Wróżby i magia andrzejkowych ostatków. Andrzejki i ich dawne zwyczaje


Andrzejki, zwane inaczej ostatkami, to jeden z najlepiej znanych zwyczajów w polskim kalendarzu. To okazja do ostatniej zabawy przed adwentem, w którego trakcie oczekuje się Bożego Narodzenia. Tego dnia, a właściwie wieczoru, organizuje się dość huczne przyjęcie, które oprócz zwyczajowej zabawy przy alkoholu i muzyce, ma elementy magiczne poprzez wróżby. Najbardziej znaną jest wróżba polegająca na odczytywaniu znaków jakie daje ciekły wosk lany przez dziurkę od klucza do chłodnej wody. Jak się jednak okazuje, nie były to jedyne praktyki magiczne występujące podczas tego zwyczaju.

Luca Giordano, Męczeństwo świętego Andrzeja

Andrzejki odwołują się do św. Andrzeja, którego dzień wypada na 30 listopada. Są więc wigilią św. Andrzeja, a ich przebieg to wieczór i noc dwóch ostatnich dni tego miesiąca. Wigilia św. Andrzeja świętowana jest oprócz Polski w Szkocji, Grecji i Rosji, gdzie święty ten jest patronem tych krajów. Dodatkowo w Szkocji dzień św. Andrzeja to święto narodowe, a na fladze występuje charakterystyczny krzyż zwany krzyżem św. Andrzeja (saltire lub crux decussata). Andrzej wywodził się z rodziny rybackiej z miejscowości Betsaida nad Jeziorem Galilejskim. Był bratem Piotra, późniejszego pierwszego biskupa Rzymu. Był uczniem Jana Chrzciciela, dopiero później przystąpił do nauk u Jezusa Chrystusa. Po śmierci swego mistrza, rozpoczął ewangelizację Bizancjum. Jego pochód ewangelizacyjny objął również Azję Mniejszą, ale też Półwysep Bałkański, Abchazję i wybrzeża Morza Czarnego. Przebywając w Grecji został uwięziony, a następnie skazany na śmierć męczeńską. Dokładnej daty tego wydarzenie nie znamy. Przypuszcza się, że doszło do niego między 62 a 70 r. n.e. Andrzej zginął na krzyżu w kształcie litery X. W języku greckim to pierwsza litera odnosząca się do mistrza Andrzeja – Chrystusa – Χριστός (Christos), oznaczający Pomazańca. To stąd przyjęło się w tradycji mówić o tzw. krzyżu św. Andrzeja, który utrzymał się na flagach kilku państw, który też stał się znakiem ostrzegawczym, choćby w ruchu drogowym. Andrzej to święty Kościoła prawosławnego i rzymskiego. Na ziemiach polskich kult tego świętego rozpowszechnił się już w XI w. Do XVI stulecia św. Andrzej stał się patronem ponad 120 kościołów. Grubo ponad 100 miejscowości w Polsce swą nazwę wywodzą od jego imieniu, np. Andrzejów i Jędrzejów.

Św. Andrzej wróżbita?

H. Siemiradzki. Noc św. Andrzeja - Wróżbita, 1867

Ustanowiony w kalendarzu kultu św. Andrzeja na ostatni dzień listopada, kiedy rozpoczyna się adwent i wielkie oczekiwania ponownego przyjścia Jezusa Chrystusa wieczorem 24 grudnia, był doskonałą okazją do świętowania. Zabawa rozpoczynała się wieczorem i trwała do późnej nocy. Wpływało to też na styl tej zabawy, jej atmosferę, a także, i to chyba najważniejsze, na jej intencje, gdzie punktem najważniejszym były wróżby. Bynajmniej nie chodziło tutaj tylko o słynne lanie wosku przez dziurkę od klucza do wody. Była to jedna z licznych praktyk wówczas realizowanych.

Wieczór andrzejkowy poświęcony był głównie wróżbom matrymonialnym. Panny zastanawiały się kto będzie ich wybrankiem, a także kiedy znajomość sfinalizowana będzie ślubem. Same wróżby też miały różną formę i nie tylko praktykowane były przez młode panny. Wróżyli sobie wszyscy, np. poprzez wkładanie do wody gałązek trześniowych. Jeśli zakwitły, to zwiastowały szczęście, jeśli proces zielenienia nie nastąpił, znaczyło to nieszczęście, a nawet śmierć. 

