M. Tryczyk „Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów” - premiera


Kilka lat temu dzięki głośnej książce Jana Tomasza Grossa w polskiej świadomości pojawił się temat Jedwabnego. Jednak był to jedynie wierzchołek góry lodowej. Wąsosz, Radziłów, Szczuczyn czy Jasionówka to tylko niektóre miasteczka i wsie, w których dochodziło do pogromów ludności żydowskiej – tym tragiczniejszych, że dokonywanych przez sąsiadów.

pol_pl_Miasta-smierci-Sasiedzkie-pogromy-Zydow-dostepna-14-10--912_1Książka Mirosława Tryczyka wprowadza zupełnie nowe informacje na temat zbrodni dokonanych na obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego w latach 1941-1942. Na podstawie akt procesów toczących się w oparciu o tzw. Dekrety Sierpniowe, zeznań świadków żydowskich i polskich zebranych w latach powojennych, Żydowskich Ksiąg Pamięci spisanych przez ocalałych z Zagłady i rozmów przeprowadzonych podczas własnych badań autor buduje prawdziwy obraz wydarzeń, o których nie możemy zapomnieć. Analizuje również związki pomiędzy obecną w prasie i życiu społecznym ideologią narodową, nacjonalistyczną i antysemicką, a wystąpieniami antyżydowskimi z roku 1941. Wiele uwagi poświęca procesowi powojennego ukrywania i fałszowania prawdy o polskim udziale w holokauście.

Historyczne znaczenie opisywanych wydarzeń i analizowanej ideologii jest dla autora punktem wyjścia do pogłębionych rozważań nad źródłami oraz przejawami postaw antysemickich w Polsce z okresu drugiej wojny światowej, oraz szerzej – nad kondycją ludzką. Wydarzenia opisane przez autora to przerażający przykład tego, do czego zdolni są zwykli ludzie, jeśli uzbroi się ich w odpowiednią ideologię i da – choćby milczące – przyzwolenie na zbrodnię.

O autorze: Dr Mirosław Tryczyk (ur. 1977) — doktor nauk humanistycznych. Autor książki Między imperium a świętą Rosją, a także artykułów i tekstów poświęconych problematyce historii myśli społeczno-politycznej, sztuce ikony oraz etyce. Laureat wielu nagród, w tym dla najlepszych absolwentów uczelni wyższych w VI konkursie pod patronatem Procter&Gamble Polska. Wielki miłośnik słowiańskiego wschodu.

Tytuł: Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów
Autor: Dr Mirosław Tryczyk
Wydawnictwo: RM
Liczba stron: 460
ISBN: 978-83-7773-086-7
Cena: 39,90
Data premiery: 14.10.2015 r.

patronat-medialny-sprawuje-historia-logo

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

25 komentarzy

  1. Basia pisze:

    Zamówione. Czekałam odkąd przeczytałam wywiad z autorem w Newsweeku. Wywiad mnie zmroził, zobaczymy jak książka.

  2. Bilbo pisze:

    Ale zmroził pod jakim względem? Z tego, co ja słyszałem i czytałem, książka jest mocno nierzetelna. Na wzór Grossa.

    • Basia pisze:

      A gdzie słyszałeś i czytałeś? Bo z tego co ja słyszałam i czytałam, książka ukazała się wczoraj. Ja wolę najpierw przeczytać, a dopiero potem opiniować 😉

      • Antoni J. Wręga pisze:

