„Garibaldi” – Tomasz Wituch – recenzja


Jego imieniem zostały nazwane niezliczone ulice, place i szkoły w całych Włoszech. Giuseppe Garibaldi, bo o nim mowa, był postacią kontrowersyjną – jedni go uwielbiali, a drudzy we wszystkim starali się mu zaszkodzić. W latach 60. XIX wieku mówiła o nim już cała Europa. Jak rodziła się legenda szpady Włoch? Zagadnienie to porusza w książce Garibaldi Tomasz Wituch.

Autor biografii jednego z najbardziej znanych rewolucjonistów XIX w. jest polskim historykiem i nauczycielem akademickim, a także profesorem nadzwyczajnym na Uniwersytecie Warszawskim. Specjalizuje się w historii Włoch i Turcji oraz dziejach najnowszych. Biografia Garibaldiego została opublikowana w 1983 r. Badacz ukazał jego losy w układzie chronologicznym, podzielił książkę na osiem stosunkowo długich rozdziałów. Dodatkowo umieścił liczne ilustracje prezentujące Garibaldiego, jego rodzinę, przyjaciół oraz wrogów. Niewątpliwie pomocne są dołączone do niej mapy Ameryki Południowej i Włoch – szczególnie dla tych, którzy kiepsko orientują w geografii.

W pierwszym rozdziale Tomasz Wituch ukazał wszystkie czynniki, wpływające na uformowanie się poglądów młodego Garibaldiego. To, że bohater urodził się w Nicei, która w 1807 r. należała do Francji, uczyniło z niego dziecko narodowego pogranicza i ukształtowało gorący patriotyzm. Z kolei przyczyn jego antyklerykalizmu autor dopatruje się w młodzieńczym buncie skierowanym przeciwko bardzo religijnej matce Rosie. Bliska relacja z nią miała także inne konsekwencje – mężczyzna stał się aż nadto sentymentalny i wrażliwy, a od dzieciństwa kierował się w życiu emocjami. Te cechy nie zanikły, mimo że dołączyły do nich także praktyczność, konkretyzm i trzeźwość umysłu nabyte podczas pracy na statkach hadlowych. Garibaldi miał problem z samookreśleniem się i to dało początek narosłej wokół niego romantycznej legendzie.

Dalej twórca przedstawił, jak kształtowała się kariera polityczna Włocha. Zaprezentował szerokie tło historyczne – od wyprawy sabaudzkiej aż po zajęcie Rzymu. Garibaldi nie mógł usiedzieć na miejscu. Był zaangażowany w liczne konflikty polityczne, toteż autor wykonał naprawdę dobrą robotę, cierpliwie wyjaśniając każdy z nich. Skupił się szczególnie na walkach w Ameryce Południowej, Wiośnie Ludów we Włoszech i oczywiście Wyprawie Tysiąca. Osobliwy jest także, szeroko omówiony przez Witucha, związek Garibaldiego z Mazzinim. Bohaterowi Wyprawy Tysiąca zależało przede wszystkim na zjednoczeniu Włoch i dopóki opowiadał się za postulatami republikańskimi, dopóty miał poparcie Mazziniego. W 1848 r., kiedy Garibaldi poparł króla Sardynii – Karola Alberta, ostatecznie rozeszły się drogi rewolucjonistów. Autor krytycznie ocenia Mazziniego – nazywa go fanatykiem, który wierzył, że Italię wyzwoli garstka rewolucyjnych desperatów.

Walorem pracy Tomasza Witucha jest również logiczna i konsekwentna argumentacja. Nazywał on wprost cechy głównej postaci, przytaczał sytuacje, które je ilustrowały i wyciągał z nich wnioski. Niejednokrotnie powoływał się na źródła historyczne i inne biografie Włocha. Argumentował więc, że Garibaldi miał skłonność do uproszczeń, także politycznych, ponieważ jako republikanin czuł się zobowiązany walczyć o odłączenie Rio Grande do Sul od monarchii brazylijskiej. Nie wnikał on w szczegóły – był człowiekiem czynu, i jak określa go autor, słoniem politycznym. Wituch nie pomija faktu, że Garibaldi często przeczył sam sobie. Z jednej strony wznosił hasła wolności, równości oraz pacyfizmu, zaś z dugiej – nie miał krytycznego stosunku do niewolnictwa, służył królowi Wiktorowi Emanuelowi i prowadził wojny na dwóch kontynentach! Niemniej nigdy nie walczył z chęci zysku materialnego. Był urodzonym wodzem i improwizatorem. Wystarczy wspomnieć słynną Wyprawę Tysiąca, która przyniosła mu nieśmiertelną sławę.

Tym co w pełni udało się zrealizować autorowi biografii, jest ukazanie, jak kształtowała się legenda szpady Włoch. Można to śmiało nazwać fenomenem. O Garibaldim mówiono wszędzie. W pełni uosabiał ogrom haseł romantycznych, którymi wciąż żyła Europa. Wyglądał egzotycznie, skrywał tajemnice, jego małżeństwo było nieszczęśliwe (żona Anita zmarła na malarię, będąc w ciąży), a co najważniejsze – walczył o niepodległość uciśnionego narodu. Trudno ocenić w jakim stopniu ta jego romantyczna legenda była prawdziwa. Tomasz Wituch pisze:

„Patos i poza towarzyszyły Garibaldiemu stale w rzeczywistości. Nie warto chyba starać się zbyt skrupulatnie oddzielać tu narosłego latami mitu od rzeczywistości. Był to bowiem jeden z tych niezwykłych momentów w dziejach, kiedy mit przechodzi w rzeczywistość i odwrotnie, rzeczywistość staje się mityczną już na oczach świadków wydarzenia”1.

Niemniej Tomasz Wituch stara się odidealizować jednego z czterech ojców Ojczyzny. Prezentuje wydarzenia z jego życia które w pewien sposób go kompromitują. Będąc już starcem, Włoch napisał kilka książek, m.in. Clelia, czyli rządy klechów. Dała ona świadectwo niskiego poziomu intelektualnego Garibaldiego.

„Treść poza krańcowymi naiwnościami przesycona jest nieopanowanym antyklerykalizmem, przekraczającym granice nie tylko zdrowego rozsądku, ale i jakiego takiego gustu”2.

Autor zwrócił także uwagę na związek tej postaci z Polską. W jego ocenie włoska pomoc udzielona powstańcom bywa obecnie przeceniana. Garibaldi nie szczędził Polakom gorących deklaracji, ale za jego słowami nie stały czyny. Historyk pisze:

„Wbrew twierdzeniom polskich autorów Garibaldi nie tylko nie przewodził akcjom sympatyzującym z Polską na terenie Włoch w 1863 r., ale wyraźnie pozostawał w tyle za falą żywej i autentycznej sympatii, jaka przeszła przez Italię”3.

Biografia pióra Tomasza Witucha, mimo wielu atutów, posiada także wady. Pojawiło się kilka rażących błędów interpunkcyjnych, a czytanie utrudniał brak akapitów. Nie sposób było nie zauważyć, że autor czasami się powtarzał. Kilkakrotnie przywoływał te same czynniki wpływające na powstanie legendy Garibaldiego – zupełnie niepotrzebnie.

Ossolineum od lat wydaje świetne biografie. Garibaldi jest bezdyskusyjnie jedną z nich. To książka wyczerpująca, ale nie nużąca. Ożywiają ją liczne anegdoty i swobodny styl pisania. Polecam ją szczególnie tym, którzy wahają się nad wyborem lektur do Olimpiady Historycznej – specjalność XIX w. Myślę, że nie pożałujecie, bo czyta się ją dobrze, a zapamiętuje łatwo.

Plus minus:
Na plus:
+ mapy i ilustracje
+ zaprezentowanie szerokiego tła historycznego (walki w Ameryce PD, Wiosna Ludów, Wyprawa Tysiąca, etc.)
+ logiczna argumentacja oparta na źródłach
+ ukazanie, jak kształtowała się legenda Garibaldiego
+ próba odmitologizowania Garibaldiego
+ nawiązanie do sprawy polskiej
Na minus:
- błędy interpunkcyjne
- brak akapitów
- powtórzenia

Tytuł: Garibaldi
Autor: Tomasz Wituch
Wydawca: Zakład Narodowy imienia Ossolińskich
Rok wydania: 1983
ISBN: 83-04-01502-1
Liczba stron: 290
Cena: ok. 6 zł
Ocena recenzenta: 8/10

  1. T. Wituch, Garibaldi, s. 146. []
  2. Ibidem, s. 267. []
  3. Ibidem, s. 256. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Paweł pisze:

    Przepraszam, ale w tekscie tej książki akapity istnieją. Są tylko oznaczone w składzie w sposób typowy dla tej serii, gdy wychodziła w miękkich okładkach. Na początku nie ma wcięcia, ale to nie oznacza, że nia ma akapitów w tekście one są. Wyróżnikiem akapitu, jest to, że nowe zdanie rozpoczyna się w nowym czyli kolejnym wierszu, zresztą to nam mówi etymologia wyrazu akapit od łac. a capite - od głowy, czyli od początku, od nowa.

    • Paweł pisze:

      Wypadałoby jeszcze uzupełnić, że biografia Garibaldiego pióra T. Witucha miała dwa wydania, poza wspomnianyn także w 1998 drugie i uzupełnione.

Odpowiedz