Co ciekawe, uważa się, że wróżby którym patronuje św. Andrzej, stąd najpewniej częsta ich praktyka w dzień poprzedzający jego święto, pochodzi się z terenów greckich. Etymologia imienia Andrzej wywodzi się z języka greckiego od „aner„, ”andros” i oznacza mężczyznę. Toteż uważano, iż święty jest szafarzem rozdającym mężów. Stąd też tak bardzo rozpowszechnione wróżby dotyczące zamążpójścia. W tradycji ludowej pojawia się nawet legenda, według której św. Andrzejowi nawet przypisuje się moce polegające na umiejętności wróżenia. W legendzie tej pojawia się motyw jak to pewien król zamknął Andrzeja w więzieniu. W tym samym lochu mieli przebywać jeszcze dwaj inni więźniowie, których święty zapytał o poranku następnego dnia, co im się śniło. Jeden z nich wyjawił, że śnił o cieście w dzieży, do którego weszła mysz, ale zaraz potem wyszła. Drugiemu śniło się niemal to samo, z tą różnica, iż zamiast myszy, była mucha, która z ciasta nie wyszła. Św. Andrzej wywróżył pierwszemu rychłą wolność, drugiemu zaś więźniowi śmierć. Etnografowie twierdzą, iż legenda ta powiązana jest z wiarą, iż sny w andrzejkową noc mają proroczą moc. Interesują w tej legendzie jest to, że i mysz i mucha symbolizują śmierć, lecz w przypadku gryzonia, mowa jest również o motywie płodności, jak i też symbolu bogów solarnych, jak Horus czy Izyda z egipskiego panteonu.

Wróżby wokół własnego grona

Większość wróżb realizowana była w grupie, zbiorowo, pośród panien, których łączył jeden wspólny cel – zamążpójście. W jednej chacie spotykały się w sposób tajny, niedostępny dla innych, a przede wszystkim dla kawalerów. Generalnie kawalerom nie wolno było w nich uczestniczyć. Ma to zresztą swoją przekładnie w badaniach etnograficznych, ponieważ pytani o te praktyki mężczyźni charakteryzowali się bardzo znikomą wiedzą.

Słynne lanie wosku

Wylewanie ołowiu na zimną wodę przez ucho od klucza

Lanie podgrzanego uprzednio wosku przez dziurkę od klucza do chłodnej wody było najpopularniejszą formą wróżby. Praktykowana jest ona do dnia dzisiejszego, i tak jak podobne praktyki, w swej ubogiej, poprzez niezrozumienie kontekstu tejże, rozpowszechniona jest ona w swej popkulturowej odsłonie. Warto zaznaczyć, że klucz nie był jedynym przedmiotem, przez który przepuszczano ciekły wosk. Innym była miotła, a nawet gałązki jodły. Kształt, który został odlany, a następnie zastygł w wodzie, dokładnie oglądano. Ewentualnie wybierano jeszcze jeden rodzaj weryfikacji tegoż kształtu, poprzez rzucany przezeń cień. Wówczas odczytywano najbliższą przyszłość. Należy tutaj zasygnalizować symboliczne znaczenie klucza. Otóż użytkowany był w praktykach magicznych, a jego symbolika odnosiła się do otwierania. Na polskiej wsi, kiedy zauważono, że krowa nie mogła wydalić łożysko, pojono ją wodą, do której wcześniej wrzucano klucz. Woda z kolei ma m.in. funkcję przeobrażania, rozpuszczania, ale też bezmiaru możliwości, potęgi, oczyszczenia, płodności, a ponadto wiedzy, pamięci utajnionej, mądrości oraz dobra i zła. Wydaje się, że w zestawieniu z wróżbą lania wosku przez klucz do wody, symboliczne znaczenie cieczy ma tutaj uzasadnienie. Nadmienić należy, że w innych częściach Europy zamiast wosku stosowano ołów, który w tym przypadku miał dokładnie tę samą funkcję. Zastanawia jednak fakt, że człowiek nadając znaczenie ołowiowi, zawarł jedno z nich jako niewiedzę. Kształty, które zastygając ołów nabrał w wodzie, matki nakładały swym dzieciom na szyje w formie amuletów odstraszających od złego. 

Wróżby z obecnością zmarłych

Gaspare Traversi, Wróżbiarka

Dziewczęta, wierząc w matrymonialne wróżby, którym patronował św. Andrzej, modliły się za jego wstawiennictwo, aby utrzymać post, który nastąpić miał zaraz na drugi dzień i trwał on przez cztery niedziele. Stąd też wróżby odbywały się wieczorem. Znane są też inne praktyki wróżebne polegające na tym, że młode panny przez dziewięć wieczorów odliczały po dziewięć gwiazd. Jeśli to zadanie nie powiodło się, bo np. niebo było zachmurzone, albo dziewczyna pomyliła się, to wówczas przez kolejne dziewięć lat dziewczyna żyła w panieńskim stanie. Zwraca uwagę liczba dziewięć, która w tradycji ludowej stosowana była w praktykach magicznych. Do dziewięciu dań stało na stole w wieczerzę podczas Dziadów, którą na początku listopada wyprawiano specjalnie dla bliskich zmarłych.

Inna praktyka stosowana przez panny polegała na obsiewanie łóżka zbożem. Tutaj analogia prowadzi do weselnych praktyk magicznych, kiedy to pannę młodą obsypywano ziarnem. Zwyczaj ten miał zapewnić płodność kobiecie, jak i też liczne potomstwo. W noc andrzejkową zwyczaj ten miał podobne znaczenie. Dodatkowo pod poduszkę dokładano kłosa zbóż. O poranku dziewczyny notowały sny, ponieważ sądziły iż przyśni się im przyszły małżonek. Co ciekawe, ziarno na którym spały oraz kłosa zbóż pod poduszką, były odwołaniem do pomocy zmarłych, a konkretniej do ich wiedzy o tym co jest owiane tajemnicą, o tym co będzie mieć miejsce w przyszłości.

Wróżby o mocnym nacechowaniu magicznym

Niezwykle mocno nacechowana magią miała inna praktyka. Polegała ona na tym, że młoda dziewczyna szła do potoku, by nabrać do ust wody. Zasada była taka, aby koniecznie była to woda bieżąca. Następnie wracała do domu, lecz po drodze napotykała chłopaków, którzy ją rozpraszali i czynili wszystko, aby tę wodę wypluła. Jeśli udało się jej donieść wodę w ustach, trzymała ją tam dopóty dopóki nie zmełła ziarna w żarnie na mąkę, obracając kamieniem na lewą stronę, a następnie wypluwała ją do tejże mąki i robiła z nich placuszki. Ważne przy tej magicznej praktyce było to, aby w trakcie wyrabiania ciasta leżały gdzieś w pobliżu męskie spornie. Kręcenie kamieniem w drugą stronę również miało symboliczne znaczenie, ponieważ była to podstawa w trakcie jakiejkolwiek magii. To nie koniec magicznych guseł z plackami. Jeśli panien było kilka, to każda z nich kładła je na podłodze. Wołały psa i tej, której zjadł placka mogła spodziewać się rychło męża. Z kolei tej, której pies tylko nagryzł pieczywo, okazywało się złą wróżbą. 

Ryzykowana wróżba 

Bywały i takie wróżby, które nie dość, że były nietypowe, co też i wyjątkowo ryzykowne. Etnografowie są zgodni w interpretowaniu tego rodzaju wróżby, że właściwie miała ona charakter czarnej magii. Młoda dziewczyna, która poszukiwała za pośrednictwem wiedzy zdobytej we wróżbach przyszłego męża, w jednej części izby stawiała lustro, a naprzeciwko niego, najczęściej w sieni, drugie. Jej zadanie polegała na tym, że miała stanąć vis-à-vis jednego lustra w izbie, intensywnie wpatrując się w nie, a następnie gwałtownie odwrócić się i popatrzeć na drugie lustro w sieni. Dziewczyna miała w nim ujrzeć oblicze swego przyszłego męża. Było jednak ryzyko. Polegało ono na tym, że zamiast męża mogła ujrzeć w lustrze… śmierć. Wróżba ta najpewniej mogła zostać zapożyczona przez chłopstwo z kultury szlacheckiej, gdzie też najczęściej była praktykowana. 

Wróżby wokół innych patronów

Święta Łucja ze swoimi atrybutami. Obraz Domenico Beccafumi z 1521

Andrzejki, wigilia św. Andrzeja, rozpoczynała nowy etap w kalendarzy jakim był adwent. W okresie tym, mimo wyznaczonego postu w jedzeniu i piciu, starano się również zachować wstrzemięźliwość w zachowaniu. Ponieważ jednak człowiek z natury jest stworzeniem skorym do zabawy, zawsze starano się znaleźć pretekst do tego, by nieco rozerwać się. Wróżby stały się zatem swoistą formą rozrywki, a w okresie adwentu wypadały dni, którym patronowali święci, kiedy to wróżono w specjalnych intencjach. 13 grudnia w św. Łucję wróżono aby odżegnać złą moc czarownic, które w towarzystwie diabłów, odprawiały sabaty. Jednym z atrybutów św. Łucji z Syrakuz były jej własne, wydłubane samodzielnie, oczy. Funkcja oczu w antropologii kulturowej, określana jest też jako jeden z atrybutów wróży, wszechwiedzących, czarownic, szamanów i czarnoksiężników. Ponadto za pośrednictwem wróżby, dowiadywano się spraw tajemnych, zdobywano wiedzę, a więc też widziano, co też kryje się przed zwykłym śmiertelnikiem. 23 grudnia wróżono na św. Katarzynę. Wróżby, którym oddawano się wówczas zarezerwowane były niemal wyłącznie dla kawalerów, a więc odwrotnie jak to miało miejsce 29 listopada w wigilię św. Andrzeja. I wreszcie 6 grudnia, któremu patronuje św. Mikołaj. Wróżby praktykowane wówczas miały na celu odżegnanie zła płynącego od ewentualnego napotkania wilków, ponieważ święty ten był pasterzem wilków, miał umiejętności ujarzmiania tych bestii.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz