Ile zarabiano i co można było kupić za średnią płacę w przedwojennej Polsce. Pensje i ceny w II RP


Ile zarabiano i co można było kupić za przeciętną pensję w przedwojennej Polsce? W II RP lat 30-tych przeciętne zarobki wynosiły 250 złotych. Pozwalały na zakup 350 kg chleba i 344 l benzyny, czyli znacznie mniej niż dziś za średnią krajową. Mimo to, ta suma pozwalała na spokojne życie bez czekania do pierwszego. Na większe sumy mogli liczyć przede wszystkim pracownicy budżetówki oraz mężczyźni, który zarabiali dużo więcej od kobiet. Gigantyczne apanaże pobierali ministrowie, którzy dostawali 2 000 zł dodatku specjalnego.

Zarobki

Robotnicy

Kopalnia soli kamiennej w Bochni, górnicy przy pracy, 1930 r.

Z danych z Małego Rocznika Statystycznego 1939 wynika, iż przeciętne zarobki miesięczne w 1935 r.1 robotników objętych ubezpieczeniem emerytalnym w ZUS, wynosiły: dla mężczyzn 102,77 zł, a dla kobiet już tylko 53,32 zł. Przy tym kobiety pracowały w roku przeciętnie 4 tygodnie więcej niż mężczyźni. Generalnie spora różnica zarobków kobiet i mężczyzn dotyczyła każdego zawodu. Panowie po prostu zarabiali dużo więcej bez względu na profesję.

Wśród robotników najwięcej zarabiali ci zatrudnieni w hutnictwie i przemyśle metalowym, później w górnictwie i kamieniołomach oraz przemyśle włókienniczym. Najmniej płacono pracownikom przemysłu drzewnego oraz służbie i dozorcom domowym. Jeszcze mniej zarabiali robotnicy rolni, którzy za dniówkę otrzymywali 1,7 zł, co daje miesięcznie ok. 36,55 zł.2

Według danych pochodzących ze Statystyki Pracy (Rocznik XVII, Zeszyt 4, 1938) robotnicy zatrudnieni w kopalniach węgla kamiennego otrzymywali przeciętnie wynagrodzenie miesięczne wynosząc 193,37 zł, w tym górnicy pracujący pod ziemią zarabiali średnio 246,17 zł,

Natomiast przeciętna płaca robotników w hutach żelaza wynosiła 234,22 zł. Najwięcej, bo średnio 261,01 zł otrzymywali pracujący przy wielkich piecach.

Mniej zarabiali pracownicy zatrudnieni w kopalniach ropy naftowej, gazu ziemnego i zakładach pomocniczych. Średnio pracownik tych zakładów otrzymywał miesięcznie 184,70 zł.

Pracownicy umysłowi

Natomiast na podstawie Małego Rocznika Statystycznego 1939 wiemy, że przeciętny zarobek miesięczny pracownika umysłowego objętego ubezpieczeniem emerytalnym w ZUS, wynosił w 1935 r. 280,50 zł dla mężczyzny i 170,80 zł dla kobiety.

Zarobki w Polsce w 1935 r.

Funkcjonariusze publiczni, wojskowi, pracownicy przedsiębiorstw państwowych

Specjalną grupę społeczną stanowiły osoby świadczące prace jako funkcjonariusze państwowi, wojskowi zawodowi lub pracownicy przedsiębiorstw państwowych. Tam szczególnie dużo zarabiali prokuratorzy i sędziowie, ich zarobki zaczynały się od kwoty 425,00 zł.

Oficerowie także mogli liczyć na wysokie pobory. Podporucznik mający na utrzymaniu rodzinę otrzymywał 266,00 zł, a już jako porucznik pobierał żołd wynoszący 324,00 zł.

W administracji publicznej oraz w szkolnictwie przeciętne wynagrodzenie oscylowało w granicach 200,00 zł, co też było niezłą pensją. Natomiast pracownicy poczty i kolei najczęściej z kasy pobierali 145,00-175,00 zł.

