„Tłumacząc Hannah” – R. Wrobel – recenzja


Zazwyczaj okres tuż przed wybuchem II wojny światowej opisujemy i czytamy z perspektywy kontynentu europejskiego. Może jednak wrzenie, które zapoczątkowało się w Niemczech znalazło w jakiś sposób odbicie w działaniach państw znajdujących się na innych kontynentach? Jak rok 1936 wyglądał w sterowanej przez kolejne dyktatury Ameryce Łacińskiej? Czy żydowscy imigranci w Brazylii znajdowali wytchnienie i nowy, lepszy świat?

Rok 1936. Na całym świecie odnawia się starcie dwóch sił: konserwatyzmu (a niejednokrotnie nacjonalizmu) i komunizmu. Wydarzenia rozgrywające się w Europie odbijają się echem po drugiej stronie wielkiej wody. Brazylijska dyktatura podejrzewa, że został zawiązany komunistyczny spisek, w którym główną rolę mają odgrywać „semickie wpływy”. Na celowniku służb znaleźli się przede wszystkim żydowscy imigranci z Europy Wschodniej, którzy posługiwali się w wymienianych między sobą listach egzotycznym językiem – jidysz. Jeden z nich, szewc Max Kutner, zostaje zmuszony do tłumaczenia listów swoich rodaków. Targany wyrzutami sumienia chce podejść do wszystkiego bardzo chłodno, co mu się udaje do czasu, gdy na jego biurko trafiają listy pisane przez Hannah.

Listy tajemniczej kobiety zmieniają życie Maxa. Monotonne do tej pory, toczące się w większości wokół warsztatu i dzielnicy żydowskiej, nagle okazuje się nawet niebezpiecznym. Poszukując autorki tłumaczonych listów, a potem starając się wzbudzić w niej zainteresowanie swoją osobą, Kutner spotyka się ze zjawiskami społecznymi, których do tej pory nie zauważał. Świat tanich żydowskich prostytutek przesycony jest biedą i oszustwem. Kobietom, które stały się polaca nie udało się uciec do lepszego świata. Chcąc opuścić Europę, trafiły w ręce „łowców skór” i zostały po raz kolejny uprzedmiotowione.

Problem żydowskich imigrantów doskonale odmalowuje szczegółowy opis sposobu, w jaki Max i inni Żydzi trafili do Brazylii. Ciekawią także kolejne listy Hannah wysyłane do siostry. Choć są one mocno filozoficzne i niejednokrotnie talmudyczne, to jednak potrafią zafrapować czytelnika. Jest to chyba najmocniejszy punkt prowadzonej narracji.

Niestety autor nie wykorzystał możliwości, jakie dawało mu osadzenie fabuły w latach 30. XX w. w Brazylii. Kwestia cenzury listów żydowskich imigrantów jest jedynie pretekstem do zetknięcia Maxa i Hannah. Mało jest także opisów Brazylii z tego okresu, nastrojów społecznych. Intrygi szpiegowskie i wojny wywiadów również pozostają tylko w tle. Akcji brakuje lekkości i potoczystości.

Język powieści jest typowo literacki. Dość trudno „wciągnąć się” w narrację. Czytelnik musi uzbroić się w dużą dozę dobrej woli. Rozbudowane wtręty w jidysz nie ułatwią lektury osobom, które nie lubią zerkać do umieszczonych na końcu książki słowniczków. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłyby tu dolne przypisy. Zaskakujące zakończenie powinno jednak w jakimś stopniu zrekompensować podjęty wysiłek.

Choć książka porusza temat ważny, bo mało mówi się o żydowskich imigrantach w Brazylii, a już w ogóle o losach kobiet w tym kontekście, to jednak braki narracyjne, ledwie muśnięcie bądź zarysowanie pewnych kwestii, nie przykrywają całkowicie warstwy refleksyjnej. Listy Hannah, dzieje Maxa, to wszystko skłania do przemyśleń.

Czytelnikom nie można polecić Tłumacząc Hannah jako czytadła do poduszki. Nie jest to również proza na miarę bestselleru, ale wytrwała osoba znajdzie w niej to coś, co jednak pozwoli na dokończenie lektury i oddanie się refleksji nad dziwnymi dziejami świata.

 

Plus minus:

Na plus:

+ poruszana tematyka

Na minus:

- mało rozbudowane tło historyczne

- niezbyt wciągająca akcja

 

Tytuł: Tłumacząc Hannah

Autor: Ronaldo Wrobel

Wydawca: Bukowy Las

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-8074-016-7

Liczba stron: 264

Okładka: miękka ze skrzydełkami

Cena: 34,90 zł

Ocena recenzenta: 6/10

 

Korekta językowa: Aleksandra Czyż

Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak

 

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz