Historia po radziecku… po rosyjsku. Internauta skazany za „rehabilitacje nazizmu”


Wyrok w sprawie mieszkańca Permu, skazanego za „rehabilitacje nazizmu” został utrzymany w mocy przez Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej. Permski internauta został oskarżony, a następnie skazany za zamieszczenie w poście informacji o wspólnym ataku Związku Radzieckiego i III Rzeszy na Polskę we wrześniu 1939 roku, które to informacje rosyjski wymiar sprawiedliwości uznał za kłamliwe.

W czerwcu sąd w Kraju Permskim oskarżył Władimira Łuzgina – ślusarza samochodowego – o dopuszczenie się negowania decyzji procesu norymberskiego oraz rozpowszechniania „jawnie fałszywych twierdzeń o działalności ZSRR w latach II wojny światowej” i,  opierając się na przepisach dotyczących rehabilitacji nazizmu, skazał na karę grzywny w wysokości 200 tysięcy rubli, czyli około 3000 dolarów. Skazany odwołał się od wyroku do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej, ten jednak, w orzeczeniu, uznał wyrok za zasadny i utrzymał go w mocy.

Obrońca Łuzgina – znany adwokat Gienri Rieznik – ocenił, że orzeczenie dyskredytuje Sąd Najwyższy i zapowiedział podjęcie działań w celu kasacji wyroku.

Za dużo wiedział…

Powodem, który przyczynił się do postawienia Łuzgina w stan oskarżenia, a następnie skazania, był post zamieszczony na popularnym rosyjskim serwisie społecznościowym Vkontakte. Post zawierał tekst pod tytułem „15 faktów o banderowcach, czyli o czym milczy Kreml„, jeden z faktów głosił natomiast, że ”Komuniści i Niemcy wspólnie napadli na Polskę, rozpętując II wojnę światową, to jest komunizm i nazizm ściśle współpracowały”.

Jak się miało wkrótce okazać, było to zdanie, które w połączeniu z wysoką szkolną oceną – którą sąd niższej instancji uznał za fakt potwierdzający „świadome propagowanie fałszywych twierdzeń” – kosztowało Władimira Łuzgina 3000 dolarów.

Łuzgin nie dał jednak za wygraną i odwołał się do Sądu Najwyższego. W Sądzie Najwyższym obrońca przytaczał fragmenty z podręczników wydanych w Rosji, w połowie lat 90-tych, czli w czasie, kiedy Łuzgin kończył szkołę. Przedstawiano w nich tajny protokół do paktu Ribbentrop-Mołotow i wspólną defiladę Armii Czerwonej i Wehrmachtu w Brześciu w 1939 roku. Rieznik podkreślał, że do 1989 roku milczano o faktach takich, jak agresja ZSRR na Polskę czy pakt Ribbentrop-Mołotow. Obrońca mówił również o tym, że z prawnego punktu widzenia nie można uznać za „rehabilitacje nazizmu” zdania o komuniści i naziści dokonywali zbrodni wspólnie.

Władimir Łuzgin mówił podczas rozprawy, że jedyną winą jaką ponosi jest „dobra wiedza historyczna„ oraz, że w żaden sposób nie ”rehabilitował nazizmu”.

Ustawa o właściwej prawdzie

Rozprawa, która odbyła się w sprawie Łuzgina przed Sądem Najwyższym Federacji Rosyjskiej – co podkreślają media – miała niemalże charakter pokazowy. Wystąpienie prokurator trwało około dwóch minut, w którym powiedziała, że uważa wyrok niższej instancji za zasadny i zgodny z prawem, a następnie powtórzyła jego tekst. Trójka sędziów podtrzymała ocenę prokurator, tym samym odrzucając apelacje.

Ustawę wzywającą do ścigania za „rehabilitacje nazizmu„ i ”rozpowszechnianie fałszywych twierdzeń o działalności armii krajów koalicji antyhitlerowskiej w czasie II wojny światowej” przyjęto w Rosji w roku 2014.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz