„Szmal” - recenzja gry karcianej


Gra karciana Szmal to kolejna propozycja od Donalda X. Vaccarino, autora takich gier jak Dominion i Królestwo w budowie. Tym razem twórca zabiera nas w świat mafijnych porachunków amerykańskich gangów lat 60.

Zawartość pudełka

Gra karciana Szmal, zawartość pudełka / fot. Wojtek Duch

W pudełku znajduje się 80 kart gry, 80 kart kasy w nominałach od $5 000 do $50 000 oraz 54 znaczniki w kształcie znaku dolara. Karty gry podzielone są na karty akcji, karty gangsterów oraz karty własności. Karty zmieściłyby się z pewnością w znacznie mniejszym pudełku niż to, w którym są sprzedawane. Karcianka Cytadela ma podobną ilość kart, a mieści się w kilkukrotnie mniejszym - bardziej turystycznym opakowaniu, które łatwiej zabrać na podróż. Wreszcie pudełko zawiera przystępnie napisaną instrukcję, a liczne obrazki czy przykłady z gry ułatwiają jej zrozumienie.

Cel gry

Wygrywa ten z graczy, który poprzez swoje mafijne imperium zgromadził najwięcej pieniędzy, wykonując w tym celu akcje, nasyłając gangsterów lub kupując własności.

Rozgrywka

Gra karciana „Szmal”, w trakcie rozgrywki / fot. Wojtek Duch

Zasady gry są proste:

  • każdemu graczowi rozdajemy po 12 kart
  • przez dwie pierwsze rundy każdy z graczy wybiera po 1 karcie, a pozostałe przekazuje graczowi z lewej strony
  • od trzeciej rundy gra się wyłącznie kartami znajdującymi się w ręce gracza, rund jest łącznie 12

Grafika kart przypomina komiks, a nawet może nasuwać skojarzenia z serią Grand Theft Auto. Zasadniczą rolą gracza jest takie zaplanowanie rozgrywki, by w maksymalny sposób wykorzystać synergię swoich kart. Te są ze sobą często ściśle powiązane. Jedne karty rzucimy na stół bez wymagań, za inne będzie trzeba zapłacić, jeszcze inne do zagrania potrzebują symboli z kart będących już na stole. Dlatego kluczowe jest wyciągnięcie jak najwięcej z dostępnych nam kart. Tutaj pojawia się zasadniczy problem, otóż musimy kombinować wyłącznie z tymi kartami, które dostaliśmy na początku gry (pomijając dwie pierwsze rundy). Gdy los nam nie dopisze, możemy już na początku gry być na przegranej pozycji. Aczkolwiek można to ryzyko ograniczyć dobrym doborem kart w dwóch pierwszych rundach. Przydaje się też pamięć, bo wszak mamy szansę poznać wszystkie karty znajdujące się w rękach innych graczy.

Gra karciana „Szmal”, prezentacja wybranych kart / fot. Wojtek Duch

Istotną kwestią jest to, że grę zaczyna się bez pieniędzy. Niczym początkujący mafiozo od zera rozpoczynamy budowę swojego imperium. W trakcie rozgrywki właściwie nie mamy wpływu na grę innych graczy, nasze możliwości interakcji są minimalne. Sprowadzają się do kilku kart, przykładowo jedna z nich mówi, iż inni gracze zapłacą posiadaczowi rzuconej karty po $5 000 za każdą posiadaną przez siebie własność.

Rozgrywka ze względu na z góry ustaloną liczbę rund oraz to, że każdy gracz toczy „własną grę” nie trwa zbyt długo. Co do zasady kończy się w nie więcej niż 30 minut, a z czasem nawet w 20, gdy grają osoby zaznajomione z jej zasadami. Z jednej strony to jej atut, bo zapewnia niewyczerpującą rozgrywkę, z drugiej po kilkunastu partiach nic w niej nas już nie zaskoczy.

Wrażenia z gry

Klimat gry tworzą nazwy kart: agencja towarzyska Lamonte’a, „Skąpy” Stan McDowell redukujący koszty gracza o $5 000 lub włam do muzeum dający $25 000, ale też słusznie powoduje, że ograniczenie wiekowe zostało postawione dość wysoko na 14+.

Jeśli spojrzeć na Szmal jako szybką karciankę, to jest to udana gra. Polecam ją przede wszystkim graczom, którzy rozpoczynają swoją przygodę z grami karcianymi lub takim, którzy nie lubią zbyt skomplikowanych tytułów. Duża losowość może podciąć skrzydła, ale też pozwala na spróbowanie różnych strategii zmierzających do zwycięstwa.

Zawartość pudełka:

  • 80 kart – 30 kart Akcji, 25 kart Gangsterów, 25 kart Własności
  • 80 kart Kasy ($)
  • 54 znaczniki rozwoju
  • instrukcja

Plus minus:
Na plus:
+ proste zasady
+ klimatyczne karty
+ różne strategie zwycięstwa
Na minus:
- nieco zbyt duża losowość i uzależnienie gry od rozdania
- zbyt duże pudełko jak na tak prostą grę

Tytuł: Szmal
Projektant: Donald X. Vaccarino
Wydawca: Rebel.pl
Liczba graczy: 2-5 osób
Wiek: od 14 lat
Czas gry: ok. 30 minut
Waga: ok. 0,60 kg
Cena: ok. 90,00 zł (grę można kupić tutaj)
Ocena recenzenta: 7/10

Grę do recenzji dostarczył Rebel.pl

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

4 komentarze

  1. Anonim pisze:

    Znam tę grę i generalnie zgadzam się z autorem recenzji ale poszedłby dalej w niej w kierunku prostoty gry, dla mnie jest zbyt prosta. Rozgrywka rzeczywiście trwa krótko, ale po 3-4 rundach się nudzi. Od autora KB oczekiwałem więcej, gra sama w sobie nie jest zła, ale jak wspomniałem hit według mnie to nie jest, teraz chyba można ją kupić za 50 zł i to jest cena bardzo dobra.

  2. Mulenja pisze:

    Nie rozumiem w czy problem nie można udostępnić tych rowerów miejskich wyłącznie zameldowanym mieszkańcom na podstawie np. specjalnych kart wydawanych w urzędzie miasta?

  3. Karu pisze:

    Wreszcie ludzie zaczynają mówić, banki spółdzielcze,przecież jesteśmy ich właścicielami, ale niestety nie są to spółki akcyjne więc ilość udziałów nie ma znaczenia każdy ma jeden głos, więc powstają różnego rodzaju spółdzielnie udziałowców którzy ustawiają przy żłobie kogo trzeba, następnie Ci ustawieni czerpią pełnymi garściami, im większy bank tym więcej, szeregowy pracownik może pomarzyć o ich przywilejach, czy ja się na to godzę nie nie godzę się jestem udziałowcem i nie godzę się na prywatę i układy, , nie godzę się na coraz większe rozwarstwienie społeczne między szeregowym pracownikiem a Zarządem, który nie tak dawno też nie raz był tym szeregowym, ale zapomńiał wół jak cielęciem był„ nie godzę się na radę nadzorczą którą interesują tylko przywileje wycieczki, paczki, a im więcej dostanie rada tym dłużej utrzyma się układ wszyscy zadowoleni tak na górze tak, a na dole wielka smuta, mnie jako udziałowca nikt nie pytał czy wyrażam zgodę, nie nie wyrażam aby w moim banku takie rzeczy miały miejsce, jeśli jesteśmy tacy transparentni to proszę bardzo może ujawnimy zarobki Zarządu i porównamy z pracownikami to samo dotyczy premii i innych dodatków, przecież jesteśmy bankiem lokalnych społeczności, więc lokalna społeczność prosi o informacje jak to naprawdę wygląda👺

  4. Anonim pisze:

    Money, money, money let’s be funny

Odpowiedz