„Sulla 138–78 p.n.e.” – Ł. Schreiber – recenzja


Sześćdziesiąta pierwsza pozycja serii Bitwy/Taktyka wydawnictwa Inforteditions została poświęcona jednemu z najwybitniejszych wodzów Republiki Rzymskiej – Lucjuszowi Korneliuszowi Sulli. Zadania napisania pierwszej polskojęzycznej biografii wielkiego wodza podjął się Łukasz Schreiber, absolwent historii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Biografia Sulli jest debiutem autora na rynku.

sulla-138-78-pne,big,459541Książka składa się z przedmowy, prologu, 12 rozdziałów, epilogu, aneksu i bibliografii. W przedmowie autor przedstawia kompozycję pracy i  prezentuje stan badań. Prolog przedstawia zarys historii Republiki Rzymskiej i czasów w których przyszło żyć i działać tytułowemu bohaterowi.

W pierwszym rozdziale autor opisuje ród Korneliuszów, z którego wywodził się przyszły dyktator, oraz młodość Sulli i jego pierwsze polityczne kroki. W następnym rozdziale przedstawione zostały elementy przewagi Sulli w trakcje wojny z królem Numidii - Jugurtą. W trzeciej części zaprezentowano działalność polityczną Korneliusza w Rzymie po powrocie z Afryki, oraz jego udział w wojnie z Cymbrami i Teutonami. Czwarty rozdział opowiada o działalności tytułowego bohatera w Azji Mniejszej, walkach przeciw zbuntowanym Italikom i zdobyciu konsulatu. Rozdział piąty poświecony jest wojnie domowej z Gajuszem Mariuszem i reformach wprowadzonych przez zwycięskiego Sullę. Kolejny, opowiada historię kampanii prowadzonych przez Lucjusza przeciw Pontowi, w tym oblężenie Pireusu i Aten, a także zawiera opis bitwy pod Chroneją i Orchomenos. W siódmym rozdziale autor skupia się na negocjacjach prokonsula z królem Mitrydatesem zwieńczonych zawarciem pokoju w Dardanos, rozprawę Sulli z Fimbrią i przygotowaniach do nowej wojny przeciw Mariuszowi i Cynnie. Ósmy rozdział zawiera opis działań wojennych przeciw popularom prowadzonych przez Sullę w Italii po powrocie ze Wschodu. W następnym, Schreiber opisuje objecie przez Sullę dyktatury i proskrypcje, które dotknęły jego przeciwników politycznych. W kolejnym opisane zostały reformy wewnętrzne przeprowadzone w Republice przez Lucjusza Korneliusza. Jedenasty rozdział traktuje o przepychankach dyktatora z jego ambitnymi podkomendnymi – Lucjuszem Licyniuszem Mureną i Pompejuszem Wielkim oraz nową wojną z popularami. Ostatni rozdział przedstawia schyłek życia Sulli, zrzeczenie się przez niego władzy dyktatorskiej i pogrzeb. W epilogu czytelnik poznaje dalsze losy rodziny dyktatora.

Sulla 138–78 p.n.e. jest pracą bardzo udaną, łączącą w sobie wysoki poziom merytoryczny z  walorami literackimi, chociaż nie pozbawioną błędów. Autor nie boi się stawiać odważnych tez i umiejętnie je broni. Łukasz Schreiber polemizuje z liczbą zabitych w trakcje proskrypcji wprowadzonych przez dyktatora. Podaje również własne szacunki liczebności nowego senatu, zdaniem autora w Kurii po uzupełnieniach Sulli zasiadało około 450 senatorów, nie zaś, jak to powszechnie się uważa, 600. W recenzowanej pracy akcenty militarne i polityczne są równomiernie rozłożone. Schreiber nie ogranicza się jedynie do przedstawienia kariery politycznej i życia prywatnego Sulli, ale poświęca również wiele uwagi zagadnieniom kampanii wojennych w których brał udział bohater jego publikacji. Przy tej okazji czytelnik może zapoznać się ze słabo opisanymi w polskiej literaturze konfliktami, jak wojna sprzymierzeńcza i  częściowo pierwsza wojna mitrydatejska.

Biografia Sulli powstała w oparciu o bardzo obszerną bibliografię. Co ważne - autor często zamieszcza przypisy i polemizuje z innymi badaczami. Należy jednak zauważyć, że niektórzy zarzucają autorowi nie wykorzystanie prac wybitnego francuskiego historyka Francoisa Hinarda („Sylla„ i ”Les proscriptions de la Rome”).

Książka napisana jest przyjemnym, żywym językiem. Niestety w pracy znalazło się wiele błędów językowych, stylistycznych i gramatycznych. Autor, nawet jak na warunki pracy popularnonaukowej, używa niekiedy nazbyt dosadnych sformułowań, np. na stronie 47 czytamy: „(…) dla Mariusza, dobijającego pięćdziesiątki, ta uwaga musiała być niczym zdzielenie szmatą w twarz i tak ją potraktował„. W innym miejscu z kolei trafia się pleonazm: „Arystokrata, który mniemał, że cofa czas o sto kilkadziesiąt lat wstecz (…)„. Autor konsekwentnie myli przodka z potomkiem – „(…) jeden z jego przodków był w przyszłości cesarzem„. Trafiają się też takie niefortunne zdania jak: ”Rzymianie sforsowali najświeższą wyrwę w murze, która niedawno została wzniesiona” ( str. 179). Wyrwę można wybić, ale nie wznieść. Takich potknięć jest więcej, w Aneksie III, na stronie 364 czytamy: ”Na jednego z jego ludzi przypadało, aż trzech i pół żołnierzy Archelaosa”. Raczej przeciwnik miał 3,5-krotną przewagę.

Mnie osobiście najbardziej razi to zdanie: „Nie wiadomo, jak doszło do układu Magnusa z Lepidusem, ani jaki deal zawarli miedzy sobą i czy w ogóle takowy był” (str.334-335). Może jestem nieco staroświecki, ale wplatanie makaronizmów w sytuacji, gdy można je zastąpić polskim słowem, nie za bardzo mi się podoba.

Autor nie uniknął również kilku błędów merytorycznych i paru nieścisłości. Na stronie 102 dowiadujemy się, że król Partii, Mitrydates II był pogromcą Seleucydów, Ormian i Hunów. Arsakida z oczywistych względów nie mógł triumfować nad Hunami, którzy wówczas pozostawali daleko na wschodzie, gdzieś w rejonie zachodniej granicy Chin. Zdaniem Trogusa, nazwanego przez Justynusa koczowniczymi plemionami, z którymi wojował Mitrydates II byli Sakowie, lud pochodzenia scytyjskiego1. Sakowie mieli najechać wschodnie rubieże Imperium Partów spychani przez fale innych koczowników zwanych Yuech – chi, wygnanych ze swych siedzib przez Hsiung – nu.

Na stronie 168 Schreiber pisze o Mitrydatesie VI Eupatorze: „Fakt jest faktem, że samemu nigdy w życiu nie stanął na czele armii, aby poprowadzić ją do boju”. Król Pontu co prawda wybitnym wodzem nie był, ale dowodził kilkakrotnie armią w polu. Na przykład w 88 roku p.n.e. dowodził oblężeniem Rodos, w 73 roku p.n.e. stoczył zwycięską bitwę pod Chalcedonem z armią Aureliusza Kotty. W 73 roku p.n.e. oblegał Kyzikos, później dowodził w przegranej bitwie pod Kabirą; w 67 roku p.n.e. pokonał legata Lukullusa - Triariusza pod Zelą2. Kontynuując swą myśl autor dodaje: „Tylko raz [Mitrydates VI – przyp. rec.] znalazł się na polu bitwy – 18 lat później pod Tigranokertą – ale wówczas naczelne dowództwo należało do innego z królów”. Tu również myli się autor, gdyż, jak już wyżej wspomniałem, król Pontu miał okazję brać udział w bitwach przed rokiem 69 p.n.e., poza tym, akurat jak na złość, tym razem Mitrydates nie zdążył dotrzeć na pole bitwy pod Tigranocertą3.

Dalej na stronie 169, przy okazji oblężenia Aten i Pireusu, Schreiber podaje, że Eleuzis i Megara leżały na wschodzie Attyki. Megara nigdy nie była częścią Attyki, tylko była największym miastem w krainie zwanej Megarydą. Natomiast Eleuzis leżała na zachodzie, nie zaś wschodzie Attyki.

Skoro już jesteśmy przy kwestiach geograficznych to na stronie 124 Autor pisze: „Mutilus oczekiwał Sulli na Via Appia pomiędzy Aesrnią i Bowianum” – wspomniana droga - Via Appia nie przebiegała pomiędzy wymienionymi miastami.

Przy okazji opisu bitwy przy Bramie Kollińskiej, czytamy: „Nigdy wcześniej – a później tylko Attyla u schyłku cesarstwa – wrogowie nie stali tak blisko murów stolicy” (str. 253). W tym zdaniu autor myli się aż dwukrotnie. W przeszłości Gallowie aż dwa razy - w roku 390 p.n.e. i 360 p.n.e. nie tylko podeszli pod mury miasta, ale nawet wdarli się do środka; w czasie drugiej wojny punickiej Hannibal Barkas podszedł równie blisko Rzymu co Samnici w 82 roku p.n.e., później zaś miasto zostało zdobyte w czasach cesarstwa przez Wizygotów w 410 roku n.e. i Wandalów w 455 roku n.e. Natomiast jeśli chodzi o władcę Hunów - Attyla nigdy nie podszedł pod Rzym, jego wojska pustoszące Italię w 452 roku najdalej dotarły do doliny Padu.

Autor wspominając wydarzenia z roku 85 p.n.e. odmładza zięcia Mitrydatesa Eupatora – pisząc: „nie było też jasne, czy z pomocą swojemu teściowi nie przyjdzie młody władca Armenii, Tigranes II” (str. 204). Biorąc pod uwagę, że Tigranes urodził się w 142 lub 141 roku p.n.e.4, to w tamtym momencie miał 57 bądź 58 lat, więc określanie go przymiotnikiem młody jest nie na miejscu.

Na 207 stronie w odniesieniu do przebiegu kampanii Fimbrii sformułowano takie zdanie: „Po początkowych niepowodzeniach, odniósł błyskotliwe zwycięstwo w walnej bitwie pod Ryndakos”. Do starcia pomiędzy wojskami Fimbrii a pontyjskimi doszło nad rzeką Ryndakos, a nie miejscowością o tej nazwie, więc bardziej precyzyjne byłoby stwierdzenie, że Fimbria odniósł błyskotliwe zwycięstwo w walnej bitwie nad rzeką Ryndakos.

Dalej na 290 stronie autor wymieniając prowincje rzymskie, pomija Sycylię, natomiast rozbija Korsykę i Sardynię, które stanowiły w tamtym czasie jedną prowincję pretorską, na dwie oddzielne.

W XII rozdziale na stronie 333, w kontekście złożenia władzy dyktatorskiej przez Sullę, pada takie stwierdzenie: „(…) Ten chłopiec sprawi, że nikt w przyszłości znalazłszy się w posiadaniu tak wielkiej władzy już jej nie złoży. Słowa okazały się prorocze, przynajmniej, gdy chodzi o historię Wiecznego Miasta”. Autor zapomina o cesarzu Dioklecjanie, który podobnie jak Sulla zrzekł się dobrowolnie władzy i spędził resztę życia jako zwykły człowiek.

Na stronie 364, w Aneksie numer III, Autor przy okazji szacunku wojsk Sulli pod Cheroneą podaje: „Iluś żołnierzy pod sobą musieli mieć bracia Lukullusowie zajmujący się ściąganiem kontrybucji”. Lucjusz Licyniusz Lukullus w tym czasie [chodzi o 87 rok p.n.e. – przyp. rec.] został wysłany z poselstwem na dwór Ptolemeuszy, więc nie mógł zajmować się ściąganiem kontrybucji.

Od strony edytorskiej praca wypada średnio, w książce jest wiele literówek oraz błędów gramatycznych i stylistycznych.

Sulla 138 – 78 p.n.e. został wydany jak wszystkie prace z Serii Bitwy/Taktyka w miękkiej oprawie z zakładkami. Na okładce umieszczono popiersie dyktatora na czarnym tle. W książce zamieszczono 4 mapy i 5 schematów planów bitew. Wszystkie czarno – białe. Niestety schematy bitew są trudne do odczytania z powodu zbyt malej skali. Również mapy nie są najmocniejszą stroną książki. Jest ich zbyt mało, w dodatku są niedokładne. Na mapie numer dwa – przedstawiającej teatr działań wojennych w trakcje wojny Rzymu z italskimi sprzymierzeńcami nie naniesiono stolicy Italików – Korfinium.

Sulla 138 – 78 p.n.e. jest zdecydowanie jedną z najciekawszych prac popularnonaukowych, jakie ukazały się ostatnimi czasy na polskim rynku. Książka wypełnia poważną lukę w krajowej historiografii.

Biografia dyktatora z pewnością zainteresuje wszystkich sympatyków starożytności i ludzi lubiących barwne, niejednoznaczne postaci. Mimo pozytywnego wrażenia, jakie na mnie wywarła książka, wystawienie końcowej oceny nie jest łatwe. Z jednej strony czytelnik dostaje pracę napisaną bardzo przystępnym językiem, stworzoną w oparciu o szeroką literaturę tematu, jednak z drugiej strony dość długa lista błędów merytorycznych zmusza do obniżenia oceny. Ostatecznie biorąc pod uwagę, że większość błędów dotyczy wątków pobocznych, oceniam Sullę 138 – 78 p.n.e. na naciągane 8/10.

Plus minus

Na plus:

+ tematyka

+ styl pisania

+ bogata, obejmująca najnowsze publikacje bibliografia

Na minus:

- sporo błędów merytorycznych w wątkach pobocznych

- słaba korekta

- przeciętne mapy

Tytuł: Sulla 138 – 78 p.n.e.

Autor: Łukasz Schreiber

Wydawca: Inforteditions

Rok wydania: 2013

ISBN: 978–83–64023–21–7

Oprawa: Miękka

Liczba stron: 399

Cena: 48 zł.

Ocena recenzenta: 8/10

  1. Justynus XLII 2, zob. S. Kalita, Grecy w Baktrii i w Indiach, Kraków 2009, str. 47-48; J. Wolski, Iran siedziba imperiów w starożytności II. Arsacydzi, 1988, str. 24. []
  2. Appian XII 71, 72, 82, 89; Memnon 233a; Plutarch, Lukullus 17’ []
  3. Plutarch, Lukullus 29. []
  4. H. Manandyan, Tigranes II and Rome, Costa Mesa, 2007, Chronological Table, str. 177. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. łukasz b pisze:

    Chyba się obejdę smakiem, takich błędów stylistycznych nie popełniałem nawet w podstawówce! Sorry, ale ja poddaję w wątpliwość kompetencje autora już bez sięgania do książki, po przytoczonych cytatach. Jeżeli ktoś sobie nie radzi z gramatyką i w ogóle językiem, powinien zatrudnić korektora.

Odpowiedz