„14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji” - I.T. Miecik - recenzja


„Kolej transsyberyjska to najdłuższa linia kolejowa na świecie, ponad dziewięć tysięcy kilometrów torów. To spoiwo Rosji. Bez tej kolei nie ma Rosji. Bez tej kolei byłyby tylko zapomniane, zagubione w bezkresie Syberii punkciki: Riazań, Samara, Czelabińsk, Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk, Irkuck, Czyta i Chabarowsk, Władywostok. To kolej zmieniła te punkciki w miasta i zszyła je w imperium”1.

1457-do-czyty-reportaze-z-rosji-1b26409e8-oTak oto w kilku słowach rozpoczyna się nasza podróż, w którą zabiera nas autor – Igor T. Miecik w swojej książce 14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji. Trafiamy do Rosji pięknej i ohydnej, bogatej i biednej, przerażającej a tym samym w jakiś niewyjaśniony sposób pociągającej. Do Rosji niesamowitych przeciwieństw, gdzie szara, zwykła codzienność miesza się z wydarzeniami historycznymi.

Igor T. Miecik – reporter, dziennikarz; współpracował z Polityką, a obecnie publikuje w „Newsweeku”. 14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji jest jego debiutem książkowym, zbiorem dwunastu reportaży. Książka została wydana w 2012 roku nakładem wydawnictwa Czarne i zalicza się do gatunku reportażu, ale nosi znamiona tak zwanego „podróżopisarstwa”.

Na tle wielu reportaży dotyczących Rosji ta książka wyróżnia się swoim świeżym powiewem. Miecik nie zadaje pytań, nie komentuje wydarzeń, co jest wielkim plusem, ponieważ pozostawia nam miejsce na nasze osobiste przemyślenia.

Swoją podróż zaczyna od kolei transsyberyjskiej – symbolu potęgi Rosji. Od tysiąca kilometrów torów, ogromnej przestrzeni oraz przenoszonych przez wiatr prochów tych, którzy tam zginęli. Jeśli ktoś chciałby poznać prawdziwą Rosję, koniecznie musi wybrać się w podróż – jak mówią o niej Rosjanie - transsibem, czyli transsyberyjską magistralą. „W Krasnojarsku wsiadają nowi pasażerowie. Rozkładają materace. Na stołach jaja na twardo, pomidory, wędzona ryba i wódka. Gdzieś na końcu wagonu płacze dziecko. Do Czyty jeszcze dwa dni”2.

Kolejne rozdziały dotyczą odrębnych historii. Czytamy o rodzinach marynarzy, którzy zginęli w katastrofie okrętu podwodnego „Kursk”. Następnie przenosimy się do Dońskiego Korpusu Kadeckiego Imperatora Aleksandra III w Nowoczerkasku, gdzie młodzi chłopcy pobierają nauki – maja stać się przyszłą elitą intelektualną nowej Rosji. Autor zabiera czytelników także do domu nad rzeką Moskwą, gdzie mieszkali m.in. Tuchaczewski, Żukow, Litwinow, Rykow, Sierow i wiele innych znanych postaci. Obecnie także mieszka tu elita. Mieszkanie po M. Tuchaczewskim zajmuje dyrektor McDonald’s.

Igor Miecik porusza także wiele ważnych, ale jednocześnie drażliwych tematów dla współczesnej Rosji. Pisze o weteranach z Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, których słowa dla Rosjan nadal są święte. Jednak z drugiej strony – dla kontrastu – pokazuje żołnierzy „niepotrzebnej armii„, tych którzy byli w Czeczenii lub Afganistanie. Jeden z końcowych reportaży opowiada w sposób krótki i konkretny o tragedii w Biesłanie. Nie ma tu zbędnych komentarzy autora, a jedynie kilkustronicowa notatka: ”Tamtego dnia było tu sto siedemdziesiąt pogrzebów. Dzieci, rodzeństwo, dwójka, trójka, matka z synem, ojciec z córką, z matką, całe rodziny. Może lepiej by było, gdyby pogrzeb Awodotii też mógł się odbyć tamtego dnia, kiedy byli tu wszyscy razem, ze swoim wspólnym nieszczęściem. Cały Biesłan. A tak, rodzina jest tu teraz całkiem sama o zmierzchu. Cmentarz taki pusty... Tylko szloch, nie – skowyt matki. Metalowa skrzyneczka zamiast trumny”3.

Autor, składając ów zbiór reportaży w jedną całość, posłużył się wcześniej napisanymi przez siebie artykułami, opublikowanymi na łamach „Polityki” – oczywiście przytacza je jako źródła. Czytając kolejno poszczególne rozdziały, poznajemy odrębne historie, dramaty i tragedie. Jednak dopiero po przeczytaniu całości, składa nam się to wszystko w jedną całość. Widzimy Rosję nie jako wielki, potężny kraj, lecz jako państewko, które nie potrafi poradzić sobie z niektórymi sytuacjami. Rosja nie uratowała marynarzy z Kurska, nie ochroniła dzieci w Biesłanie, nie radzi sobie z separatystami w Czeczenii. Po przeczytaniu poszczególnych historii chce się więcej. Miecik jedynie rozbudza chęć poznania tej prawdziwej Rosji, jednak jej nie zaspokaja.

Plusem owej książki jest również jej wydanie. Twarda okładka, strony są zszyte, odpowiednia czcionka nie męcząca wzroku, właściwy rozmiar książki – można ją z powodzeniem zabrać w podróż. Jednak przerzucając kolejne strony, brakowało mi w niej choćby kilku zdjęć, choć ich brak w żaden sposób nie umniejsza wydaniu.

Komu polecam ową książkę? Hmmm.... Właściwie to wszystkim. Nie tylko miłośnikom reportaży. Nie tylko fascynatom rosyjskiego imperium. Każdemu, kogo choć trochę ciekawi świat.

Plus minus:
Na plus:
+ wydanie
+ tematyka
+ brak komentarza autora – co jest tu niesłychaną zaletą – czytelnik sam wyrabia sobie zdanie na dany temat
Na minus:
– brak bibliografii i przypisów – mimo iż jest to zbiór reportaży, to podczas czytania niektórych historii, naprawdę byłyby przydatne
– nieco krótkie omówienia

Tytuł: 14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji
Autor: Igor T. Miecik
Rok wydania: 2012
Wydawca: Czarne
ISBN: 978-83-7536-476-5
Liczba stron: 152
Oprawa: twarda
Cena: 35 zł
Ocena recenzenta: 8/10

  1. I.T. Miecik, 14.57 do Czyty. Reportaże z Rosji, s. 5, Wołowiec 2012 r. []
  2. Tamże, s. 15. []
  3. Tamże, s. 129. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Studios pisze:

    Bardzo ciekawa i treściwa recenzja!

  2. Ars pisze:

    Czarne wydaje duzo reportazy. Trzymaja poziom. Dobrze, ze z Kapuscinskim nie odeszla polska szkola reportazu.

Zostaw własny komentarz