Na historię bez historii. Analiza procesu rekrutacji na studia |
Analizując warunki rekrutacji na studia historyczne na pierwszy plan wysuwa się wniosek, iż by zostać historykiem wcale nie trzeba zdawać matury z historii, wystarczy geografia albo matematyka1. Czy to jest przyczyna spadku liczby maturzystów piszących egzamin z tego przedmiotu?
W analizie wziąłem pod uwagę uniwersytety, gdzie historia wg rankingu „Perspektyw” jest najlepsza2. Wybrałem najlepszą piętnastkę.
Wśród analizowanych uczelni tylko dwie wymagają historii obligatoryjnie, są to Uniwersytet Warszawski oraz Uniwersytet Wrocławski.
Natomiast Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Gdański dodatkowo punktują maturzystów zdających ten przedmiot, aczkolwiek nie jest on warunkiem koniecznym ubiegania się o przyjęcie na ten kierunek. UJ historię punktuje podwójnie, a UG mnoży punkty z historii nie przez 0,4 a 0,5.
Na pozostałych uczelniach historia nie jest ani lepiej punktowana, ani tym bardziej wymagana. Historykiem można już zostać nie zdając żadnego przedmiotu dodatkowego, wystarczy matematyka albo geografia. Z jednej strony nie blokuje to drogi osobom zainteresowanych historią, z innej jednak strony sprzyja wybraniu tego kierunku przez przypadkowe osoby. Podobnie jak na historii, jest także na prawie. Na tym kierunku w większości przypadków historia jest również nieobowiązkowa, inaczej było w latach 2006 i 2007, gdzie np. na UJ brano pod uwagę sumę punktów uzyskanych z języka polskiego, historii, WOS-u i wybranego języka nowożytnego. Następnie warunki rekrutacji poluzowano. Uczelnie dziś walczą o każdego studenta, dlatego często nie stawiają przy procesie rekrutacji wysokich wymagań. Zdarzają się nawet uczelnie, jak Uniwersytet Rzeszowski, gdzie o przyjęciu decyduje data zgłoszenia wniosku rekrutacyjnego.
Maturzyści wolą zdawać znacznie prostszy WOS niż uczyć się do matury z historii, która jest uważana za jedną z najtrudniejszych, głównie przez wypracowanie. To w korelacji z niżem demograficznym jest główną przyczyną spadku zainteresowania maturą z historii.
Spadek zdających historię jest dramatyczny w 2006 r. do egzaminu z historii przystąpiło 68 tys. osób, a w 2007 r. 57,5 tys. Rok temu do matury z historii przystąpiło 18 763 abiturientów. W tym to już tylko 16 046 uczniów. Zatem w przeciągu siedmiu lat nastąpił spadek niemalże o 52 tys. maturzystów-historyków, tj. ponad czterokrotnie mniej osób składa egzamin z tego przedmiotu. Czy nawet najlepszy system nauczania historii bez zmiany polityki uniwersytetów odwróciłoby ten trend? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ale gdyby uczelnie zwiększyły swoje wymagania wzrost egzaminowanych z historii osiągnięto by w przeciągu jednego roku.
Podsumowując:
- Uniwersytet Jagielloński - historia nieobowiązkowa, ale punktowana podwójnie, jeśli zostanie wybrana;
- Uniwersytet Warszawski - historia obowiązkowa;
- Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Wrocławski - historia obowiązkowa;
- Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Gdański - historia nieobowiązkowa, ale punktowana najwyżej, jeśli zostanie wybrana;
- Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Łódzki - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Rzeszowski - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Szczeciński - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Śląski w Katowicach - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach - historia nieobowiązkowa;
- Akademia Pomorska w Słupsku - historia nieobowiązkowa;
- Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Zobacz: https://historia.org.pl/2014/06/30/zasady-rekrutacji-na-historie-20142015/ [↩]
- Za: http://www.perspektywy.pl/portal/index.php?option=com_content&view=article&id=1593:rsw2014&catid=139&Itemid=287&idRanking=7 [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Dla mnie to taka lista niechluby... Ale zapewne tak jest nie tylko z historią a setką innych kierunków. Nie mniej mamy chyba zbyt dużo uniwersytetów.
Później mamy historykow z przyadlu.
Ciekawy pomysł to studia historyczno-dyplomatyczne. Nowość dla ambitnych!
Z faktem że uczelnie prawnicze chętnie witają przyszłych studentów którzy pisali rozszerzoną matmę się całkowicie zgadzam i logicznie jestem w stanie to sobie wytłumaczyć. Logiczne myślenie w tym zawodzie jest niezbędne, ale ściąganie studentów po byle czym na każdy kierunek to już chyba przesada. Całkowicie się zgadzam, że w naszym kraju jest stanowczo za dużo uczelni wyższych. Kiedyś był to przywilej dla elity (nie mam na myśli czasów PRL) a teraz doprowadzamy do sytuacji w której studia trzeba mieć. Nic bardziej mylnego. Każdy zawód potrzebuje jakiegoś wykształcenia/doświadczenia ale skąd pomysł żeby każdy i po byle czym szedł na studia? Przecież to przeczy się z każdą logiką!
Alternatywa między matematyka/historia/WOS - 2 z 3 do wyboru jest okej! I to na poziomie rozszerzonym oczywiście. Jednak na wymagania mogą sobie pozwolić tylko najlepsze uczelnie, reszta to walka o studenta i przy okazji etaty 😉
Studia to biznes. Niskie wymagania przyciągają studentów, a studenci to kasa dla uczelni. Gdyby nie mamona, to uczelnie bardziej by się szanowały 😛
Z drugiej strony wyższe wykształcenie to obecnie żadne wyróżnienie. Jest ono zrównane do posiadania matury. Nawet na kasę w sklepie warto mieć dyplom wyższej uczelni.
Płakać to można nad rynkiem pracy, a nie niskimi wymaganiami. Wymagania są dostosowane do potrzeb i możliwości (niż demograficzny).
To, że spada ilość maturzystów z przedmiotu historia to dobrze bo i tak jest za dużo historyków na rynku pracy
Zdawanie matury z historii nie oznacza jeszcze zostania historykiem. A młodzież wybiera, jak chce - jeśli chce studiować historię - czemu nie? Poza tym, wzrasta np. zapotrzebowanie na archiwistów, bo rośnie liczba firm, a stare rozbudowywują się.