Dodatki specjalne

Wszyscy z budżetówki mogli również liczyć na spore dodatki funkcyjne. Na przykład dyrektor szkoły średniej otrzymywał dodatkowo 100,00-150,00 zł, kierownik szkoły powszechnej 5,00-50,00 zł, starosta 100,00 zł, a posterunkowy w służbie śledczej 60,00 zł. Jednak naprawdę duże dodatki otrzymywali ministrowie - 2 000,00 zł, wojewodowie - 1 500,00 zł i dyrektorzy departamentów w ministerstwach - 600,00 zł. Dzisiaj ministrowie mogą tylko pomarzyć o takich zarobkach.

Wszystkim funkcjonariuszom państwowym przysługiwały także dodatki lokalne w wysokości około 20% w Gdyni, około 15% w Warszawie i około 10% na obszarze półwyspu Hel oraz w miastach: Katowice, Chorzów, Tarnowskie Góry, Mysłowice, Cieszyn, Bielsko i Biała Krakowska (wojskowi zawodowi w Warszawie otrzymywali zamiast dodatku lokalnego odpowiednio zwiększone uposażenie zasadnicze).

Ceny

Sprzedaż owoców i warzyw na targowisku przy ul. Szeroki Dunaj - widok z góry, 1925 r.

Artykuły spożywcze i przemysłowe

Poniższe ceny opracowano na podstawie Małego Rocznika Statystycznego 1939, który zawierał dane dotyczące wysokości cen w 1939 r. Wybrano ceny dla miasta Warszawy, w nawiasie średnie ceny z roku 1937.

  • Chleb żytni pytlowy 1 kg - 0,30 zł (0,35 zł)
  • Mąka pszenna 1 kg - 0,45 zł (0,54 zł)
  • Ziemniaki 1 kg - 0,10 zł (0,10 zł)
  • Mięso wołowe 1 kg - 1,53 zł (1,47 zł)3
  • Mięso wieprzowe 1 kg 1,52 zł (1,51 zł)
  • Słonina 1 kg - 1,58 zł (1,66 zł)
  • Mleko 1 l - 0,26 zł (0,28 zł)
  • Masło 1 kg - 3,98 zł (3,62 zł)
  • Jaja 1 kg (ok. 15 jaj) - 1,51 zł (1,80 zł)
  • Cukier 1 kg - 1,00 zł (1,00 zł)
  • Nafta 1 l - 0,38 zł (0,38 zł)
  • Elektryczność 1o kWh - 5,30 zł (5,30 zł)
  • Gaz za 1o m3 - 3,20 zł (3,20 zł)
  • Węgiel (hurt), gruby I klasy, 1 t - 22,6 zł (22,6 zł)
  • Benzyna (hurt), loco Drohobycz, 100 kg - 60,6 zł (60,6 zł)
  • Benzyna (detal) 1 l - 0,68 zł4

Uzupełnieniem powyższego są dane za rok 1937 pochodzące ze Statystyki Cen 1937 (Seria C, Zeszyt 96).

  • Chleb pszenny 1 kg - 0,66 zł
  • Bułki pszenne 1 kg - 0,92 kg
  • Kasza jęczmienna 1 kg - 0,40 zł
  • Kasza jaglana 1 kg - 0,44 zł
  • Kasza gryczana 1 kg - 0,60 zł
  • Kasza manna 1 kg - 0,60 zł
  • Ryż 1 kg - 0,72 zł
  • Sól 1 kg - 0,32 zł
  • Fasola biała 1 kg - 0,60 zł
  • Cebula 1 kg - 0,25 zł
  • Cielęcina 1 kg - 1,80 zł
  • Kiełbasa wieprzowa 1 kg - 2,00 zł
  • Szynka gotowana zadnia 1 kg - 4,50 zł
  • Karp żywy ponad 500g - 2,18 zł
  • Mydło do prania 1 kg - 1,30 zł
  • Mydło toaletowe 1 szt. - 1,00 zł
  • Tytoń „przedni turecki” 1 kg - 44,00 zł
  • Ręcznik bawełniany 1 szt. - 2,00 zł
  • Koszula męska biała 1 szt. - 9,50 zł
  • Półbuty męskie 1 para - 24,66 zł
  • Garnek emaliowany 1 szt. - 2,06 zł
  • Żarówka 25 W 1 szt. - 1,40 zł
  • Zeszyt szkolny 1 szt. - 0,10 zł
  • Ołówek zwykły 1 szt. - 0,12 zł

Koszty życia w Warszawie, biorąc pod uwagę koszty zakupu artykułów spożywczych, należały na tle kraju do prawie najwyższych. Drożej było tylko w Gdyni. Dla porównania w Częstochowie na jedzenie wydawano 90% tego co w stolicy, w Lublinie 88%, a w Krakowie 96%.

Ceny potraw w wykwintnej restauracji

Menu warszawskiej restauracji Victoria z 1934 r.

Ceny luksusowych ubrań

Ceny ubrań z katalogu Domu Mody Herse, 1931 r.

Ceny samochodów

Ceny samochodów wystawionych na Targach Poznańskich w 1937 r.

Ceny biletów lotniczych

Ceny biletów lotów LOT-u z Warszawy w 1939 r.

Porównanie ze współczesnymi zarobkami i cenami

Porównanie dzisiejszych zarobków, do tych osiąganych w Polsce okresu międzywojennego nie jest łatwe. Istnieje brak precyzyjnych danych dotyczących średnich zarobków w okresie międzywojennym dla wszystkich pracujących, dane dotyczą jedynie poszczególnych grup zawodowych. Dlatego poniższe zestawienie nie jest idealne, bo takie być po prostu nie mogło. Należy je traktować jedynie jako pewną próbę porównania zarobków i cen z lat 30-tych z dzisiejszymi. Przyjęte kryteria najbardziej zbliżone będą dla mieszkańców miast przedwojennej i współczesnej Polski.

Według opublikowanych przez GUS danych w opracowaniu Zatrudnienie i wynagrodzenia w gospodarce narodowej przeciętne wynagrodzenie w pierwszym kwartale 2018 r. w tytułowym okresie przeciętne wynagrodzenie wyniosło 4622,84 zł5. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że biorąc pod uwagę uwzględnione w niniejszym artykule grupy zawodowe, to przeciętne wynagrodzenie wynosiło 250,00 zł. Przy tym należy zaznaczyć, iż były to już zarobki bardzo dobre, ale o 4622,84 zł dziś też wiele osób powiedziałoby podobnie. Tak też przyjmuje historyk XX wieku, dr Marcin Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego6.

Na tej podstawie można sprawdzić ile z poniżej wybranych towarów można było kupić w roku 1937 za 250,00 zł, a ile z nich kupimy 4622,84 zł w roku 2018. Dla cen produktów z roku 2018 wykorzystano dane ze strony dlahandlu.pl7, która gromadzi dane dotyczące przeciętnych cen najpopularniejszych produktów8. Przy czym są to kwoty brutto. W dużym uproszczeniu należałoby w II RP od wynagrodzenia odjąć ok. 6,3% składek płaconych przez pracownika9, dziś to ok. 29%. Zatem do wyliczenia przyjmijmy następujące wysokości, odpowiednio 234,25 zł dla II RP i 3 287,04 zł dla zarobków dzisiejszych.

Cena 1937 Cena 2018 Ilość za przeciętne w 1937 Ilość za przeciętne w 2018
Chleb pszenny 1 kg 0,66 zł 3,36 zł 354,92 kg 978,28 kg
Bułki pszenne 1 kg 0,92 zł 6,00 zł10 254,61 kg 547,84 kg
Mleko 1 l 0,28 zł 2,59 zł11 836,60 l 1269,12 l
Masło 1 kg 3,62 zł 29,3 zł12 64,70 kg 112,19 kg
Cukier 1 kg 1,00 zł 1,91 zł 234,25 kg 1720,96 kg
Sól 1 kg 0,32 zł 0,77 zł 732,03 kg 4268,88 kg
Mięso wieprzowe 1 kg 1,51 zł 12,08 zł13 155,13 kg 272,10 kg
Ziemniaki 1 kg 0,10 zł 1,41 zł 2342,5 kg 2331,23 kg
Jaja 1 kg 1,80 zł 8,77 zł14 130,13 kg 374,80 kg
Kiełbasa wieprzowa 1 kg 2,00 zł 8,79 zł15 117,12 kg 373,95 kg
Szynka gotowana zadnia 1 kg 4,50 zł 35,42 zł16 52,00 kg 92,80 kg
Mąka pszenna 1 kg 0,53 zł 3,82 zł17 441,98 kg 860,48 kg
Benzyna 1 l 0,68 zł18 5,00 zł19 344,48 l 657,40 l

Ciekawie wygląda porównanie cen pojazdów, gdyż różnice w sile nabywczej pieniądza nie są już tak duże jak w powyższej tabeli. W okresie międzywojennym najtańszym pojazdem był Fiat 500, który kosztował 3 800, zł zatem na jego zakup zarabiając 234,25 zł należało pracować ok. 16 miesięcy. Dziś na auto warte 40 000 zł20, osoba zarabiająca 3 287,04 zł pracuje ok. 12 miesięcy. Przy takich samych dochodach na Mercedesa 320 wartego 30 000,00 zł w II RP należało oszczędzać przez ok. 10 lat. Dla porównania dziś na Mercedesa S klasy kosztującego 450 000,00 trzeba by odkładać 11 lat.

Jak widać relatywnie wysokie zarobki przed wojną osiągali przede wszystkim zatrudnieni w sferze budżetowej i ta grupa w okresie II RP była mocno doceniana przez władzę. Elita polityczna dzięki licznym dodatkom stawała się też jedną z najzamożniejszych grup społecznych.Ale powodowało to też duże dysproporcje w zarobkach między robotnikami, a urzędnikami i funkcjonariuszami państwowymi. Ogromne dysproporcje dotyczyły także zarobków kobiet, otrzymującymi często tylko połowę wynagrodzenia mężczyzny.

Czytaj także:

Bibliografia:

  1. Mały Rocznik Statystyczny 1939, Warszawa 1939.
  2. Statystyka Cen 1937 (Seria C, Zeszyt 96, 1938).
  3. Statystyka Pracy (Rocznik XVII, Zeszyt 4, 1938)
  1. Przyjęto na podstawie zarobków tygodniowych. Jeden miesiąc to średnio 4,3 tygodnia. []
  2. 1,7 zł x 5 dni x 4,3 tygodnia średnio w miesiącu. []
  3. Średnią cenę wyliczano dla mięsa średniego gatunku z kością. []
  4. 1936 r. []
  5. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto według sekcji gospodarki narodowej oraz form finansowania w I kwartale 2018 r. []
  6. Panie Marszałku, jak żyć? Ceny i zarobki w II RP, newsweek.pl z dnia 29 maja 2013 r. (dostęp z dnia 19 lipca 2018 r.) []
  7. http://dlahandlu.pl/koszyk/, starano się dobrać produkty najbardziej zbliżone do tych ujmowanych w przedwojennych danych. []
  8. Wiele z nich kupimy dziś taniej, ale podobnie zapewne było z cenami podawanymi przez GUS przed wojną []
  9. P. Makarzec, Ubezpieczenia społeczne w II Rzeczpospolitej, Zeszyty Naukowe WSEI seria: ADMINISTRACJA, 2(1/2012), s. 197-210 []
  10. 1 szt. (50 g) = 0,30 zł. []
  11. Mleko 3,2%. []
  12. 5,86 zł (200 g) x 5 =29,3 zł/kg. []
  13. Schab bez kości. []
  14. ok. 15 jaj, 10 jaj = 5,85 zł. []
  15. Kiełbasa podwawelska na wagę - 80 proc. mięsa wieprzowego. []
  16. Polędwica sopocka plastry, pakowane próżniowo, 450 g = 15,94 zł. []
  17. Mąka pszenna poznańska typ 500. []
  18. 1936 r. []
  19. Pb95. []
  20. Mniej więcej od takiej kwoty zaczynają się ceny najpopularniejszych modeli miejskich aut. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

44 komentarze

  1. Moto pisze:

    Lata mijają a na Mercedesa nadal trzeba 10 lat pracować 😂😂😂

    • Łukasz pisze:

      Dobre jak zarabiasz ponad 3k to na auto za 40k odkladasz 12 miesiecy i zajadasz sie gruzem.Polacy nie maja oszczednosci wiec na takie auta splaca sie po 10-15 lat

    • Patton3a pisze:

      I nie wiele się zmieniło, teraz można za realną
      płacę kupić tyle samo chleba i benzyny....obawiam się że za dwa trzy dni....
      benzyny już mniej 🙁

      • yamata pisze:

        Akurat benzyna była bardzo droga, utrzymanie samochodu też i wynikało to zarówno z podatków, jak i podejścia władz do motoryzacji. Sprawiło ono, że jak rozbiliśmy pułk SS „Germania”, to zdobyte 200 pojazdów trzeba było spalić, zamiast użyć w walce. Nie miał ich kto prowadzić!

        Znacznie lepiej było mieć konia... 😉

    • Patton3a pisze:

      Chyba w ministerstwie....przeciętnego pracownika nie stać na nową Dacię..o Mercedesie tylko marzenia...chyba że w d... korek a zęby w ścianę.

  2. Mizogin pisze:

    Feminiatki miałyby używania 😛

  3. Cukrowy pisze:

    Wołowina w cenie wieprzowiny podoba mi się to! Cukier bardzo potaniał, to musiało być przed wojną jakieś dobro luksusowe?

  4. Stanislaw pisze:

    Skąd jest to Menu z Hotelu Victoria?

  5. Anonim pisze:

    Tak sanacja rozkradała Polskę, urzędnicy, funkcjonariusze i politycy mieli klawe życie, a na wsi na buty nie było.

    • yamata pisze:

      Ale ty tak poważnie? A potem prze 45 lat to był kraj miodem i mlekiem płynący, tak? Oczywiście chłopom się poprawiło, ale nie było w tym żadnej ich zasługi. Tak jak teraz poprawiło się żulom z powodu 500+. I oczywiście Polski już nikt nie rozkrada. Rządzący są przykładem cnót wszelakich, wystarczy wspomnieć Szumowskiego czy Sasina... ;

  6. a1 pisze:

    a średnie zarobki w 2rp podawane brutto, czy netto? jak to wtedy wyglądało, państwo też zabierało 1/3 wypłaty na dzień dobry?

  7. Ew pisze:

    Babcia opowiadała, że za dniowkę pracy u ogrodnika mogła sobie kupić 3 bułki. Czyli wszystko się zgadza :/

    • Zenon pisze:

      nie gadaj głupot jakbyś matematykę opuszczał Jeśli zarabiała 2zl dziennie czyli 50 zł miesięcznie czyli 20% średniej to mogła kupić 40 bułek.Podają, że robotnicy rolni mogli zarabiać jeszcze mniej czyli 36 zł zatem 1/3 mnirj od wyliczeń

      • olo pisze:

        zenon pisał o dniówce a Ty o miesięcznej. Jak dniówka 2 zl to jak najbardziej 3-4 bułki. bułka po 68 goszy była.

        • uważny pisze:

          Chyba inny artykuł czytamy. 1 kg bułek 0,92 zł. Bułka waży 50 g, zatem 1 kosztowała ok. 5 gr. Tak też mi mama mówiła o cenach przed wojną (zwykła 3 gr, z makiem 5 gr.)

  8. Anonim pisze:

    Sanacja musiała utrzymać wielu pułkowników 😉

    • przedwojenny pisze:

      Jak sanacja miała pułkownika to miała też pułk czyli 1000 wojska a dziś mamy setki pułkowników nie mających żadnego pułku. Są jednostki wojska ‚policji gdzie dowodzi pułkownik a ma raptem 45 ludzi, i o dziwo nie ma żadnego szeregowca???. Tego nie widzisz. Tobie nabili do głowy, że sanacja a chociaż wiesz co znaczy to słowo?Widać wykształcenie pewnego typu. Homo sovieticusa.

      • Kiedyś to było pisze:

        I na co się to sanacyjne wojsko przydało? Pięć tygodni i Polski nie było. A elyta już po dwóch tygodniach zapragnęła zwiedzić kurort w Zaleszczykach. Do rautów, polowań i skandali obyczajowych... do tego najwyżej się to sanacyjne wojsko nadawało. A propaganda PRL nie ma z tym nic wspólnego.

        • yamata pisze:

          Przydało się by wywalczyć i utrzymać niepodległość przez 20 lat. Na tej zasadzie nie przydało się też wojsko we Francji czy Włoszech. W Rosji też średnio. Co to za brednie?

          Propaganda PRL ma z twoją wypowiedzią bardzo dużo wspólnego. Widać jak zatruła umysły. Oczywiście skala propagandy po śmierci Piłsudskiego oraz sejmowy cyrk rodem z Nikodema Dyzmy jak najbardziej miały miejsce. Nie zmienia to jednak faktów...

          A te są takie, że obecny cyrk polityczny, już od czasów AWS niczym nie ustępuje ówczesnemu. Możliwości bojowe armii natomiast, ustępują wszystkim sąsiadom, może poza Litwą. Szczęściem nie musimy tego testować w rzeczywistości...

  9. L.W. BOLEK pisze:

    Wszystko pięknie tylko że większość ludzi zarabia max 2 tys na rękę i wtedy wygląda to nie za ciekawie.Przed wojną nie było również takich różnic w sile nabywczej pieniądza miedzy zachodem a wschodem.

    • yamata pisze:

      Były gigantyczne różnice. Wynikały z tego, że Polskę posklejano z terytorium trzech zaborów. Nawet niektóre podatki były różne aż do czasu wojny. A już o sile nabywczej złotówki łatwo się było przekonać kupując ten sam kawałek ziemi na wschodzie i zachodzie kraju...

  10. Tytus pisze:

    W tabeli cen jest trochę bzdur, 1kg chleba dziś nie kosztuje 3,36 to cena bochenka o wadze 400g. to daje ponad 8 zł za i kg tu się nie zgadza. Dalej ceny mięsa też są nieprawdziwe ponadto masło 1kg to koszt nie 30 zł a trochę więcej 7,5 x 5 to daje 37zł. Ktoś robił tą tabelkę bez dokładnego sprawdzenie cen niedbale i nierzetelnie.

    • yamata pisze:

      Fakt. Układający tabelę znał się na cenach chleba jak dzisiejsi rządzący... 😉
      Kilogramowy bochenek za 3 zł? Powodzenia. Dumping? Bo mąka kosztuje więcej...

      Zresztą w tej tabeli mąka jest też droższa od wypieku. gdzie sens, gdzie logika???

  11. etx pisze:

    Panie redaktorze proszę o pisanie prawdy!!!Pan podaje w jednym artykule sprzeczności!
    Cytat„W II RP lat 30-tych przeciętne zarobki wynosiły 250 złotych.” I drugi cyt.„Z danych z Małego Rocznika Statystycznego 1939 wynika, iż przeciętne zarobki miesięczne w 1935 r.1 robotników objętych ubezpieczeniem emerytalnym w ZUS, wynosiły: dla mężczyzn 102,77 zł, a dla kobiet już tylko 53,32 zł.” Zastanów się Pan nad tym co pisze.
    Po drugie, kup Pan 1 kg chleba w 2018 za 3,36 zł?????Pan chyba nigdy w sklepie nie był. Dane całkowicie niewiarygodne.

  12. tomkos pisze:

    Jeszcze trzeba powiedzieć, że w II RP większość chłopstwa nie otrzymywała żadnych dochodów, chyba że na targu, albo służąć dużo taniej niż robotnik, u lokalnego właściciela ziemskiego. Średnia płaca była jeszcze bardziej odrealniona niż dziś

  13. kudlaty pisze:

    Autor nie poinformowal o podatkach.
    Teraz lupia ludzi ile chca.W cenach ukryte podatki.
    Dawniej nic takiego nie bylo.
    Zarobil, to bylo jego, a nie 70%(Wszystkie potracenia i ukryte w cenach VATy)
    Ludzie nic nie pamietaja i nic nie znaja. Sa robieni w bambuko.

    • yamata pisze:

      Naprawdę tak ciężko poszukać, zanim zacznie się publikować zupełnie nieprzemyślane opinie?Przeczytaj sobie to:
      https://www.rp.pl/podatki/art5290661-podatki-w-przedwojennej-polsce

      Obowiązujący od 1925 r. państwowy podatek dochodowy był niby prostszy niż dziś, bo mieścił się na zaledwie dziewięciu stronach Dziennika Ustaw, ale teraz mamy tylko dwie stawki PIT, a wówczas było ich... 80! W wersji z 1936 r. wynosiły od 1 proc. do 50 proc., a poszczególne przedziały dochodu były bardzo wąskie. Najniższą stawkę przewidziano dla dochodów od 1500 do 1600 zł. Przykładowo w 40. przedziale, dla dochodów od 14 tys. do 15 tys. zł, podatek wynosił 12,2 proc. Pięćdziesięcioprocentowy podatek przewidziano dla rocznych dochodów powyżej 192 tys. zł. Ale obok stawek procentowych, przewidzianych dla wynagrodzeń pracowników i emerytur, były stawki kwotowe, stosowane m.in. do dochodów z działalności gospodarczej. Tu były 73 przedziały dla różnego poziomu dochodów.

      Do podatku dochodowego doliczano tzw. bykowe. Kwotę do zapłaty zwiększano o 14 proc. dla osób zarabiających powyżej 3600 zł, które nie miały małżonka ani nikogo na utrzymaniu. Był to swoisty odpowiednik dzisiejszych ulg rodzinnych.

      To tylko taki wyjątek. Oczywiście realia były inne, państwo jednak lepiej rządziło się pieniędzmi, a nie zadłużało na potęgę. Miało też trochę większe problemy niż dzisiejsze władze, i to zarówno geopolityczne jak i wewnętrzne. Pomijając już strukturę etniczną np. Nie sposób jednak pominąć wyniszczającej wojny w 20 roku i spadku bo 123 latach zaborów! Trzeba było zrobić jeden kraj z trzech! Tak sobie tu łatwo wszyscy dyskutują jaka to zła „sanacja” była. Jak by nie była, żaden dzisiejszy rząd by tej sytuacji nie udźwignął. Po prostu nie ma polityków z wystarczająco dużymi cojones... 😉

  14. Raf pisze:

    Według danych GUS w okresie 1937/1938 w regionie centralnym stały robotnik rolny (tzw. ordynariusz) zarobił średnio 1057 zł czyli 88 zł na miesiąc. Z kolei wynagrodzenie godzinowe robotnika w „wielkim i średnim przemyśle” w 1937 r. wyniosło 74 grosze co w przeliczeniu na pełny etat dałoby około 140 zł miesięcznie. Obecnie średnia płaca w przemyśle jest wyższa od średniej w całej gospodarce i zapewne podobnie było przed wojną. A zatem nawet stawka 140 zł na miesiąc prawdopodobnie byłaby zawyżona jako miernik średniej płacy w II RP, a cóż dopiero przyjęta do porównania siły nabywczej stawka 250 zł.

    • JAnek pisze:

      A ja myślę odwrotnie - przyjął medianę jako średnią (najwięcej osób miało te pieniądze wg powyższych zestawień), więc średnia powinna być wyższa, gdyż mediana zawsze jest niższa od średniej.
      Tak na przykładzie trzech pracujących - jeżeli średnia ich jest 5 tys. a jeden zarabia 8 tys. to dwóch musi zarabiać łącznie 7 tys. czyli po 3,5 tys.
      Mediana wynosi wówczas 3,5 tys. bo tyle zarabia większość przyjęta do obliczeń.

  15. Korektor pisze:

    Czyli Polacy od zawsze nie mogli pozwolić sobie na godne życie z powodu polityki socjalnej rządu za Piułsudskiego jak teraz za Morawieckiego i przez wiecznie znienawidzony ZUS !

  16. Asior pisze:

    Z tą średnią to jest tak, jak było za PO PSL. Zarobek to było brutto 4800. Ale ludzie zarabiali na ogół 1200-1600 na rękę. Na śmieciówkach wprowadzonych (sic!) przez bardzo lewicową i szczyczącą się obroną praw pracowniczych SLD. A pana Millera w szczególności. Tak było.

    • lookas pisze:

      Spadaj zakłamany piSSowski wypierdku.Średnia płaca netto w 2015 to około 2900 złotych.Propaganda kurwizji zryła ci ten łeb doszczętnie

    • yamata pisze:

      Ciekawe wyliczenia. Kończyłeś matematykę razem z Czarnkiem na KUL? Jesteś aż tak głupi czy tylko zmanipulowany? Uważasz, że ludzie mnie potrafią znaleźć żródeł dotyczących średniej krajowej i jej mocy nabywczej? Skoro nawet ty dotarłeś do materiałów dotyczących roku 1938???

      Słaby z ciebie troll. Ale zwolennik PiS jak malowany! Intelekt aż tryska! Jak z Sasina... 😉

    • JAnek pisze:

      No tak. I co z tego? Średnia to średnia! Prosta matematyka. Więc muszą być tacy, co zarabiają mniej niż średnia! Żeby była średnia... Za TEGO rządu jest tak samo. Czego nie rozumiesz?

  17. Em pisze:

    Kraj ten ziemniakiem stoi. Jego wartość nie zmieniła się od przed wojny.

  18. Darek pisze:

    Cena uncji złota w 1938 roku to 35 dolarow dolar po 5 zł Koszt uncji 175 zł . Dziś za uncje złota płacisz 2000 dolarów. Srednia pensja w Polsce to 7500 zł , cena dolara 4 zł . Cena uncji dziś to 8000 zł. Więc kiedyś i dziś kupisz uncje za średnią pensje.

  19. Janek pisze:

    Tyle, ze dzisiaj do wyżej wynagradzanych profesji doszły niektóre takie, które wówczas raczej były w dolnym pułapie jak np. spawacze. Także wielu rolników to dzisiaj więcej niż „średnia krajowa”. No i potworzyły się nowe zawody i firmy jak np. operatorzy sprzętu specjalistycznego, małe firmy (JDG, podatkowe, stacje paliw, itp.), którzy zarabiają powyżej średniej krajowej. No i niektóry zawody jakby „wypadły” z górnego pułapu jak np. nauczyciele i pracownicy administracji.
    Brakuje mi w tym artykule porównania chociażby kleru i lekarzy.

  20. Robert Biedroń pisze:

    I bardzo dobrze, że kobiety zarabiały mniej, bo robiły lżejszą i mniej wartościową robotę.

    Dzisiaj mezczyzna i kobieta idą do fabryki i on idzie na rozładunek tirów, a ona na pakowanie pudełek. Oboje pracują za minimalną.

Zostaw własny komentarz