Przegląd nowości wydawniczych (IV) |
Przegląd nowości wydawniczych o tematyce historycznej to subiektywny wybór najciekawszych premier w Polsce w nadchodzących czternastu dniach. W co drugi poniedziałek zaprezentujemy kolejne książki, które wybiorą dla Was redaktorzy historia.org.pl. Zapraszamy!
Zobacz też, co ciekawego jest w naszej ramówce.
Zabójcze układy
Kulisy bliskiej współpracy komunistycznych służb z międzynarodowymi ugrupowaniami terrorystycznymi przez wiele lat należały do najpilniej strzeżonych sekretów PRL. Radykałowie z Bliskiego Wschodu oraz skrajnie lewicowi ekstremiści z Europy Zachodniej traktowali Polskę jako sprawdzonego sojusznika i bezpieczną przystań, gdzie można było skutecznie ukrywać się przed agentami służb zachodnich i w spokoju przygotowywać kolejne zamachy. Dzięki tajnym układom z peerelowskimi służbami cywilnymi i wojskowymi, terroryści czuli się w Polsce bezpiecznie. Omijali procedury wizowe, przysyłali rannych bojowników na odpoczynek, otrzymywali stypendia, otwierali własne firmy, handlowali bronią, a na nielegalnych interesach z państwowymi przedsiębiorstwami zarabiali miliony dolarów. Abu Nidal, Monzer Al-Kassar, Abu Dawud i Abu Abbas to tylko niektórzy z czołówki najgroźniejszych światowych terrorystów ostatniej dekady zimnej wojny, którzy nie tylko korzystali z gościny peerelowskich służb, ale traktowali Polskę jako ważne ogniwo przestępczej działalności. Dzięki drobiazgowym poszukiwaniom archiwalnym Autorowi udało się zrekonstruować najważniejsze siatki terrorystyczne operujące na terenie komunistycznej Polski oraz naświetlić okoliczności ich sekretnych powiązań z funkcjonariuszami aparatu bezpieczeństwa PRL.
Sarajewo. Rany są nadal zbyt głębokie
Hervé Ghesquière to dziennikarz, który zawsze dociera do serca konfliktu. W 2009 roku był jednym z dwóch francuskich dziennikarzy porwanych przez talibów w Afganistanie i spędził w niewoli prawie półtora roku. Kiedy z Sarajewa relacjonował wydarzenia z ogarniętej wojną Jugosławii, był świadkiem zbrodni, okrucieństwa, ogromu nieszczęść i ludzkich tragedii, które odcisnęły na nim niezatarte piętno. Po dwudziestu latach powraca do Bośni, by z właściwym sobie temperamentem korespondenta wojennego opisywać wciąż niezabliźnione wojenne rany. Przemierza tysiące kilometrów, rozmawiając z bośniackimi muzułmanami, Serbami i Chorwatami. Próbuje w ten sposób dociec tego, co tak naprawdę się wydarzyło i przewidzieć, jaka przyszłość czeka ich kraj. Ghesquière nie ukrywa emocjonalnego zaangażowania w historie swoich rozmówców. Relacjonuje je tak, jakby rozgrywały się na naszych oczach. Problemy aspirującej do Unii Europejskiej współczesnej Bośni, która zmaga się z korupcją, nepotyzmem i narastającą groźbą terroryzmu, dają się we znaki większości społeczeństwa, jednak nadzieję na pokonanie dawnych urazów daje młode pokolenie, które z optymizmem patrzy w przyszłość mimo wciąż tlącego się nacjonalizmu.
Sarajewo. Rany są nadal zbyt głębokie to reporterski zapis podróży, dotykający wciąż jeszcze bolących miejsc, niewygodnych prawd i przemilczanych faktów Dzięki tej książce możemy je odkryć i zrozumieć.
Prusy w ogniu. Między Królewcem a Toruniem
Wędrówka po Prusach ‒ kolebce zaborczego państwa niemieckiego ‒ w ostatnich latach jego istnienia
W swoich reportażach historycznych Leszek Adamczewski przedstawia mało znane fakty z dziejów Prus Wschodnich, Wolnego Miasta Gdańska oraz utworzonej w 1939 roku prowincji Gdańsk-Prusy Zachodnie.
Poznamy spóźnioną ofiarę „nocy długich noży„ i człowieka, który nie rozmawiał z Adolfem Hitlerem, ale opisał ”fakt” tak sugestywnie, że wprowadził w błąd rzesze historyków. Przeczytamy o głośnym zamachu na pociąg Hitlera, który okazał się wykolejeniem pociągu pospiesznego na linii Königsberg–Berlin. Autor sugeruje również, że jedna z równie głośnych akcji dywersyjnych Armii Krajowej na okupowanym Pomorzu najprawdopodobniej została zmyślona.
Sporo miejsca poświęca Adamczewski tragicznym dniom 1945 roku, gdy przez prowincje pruskie przetoczył się walec Armii Czerwonej, jak i wojennym losom skarbów kultury, w tym legendarnej Bursztynowej Komnaty.
Robin Hood. W poszukiwaniu legendarnego banity
Kto z nas nigdy nie czytał opowieści o Robin Hoodzie lub nie wysłuchał jej czytanej przez kogoś? Kto nie oglądał filmu lub programu poświęconego przygodom Robina, Małego Johna czy Marian? Kto czytał te opowieści w wieku dorosłym, nie poznawszy ich w dzieciństwie? Z pewnością nikt. W takiej czy innej postaci historie te opowiadane są dzieciom przez dorosłych, którzy sami poznali je, również będąc dziećmi. Trwało to przynajmniej przez ostatnie dwieście lat. W ten sposób legendę przekazywano z pokolenia na pokolenie. I dzięki temu przetrwała.
Początki legendy sięgają ponad sześćset lat wstecz, a jej bohater żył zapewne jeszcze wcześniej. Przetrwał dzięki balladom, książkom, poematom i sztukom teatralnym opiewającym jego niezwykłe czyny. Co ciekawe, tożsamość człowieka okazuje się czasem mniej istotna od samej legendy.
Legendarny Robin Hood odnosi sukcesy, gdyż jest świetnym łucznikiem, wytrawnym szermierzem oraz mistrzem kamuflażu i podstępu. Może mu dorównać jedynie król i – według niektórych tradycji – chłopi, żebracy i kupcy, których Robin najpierw atakuje, a później często namawia, by przyłączyli się do jego bandy. Jest zasadniczo niezniszczalny, chyba że pada ofiarą zdrady. Należy do świata herosów i złoczyńców, w którym bohaterowie pozytywni są tak potężni i doskonali w swoim fachu, że zawsze odnoszą zwycięstwo. Właśnie w takich prostych przygodach należy upatrywać nieustającej żywotności legendy Robin Hooda.
Atlas wojen pancernych. Od 1916 roku do chwili obecnej
Pierwsze czołgi weszły do walki w 1917 roku i były wielkimi, opancerzonymi maszynami uzbrojonymi w śmiercionośne armaty, siejącymi panikę wśród broniących się niemieckich żołnierzy. Pokolenie później również Niemcy przyjęli tę nową technikę i wykorzystali ją z zabójczą skutecznością w czasie blitzkriegu w 1940 roku, w wyniku czego znaleźli się o włos od wygrania drugiej wojny światowej. Książka ta analizuje rozwój i wykorzystanie czołgów od dnia wprowadzenia ich do akcji w pierwszej wojnie światowej do chwili obecnej.
Matka sułtanów
Zadziwiająca droga pięknej dziewczyny z małej greckiej wyspy do sułtańskiego seraju…
Kiedy czternastoletnia Afro wraz ze swym ukochanym uciekała z Wyspy Młynów, nawet przez myśl jej nie przeszło, że los uczyni ją jedną z najsławniejszych kobiet Imperium Osmańskiego, żoną padyszacha, matką dwóch sułtanów i absolutną władczynią seraju.
