Osiedle leśne Śreniawa - niedokończona wizja księcia Zdzisława Lubomirskiego


Zaledwie o trzy kwadranse drogi samochodem z Warszawy miało powstać leśne miasteczko w unikalnym mikroklimatem. Inwestycyjny rozmach księcia Zdzisława Lubomirskiego pokrzyżowały zawirowania polityczno-gospodarcze a ostatecznie zniweczyła wojna.

Plan Osiedla Śreniawa

Okolice Grójca słyną z licznych sadów jabłoniowych i sosnowych lasów. Na wschód od miasta meandruje na skraju lasu rzeka Jeziorka, przecinając najwyższe w grójeckiem morenowe wzgórza. W dawnych wiekach rzeczka napędzała wiele młynów stanowiących podporę okolicznej gospodarki. Całości dopełniały liczne stawy hodowlane. Właśnie tam, wśród lasów i wzgórz ks. Zdzisław Lubomirski postanowił wybudować kompletne miasteczko, które nazwał Śreniawa – od herbu rodowego swej rodziny.

Regent przedsiębiorca

Książę Zdzisław Lubomirski (1865 – 1934) jest pamiętany przede wszystkim jako członek Rady Regencyjnej, która w 1918 roku przekazała władzę Józefowi Piłsudskiemu. Był twórcą wielu aktów prawnych, które dały podwaliny pod niepodległą II Rzeczpospolitą, w tym manifestu z 7 października 1917 r, w którym Rada Regencyjna proklamowała utworzenie „niepodległego państwa obejmującego wszystkie ziemie polskie, z dostępem do morza”. Odegrał też doniosłą rolę jako prezydent miasta Warszawy w burzliwych latach I wojny światowej.

Zdzisław kontynuował dzieło swego ojca Tadeusza jako społecznik, polityk, wielki patriota i przedsiębiorca. Siedzibę rodu, dobra grójeckie, których centrum stanowił pałac w Małej Wsi, Lubomirscy przejęli w 1820 r. Tadeusz Lubomirski (1826-1908), ojciec Zdzisława, był humanistą, historykiem i literatem, współtwórcą Towarzystwa Wkładowo-Zaliczkowego w Grójcu i szkół zawodowych w regionie. W okolicach wsi Jeziora, w pobliżu rzeczki Jeziorki, zbudował pałacyk myśliwski, w którym gościły sławne osobistości ówczesnej Polski. Wszyscy potwierdzali, że miejsce oferowało znakomity mikroklimat sprzyjający odpoczynkowi.

W wolnej Polsce książę Zdzisław Lubomirski był senatorem, z czasem przechodząc do opozycji. Zniechęcony sytuacją polityczną, skupił na gospodarowaniu dobrami rodzinnymi. Postanowił wówczas powrócić do dawnych rodzinnych projektów inwestycyjnych. Plany te nie były nowe - miały sto lat i stanowiły dalekowzroczne zamierzenia Lubomirskich.

Stanisław Lentz, Portret Zdzisława Lubomirskiego z 1916 r.

Klimatyczne uzdrowisko

Na początku lat 20-tych, z dóbr Jeziora, gdzie stał zameczek myśliwski, wydzielono 400 ha terenu i nadano im nazwę Osiedle Leśne Śreniawa. Powołana specjalnie komisja orzekła, że tereny posiadają wyjątkowy mikroklimat, dobrą konfigurację terenu oraz znakomite nasłonecznienie. W opinii napisano: „Tereny te są najwyżej położone z całego regionu i powinny się okazać najzdrowsze i najodpowiedniejsze dla przyszłych osiedli mieszkaniowych”

Z kolei lekarz powiatowy dr Borawski, dokonując analizy przydatności terenu na cele mieszkalne, orzekł: „Lasy Jeziora dzięki znacznej falistości są bardzo malownicze, o dalekim widnokręgu, są suche, przewiewne i zdrowe, bogate w tereny piaszczyste, w zupełności odpowiadają warunkom na urządzenie w nich letnisk, a dzięki znacznemu kompleksowi drzew sosnowych…sprawia, że teren ten nadaje się nawet i na urządzenie klimatycznego uzdrowiska, gdyż falistość terenu pozwala na wykorzystanie jak największego oświetlenia i dużej ozonizacji każdego miejsca”.

Ogólny plan zagospodarowania obejmował 252 ha lasów, z których około 45 ha przeznaczono na obiekty użyteczności publicznej, w tym park, kasyno, szkołę, łaźnię, szpital, pocztę, magistrat, straż pożarną, stację autobusową oraz… tor saneczkowy. Przewidywano bowiem, że osiedle Śreniawa,  dzięki morenowym wzgórzom będzie atrakcyjne zarówno latem jak i zimą. Pośród szczerych lasów miał więc powstać nowy ośrodek lokalnej kultury i gospodarki, z siatką placów i ulic.

W połowie lat 20-tych w Warszawie przy ul. Frascati, w miejskiej siedzibie Lubomirskich, otwarto Zarząd i biuro handlowe Osiedla Śreniawa, które zajmowało się  sprzedażą działek o powierzchniach od 1800 do 3000 m kw. Co niedzielę z centrum Warszawy kursowały autobusy do Śreniawy, wożące osoby zainteresowane nabyciem nieruchomości. Sprawa była głośna i nabywców nie brakowało.

Przerwane marzenia

Książę Zdzisław Lubomirski (pierwszy plan, pierwszy z prawej) w towarzystwie premiera Aleksandra Prystora (pierwszy plan, drugi z prawej) na schodach Belwederu

Inwestycja początkowo rozwijała się pomyślnie. Niestety, po przewrocie majowym zaostrzył się konflikt ks. Lubomirskich z obozem sanacyjnym, od którego „przychylności” zależało powodzenie wszelkich przedsięwzięć gospodarczych. Następnie doszło załamanie gospodarki spowodowane wielkim kryzysem i prace projektowo – budowlane zostały wstrzymane.

Księciu Zdzisławowi Lubomirskiemu nie dane było zobaczyć swej wizji w rozkwicie. Po niemieckim ataku na Polskę pracował u boku ostatniego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego i czynnie uczestniczył w obronie stolicy. Następnie włączył się w konspirację. W lutym 1942 został aresztowany przez Gestapo i osadzony Pawiaku. Poddany torturom i zarażony gruźlicą, został zwolniony i zmarł w lipcu 1943 roku w wieku 69 lat.

Śreniawa jednak przetrwała w stanie, w jakim zastałą ją wojna. Pozostało wiele wykupionych i zagospodarowanych nieruchomości położonych przy kilkudziesięciu wytyczonych i urządzonych już ulicach. Śreniawa nabrała charakteru wsi letniskowej, wytyczając samorządowi oraz mieszkańcom kierunek rozwoju. Dziś gmina Pniewy koło Grójca specjalizuje się ekorolnictwie i agroturystyce, przy równoczesnych uprawach rolno - sadowniczych. Osiedle Leśne Śreniawa, choć tylko w niewielkiej części zrealizowane, odcisnęło trwały ślad na okolicy a piękne tereny zostały objęte parkiem krajobrazowym Jeziorka. Okoliczna rzeczka jest obecnie jedną z najbardziej czystych rzek Mazowsza, a w lasach Śreniawy, Wilczorudy i Ciechlina panuje swoisty mikroklimat. We wsi Osieczek wybudowano wielohektarowy zbiornik wodny na Jeziorce, zmieniając tym samym krajobraz i tworząc rezerwat ptactwa wodnego. Przede wszystkim zaś, zgodnie z wolą książąt Lubomirskich, okolica stanowi rozwijający się ośrodek rekreacyjny przeznaczony nie tylko dla mieszkańców gminy.

Autor korzystał z książki Andrzeja Zygmunta Rola-Stężyckiego pt. Mała wieś i jej dzieje.

Artykuł powstał we współpracy z Fundacją XX. Czartoryskich

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Anonim pisze:

    To taka deweloperka międzywojenna, dziś książe sporo by na metrze zarobił 🙂

  2. Andrzej pisze:

    Zdzisław Lubomirski był w czasie II wojny światowej więźniem Pawiaka, zmarł nie w 1934 a w 1943 r.

  3. Izabela Chaszczewska pisze:

    Dzisiaj Śreniawa zatraciła swoje walory krajobrazowe.Za dawnych lat wytyczone ulice nie mogą doczekać się nadania administracyjnego nazw. Wycina się starodrzew. Mieszkańcy nie mają „siły przebicia” żeby przywrócić funkconowanie nazwy Śreniawa.Nikt nie panuje nad formą zabudowy mieszkalnej. W pięknej okolicy możemy jedynie ubolewać nad jej obecnym losem i prawdopodobnie nieciekawą przyszłością

Odpowiedz