Heroiczna obrona Głogowa. Lepiej zginąć od miecza za ojczyznę niż kupując zhańbiony żywot służyć obcym |
Obrona Głogowa to jeden z najbardziej heroicznych symboli wojennego poświęcenia w historii Polski. Obrońcy musieli stanąć przed tragicznym wyborem. Czy poświęcić bliskich, czy bronić granic ojczyzny. Wybrali walkę, co pozwoliło Bolesławowi Krzywoustemu wygrać wojnę z Henrykiem V.
Przyczyny wojny polsko-niemieckiej
Bezpośrednim powodem wojny polsko-niemieckiej były wydarzenia z 1108 roku. Wtedy Bolesław Krzywousty pomógł węgierskiemu królowi, Kolomanowi, gdy ten walczył z królem niemieckim, Henrykiem V (późniejszy cesarz). Pomoc polegała na zaatakowaniu Czechów, co znowu wymusiło powrót czeskich oddziałów do obrony swojego kraju. Zatem Niemcy straciły czeskie wsparcie w wojnie z Węgrami.
Wyprawa Henryka V miała także utemperować polskiego księcia, którego poczynania były coraz śmielsze. Przede wszystkim Krzywousty odnosił sukcesy na Pomorzu, dążąc do jego podporządkowania Polsce.
To spowodowało, że na 1109 rok Henryk V zaplanował atak na Polskę. Do Erfurtu przybyły posiłki z całych Niemiec. Siły przeznaczone na wyprawę do Polski były znaczne. Liczba wojsk wynosiła nawet 10 tysięcy. Wsparcia udzielili także Czesi, którzy zdecydowanie lepiej znali polskie tereny.
Pretekstem, który Henryk V wykorzystał za powód wojny, była kwestia Zbigniewa, brata Bolesława. W 1107 roku został on wygnany przez Krzywoustego. Zbigniew przegrał z nim rywalizację o władzę nad Polską. Zbiegły schronił się w Czechach. Gdy niemiecki król wyprawił się przeciwko Polsce, argument, że chce przywrócić to co należne Zbigniewowi, legitymizował jego atak.
Czytaj także → Zapomniany książę Zbigniew i okrutny Bolesław Krzywousty. Bratobójcza walka o panowanie nad Polską
Ultimatum Henryka
Tuż przed wyprawą Henryk V złożył Bolesławowi ultimatom. Obiecywał odstąpić od najazdu w zamian za przywrócenie praw Zbigniewowi, czyli faktycznie dopuszczenie go do współrządów nad krajem. To rzecz jasna było dla polskiego księcia niebezpieczne. Najpierw Zbigniew umocniłby się w swojej części, a następnie, przy pomocy niemieckiego sojusznika, pokonał brata. Zatem Bolesław musiał rzucić wzywanie Henrykowi. Dodatkowo zażądał także płacenia trybutu w kwocie 300 grzywien srebra rocznie (1 grzywna = ok. 200-230 gram).
Hardą postawę polskiego księcia przedstawił w swojej Kronice Gall Anonim. Zawarł w niej taką odpowiedź Bolesława:
„Zważ tedy pilnie, komu to grozisz, a wojnę znajdziesz, gdy pragniesz wojować.“
Po takiej odpowiedzi Henryk V ruszył ze swoją potężną armią na Polskę. Granicę przekroczył w okolicy Gubina, następnie skierował się na Krosno Odrzańskie i Bytom Odrzański. Żadnego z tych grodów nie zdobył. Celem dla niego był Głogów. Opanowanie tego grodu uznał za kluczowe dla jego planów zaatakowania Poznania. Obejście Głogowa zagrażałoby tyłom jego armii, a także utrudniałoby dostawy zaopatrzenia.
Twierdza Głogów
Głogów był doskonale położony. Oblewały go wody Odry, Starej Odry i Baryczy. Archeolodzy ustalili, że wał otaczający gród mierzył aż 12 metrów szerokości i 8 metrów wysokości.
Pod Głogów Henryk V dotarł 24 sierpnia. Najpierw przystąpił do paktowania. Umówił się z obrońcami Głogowa na pięciodniowy rozejm. W tym czasie Głogowianie mieli uzyskać ewentualną zgodę polskiego księcia na poddanie grodu. Warunkiem rozejmu było także przekazanie cesarzowi zakładników. Jednakże niezależnie od odpowiedzi mieli zostać zwróceni. Tymczasem Henryk V dopuścił się krzywoprzysięstwa. Postanowił zaszantażować obrońców, że jeśli Ci nie poddadzą grodu, to zakładnicy zginą.
Dowiedziawszy się o takim podstępie Bolesław Krzywousty zagroził obrońcom gardłem, jeśli poddadzą Głogów. Wiedział bowiem, że ten gród jest kluczowy dla losów całej wojny. Wtedy padły chyba jedne z najpiękniejszych słów dotyczących poświęcenia dla ojczyzny. Napisał je Gall Anonim. Są to słowa przypisywane Bolesławowi Krzywoustemu, ale niewątpliwie ich literackie brzmienie zawdzięczamy Gallowi:
„Lepiej, rzekł, i uczciwiej, aby grodzianie i zakładnicy dali żywot za ojczyznę, niż przez poddanie okupując go haniebnie, poszli dźwigać pęta niewolnicze, u obcych panów na wysłudze.”
Z kolei Jan Długosz w Rocznikach podaje inną wersję cytatu, ale o podobnym wydźwięku:
„Niech raczej stracą synów niż wolność swoją i ojczyzny.”
Obrona Głogowa
Cesarz wiedząc, że nic nie wskóra, przystąpił do oblężenia. Jego armia przywiodła ze sobą pod Głogów wiele machin oblężniczych. Jednakże gród także był dobrze przygotowany do obrony. Dlatego Henryk V dopuścił się rzeczy haniebnej. Wykorzystał polskich zakładników jako żywe tarcze. Chcąc w ten sposób zmusić obrońców do poddania się. Byli to bowiem członkowie ich rodzin. Ci jednak nie ulegli i poświęcili bliskich dla ratowania ojczyzny.
Tak opisał to Gall Anonim:
„Ale ci, nie więcej oszczędzając synów i krewnych, jak Czechów lub Niemców, gradem kamieni i orężem witają szturmujących, broniąc im do murów przystępu.”
Ku zdumieniu Henryka V jego zabiegi ani trochę nie złamały ducha obrońców. Postanowił wówczas zdobyć gród poprzez szturm. Bój był krwawy, a walczące strony wykorzystały szeroki wachlarz broni. Niemcy między innymi używali wież oblężniczych, proc, taranów i drabin.
Obrońcy również nie byli dłużni. Niemców obrzucali gradem kamieni, a walczących pod fortyfikacjami oblewali wrzącą wodą i smołą.
Gall Anonim relacjonował:
„Sterczą wieże niemieckie, przytoczone do murów: lecz to tylko tém wyraźniejszy cel dla pocisków z kusz ręcznych, wystawionych przeciw napastnikom. Krwawa w tém stron dwojga wzajemność. Bo jeśli proce Teutonów rażą kamieniami, nie jest tychże tak jednorazowie straszne działanie, jak owych olbrzymich młyńskich kamieni lub ostrokołów, spólnemi siłami obrońców, z wyżyny zepchniętych. Niemcy pomostem z belek przykryci, podsuwają się pod mury, ale ich pod tą zasłoną, nie mniej gorąca spotyka łaźnia, od tych płonących główni, bezprzerwnie miotanych, od lejącego się strumieniem z góry ukropu. Ztąd od taranów kruszących mury gwałt wielki, ztąd od kręgów rozżarzonych, roziskrzeniem przerażających gwiaździstém. Już Teutonowie pnąc się po drabinach, tuż, tuż mają stanąć u szczytów, a w tejże chwili, polskie rohatyny dziwne sprawiają widowisko, w lot pochwyconych, na hartownych ostrzach, potrząsając w tryumfie.”
Wojna partyzancka
Gdy Niemcy zajęci byli próbami szturmu na gród, Bolesław Krzywousty rozpoczął totalną wojnę podjazdową. Wiedział, że ma małe szanse na zwycięstwo w walnej bitwie. Dlatego postanowił nieustannie nękać przeciwnika. Niemcy byli już na ziemiach polskich. Zatem musieli liczyć na dostawy zaopatrzenia. Krzywousty wiedząc o tym, postanowił atakować wszelkie transporty oraz pomniejsze oddziały. Była to taktyka niezwykle skuteczna. Gall Anonim obrazowo stwierdził, że:
„zamiast daniny w złocie, odnoszą Niemcy w podziale rany i trupów”.
Zakończenie oblężenia Głogowa
Gdy ani przekupstwem, ani podstępem, ani walką Henryk V nie był w stanie zdobyć Głogowa, postanowił zwinąć oblężenie. Tym samym niezłomni obrońcy wzorowo wywiązali się ze swojej roli i nie dali się złamać niemieckiemu królowi.
Cała akcja kosztowała Henryka V wiele sił i środków, które nie przyniosły żadnych efektów. Bez zdobycia Głogowa nie mógł myśleć o marszu w głąb Polski. Postanowił jednak, że nie zrezygnuje z dalszego prowadzenia wojny. Dlatego zaatakował Wrocław.
Było to miasto nie słabiej umocnione od Głogowa. Za nim podążały siły Bolesława, które polowały na transporty, niedobitków, zwiadowców, maruderów i pomniejsze oddziały, które były w stanie pokonać. To w efekcie spowodowało wśród Niemców olbrzymie straty i mocno obniżało morale w ich wojsku. Paraliżowało to nawet niemieckie zagony, które szukały żywności w głąb kraju. Wszędzie bowiem obawiano się polskich wojowników.
Strach wojsk Henryka przed Bolesławem Gall Anonim przedstawił w Pieśni Niemców na pochwałę Bolesława:
„Bolesławie! Bolesławie!
Któż wyrówna tobie w sławie?
Gdzie kraj takie ma obrońce?
Nie zachodzi twoje słońce,
Ty sam nie śpisz, nasz sen płoszysz,
Tu pobijesz, tam rozproszysz:
Na przestrzeni, w polu, lesie,
Grom twój wszędzie trwogę niesie.
Tak dzień po dniu, od poranku,
Po mrok nocny bez ustanku,
Tylko czujność, tylko trwoga.
A nie postać twoja noga
Już na ziemi prawie miała?
Taka zawiść wciąż w nas pała!
Ty jak na złość, pan w przestrzeni,
A my, jakby uwięzieni.”
Obrońców Głogowa upamiętnia dziś w mieście piękny pomnik, na którym umieszczono wzruszający cytat z Galla Anonima:
„Lepiej będzie i zaszczytniej jeśli zarówno mieszczanie jak zakładnicy zginą od miecza za ojczyznę niż gdyby kupując zhańbiony żywot za cenę poddania grodu mieli służyć obcym.”
Podobną laurkę głogowianom wystawił Jan Długosz:
„Mieszkańcy Głogowa gorąco przywiązani do swego księcia Bolesława okazali mu tak niezłomną i szczerą wierność, że woleli samych siebie i swoje ukochane dzieci narazić na największe nibezpieczeństwo, niż poddać się wrogowi. Toteż bardzo słusznie ich wierność i szczere oddanie aż do dnia dzisiejszego cieszą się u Polaków szczególnym uznaniem.”
Zakończenie wojny
Nieustannie nękana armia niemiecka była w coraz gorszej sytuacji. Spadał także autorytet Henryka V, który mimo potężnej armii nie był w stanie odnieść żadnego sukcesu w wojnie. Z kolei pozycja Bolesława Krzywoustego stawała się coraz silniejsza. Do walki z najeźdźcą zaangażowało się całe społeczeństwo. Zatem oprócz wojny podjazdowej trwało także powstanie wymierzone w Niemców.
Czytaj także → Wojna polsko-niemiecka 1109
Henryk zdając sobie sprawę, że tej wojny nie wygra, rozpoczął próby dyplomatycznego rozwiązania. Jednak Bolesław wiedząc, że z każdym dniem wróg jest słabszy nie był zainteresowany pokojem. Dodatkowo gdy zmarł czeski książę Świętopełk, Czesi opuścili wojska niemieckie. To zmusiło Henryka V do obniżenia swoich żądań.
Ostatecznie za cenę pokoju Bolesław zgodził się na płacenie Niemcom trybutu z Pomorza, którego jeszcze nie zdołał opanować. To pozwoliło królowi niemieckiemu częściowo wyjść z twarzą z wojny. Jednak prawdziwym zwycięzcą był Bolesław. Nie byłoby to możliwe bez heroicznej postawy Głogowian, którzy nie pozwolili Niemcom na marsz w głąb kraju.
Bibliografia:
- Gall Anonim, Kronika Marcina Galla, Warszawa 1873.
- R. Grodecki, S. Zachorowski, J. Dąbrowski, Dzieje Polski średniowiecznej, J. Wyrozumski (oprac.), Kraków 1995.
- T. Jurek, E. Kizik, Historia Polski do 1572, Warszawa 2019.
- S. Szczur, Historia Polski. Średniowiecze, Kraków 2002.
- J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej, Kraków 1999.
- Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 10, oprac. D. Turkowska i M. Kowalczyk, Warszawa 2009.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Jestem dumny ze swoich głogowskich praprzodków!
Dokładnie i powinniśmy być. Musimy o nich zawsze pamietać.
głogów głogowem a głóg pogłowiem