Przez lata rządziła w świecie mężczyzn, knując intrygi, manipulując i przekupując bądź usuwając swych przeciwników. By osiągnąć swój cel - utrzymać władzę - nie wahała się nawet popełnić najcięższej zbrodni. A jednocześnie z własnego majątku wspomagała biednych, finansowała budowę okrętów wojennych, wyposażała ubogie dziewczęta, by mogły wyjść za mąż.
W swej fascynującej książce Reşad Ekrem Koçu przedstawia barwne dzieje prostej, ubogiej Greczynki, która osiągnęła w życiu wszystko - zdobyła wielką miłość, niewyobrażalne bogactwo, szacunek poddanych - i umarła jako znienawidzona morderczyni.
Dziewczyny kresowe
Książka zawiera wspomnienia i świadectwa kobiet wywodzących się z Kresów II Rzeczpospolitej. Ich los był typowy dla dziewcząt polskich z tych terenów.
Po zajęciu Kresów przez Sowietów, jedne zostały deportowane do Kazachstanu, inne na Sybir wraz ze swymi matkami czy dziadkami. Ich ojcowie, w większości oficerowie Wojska Polskiego, dostojnicy państwowi, urzędnicy bądź policjanci, aresztowani wcześniej, już przebywali w obozach, z których zwykle nie wracali.
Unikatowy charakter mają wspomnienia Reginy Szablowskiej-Lutyńskiej. W wieku 11 lat została ona wraz z matka i dziadkami zesłana do północnego Kazachstanu. Będąc tam, prowadziła pamiętnik, zapisując w nim codziennie, w punktach, najważniejsze wydarzenia każdego dnia. To jedyne tego typu zapiski sporządzone przez polskie dziecko, zesłane na dalekie stepy. Dlatego też relacje Reginy Szablowskiej-Lutyńskiej, choć subiektywne, mają bezcenną wartość dokumentalną.
Niemniej ważne dla poznania i zrozumienia losów Polaków na Wschodzie są świadectwa tych Polek z Kresów, które z wyroku historii lub wyboru rodziców pozostały na zawsze w Rosji, na Ukrainie, w Kazachstanie lub w Mołdawii. Nigdy nie przestały być Polkami, a ich ostoją pozostał Kościół Katolicki. W jego obronie walczyły.
W książce znalazły się relacje Janiny Górskiej ‒ żywej legendy Polonii w Bielcach, Ludmiły Walewicz ‒ działaczki polskiej z Gagauzji (Mołdawia), Antoniny Biełołus z Mohylowa Podolskiego (Ukraina), Marii Jasińskiej z Tambowa (Rosja), Zofii Sobczak z Żanaszaru (Kazachstan) i Mirosławy Jefimowej z Władywostoku (Rosja).
Oto kresowe dziewczyny, którym w trudnych czasach przyszło zdać egzamin z życia. I zdały go celująco.
Mord w Lesie Katyńskim. Przesłuchania przed amerykańską komisją Maddena w latach 1951–1952, tom 1
Wiosną 1940 r. NKWD ZSRS, na mocy decyzji Biura Politycznego WKP(b), wymordowało w Katyniu i innych miejscach ZSRS blisko 22 tysiące obywateli Rzeczypospolitej, w tym oficerów Wojska Polskiego.
W 1951 r. Izba Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych powołała do życia Specjalną Komisją Śledczą do Zbadania Faktów, Dowodów i Okoliczności Mordu w Lesie Katyńskim, od nazwiska przewodniczącego określaną jako komisja Maddena. Do końca 1952 r. komisja przeprowadziła drobiazgowe śledztwo, gromadząc dowody rzeczowe oraz przesłuchując przeszło stu świadków – w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Włoszech. Przed komisją zeznawali: Amerykanie, Niemcy, Polacy, Rosjanie, Węgier, Chorwat, Włoch, Szwajcar, Duńczyk i Szwed. Dochodzenie zaowocowało przyjęciem przez Izbę Reprezentantów raportu końcowego, stwierdzającego, że Związek Sowiecki ponosi odpowiedzialność za mord popełniony na Polakach w Katyniu w 1940 r. Prace komisji odsłoniły też mechanizmy zatajania w USA prawdy o zbrodni katyńskiej.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Robin Hood jest przepięknie wydany. Polecam