Niezwykła historia polskiej yerba mate w Argentynie


Marka Yerba Mate Amanda jest trzecią najważniejszą firmą produkującą susz ostrokrzewu paragwajskiego w Argentynie, zaś jeśli chodzi o eksport – pierwszą. Te niezwykłe sukcesy Yerba Mate Amanda zawdzięcza swoim założycielom, rewolucjonistom w produkcji yerby, którzy byli polskimi emigrantami w Argentynie na początku XX wieku. Prawdopodobnie nie bez przyczyny rozpoznawalnymi barwami Yerba Mate Amandy jest biel i czerwień! Oto wyjątkowa historia Jana Szychowskiego i jego gospodarstwa La Cachuera.

Tablica pamiątkowa - 75-lecie przybycia pierwszych osadników polskich do Misiones

Polska emigracja w Ameryce Południowej

Argentyna w czasie burzliwych przemian w Europie, była neutralnym azylem dla uchodźców, uciekinierów i wszystkich, którzy poszukiwali lepszego życia. Dla młodego kraju Ameryki Południowej była to bardzo dobra sytuacja – potrzebowano rzemieślników, inżynierów, techników pomocnych w modernizowaniu państwa. W ramach programu emigracyjnego, w Argentynie masowo osiedlali się Polacy, z nadzieją na lepsze życie w egzotycznym kraju. Nie każdemu udało się rzeczywiście poprawić swój los, wymagało to zaangażowania w miejscową kulturę, poznania jej i przyzwyczajenia do odmiennego klimatu. Przedsiębiorcza rodzina Szychowskich stanęła na wysokości zadania i własnymi siłami dokonała wybitnych przemian w lokalnej gospodarce.

Szychowscy pochodzili z Borszczów (obecnie Ukraina), skąd w 1900 r. wyruszyli w długą podróż do Buenos Aires, a potem jeszcze dalej, do Misiones. Młynarz Julian Szychowski z rodziną, w tym swoim synem Janem (miał 11 lat), i innymi osadnikami, po przybyciu do stolicy Argentyny, musieli odbyć kilkudniowy spływ po rzece Parana. Aż 1000 km na północ, po jedynej dostępnej „drodze wodnej”, do stanu Misiones, gdzie niegdyś żyli Indianie Guarani, a później bogaciły się jezuickie redukcje. Było to bowiem miejsce uprawy ostrokrzewu paragwajskiego (yerba mate), styk Paragwaju, północnej Argentyny i południowej Brazylii. Miejsce zasiedlenia dla Szychowskich wyznaczone zostało w osadzie Apostoles.

Młody Jan stał się czeladnikiem kowala, pomagał przy okuwaniu wozów na wzór wozów polskich (tzw. carros polacos). Polubił swój zawód i po osiągnięciu pełnoletniości szybko otworzył własny zakład kowalski, gdzie pracował przy pojazdach transportowych. W 1911 roku, w wieku 21 lat, pojął za żonę jedną z polskich osadniczek – Bronisławę Kruchowską. Z tego związku, w kolejnych latach, narodziła się aż ósemka dzieci: córki Susana, Enrika, Karolina, Lidia oraz synowie Edmund, Juan Alfredo, Albino Jose, Ricardo Bronislado.

Na początku nie było jednak łatwo odnaleźć się w obcym klimacie, na obcej ziemi. Ciężka praca nie przynosiła wystarczających efektów zarobkowych. Osadników nękały choroby, ukąszenia węży, tropikalna pogoda. Plantacje kukurydzy niszczone przez mrówki i kapibary nie sprzyjały powiększaniu zapasów żywnościowych. Podstawę diety stanowił dla Polaków maniok, słodkie ziemniaki, fasola oraz dziczyzna. Izolacja oraz osamotnienie, tęsknota za ojczyzną sprawiały, że Szychowscy rozmyślali nad dalszą podróżą w poszukiwaniu pieniędzy i dobrej pracy – do Stanów Zjednoczonych, Kanady. Ostatecznie natomiast myśleli o powrocie do Polski.

W poszukiwaniu lepiej płatnej pracy, po czternastu latach w Apostoles, Julian i Jan wyruszyli na 8 miesięcy do Buenos Aires. Tam dowiedzieli się o wybuchu I Wojny Światowej, co skutecznie przekreśliło ich plany kolejnej emigracji i tułaczki po świecie. Skupili się na chwili obecnej, a przedsiębiorczy Jan, szybko rozwinął swój talent wynalazcy.

Opakowanie nawiązuje do barw polskiej flagi. Wszytko, dlatego, że założyciel plantacji Juan Szychowski dwa główne produkty zadedykował swoim Ojczyznom — Polsce i Argentynie.

Pierwsze wynalazki Jana Szychowskiego

Młody Juan, jak nazywano Jana, w Buenos Aires zobaczył pierwszą precyzyjną tokarkę. Maszyna zafascynowała go – przestudiował dokładnie jej działanie i budowę oraz zapamiętał to na tyle dobrze, aby następnie odtworzyć taką tokarkę samodzielnie. Po powrocie do Misiones, Jan przeorganizował pracę w swojej kuźni. Najpierw skonstruował kierat, drewniane urządzenie wykorzystujące siłę pociągową zwierząt. Dzięki swojej zręczności i nowatorskim pomysłom, Szychowski zbudował drewnianą, wielofunkcyjną tokarkę, która stała się podstawą do profesjonalnej wersji – w pełni wykonanej z metalu. Tworzył ją przez trzy lata, samodzielnie szlifując i obrabiając każdy element. W 1919 roku ukończył prace, a metalowa tokarka Szychowskiego była pierwszą w całej Argentynie! Do dziś do Muzeum Szychowskiego przybywają inżynierowie z całego świata, zachwycając się kunsztem młodzieńca. Zadziwia wszystkich fakt, że ani jedna część wielu maszyn skonstruowanych przez Jana, nie została sprowadzona, gdyż wszystko robił sam, na własnej tokarce.

Juan Szychowski stworzył następnie cały zestaw urządzeń do mielenia (sortownicę) i pakowania yerba mate, a także młyn do ryżu, pszenicy oraz fabrykę skrobi maniokowej. Tak powstało gospodarstwo „La Cachuera”, dysponujące maszynerią, jakiej nie miał nikt w okolicy. Rodzina początkowo sama zajmowała się wszystkimi roślinami – sadzeniem, zbiorem, przetwarzaniem i sprzedażą. Dopiero po osiągnięciu pewnej stałości finansowej, Juan Szychowski zwrócił się do innych polskich osadników z prośbą o pomoc, wspierając ich tym samym ekonomicznie i podnosząc status całej okolicy.

Pod koniec lat 20-stych Jan przyczynił się do zbudowania zapory na pobliskiej rzece Chimiray oraz kanału, który doprowadzał wodę do jego fabryki, aby napędzała turbiny maszyn – koło o średnicy 61/2mt. Obecnie dwa młyny napędza śmigło typu Kaplana.

Wieść o ogromnych sukcesach rodziny Szychowskich rozniosła się za granicę i dotarła do rządu II Rzeczypospolitej Polskiej. Rząd przyznał całej rodzinie Brązowy Krzyż Zasługi, będący przedmiotem wielkiej dumy zakładów „La Cauchera”.

Plantacja ostrokrzewu paragwajskiego / fot. CC BY-SA 2.5

„Order Yerba Mate” dla Szychowskiego!

Do 1936 roku zbiór i produkcja yerba mate na plantacjach odbywała się w dość pracochłonny sposób. Szychowski wprowadzał kolejne innowacje: młyn do ucierania liści i gałązek ostrokrzewu paragwajskiego; linię upychającą susz do paczek i ubijającą go mechanicznie. Yerba mate Amanda zdobyła swoje pierwsze, kolorowe opakowania. O popularności marki świadczą odwiedziny zakładów w 1956 r. przez Franka Shorra – dziennikarza „National Geographic Magazine„. Po wielu rozmowach z Szychowskim był pod prawdziwym wrażeniem jego osoby i w wyniku publikacji Shorra, Jan został mianowany Honorowym Członkiem ”National Geographic Society”.

Aż do lat 50-tych trwał proces ulepszeń zakładów – wtedy bowiem Juan Szychowski wynalazł czterokrotnie szybszą maszynę do pakowania yerba mate. Jej wydajność liczy się na pakowanie 400-500 funtowych opakowań na godzinę! Rząd Misiones nagrodził Polaka za ten wynalazek „Orderem Yerba Mate” w roku 1960, w którym to Szychowski niestety również zmarł. Miał wtedy 60 lat.

Zakłady „La Cauchera”, mieszczące się 6 km od drogi łączącej Apostoles z Azara, na wpół dzikim pustkowiu w głębi lądu, porośnięte obficie plantacjami yerba mate, to piękne zwieńczenie trudu polskich osadników i pionierów. Po śmierci Juana Szychowskiego, gospodarstwo przejął jego syn, ale niestety nie sprostał zadaniu i ostatecznie zakłady przejęło dwóch braci Szychowskich: Pancho i Lalo (Juan Alfredo i Ricardo Branislado), ze wsparciem szwagra Zdzisława Styczyńskiego. Rozszerzyli oni plantacje, ale niestety w miejscowości odległej od Apostoles aż o 270 km i nabyli samoloty, aby kursować pomiędzy główną siedzibą, a dalszymi uprawami.

W 1999r. rząd Misiones ponownie nagrodził Szychowskiego odznaczeniem „Andresito”, a imieniem Don Juana Szychowskiego mianowano pracownię komputerową w szkole technicznej Apostoles. Nigdy nie minie w tych rejonach pamięć o innowacyjnym Polaku, który trudem swojej pracy i poświęcenia, rozwijając lokalną kulturę i jednocząc społeczność polskich osadników w egzotycznym kraju, stworzył markę yerba mate, znaną praktycznie na całym świecie.

Tekst powstał we współpracy ze sklepem YerbaMarket.com

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Anonim pisze:

    fajne

Zostaw własny komentarz