„Ptaki drapieżne. Historia Lucjana „Sępa” Wiśniewskiego likwidatora z kontrwywiadu AK” – E. Marat, M. Wójcik – recenzja


Oddziały likwidatorów w szeregach AK to po dzień dzisiejszy temat wzbudzający wiele kontrowersji. Często wykorzystuje się obraz egzekutora z nieodłączną sentencją: „W imieniu Polski Podziemnej skazuję cię na śmierć za zdradę Ojczyzny„ jako argument w dyskusjach politycznych (oczywiście na poziomie Facebooka) czy też jako element filmu. Wiele osób utożsamia ”rozprawę z wrogiem” właśnie w kontekście wojennych likwidatorów. Jednak czy takie wyobrażenie chłopaków z AK ma jakiekolwiek pokrycie w rzeczywistości? Czy egzekutor miał wątpliwości i wyrzuty sumienia?


ptaki-drapiezne-historia-lucjana-sepa-wisniewskiego-likwidatora-z-kontrwywiadu-ak-b-iext31046081 Para Michał Wójcik i Emil Marat są dość znanymi autorami. Chyba każdy kojarzy ich bestsellerową książkę Made in Poland, czyli wywiad-rzekę z legendarnym Stanisławem Likiernikiem z Kedywu. Ich najnowsza publikacja również oddaje głos legendzie. Tym razem jest to Lucjan Wiśniewski - jeden z ostatnich żyjących likwidatorów, żołnierz oddziału 993/W kontrwywiadu AK, który brał udział w ponad 60 egzekucjach konfidentów. W czasie Powstania Warszawskiego przeszedł kanałami do Kampinosu, gdzie został w sztabie majora Alfonsa Kotowskiego „Okonia”. Brał udział m.in. w atakach na Dworzec Gdański i w bitwie pod Jaktorowem.
Tak samo jak przy poprzedniej książce autorzy wkładają przysłowiowy kij w mrowisko. Nie stronią od zadawania swojemu bohaterowi pytań trudnych. Wymagając od „Sępa„ szczerości niejednokrotnie przyczyniają się do obalenia mitów narodowych. Czy za każdym razem ktoś wygłaszał w stronę „delikwenta„ (osoby likwidowanej) formułkę „W imieniu Polski Podziemnej skazuję cię na śmierć za zdradę Ojczyzny”? Wiśniewski zdecydowanie zaprzecza, dodając, że przecież nie było na to czasu. Cała rozmowa nie tylko dotyczy konspiracji i Powstania. Mówią również o czasach powojennych: słynnym napadzie na konwój z utargiem z CDT-u w Warszawie i o wzorującej się na podziemnych likwidatorach szajce braci Wałachowskich, o zarejestrowaniu ”Sępa” jako tajnego współpracownika bezpieki. Są to tematy kontrowersyjne i chyba nie mające do tej pory miejsca w historiografii i sposobie prowadzenia wywiadów ze świadkami.
Kto dzisiaj jest w stanie mówić o kontrowersjach w łonie samych kombatantów, o różnym podejściu chociażby do sprawy rzekomej chęci zlikwidowania emisariusza dr Retingera? Kto pozwoliłby sobie na krytykę wspomnień Adolfa Pilcha „Góry-Doliny”, legendarnego dowódcy Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego? Tego nie robią Wójcik z Maratem, oni po prostu pytają, chcą szczerości, a nie lukrowanej opowiastki dla dzieci szkolnych. I taką historię dostają: czasem trudną, czasem śmieszną, czasem gorzką, ale zawsze prawdziwą i szczerą. Bo jak można zapomnieć o dzikich likwidacjach żołnierzy Podziemia w ramach tzw. walki z żydokomuną w szeregach Polski Podziemnej?

Czy egzekutor zawsze miał pewną rękę? Czy wierzył, że nie krzywdzi, tylko wymierza sprawiedliwość? Raczej tak, bo inaczej nie mógłby być w szeregach AK. Musiał ufać swojemu dowódcy. Ale miał też swoje rozterki dotyczące zabijania, nie zabijał dzieci, żon, matek, czy ojców konfidentów. Nie przenosił na nich winy jednostek (o tym chyba nawet dzisiaj nie pamiętamy). Choć i Wiśniewski wie o wypadku, gdy tę zasadę gwałcono. Nie ma o takich „towarzyszach egzekutorach” najlepszego zdania.

Gdyby takich publikacji jak ta Marata i Wójcika było więcej, to może w końcu doszlibyśmy do „ładu„ z każdym aspektem polskiej działalności podczas II wojny światowej? Także z tymi kartami watażkowskimi, niesubordynacją. I może nie zamiatalibyśmy pewnych spraw pod dywan, jak choćby dziwną śmierć majora „Okonia„ i powojenne oskarżenia wysuwane wobec niego? Lucjan ”Sęp” Wiśniewski zwraca nam uwagę na bardzo ważną kwestię: pierwsze wspomnienia żołnierzy Podziemia wydawane w PRL mogą nie tyle opisywać negatywne postacie, ile zawierać cenzorskie przepustki. Pytajmy więc teraz tych, którzy jeszcze żyją. Nawet jeśli ich wspomnienia burzą nasze złudzenia narodowe.

Plus/minus:

Na plus:

+ szczerość wypowiedzi głównego bohatera

+ prosty, jasny tekst

+ aneks z niepublikowanymi materiałami

+ poruszanie spraw trudnych

+ książka dla każdego, a nie pisana ex cathedra biografia

 

Na minus:

- brak

Tytuł: Ptaki drapieżne. Historia Lucjana „Sępa” Wiśniewskiego likwidatora z kontrwywiadu AK

Autor: Emil Marat, Michał Wójcik

Wydawnictwo: Znak litera nova

Rok wydania: 2016

ISBN: 978-83-240-3588-5

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka

Cena: 44,90 zł

Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Mariusz pisze:

    Rewelacyjna książka, czyta się jednym tchem, poruszająca. Gdyby dotyczyła innego kraju z pewnością posłużyłaby za scenariusz rewelacyjnewgo filmu , można porównac do „Monachium” - podobnie moralny dylemat bohaterów, decyzje ważące na całym ich życiu. Polecam.

  2. Marek pisze:

    Książka zawierająca wiele kłamstw, wymysłów autorów, nieuzasadnionych interpretacji. Autorzy nie zrozumieli, że ten oddział był podporządkowany rozkazom dowództwa, a nie był samodzielną bandą. A jest to tak opisane, że ci żołnierze prowadzili samowolkę, rozliczali prywatne urazy, zemstę. Nie dziwię, że rodziny tych żołnierzy żądają sprostowania kłamstw i pomówień zawartych w tej pozycji. Z patriotów zrobiono zwykłych bandytów działających z najniższych pobudek.

Odpowiedz