13 lat od ataku na World Trade Center


11 września 2001 roku o godzinie 8:46 i 9:03 czasu lokalnego, w kompleks World Trade Center, a właściwie w jego dwie najwyższe wieże uderzyły samoloty pasażerskie. O godzinie 10:28 obie wieże leżały już w gruzach. Władze USA określiły wydarzenie jako największy zamach terrorystyczny w historii.

W wieżę północną i południową uderzyły samoloty typu Boeing 767, oba były wypełnione paliwem lotniczym oraz pasażerami. W Ataku zginęło ogólnie 2 973 osoby, pracownicy WTC, gapie i pasażerowie samolotów. Po odnalezieniu i zbadaniu czarnych skrzynek, administracja prezydenta Georga W. Buscha wskazała sprawców - terrorystyczną grupę „Al Kaida” i jej przywódcę, głównego inspiratora zamachów, Osamę Bin Ladena (pochodził z Arabii Saudyjskiej, w 2011 roku według informacji wojskowych USA, został odnaleziony i zabity na terytorium Pakistanu).

Od czasu zamachów powstało wiele komisji np. fizyków, architektów, którzy po szczegółowych badaniach stwierdzają, że zawalenie się wież było fizycznie niemożliwe. Badania prowadzone w zgliszczach, a także analiza materiałów filmowych wykazały, że budynki musiały zostać wysadzone (ich stalowe kondygnacje złamały się pod wpływem eksplozji tnących, nie w wyniku uderzenia samolotów).

Również późniejsze śledztwa dziennikarzy wykazały, że  co najmniej siedmiu „terrorystów”, którzy mieli zginąć w atakach na World Trade Center 11 września 2001 roku jak się później okazało nadal żyło. Informacje rozprzestrzenione przez FBI były całkowicie fałszywe. Już 23 września 2001 roku było wiadomo, że przedstawieni na zdjęciach, zamieszczonych m.in. w „Gazecie Wyborczej„ z dnia 29 września 2001 r. ”terroryści” nie brali udziału w atakach. Oto ich nazwiska: Waleed M. Alshehri, Wail M. Alshehri, Abdulaziz Alomari, Hamza Alghamdi, Mohand Alshehri, Salem Alhazmi, Hani Honjour, Saeed Alghamdi.

Uśmiech wywołuje także stwierdzenie władz USA, że w budynek Pentagonu uderzył samolot pasażerski. Analiza nagrań z kamer przemysłowych wskazuje raczej na niewielkiej wielkości pocisk. Ze zdjęć wynika, że komputery i narzędzia biurowe stojące na piętrach budynku (w miejscu uderzeniu samolotu) nie spłonęły, leżały w najlepszym porządku. Miejsce ataku także nie wyglądało jak po uderzeniu Boeinga 767. Sprawa do dziś budzi wiele kontrowersji.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Lesław pisze:

    „Uśmiech wywołuje także stwierdzenie władz USA, że w budynek Pentagonu uderzył samolot pasażerski. Analiza nagrań z kamer przemysłowych wskazuje raczej na niewielkiej wielkości pocisk.”

    A nie na UFO;)

    A tak na serio można prosić o źródło takich „info”.

Zostaw własny komentarz