Niewygodna prawda? 160-letnie dokumenty spalone


Świat obiegła niedawno informacja, iż jeszcze w grudniu 2013 roku w tajemniczych okolicznościach zaginęły, a potem, jak się okazało, zostały zniszczone ok. 160-letnie, cenne dokumenty, będące w posiadaniu Archiwum w Hrabstwie Franklin, w Północnej Karolinie.

Materiały źródłowe odnalezione zostały latem ubiegłego roku przez lokalnego protokolanta w zamkniętym od lat i zapomnianym pokoju w budynku sądu. Akta posiadały ogromną wartość historyczną, gdyż niektóre z nich pochodziły nawet z 1840 roku. Jak donoszą źródła, mężczyzna, uświadomiwszy sobie o drogocenności swojego znaleziska, niezwłocznie powiadomił odpowiednie służby – towarzystwo zajmujące się podobnymi sprawami w Hrabstwie Franklin. Organizacja zgodziła się na asystowanie w sprawdzeniu i zabezpieczeniu materiałów archiwalnych, w skład których wchodziły księgi rejestrów, fotografie, akta prawne, dokumenty majątkowe czy dotyczące przyznania lub przekazania ziem, osobista korespondencja i wiele innych urzędowych pism.

Jednakże miejscowi historycy, w obawie przed niesprostaniem zaistniałej sytuacji, zwrócili się o wsparcie w „konserwacji” i oszacowaniu ceny papierów do Archiwum w Północnej Karolinie. Losy materiałów potoczyły się jednak inaczej niż się można było spodziewać. Przypuszcza się, że wcześniej wspomniane archiwum wykorzystało swoją zwierzchność, by wtargnąć i zatrzymać prace i badania znaleziska na czas nieokreślony. W konsekwencji, materiały źródłowe, które przetrzymywano w podziemiach sądu, zaczęły stopniowo ulegać poważnemu zniszczeniu. Spekuluje się, iż 6 grudnia 2013 roku, około godziny 18 lokalnego czasu, papiery zostały skonfiskowane, a następnie spalone. Pierwotnie podejrzewano, iż winna całego zdarzenia jest grupa specjalistów z Archiwum w Północnej Karolinie, a za powód ich działań podano egzekwowanie prawa. Na reakcję domniemanych oskarżonych nie trzeba było długo czekać, stanowczo zaprzeczyli oni temu, iż byli w jakikolwiek sposób zaangażowani w zniszczenie wartościowej dokumentacji. Sprawa do tej pory nie została wyjaśniona.

Wiarygodne źródła przewidują, iż powodem dokonanych zniszczeń mogła być kontrowersyjna treść akt. Wiadomo bowiem, że już po wojnie secesyjnej w USA wiele majątków ziemskich, przekazanych zostało przez „białych panów” ich byłym niewolnikom. Uprzednio udowodniwszy swoją lojalność i pracowitość, stanowili oni gwarancję na to, że ziemie pozostaną utrzymane w dobrym stanie i dalej będą przynosiły profity. Co więcej, miały też one dostarczać przede wszystkim materialne korzyści nowym dzierżawcom.

Jednakże podczas odbudowy państwa, zarówno czarnoskórzy jak i biali posiadacze terenów, mieli poważne problemy z dotrzymaniem umowy i uiszczaniem wymaganych przez okupantów wysokich podatków. Informuje się również, że biali posiadacze ziem bardzo często przymuszani byli siłą lub zastraszaniem do sprzedaży majątków po zaniżonych cenach, za bezcen. Prawdziwi właściciele terenów tracili, a nowi dzierżawcy bogacili się i stawali się najmajętniejszymi osobami na Południu. Wcześniej wspomniane papiery mogły stanowić jedyny istniejący dowód na owe szokujące korupcje, prześladowania i oszustwa. Czy właśnie dlatego pozbyto się tak unikalnego znaleziska?

Źródło: 160 year-old Documents Intentionally Destroyed in Franklin County, N.C

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. leoo pisze:

    ...jak wszędzie...

Odpowiedz