        A propos „zmrożenia” - bo też jestem zmrożony. Ws. książki Tryczyka - która prawdopodobnie zainspirowała Olgę Tokarczuk. Jeśli książka taka świetna jak piszą w swoich notkach poniżej niektórzy Czytelnicy, to niech Autor odpowie uczciwie na moje wątpliwości (m.in. co do jego intencji), o czym pisałem przy okazji „występów” pewnej gwiazdy Literatury: »Mam tylko jedno pytanie do p. Tryczyka (i do p. Tokarczuk - po jej sławetnym wystąpieniu przeciwko Polakom i Polsce): dlaczego okupowane przez Niemców ziemie polskie były jedynymi ziemiami okupowanymi przez Niemców, gdzie miejscowej ludności groziła natychmiastowa śmierć z rąk Niemców za... pomoc Żydom (np. podanie szklanki wody, a nie tylko ukrywanie Żydów)? I ponad 220 wsi zostało przez Niemców za to spalonych a ich ludność zamordowana (wiem to od Władysława Bartoszewskiego) ? Niemcy nic nie wiedzieli o chęci Polaków do zabijania Żydów? Jako MEGA-mordercy powinni hołubić takich pomocników w zbrodni, a nie ich zabijać.« I oczywiście ciśnie się także na usta drugie pytanie: czy to aby była Polska? A premierem, czy też prezydentem był znany z przywiązania do polskości... Hans Frank? Ludzie dajcie odpór chorym urojeniom, bo będziecie płacić, a jak nie Wy, to Wasze dzieci! Dla bezmyślnych i naiwnych: Kalifat się zbliża, i to od Zachodu. PS. Polecam twórczość Pani dr Ewy Kurek, która od 30 lat bada m.in. Holocaust. I jest z wykształcenia historykiem (nie tak jak p. Tryczyk!)

  3. Piotrek pisze:

    Bilbo: kolejna „nierzetelna” książka mówiąca, że polski narodek nie jest jeden jedyny i wybrany czysty jak lelija i prawy jak świeżo zaprzysiężony harcerz?

  4. Bilbo pisze:

    Dlaczego kolega wkłada mi w usta słowa, których nie powiedziałem? To bardzo nieładna praktyka.

  5. Piotrek pisze:

    Jeżeli jest to książka nierzetelna - to jaka ma być rzetelna? Jako naród bardzo rzadko byliśmy prawi, sprawiedliwi i tacy tam ogólnie. Znacznie częściej zachowywaliśmy się stadnie: robią pogromy takie czy inne, nie widząc wad własnych i błędów, zachowań które nie powinny mieć miejsca...

  6. Basia pisze:

    Już mam książkę w ręku, czytam. Nie wydaje mi się nierzetelna, wręcz przeciwnie, widać ogrom pracy włożonej przez autora, który czasem porównuje różne zeznania tych samych osób, zmieniające się w zależności od okoliczności. Do krzyczących, że to książka antypolska - autor nie pomija też informacji o osobach ukrywających Żydów i roli Niemców w tym wszystkim (nie spodziewajmy się rzucanych tez jak od Grossa, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemcy), obraz nie jest czarno-biały (np. w przypadku Kościoła) i nie pozwala odczytać książki jako oskarżenie przeciwko narodowi polskiemu. Raczej próbę „odczarowania” pewnego mitu i ostrzeżenie przed ideologią zaciemniającą ludziom umysły. No, ale podejrzewam że większość osób już przed wzięciem książki do ręki wydało na nią wyrok i niepotrzebnie się produkuję 😉

    Do wielu rzeczy można się jednak przyczepić - np. do zdań pisanych wersalikami przypominających sensacyjne nagłówki z gazet albo pytania z wywiadów. Moim zdaniem są zupełnie zbędne, wolałabym jakiś dodatkowy komentarz autora, nie wiem co ten zabieg miał na celu, poza tym niewygodnie się czyta. Wśród relacji zdarzają się też te mniej wiarygodne, a nie zawsze autor to w jakiś sposób komentuje. Ale czytam dalej.

  7. Bilbo pisze:

    Publikacja historyczna jest wtedy rzetelna, gdy oddaje prawdziwie fakty historyczne, które opisuje. Ale nie fakty historyczne wyrwane z kontekstu historycznego i takie, jakie akurat pasują badaczowi. Bo tak postępuje Gross, czyli właśnie autor nierzetelny.

    • Basia pisze:

      W takim razie powinno się Panu spodobać, autor bardzo mocno sytuuje wydarzenia w kontekście historycznym i trochę odcina się od takiej narracji jaką proponuje Gross, że bezrozumny tłum Polaków morderców rzucił się palić Żydów (wiem że upraszczam, ale trochę miałam takie wrażenie czytając Sąsiadów).

  8. Piotrek pisze:

    Bo ten kontekst historyczny to wojna, nacjonalizm i antysemityzm w wielu wypadkach „historyczny” antysemityzm, życie niemal osobno i kilka podobnych „zjawisk”, traktowanych jako normalne, niewidoczne typowe.
    Faktem jest to, że Żydzi ginęli także z polskich rąk, że Polacy traktowali majątek pożydowski jako „niczyj” ergo, do wzięcia i tak dalej. Małe miejscowości, dziury, przysiółki to tak naprawdę nie Niemcy tylko Polacy a w zasadzie katolicy którzy wydawali ich Niemcom, bywa że zabijali a nie raz i nie dwa kradli ich pieniądze i wymuszali „datki”

    • Jerzy pisze:

      Co to znaczy historyczny antysemityzm? Gdy zaś wchodzimy na pole rzetelności bądź nie to dlaczego Polakom jako narodowi wmawia się bez przerwy jakieś winy i poczucie wstydu? Dlaczego druga strona tj. Żydzi nie garnie się do rzetelnej oceny własnych jakże haniebnych poczynań, rozpoczętych we wrześniu 1939 a trwających aż po lata czasów stalinowskich gdzie, Żydzi brali czynny udział i jakże skuteczny w komunistycznym aparacie przemocy. Polacy ich wydawali a Żydzi to byli święci i nie wydawali nikogo?
      Ciężko spokojnie czytać tak tendencyjny i prymitywny komentarz.

  9. Jerzy pisze:

    Co to znaczy historyczny antysemityzm? Gdy zaś wchodzimy na pole rzetelności bądź nie to dlaczego Polakom jako narodowi wmawia się bez przerwy jakieś winy i poczucie wstydu? Dlaczego druga strona tj. Żydzi nie garnie się do rzetelnej oceny własnych jakże haniebnych poczynań, rozpoczętych we wrześniu 1939 a trwających aż po lata czasów stalinowskich gdzie, Żydzi brali czynny udział i jakże skuteczny w komunistycznym aparacie przemocy. Polacy ich wydawali a Żydzi to byli święci i nie wydawali nikogo?
    Ciężko spokojnie czytać tak tendencyjny i prymitywny komentarz.

  10. Bilbo pisze:

    Kontekstem tych pogromów była bardzo konkretna sytuacja i bardzo konkretny okres czasu. Zauważ, kolego Piotrku, że do pogromów na Żydach nie dochodziło przez cały okres czasu na całym okupowanym terytorium RP, tylko bezpośrednio po napaści wojsk niemieckich na ZSRR, kiedy Sowieci zwiali, a oddziały niemieckie jeszcze nie dotarły do rzeczonego obszaru dawnych ziem RP. Ale Niemcy wysłali przed swoimi wojskami komanda, które jeździły od miasteczka do miasteczka i nawoływały miejscową ludność polską do pogromów. W części przypadków członkowie tych komand albo rozdawali karabiny, albo sami wręcz współuczestniczyli w mordach. A kontekst tej sytuacji to zdradzieckie wtargnięcie Armii Czerwonej na Kresy Wschodnie, a następnie sowiecka okupacja, szczególnie brutalna akurat na rzeczonym terytorium. A tak brutalna, bo tam działała najsilniejsza partyzantka polska. Niestety, negatywny udział w agresji, a potem okupacji sowieckiej mieli Żydzi (faktycznie większa część tamtejszej biedoty żydowskiej), która aktywnie współpracowała z Sowietami. Ludzie ci wydawali Polaków (polskich sąsiadów) - wydawali często na śmierć, bo zesłania w sporej części kończyły się śmiercią już na etapie wielotygodniowego transportu. Żydzi działali też aktywnie w różnych milicjach i gwardiach czerwonych, które mocno prześladowały miejscowych Polaków. Stąd się wzięła żydokomuna - nie żaden mit, tylko rzeczywistość historyczna. W tej sytuacji, w warunkach pewnej próżni, część Polaków (ewidentnie z podpuszczenia Niemców) dokonała mordów na Żydach. Była to zbrodnia, straszna zbrodnia, ale wyrwanie jej z opisanego kontekstu jest z kolei zbrodnią historyczną.
    I jeszcze jedno - owszem, mordy (pogromy) te były też motywowane ze względów antysemickich. Owszem, antysemityzm na tamtych terenach był silny w okresie przedwojennym. Aczkolwiek, był to zupełnie inny typ antysemityzmu, niż wykształcił się w III Rzeszy (a obecnie wszystkie typy antysemityzmu wrzuca się do jednego worka). Przypominam tylko, że zjawisko antysemityzmu (obecnie bardzo negatywnie oceniane - i dobrze) było powszechne w ówczesnej Europie, a nawet USA (więc Polska nie była w tym przypadku żadnym ewenementem), i co więcej - przez sporą część elit europejskich było wtedy pozytywnie oceniane.
    A co do życia Żydów w oddzielnych społecznościach - ci Żydzi, którzy się spolonizowali, żyli normalnie z resztą społeczeństwa. Oddzielnie żyli Żydzi religijni, tradycyjni - wynikało to po prostu z ich wielu odrębności. I nie był to żaden polski wynalazek, tylko sami Żydzi woleli i chcieli mieć własne gminy z odrębnym prawem, religią czy zwyczajami.

  11. Piotrek pisze:

    Historyczny (niemal, albo i bez tego „niemala”): do pogromów Żydów za czasów RON nie trzeba było wiele, w Krakowie bardzo często uczestnikami tych zamieszek byli żacy. II RP w tej kwestii święta nie była, co więcej swą polityką próbowała (nie wnikam jak skutecznie) promować coś co można by nazwać nacjonalizmem, czyli promocja jak się to zwało żywiołu polskiego, ze wszelkiego tego skutkami (czyli jeśli nie pogromy, to w wielu wypadkach gromkie hasła antyżydowskie. Czytając wspomnienia ocalonych z zagłady, zwłaszcza nastolatków, można się dowiedzieć, że idąc do szkół były obrzucane przez polskich gimnazjalistów czy uczniów szkół średnich. Jeśli do tego dodać, że padały radosne hasła Żydzi na Madagaskar...).
    Fakt, że nasz kraj jest zajmowany przez inny, nie jest niczym nadzwyczajnym w dziejach, podobnie jak to, że hasła promowane przez nową władzę, bez antysemityzmu na czele były dla wielu atrakcyjne, skusiły tych którzy czuli się jak obywatele nieco gorszej kategorii. Poza tym trzeba brać pod uwagę to, że na ileś milionów Żydów były to pojedyncze osoby. Osobną sprawa jest to, że w polskiej mentalności model czeski, czyli próbujemy wykorzystywać sytuację (a nie walczyć) nie należą do szczególnie popularnych.
    Żydzi nawet jak żyli w tzw. spolonizowanych środowiskach to poza bardzo bardzo lewicowymi partiami, tak czy inaczej obracali się we własnym środowisku o tych a nie innych poglądach (o tym mówi chyba nawet Urban). Jeszcze jedna sprawa: to, że każdy kraj ma swoje za uszami - osobna sprawa. Podobnie jak fakt, że dla wielu Polaków Żydzi stanowili symbol znienawidzonego handlu (bo to oni byli właścicielami knajp, sklepów, sklepików, biznesów, czasem sporych rozmiarów. Im idzie a nam nie. Oni mają a my nie. Oni działali jak był carat i działają jak jest Polska. Postrzegano ich jako całość, bez zwracania uwaga na drastyczne różnice jakie istniały wewnątrz tamtego społeczeństwa). Efekt był przewidywalny. Zapędzonych do gett wykorzystywano ich jak się da. Uciekli opłacając się policjantom - od razu ktoś podchodził wciągał w bramę i żądał... mają niech dają.

  12. Bilbo pisze:

    Bardzo chaotyczny wywód. Ciężko z czymś takim w ogóle polemizować.

  13. Zbigniew pisze:

    Stopień kolaboracji mniejszości narodowych IIRP w trakcie trwania II WŚ był porażający, toż to była zdrada. Getta pracowały pełną parą dla niemieckiej armii, jak twierdzili Żydzi „nie jest to nasza wojna”, gdy doszło do ostatecznego rozwiązania było już za późno. Czy inaczej zachowali się na terenach wschodnich po 17 września, nie, tak samo kolaborowali.Przez nich (imienne listy proskrypcyjne) wywieziono dziesiątki tysięcy Polaków, bądź zamordowano.Jeśli zabieramy głos na ten temat, to należy przeczytać parę książek (dr Ewa Kurek, Tadeusz Bednarczyk, prof. Bogusław Wolniewicz czy prof. Krzysztof Jasiewicz) a nie płatnych agitek GazoWni i innych popłuczyn.

  14. Piotrek pisze:

    Getta pracowały... jak rozumiem Polacy (w sensie katolicy) nie pracowali nigdzie, nie robili nic, albo co najwyżej prowadzili gospodarkę autarkiczną, a jeśli już była wymiana handlowa to jedynie po sprawdzeniu tego kto kupuje i jaki jest finalny kontrahent do którego trafi towar...

  15. Bilbo pisze:

    Po pierwsze, nie wszyscy Polacy byli katolikami, zwłaszcza w okresie II RP. Rozumiem, że podanie słowa „katolicy” miało uwypuklić rzekomą rolę Kościoła Katolickiego w wydawaniu Żydów. Akurat KK w większości Żydów chronił (choć przypadki zdarzały się - jak wszędzie). Po drugie, robienie sobie jaj przez kolegę Piotrka w tym temacie jest po prostu paskudne.

  16. Piotrek pisze:

    Uwag na marginesie parę: pisałem katolicy, bo jeśli Polakami byli także Żydzi, Ukraińcy, miejscowi i inni - to wtedy wydawanie i zabijanie Ukraińców przez Polaków, Polaków przez Ukraińców i tak dalej pozwala zadać pytanie o coś innego, choćby czy nie była to próba zrobienia sobie czystek etnicznych albo tego typu „porządków” z ludźmi innej wiary. Co ciekawe opracowania i dane statystyczne podają, że wyznanie dość dobrze i celnie potrafiło przewidzieć narodowość. Po wtóre - przezmysł każdego podbitego kraju jest wykorzystywany przez najeźdźców na swoje własne potrzeby, przy czym osoba właściciela nie stanowi wielkiego problemu, podobnie jak jego życie czy „nie - życie”. Po kolejne: kościoły chrześcijańskie mają bardzo dużo na sumieniu w kwestii „haj-hitla” i im podobnych, po kolejne każda wojna daje nowe możliwości pracy, przy czym praca dla nowych władców danego terenu, zwłaszcza dla jego wojsk czy różnych spec fabryk bywa z tych lepszych, bo daje dobre papiery w razie kontroli i innych problemów w guście „zaprowadzamy swoje porządki”

  17. Bilbo pisze:

    Kolega długo wymyślał te mądrości?

  18. Łukasz pisze:

    Bilbo, może wypadałoby przeczytać książkę, o której chcesz dyskutować?

  19. Bilbo pisze:

    Dyskutuję na temat tez kolegi Piotrka, które występują ogólnie w literaturze przedmiotu.

  20. Antoni J. Wręga pisze:

    Wypracowanie p. Tryczyka nie spełnia podstawowych kryteriów pracy naukowej. Oto jedna z recenzji: http://pamiec.pl/pa/tylko-u-nas/15362,PSEUDONAUKOWO-O-POGROMACH-recenzja-dr-Marcina-Urynowicza.html

Odpowiedz