Francuskie krążowniki w World of Warships


Studio Wargaming, znane z serii gier MMO – World of Tanks, World of Warplanes i World of Warships, wciąż rozwija swoje produkty. Dziś do tego ostatniego tytułu wprowadzona zostanie linia francuskich krążowników.

Logo gry World of Warships. Grafika: Wargaming.net

World of Warships to gra znana czytelnikom portalu Historia.org.pl m.in. za sprawą wprowadzenia do gry ORP Błyskawica, o którym można przeczytać TUTAJ. Producent, studio Wargaming, w dalszym ciągu rozbudowuje tytuł, wychodząc z ciekawymi propozycjami. Tym razem zapoczątkowuje rozwój francuskiego drzewka okrętów w grze, dotychczas reprezentowanego przez będący okrętem premium pancernik Dunkerque.

Dzięki wprowadzeniu do gry francuskich krążowników otwiera się interesująca przestrzeń dla miłośników morskich zmagań. Były to jedne z najlepszych i najbardziej innowacyjnych w swojej klasie okrętów, więc mogą sporo namieszać!

Na wydarzeniu zorganizowanym przez producenta w głównym porcie Francji i największym porcie wojennym Europy – Tulonie, twórcy gry opowiedzieli, dlaczego i jak zostało to zrealizowane. Na temat gry wypowiadali się: Artur Płóciennik, WoWS Executive Producer, Jacek Pudlik, Associate Publishing Producer, Kresimir Gusak, Military Relations Product Manager, Tracy Spaight, Director of Special Projects, Cristina Baron z Muzeum Marynarki w Tulonie oraz adm. Monaque, historyk marynarki. Wywiady z kilkoma z nich oraz fotoreportaż z Muzeum, które gościło wydarzenie, ukażą się niedługo.

 

Okręty

Drzewko technologiczne francuskich krążowników w grze World of Warships. Grafika: Wargaming.net

Drzewo technologiczne liczy dziesięć poziomów. Pierwszy z nich reprezentuje awizo kolonialne Bougainville, będące odmianą kanonierki przeznaczonej do służby w koloniach. Kolejny okręt to Jurien de la Gravière, krążownik pancernopokładowy z przełomu XIX i XX w. z działami rozmieszczonymi dookoła kadłuba.

Następne poziomy reprezentowane są już przez nowoczesne krążowniki lekkie: Friant (projekt), Duguay-Trouin, Émile Bertin i La Galissonnière. Wierzchołek drzewka zajmują ciężkie krążowniki Algérie, Charles Martel, Saint-Louis i Henri IV, z czego trzy ostatnie nigdy nie zostały zbudowane.

Okręty zostały odwzorowane z niezwykłą dokładnością. Graficy zadbali o najdrobniejsze detale, jak ławki na pokładach czy drobne elementy wyposażenia pokładowego. Jest to coś niezwykłego w grach MMO. Bardzo interesująco przedstawiała się prezentacja o procesie przenoszenia okrętów ze świata rzeczywistego do wirtualnego.

 

Wrażenia z gry

Krążownik Algérie przeniesiony do rzeczywistości wirtualnej. Grafika: Wargaming.net

W czasie trwania wydarzenia producent umożliwił także rozgrywkę nowowprowadzanymi okrętami. Komputery rozstawiono w Muzeum Marynarki Wojennej, pośród modeli, obrazów i dokumentów obrazujących losy La Royale na przestrzeni dziejów. Klimat był niesamowity!

Rozegrałem kilka bitew każdym typem i jestem pewien, że jest to linia, którą będę rozwijał, ponieważ oferuje mi idealne połączenie prędkości, manewrowości i siły ognia. Co więcej, okręty te są szybsze od swoich odpowiedników z innych flot. Krążowniki w świecie World of Warships są tym, czym czołgi średnie w innej znanej produkcji Wargamingu – World of Tanks. Dzięki prędkości możliwe jest szybkie zmienianie pozycji i zagrażanie coraz to nowym przeciwnikom, zwłaszcza, że każdy okręt ma na wyposażeniu bardzo silne torpedy.

Szczególnie urzekły mnie okręty poziomów 5, 6 i 7, z czego nie umiem powiedzieć, czy była to zasługa niezwykłej jakości modeli, co dla miłośnika militariów ma bodaj największe znaczenie, czy ich grywalność nie pozostawiająca nic do życzenia. Połączenie zasięgu znakomitych dział i manewrowości, pozwalającej na unikanie ognia artyleryjskiego i torped czyni z nich zwinnych myśliwych, zdolnych do zniszczenia każdego przeciwnika.

Krążownik typu La Galissonnière w grze World of Warships. Grafika: Wargaming.net

Pomimo że francuskie krążowniki budowano tak, by jakościowo przebijały potencjalną konkurencję (np. Algérie stanowiąc odpowiedź na niemieckie Admiral Hipper i włoskie Zara był od nich znacząco silniejszy), gra wydaje się być zbalansowana w taki sposób, aby żaden z okrętów nie miał zbyt dużej przewagi nad innymi, co zachwiałoby grywalnością.

Ze szczerym zainteresowaniem czekam na wprowadzenie linii niszczycieli i pancerników, a także, mam nadzieję, jedynego francuskiego lotniskowca okresu międzywojennego Béarn.

 

Redakcja i korekta: Adrianna Szczepaniak

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Ankman pisze:

    Mają białe flagi? 😀

Zostaw własny komentarz