Grób św. Piotra. Czy naprawdę znajduje się w Rzymie?


Dwa tysiąclecia temu do ziemi zostały złożone zwłoki pierwszego ucznia Jezusa. Miał on być skałą, na której wyrósł Kościół i tak też się stało – w miejscu, gdzie umieszczono grób św. Piotra, znajduje się dziś Watykan. Sceptyków jednak nie brakuje, szczególnie dziś, gdy wiarygodność Kościoła jest coraz częściej podważana. Czy możemy mieć więc pewność, że właśnie tam spoczywa ciało Piotra Apostoła?

Fakt, że grób św. Piotra znajduje się sześć metrów poniżej ołtarza w Bazylice św. Piotra w Watykanie był wielokrotnie potwierdzany przez głowy Kościoła. Gdy odczytano testament papieża Piusa XI, który zawarł w nim prośbę o to, by pochować go jak najbliżej miejsca spoczynku szczątków Apostoła, jego następca Pius XII zlecił prace archeologiczne. W 1950 r. oficjalnie poinformował, iż grób odkryto właśnie tam, gdzie go szukano, a więc pod posadzką Bazyliki: „Prace i badania przeprowadzone w Bazylice dały nam ostatecznie pozytywną odpowiedź: tak, odnaleźliśmy miejsce spoczynku Księcia Apostołów!1” Kilkanaście lat później Paweł VI potwierdził autentyczność relikwii się tam znajdujących. Zaledwie sześć lat temu, w 2013 r., papież Franciszek I zdecydował się natomiast na jeszcze odważniejszy krok i podczas specjalnej uroczystości pokazał dziewięć kości św. Piotra całemu światu. Informacja ta jednak nie okazała się być wcale tak fascynująca zarówno dla mediów, jak i odbiorców. Przekazywana była z dystansem i często podkreślano, że wielu archeologów podważa autentyczność zaprezentowanej przez Kościół relikwii. I to pomimo faktu, że to właśnie profesjonalni naukowcy przyłożyli rękę do potwierdzenia pochodzenia owych kości.

Skąd wziął się taki sceptycyzm? Czy wynika on z faktu, że informacja była zbyt mało zaskakująca i fascynująca? O tym, że Kościół powstał w miejscu, gdzie pochowano św. Piotra, mówiło się przecież od zawsze i choć zapewne wiele osób traktowało to raczej symbolicznie niż dosłownie, bardziej interesującą informacją byłoby przecież, gdyby grób Apostoła odkryto w zupełnie innym miejscu, podważając to, czego naucza Kościół. A może po prostu trudno jest nam dziś uwierzyć w to, że informacja, wydająca się wyłącznie przypowieścią, może okazać się prawdziwa?

Św. Piotr

Ciągłość kultu

Ponieważ grób Piotra Apostoła nie został jednoznacznie podpisany, wątpliwości co do jego autentyczności jest bardzo wiele. Oczywiście, gdyby taki napis na grobowcu się pojawił, prawdopodobnie wciąż znaleźliby się sceptycy, jednak ci, którzy wierzą, iż jest to miejsce spoczynku świętego, mieliby w ręku potężniejszy argument. Claudio Gianotto, profesor z uniwersytetu w Turynie, podkreśla, że archeologowie nie mogą jednoznacznie stwierdzić, że podczas wykopalisk odnaleziono grób św. Piotra, a jedynie, opierając się na wskazówkach oraz analizie znalezisk i źródeł literackich, wysnuć hipotezy na ten temat. A ponieważ dokumentacja ta nie jest jasna, nie można mieć żadnej pewności co do tego czy Apostoł rzeczywiście stracił swoje życie i został pochowany w Rzymie.

Są również tacy, którzy wierzą, że Kościół Katolicki przedstawił prawdziwe relikwie świętego. Ernest Dassman, profesor patrologii i starożytnej historii Kościoła uważa, że grób św. Piotra musi znajdować się w Watykanie, przede wszystkim ze względu na „ciągłość kultu”. Jak zauważa badacz, wspólnota rzymska przychodziła do tego miejsca, by oddawać cześć Piotrowi już w 160 r. po narodzinach Chrystusa i ma to miejsce do dziś. Według niego ma to ogromne znaczenie i świadczy o tym, że istotnie w Rzymie może znajdować się prawdziwy grób św. Piotra.

Pierwsze wątpliwości co do słuszności tego stwierdzenia pojawiły się dopiero w XIII w., a ich autorami byli waldensi, czyli grupa występująca przeciw władzy Kościoła, założona przez Piotra Waldo. Twierdzili oni, że wszystko, co nie zostało poświadczone w Biblii, jest fałszerstwem, a wśród informacji tych znajdowała się tradycja, mówiąca, że św. Piotr przybył do Rzymu. Za waldensami podążyli inni, m.in. Marysliusz z Padwy, który głosił, że nie da się w żaden sposób dowieść, iż Piotr był biskupem Rzymu ani nawet, że kiedykolwiek w tym mieście przebywał. Nie oni jednak upowszechnili tę teorię – popularna stała się ona dopiero za czasów reformacji Lutra, który w 1545 r. pisał: „Faktycznie ośmielam się powiedzieć, ponieważ słyszałem to i widziałem w Rzymie, że nikt nie wie na pewno, gdzie spoczywają ciała świętego Piotra i Pawła i czy w ogóle tam są. Papież i kardynałowie wiedzą najlepiej, że sprawa jest niepewna2”. Za Lutrem poszedł także Kalwin, który również, o ile nie gorliwiej, zaprzeczał wiarygodności Kościoła Katolickiego i papieża w tej sprawie.

Jezus przekazuje Piotrowi klucze królestwa niebieskiego, fragment fresku z Kaplicy Sykstyńskiej pędzla Pietro Perugino

A może Jerozolima?

Nic dziwnego, że stanowisko Watykanu, co do lokalizacji grobu Piotra Apostoła jest często podważane. Nie zgadza się z tym część archeologów, a niektórzy twierdzą nawet, że grobowiec nie może znajdować się pod Bazyliką, gdyż… jest w zupełnie innym miejscu. O tym, że Piotr miał być rzekomo pochowany w Jerozolimie, przekonywali kilka lat temu twórcy dokumentu Tajemnice dwunastu uczniów, który wyemitowany został na Channel 4. W filmie przedstawiono wspomnianą wcześniej teorię, według której Apostoł nigdy nawet nie był w Rzymie, nie mógł więc tam umrzeć. Kościół miał ukrywać ten fakt, a nawet go nie komentować, gdyż podważałoby to całą władzę papieską. Oczywiście teoria ta znalazła swoich zwolenników, nie udało jej się jednak przebić na tyle, aby zrobić choć trochę więcej szumu niż te, które prezentuje Kościół Katolicki.

A co, jeśli święty został pochowany w masowym grobie? Tak twierdzi wiele osób, które nie wierzą w to, że spoczywa on pod watykańską kopułą. Ernest Dassman uważa jednak, że Rzymianie nie zajmowali się budową masowych grobów, głównie dlatego, że nie mordowali na masową skalę. Zwłoki były więc oddawane rodzinie zmarłego, by przygotowała mu ona odpowiedni pochówek. Wskazuje to na to, że św. Piotr został pochowany samotnie.

Pius XII

Prawda o wykopaliskach

Niewątpliwie poruszany temat jest kontrowersyjny, a obie strony zawsze będą znajdować swoich zwolenników, jak i przeciwników. Gdy w 1945 r., kiedy to wykopaliska były w toku, odkryto dwupoziomową kaplicę, a w niej kości i złote monety, które mogły świadczyć o wizytach licznych pielgrzymów, papież niemal nie miał wątpliwości, że oto odnaleziono prawdziwe miejsce pochówku św. Piotra. Należało oczywiście przeprowadzić badania, ale z oczywistych względów, nie można było mieć stuprocentowej pewności. Dr Ricardo Galeazzi-Lisi, który zajął się badaniami, stwierdził, że kości należały do mężczyzny będącego w sile wieku. Nie było wśród nich głowy, co potwierdzałoby ich prawdziwość – co najmniej do 1370 r. głowa św. Piotra miała być wystawiona na widok publiczny w bazylice w Lateranie, nie mogła być więc pochowana z resztą szczątków. Kilka lat później badania te miał podważyć antropolog Venerando Correnti, który twierdził, że szczątki należą do kilku osób, w tym kobiet, a nawet zwierząt.

Prace nie stanęły jednak po obwieszczeniu przez Piusa XII, że odnaleziono grób Apostoła. W 1952 r. dołączyła do nich grupa włoskich naukowców, a wśród nich Margherita Guarducci, która zainteresowała się jedną ze ścian pokrytą napisami. Wśród nich były modlitwy i chrystogramy3, nie wszystkie jednak łatwe do odczytania. W końcu epigrafistce udało się rozwiązać zagadkę najbardziej interesującego z nich, który głosił Petros Eni, czyli Piotr jest tutaj. W ścianie znaleziono także pustą wnękę, a wkrótce okazało się, że kiedyś coś ona skrywała. Kardynał Ludwik Kaas, który przez jakiś czas nadzorował wykopaliska, nie był zachwycony tym, jak długo one trwały. Niezadowolony był także z tego, jak traktowane były znalezione podczas nich szczątki zmarłych, postanowił więc uratować część z nich – padło na skrzyneczkę, którą znaleziono jakiś czas wcześniej we wspomnianej wnęce. Kaas trzymał je u siebie, gdyż znajdowały się w niej kości, choć nie mógł on zapewne nawet przypuszczać czyje mogą one być. Chował je dziesięć lat, aż o skrzynce przypomniał sobie jeden z pracowników Bazyliki.

Kości ze skrzynki poddano badaniom. Stał za nimi Correnti, który tym razem nie miał wątpliwości – szczątki należały do mężczyzny w wieku około 60 lub 70 lat, pozbawionego głowy. Zawinięte były w drogocenną tkaninę w kolorze purpury, przetykaną złotymi nićmi, a ziemia, która obecna była na kościach odpowiadała tej z cmentarza, na której miał być uprzednio pochowany. Wszystko zaczęło składać się w jedną całość. Następnie kości zbadano ponownie, mając na celu porównanie ich z czaszką z bazyliki w Lateranie. Wyników nigdy nie opublikowano. Correnti napisał raport, był on jednak poufny. Szczątki natomiast pochowano w miejscu, w którym je znaleziono. Ówczesny papież, Paweł VI ogłosił wtedy, że relikwie świętego Piotra zostały zidentyfikowane w sposób, który można uznać za „przekonujący”.

Czy to wystarczy by nabrać pewności?

Jeśli chcecie poznać tajemnicę grobu św. Piotra, koniecznie sięgnijcie po najnowszą książką Pawła Lisickiego pt.: Grób Rybaka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Fronda.

  1. https://pl.aleteia.org/2017/09/24/skarb-odnaleziony-pod-bazylika-swietego-piotra/  [dostęp z dn. 04.06.2019 r.] []
  2. Lisicki P., Grób rybaka, s. 33. []
  3. Monogramy będące symbolem Jezusa Chrystusa w formie akronimu - słowa utworzonego przez skrócenie wyrażenia składającego się z dwóch lub więcej słów. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz