśnie jest ta książka – o osamotnionej i pełnej poświęcenia walce na salach sądowych jednego człowieka, który wykonywał w dzień i w nocy swoją mozolną, tytaniczną wręcz pracę.. Stała się ona dla niego misją i swego rodzaju powołaniem. Walczył w imię Boga, honoru i ojczyzny, czyli najważniejszych wartości Stanów Zjednoczonych. Jego bronią była wiara, nadzieja i miłość do sprawiedliwości oraz prawa.

Sprawiedliwość w Dachau… to również autentyczna opowieść o problemie, z jakim borykali się sędziowie orzekający w procesach przeciwko nazistom. No bo, według jakiego prawa można osądzić kogoś kto torturuje, zabija i głodzi w bestialski sposób innego człowieka, tylko dlatego, że ten urodził się Żydem, Rosjaninem, czy Polakiem?

Wymowny jest fragment przedmowy recenzowanej pozycji, który wyjaśnia cel jej powstania:

Denson zmarł w 1998 roku (... ) Jego ostatnim życzeniem było, aby historia procesów (…) została opowiedziana - nie dla jego wywyższenia, ale jako lekcja dla przyszłych pokoleń, że nikt nie jest (…) pozbawiony skłonności do nieludzkiego zachowania i że nadzieją na uniknięcie takiej tragedii w przyszłości jest wytrwała obrona praw człowieka1.

Sprawiedliwość w Dachau… to również historia walki Densona z władzami własnego kraju i wyższymi rangą wojskową przełożonymi, którzy od początku mieli zastrzeżenia do pracy ich głównego oskarżyciela. Skuteczne i spektakularne rozprawy odbywały się kosztem czasu, co przedłużało postępowania i zaczęło wpływać na politykę zagraniczną USA.

Książka jest tak brutalna i szokująca, że brakuje mi słów na jej opisanie. Drastyczne są opisy bestialskich scen i wręcz patologicznych wynaturzeń nazistów, czynów, jakich dopuszczali się oni w obozach koncentracyjnych wobec bezbronnych i słabych więźniów kacetów. Przykładem mogą być fragmenty dotyczące mielenia żywych ludzi w betoniarce, zatykanie odbytu gorącym asfaltem, wrzucanie żywych do pieców krematoryjnych.

Mimo mojego zainteresowania Holocaustem i tematyką obozową, takiej strasznej pozycji jeszcze nie miałam w ręku. Czyta się ją długo i powoli z uwagi na konieczność powracania do wcześniejszych fragmentów. .

Co prawda Sprawiedliwość w Dachau… została napisana, czy raczej przetłumaczona w sposób zrozumiały, lecz sama forma książki - - zapis ze stenogramów procesowych świadków i oskarżonych zeznających w procesach - jest ujęta w typowo prawniczym stylu. To stanowi miejscami problem w odbiorze tej publikacji.

Sam kształt tekstu pozwala czytelnikowi na bycie obserwatorem wszystkich rozpraw sądowych, które toczą się w jego głowie w precyzyjny i chronologiczny sposób. Czytelnik obserwuje także życie głównego bohatera (które przeplata się z procesami) oraz stany emocjonalne, w jakich znajduje się Wiliam Denson lub inne postaci.

Emocje są autentyczne i namacalne. Tak jak te z sali sądowej, choć ktoś kto nigdy nie był w sądzie może ich nie odczuwać.. Jednak podczas lektury pojawia się uczucie zmęczenia tematem z uwagi na wspomnianą dosłowność, czy ogromną ilość profesjonalnych informacji.

Właściwie przewrócenie każdej kolejnej kartki, to coraz większy szok. Dowiadujemy się, że Ilse Koch - żonie komendanta obozu koncentracyjnego Buchenwald (która posiadała rzeczy wykonane z kości i skóry więźniów) skrócono karę dożywotniego więzienia, natomiast wyroki SS-manów skazujące ich na śmierć zostały poddane komisji rewizyjnej Tłem tych wydarzeń były zmiany polityczne i obawa przed rozszerzającym się komunizmem.

Sprawiedliwość w Dachau. Opowieść o procesach nazistów powstała na podstawie wielu różnych dokumentów, lecz wymienię tutaj tylko kilka. Było wśród nich prywatne archiwum Densona, w którym twórca znalazł setki tysięcy pism, mikrofilmów, notatek i innych oryginalnych dokumentów.

Pomocna była także rozbudowana bibliografia, wywiady z byłymi więźniami lagrów, relacje żołnierzy, którzy widzieli obozy koncentracyjne i innych istotnych osób. Autor wykorzystał również publikacje prasowe dotyczące głównego amerykańskiego oskarżyciela i przebiegu samych procesów sądowych. Współpracował także z Yad Yashem w Izraelu , Muzeum Holocaustu w Stanach Zjednoczonych, co pomogło znaleźć żyjących uczestników procesów nazistów z kacetów w Niemczech. Przeszukiwał zasoby Internetu.

Istotnym elementem tego tomu są fotografie załączone na kilku stronach książki. Są one cennym i ciekawym uzupełnieniem ogromnej ilości tekstu napisanego małą czcionką, pewnie z uwagi na obszerność publikacji. Niestety jest ona niewygodnie ciężka.

Archiwalne zdjęcia pasują do treści. Niektóre przedstawiają Wialiama Densona, inne więźniów podczas katorżniczej pracy lub sceny z samych sali sądowych.

Także zdjęcie okładkowe przedstawia proces, co w połączeniu z sztywną oprawą i mocnym szyciem książki wzbudza zainteresowanie. Wobec powyższego, cena ok. 45 złotych jest uzasadniona w przypadku dzieła o tak niezwykłej wartości, unikatowej treści i profesjonalnego wydania.

Warto jeszcze wspomnieć, że pozycja zawiera cytaty z Biblii, które w dzieciństwie zapamiętał Denson - główny bohater książki. Moim zdaniem powinien on być wywyższony i odznaczony pośmiertnie wszelkimi możliwymi odznakami.

To dzięki temu skromnemu patriocie, dzisiaj ścigamy winnych łamania praw człowieka. To on jest cytowany przez karnistów oskarżających o zbrodnie wojenne. Historia jego życia i przeprowadzonych procesów jest przestrogą, że każda zbrodnia zostanie ukarana.

Recenzowaną pozycję pragnę polecić nie tylko prawnikom, historykom, albo zainteresowanym tematyką Holocaustu, lecz wszystkim z wyłączeniem osób o słabych nerwach i dzieci. W mojej opinii powinna być to lektura obowiązkowa.

Dzięki Wiliamowi Densonowi mamy dziś dowody na okrucieństwo, jakie dokonywało się w czasie II wojny światowej w obozach koncentracyjnych (w tym w Dachau, Mauthausen i Buchenwaldzie). Powinniśmy o tym zawsze pamiętać. To nasz dług do spłacenia w sytuacji względnie spokojnego życia, jakie prowadzimy. Pamiętajmy, że ofiary Holocaustu nie miały wyboru.

Konkludując, pozwolę sobie na przytoczenie słów Wiliama Densona, które zakończą moją recenzję i jednoznacznie pokażą wam siłę, tego niezwykłego człowieka:(…) Jedną z najważniejszych rzeczy, jakie się wydarzyły, jest uznanie, że nawet ludzie, którzy zostali pokonani, mają prawa (…) nie podyktowane impulsem chwili. Nie możemy zakładać, że nie będzie następnego Holocaustu. Będzie, dopóki ludzie nie nauczą się respektować praw człowieka.

Ale możemy (…) zadać kłam tym, którzy mówią, że nigdy nie było Holocaustu. Zawsze działajcie z całą energią, aby bronić tych, których prawa są deptane. To wasze zadanie i moje zadanie. Nie jestem dumny z tego (…). Kiedy ocalały podchodzi do mnie (…) Z tego jestem dumny”2.

Plus minus:
Na plus:
+ temat dotyczący nieznanych, ale niezwykle ważnych procesów nazistów
+ bogaty i niepodważalny materiał dowodowy
+ liczne fotografie archiwalne
 Na minus:
- ciężar
- bardzo trudny odbiór tekstu
- miejscami prawniczy język
- bardzo drastyczne opisy

Tytuł: Sprawiedliwość w Dachau. Opowieść o procesach nazistów
Autor: Joshua M. Greene
Tłumaczenie: Maciej Antosiewicz
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7799-787-1 Nr 90083395
Liczba stron: 430
Oprawa: twarda
Cena: ok. 45 zł
Ocena recenzenta: 10/10

  1. Sprawiedliwość w Dachau. Opowieść o procesach nazistów, J. M. Greene, s. 15. []
  2. J. w., epilog, s. 388-389. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz