Nareszcie powstanie raport o polskiej polityce historycznej


Od lat w Polsce brakuje poważnej debaty na temat stanu i wizji polskiej polityki historycznej. Dobrze realizowana mogłaby się stać ważnym elementem budowania narodowej tożsamości oraz dumy z przeszłości własnego kraju. Dlatego rozpoczynamy pracę nad raportem, w którym przedstawimy pakiet dobrych pomysłów i rozwiązań. Do jego współtworzenia zapraszamy wszystkich zainteresowanych.

W ogromnej mierze polityka historyczna zależy od gospodarza Pałacu Prezydenckiego / fot. Wojciech Olkusnik, KPRP

W ogromnej mierze polityka historyczna zależy od gospodarza Pałacu Prezydenckiego / fot. Wojciech Olkusnik, KPRP

Już w trakcie kampanii prezydenckiej zadaliśmy Bronisławowi Komorowskiemu i Andrzejowi Dudzie pytania, które nadal pozostają aktualne. Oba sztaby zapewniały o rychłej odpowiedzi, ale żaden z kandydatów ostatecznie tego nie zrobił. Mimo to wierzymy, że w nowym prezydencie znajdziemy sojusznika i partnera w działaniach zmierzających do pozytywnej zmiany wizerunku naszej historii na świecie.

Liczymy również, że zbliżająca się kampania parlamentarna będzie czasem, w którym partie przedstawią swoje wizje polityki pamięci. My na pewno je o to zapytamy.

Do tematu polskiej polityki historycznej chcemy podejść w sposób systemowy i kompleksowy. Dostrzegamy, że w tej chwili brak jej spójnej wizji, a w dyskursie publicznym ten temat pojawia się rzadko. Politycy i media zajmują się historią wyłącznie z powodu ważnych rocznic lub kontrowersji, zwłaszcza używania kłamliwego sformułowania „polskie obozy śmierci”. Wierzymy, że to doraźne podejście da się zmienić, a mądra polityka historyczna może przynieść społeczne korzyści.

Dlatego rozpoczynamy pracę nad raportem, który udostępnimy na naszym portalu oraz wyślemy do najważniejszych osób i instytucji w państwie, licząc że będzie to dla nich impuls do podjęcia konkretnych działań na rzecz polskiej historii. Raport zawierać będzie diagnozę obecnego stanu polskiej polityki historycznej oraz zaprezentuje pakiet pomysłów i rozwiązań, które zarekomendujemy. W naszej redakcji jest wielu otwartych na dialog ekspertów, którzy chętnie podzielą się swoją wiedzą i ocenami dot. polityki historycznej.

politykahistoryczna

Polityka historyczna. Raport historia.org.pl / fot. CC-BY-SA 3.0

Jego publikację planujemy w tegoroczne Narodowe Święto Niepodległości. Zanim to jednak nastąpi na portalu ukaże się cykl artykułów, w których będziemy mówić o tym dlaczego historia jest ważnym elementem budującym narodową tożsamość i dumę. Pokażemy, że możemy być dumni z naszych dziejów, a nasza historia może budzić podziw i inspiracje dla ludzi na całym świecie.

Zależy nam by raport przedstawiał maksymalnie szeroki punkt widzenia, pokazując że często odmienne formy wyrażania postaw patriotycznych nie są dla siebie wzajemnym zagrożeniem. Dlatego do współpracy nad dokumentem zapraszamy wszystkich zainteresowanych, w szczególności historyków, organizacje pozarządowe i instytucje publiczne. Zachęcamy do dzielenia się z nami swoimi uwagami, propozycjami i opiniami. Można je wysyłać na adres raport@historia.org.pl.

Chcielibyśmy, by opracowany przez nas dokument końcowy był nie tylko naszym dziełem, ale efektem społecznego dialogu i konsultacji. Co do tego, że jest potrzebny nie mamy żadnych wątpliwości.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

12 komentarzy

  1. miro pisze:

    Bardzo dobra inicjatywa! Popieram i czekam na efekty!

  2. Pebs pisze:

    Podoba mi się deklaracja o szerokim punkcie widzenia, patriotyzm to zarówno czekoladowy orzel, jak i martyrologiczna uroczystość.

  3. Brawo pisze:

    Szkoda, że musicie wyręczać polityków. Dobra robota!

  4. Klawo pisze:

    Musicie to nagłosić do wielu fundacji i stowarzyszeń, albo nawet firm wspierających.

  5. Bilbo pisze:

    A ja proponuję w ramach polityki historycznej przyjrzeć się działalności archiwistycznej, za którą odpowiedzialna jest Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych i archiwa państwowe. Niezwykle skostniałe struktury biurokratyczne odpowiedzialne za gromadzenie, przechowywanie i udostępnianie polskiego dziedzictwa narodowego w postaci różnego rodzaju archiwaliów. W przypadku polskiej archiwistyki czas w wielu przypadkach zatrzymał się jeszcze na okresie PRL-u, a jednym z tego przykładów jest bardzo niepokojące zjawisko w postaci tzw. archiwów wyodrębnionych (poza IPN, który powstał po 1990 r.). W sytuacji wzrastającego silnie zainteresowania polską historią, np. wojskowością czy służbami specjalnymi okresu II RP, działalność takich archiwów, jak Centralne Archiwum Wojskowe czy archiwa podległe MSW woła o pomstę do nieba.

  6. Aster pisze:

    Brzmi jak organizacja propagandy narodowo-nacjonalistycznej.

    Na szczęście są normalni historycy zajmujący się historią, bez względu na to czy wygodną i dumną czy niewygodną i hańbiącą.
    Cały myk polega na tym, że każdy naród ma i taką i taką.

  7. Bilbo pisze:

    Brak spójnej i długofalowej polityki historycznej powoduje, że na Zachodzie masowo oskarża się Polaków o antysemityzm. Z kolei w tamtejszych mediach coraz częściej pojawiają się określenia „polskie obozy koncentracyjne”.
    Proszę zobaczyć do czego doprowadziła konsekwentna polityka historyczna Niemiec - udało im się terminem „naziści” zastąpić słowo „Niemcy”. I w tej chwili okazuje się, że za II wojnę światową i ówczesne zbrodnie odpowiadają właśnie bezosobowi naziści, a nie naród niemiecki, który masowo popierał Hitlera.
    Jeśli chodzi o politykę historyczną - nie jest ona żadną propagandą narodowo-socjalistyczną. Jest oczywiste, że każde państwo ma własną oficjalną wizję historii, gdzie na plan pierwszy wysuwa się pewne pozytywne fakty, wydarzenia, postaci historyczne itd. Czy to oznacza zamilczanie negatywnych aspektów - wcale nie. Ale przykład Niemiec czy Rosji jasno udowadnia taką konstrukcję polityki historycznej. A Polska ma piękną historię, i nie umiemy jej promować. Chociaż trzeba by powiedzieć, że to władze nie umieją, bo wysyp inicjatyw obywatelskich od pewnego czasu jest jednoznaczny.

  8. Bilbo pisze:

    Ostatni przykład skuteczności niemieckiej polityki historycznej to wciągnięcie polskiego prezydenta Komorowskiego w pochwałę dla zamachowca na Hitlera z 1944 r., Clausa von Stauffenberga i zrównanie tego spisku z tradycją AK i Powstania Warszawskiego.
    Jest to, oczywiście, jednocześnie dowód klęski polskiej polityki historycznej, gdyż von Stauffenberg gardził Polakami, był pruskim militarystą, a zamach na Hitlera przeprowadził jedynie po to, aby uchronić Niemcy przed klęską i zajęciem przez Sowietów. Ramię w ramię z aliantami zachodnimi zamierzał nadal toczyć wojnę ze Stalinem, a ziemie polskie pozostawić pod niemiecką okupacją.
    Nasuwają się w tej kwestii słynne słowa Ministra Sienkiewicza: .... i kamieni kupa.

  9. michał pisze:

    W ramach Polskiej Polityki Historycznej zachodzi konieczność wprowadzenia szeregu zmian w szkolnictwie z dziedziny historii Polski kosztem np. zajęć z religii lub bełkotu o średniowieczu i wyprawach krzyżowych.

  10. Piotr pisze:

    Czy tezy raportu już zostały opublikowana? Rosjanie mają swój Katyń – Polacy mają swoje Powstanie Warszawskie. Kiedy Polacy poznają całą prawdę na temat zbrodniarzy z KG Armii Krajowej i wysłania na bezsensowną śmierć 180.000 Polaków w ramach tzw. „Powstania Warszawskiego”?

  11. Alf pisze:

    Tezy tego artykułu są jakimś nieporozumieniem. Polityka historyczna do historii ma się tak jak krzesło elektryczne do zwykłego. Polityka historyczna to propaganda a nie historia - raczej zafałszuje tę ostatnią niż przedstawi ją w należytym świetle. Historia to historia. Polityki historycznej nie potrzebuje. Jeżeli już, to co najwyżej potrzebują jej politycy i to raczej ci o o ciągotkach autorytarnych.

  12. Bilbo pisze:

    To Niemcy mają ciągotki autorytarne? Uuu, brzydko kolega się wyraża o naszych wspaniałych sąsiadach.
    A tak poza tym - oczywistym jest, że polityka historyczna to znaczne uproszczenie historii. A podręczniki szkolne to niby co takiego? Czy to znaczy, że obywatele nie mają prawa do swobodnego poznawania historii? Oczywiście, że mają, a dowodem jest choćby kolega Piotr z jego obsesją dotyczącą Powstania Warszawskiego.

Zostaw własny komentarz