Wszechwładny palatyn Sieciech. Przez 20 lat był nieoficjalnym władcą Polski


Sieciech nigdy formalnie nie panował, dlatego na próżno szukać go w pocztach władców Polski. Jednakże przez 20 lat Sieciech, jako wszechwładny palatyn Władysława Hermana, to on faktycznie rządził całą Polską. 

Sieciech. Palatyn, który dybał na plemię piastowe

Bolesław II Śmiały (Szczodry)

Na kartach historii Sieciech pojawia się tuż po wygnaniu Bolesława Śmiałego (Szczodrego) z Polski. Przez Galla Anonima nazywany jest hetmanem rycerstwa, czyli wojewodą naczelnym. Pełnił funkcję palatyna. Był zatem zarządcą dworu, a podczas nieobecności monarchy zastępował go. Jednak władza jaką zdobył Sieciech daleko wykraczała poza rolę przewidzianą dla tego urzędu.

Czytaj takżeSpisek i obalenie Bolesława Szczodrego (Śmiałego)

Co prawda historycy toczą spory o nazewnictwo funkcji Sieciecha. Jednakże bez wątpienia jego władza była potężna. Udało mu się doprowadzić do sytuacji, gdy w jego rękach znajdowała się najwyższa władza administracyjna i wojskowa. Z jednej strony Sieciech zarządzał dworem i skarbem, z drugiej natomiast dowodził wojskiem i prowadził wyprawy wojenne. Dodatkowo zajmował się także sprawami, które ściśle zarezerwowane były dla władcy. Należało do nich wydawanie wyroków, wysyłanie poselstw, czy obsadzanie rządców w prowincjach.

Jednak Sieciechowi nie wystarczała tylko funkcja palatyna. Wydaje się, że myślał znacznie szerzej, być może nawet o założeniu nowej dynastii. Gall Anonim pisał o nim w Kronice:

„Wiemy bowiem i pewni tego jesteśmy, iż Sieciech dybie na całe plemię.”

Sieciech i jego polityczna układanka

Władysław I Herman

Sieciech tylko w sobie znany sposób uzależnił od siebie Władysława Hermana, który nawet gdy władza palatyna chyliła się ku upadkowi, potrafił stanąć po jego stronie i to wbrew własnemu interesowi.

Jego rola w obalaniu w 1079 roku króla Bolesława Śmiałego nie jest znana. Jednak była na pewno znaczna. Polski król zamordował biskupa krakowskiego, Stanisława, który najpewniej przystąpił do antykrólewskiego spisku. Możnym i Kościołowi nie podobała się centralistyczna polityka Bolesława Śmiałego. Zagrożony mógł być także ambitny Sieciech. Dlatego, gdy król zamordował Stanisława, dał jego przeciwnikom pretekst do otwartego wystąpienia przeciwko królowi. W ten sposób na tron został wyniesiony królewski brat, czyli Władysław Herman.

Czytaj takżeWładysław Herman. Słabeusz na polskim tronie

Brak dowodów wskazujących na udział Hermana w spisku przeciwko Bolesławowi Śmiałemu. Nie wiemy czy był tylko beneficjentem, czy też współsprawcą. Niemniej, patrząc na jego późniejsze rządy, za wątpliwą należy uznać jego aktywność w tym zakresie.

Pewne jest jednak, że wraz z objęciem rządów przez Hermana także Sieciech został wyniesiony do godności palatyna. Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że Herman był narzędziem Sieciecha w jego politycznej układance. Skoro nie miał urodzenia dającego mu możliwość przejęcia rządów, to obsadził na tronie zależnego od siebie władcę, który dał mu wolną rękę w sprawowaniu władzy.

Zneutralizowanie pretendentów do tronu

Zbigniew

Jednakże obsadzenie Hermana na tronie było dla Sieciecha tylko pierwszym krokiem. Należało bowiem jeszcze tę władzę umocnić poprzez pozbycie się potencjalnych konkurentów. Było ich dwóch. Syn Bolesława Śmiałego, Mieszko, który przebywał na wygnaniu na Węgrzech oraz Zbigniew, pierworodny syn Władysława Hermana.

Sieciech najpierw przystąpił do zneutralizowania Zbigniewa. Zadanie miał ułatwione, gdyż pochodził on ze związku Hermana, który nie został potwierdzony ślubem. Dlatego w 1080 roku zaaranżował małżeństwo polskiego księcia z Judytą Przemyślidką, córką czeskiego władcy. Oznaczało to jednocześnie zbliżenie polsko-niemieckie, gdyż Czesi byli w proniemieckim obozie. Sieciech także był zwolennikiem zbliżenia z Niemcami. To może sugerować, ale brak na to dowodów, że również Niemcy mogli po cichu sprzyjać buntowi przeciwko Bolesławowi Śmiałemu. Z pewnością problemem dla nich była niezależna polityka prowadzona przez brata Hermana.

Jednak do 1086 roku cierpliwość Sieciecha była wystawiona na próbę. Bowiem dopiero tego roku Judyta urodziła syna, co pozwoliło na rozpoczęcie działań wymierzonych w Zbigniewa. Bez wątpienia sojusznikiem była dla niego żona Hermana, której zależało na tym, by to jej syn Bolesław (późniejszy Bolesław Krzywousty) został następcą ojca.  Dla zabezpieczenia swoich interesów namówili Hermana do tego, aby swojego pierworodnego wysłał do szkoły katedralnej, a następnie do klasztoru w Niemczech. Tym samym w białych rękawiczkach Zbigniew został „wygnany” z kraju.

Pozostała jeszcze kwestia syna Bolesława Śmiałego, czyli Mieszko Bolesławowica. Ten w 1086 roku na skutek polsko-węgierskiego porozumienia powrócił on do kraju i otrzymał od wuja dzielnicę krakowską. To w oczywisty sposób zagrażało pozycji Sieciecha, gdyż syn Śmiałego musiał wiedzieć kto stał za odsunięciem od rządów jego ojca. Dlatego Sieciech po prostu zamordował niewygodnego królewicza. W 1089 roku Mieszko został otruty. Tak tę zbrodnię opisywał Gall Anonim:

„Mówią bowiem, że pewni zawistni, w obawie, ażeby za krzywdę ojca się nie pomścił, młodzieńca szlachetnych przymiotów trucizną ze świata zgładzili, niektórzy zaś z nim pospołu pijący przy uczcie, ledwo od grożącej śmierci byli ocaleni.”

Bez wątpienia na tym zabójstwie najbardziej zyskiwał Herman, a więc także Sieciech. Tym samym wszechwładny palatyn doprowadził do wygodnej dla siebie sytuacji, gdy władza zależnego od niego Hermana nie mogła już być kwestionowana.

Opiekun Bolesława

Bolesław Krzywousty według Jana Matejki

Jednocześnie Sieciech został opiekunem małoletniego Bolesława. To pozwoliło mu na zyskanie wpływów także na następcę tronu. Liczył zapewne, że uzależni go od siebie, tak jak uzależnił Hermana. Ponadto Sieciech w ten sposób chciał zabezpieczyć przyszłe wpływy dla swojego rodu.

Sieciech i jego autorytarna władza

Nie ulega wątpliwości, że Sieciech pod każdym względem przewyższał Hermana. Był od niego zdolniejszy, ambitniejszy i miał znacznie większą charyzmę. Swoją władzę wykonywał w sposób autorytarny i okrutny.

Na urzędy nominował wyłącznie ludzi od siebie zależnych. Stąd wiele stanowisk otrzymali przede wszystkim członkowie jego rodu. W taki sposób wszędzie w państwie były osoby, które Sieciechowi zawdzięczały karierę. To pozwalało także z daleka od władzy trzymać przeciwników jego rządów. Stąd też nijako jako władca wydawał wyroki i skazywał na wygnanie wszelkie osoby podejrzane o nieprzychylność jego pozycji w państwie.

Gall Anonim dał taką charakterystykę Sieciecha:

„A wtenczas Sieciech, wojewoda naczelny, mąż z kądinąd rozumu wyższego, przyczém imponujący rodem i samąż postacią okazałą, zaślepiony chciwością mienia, nieznośnych dopuszczał się gwałtów, posuwanych do okrucieństwa. Jednych bowiem za nieznaczącą pobudką wywłaszczał z dóbr posiadanych, drugich z kraju wyganiał, w miejsce zaś szlachty na urzędy gmin wynosił.”

Moneta Sieciecha

Denar z krzyżem „kawaleryjskim” Sieciecha

Chyba najbardziej wyraźnym i trwałym symbolem faktycznej władzy Sieciecha było bicie przez niego monety. Jest to bowiem domena ściśle zarezerwowana dla władcy, a wszak był nim formalnie Herman.

Denar Sieciecha był także pierwszą prywatną monetą bitą w Polsce. Znamy dwie monety wyemitowane przez Sieciecha. Są to denar z krzyżem oraz denar z monogramem. Na obu monetach znajduje się znak rodowy Sieciecha oraz jego imię.

Denar z monogramem Sieciecha

Bicie własnej monety nie tylko należało do zyskownego procederu, ale także w sposób ostentacyjny podkreślało jego pozycję w państwie. Mógł przecież równać się samemu księciu.

Oprócz wybitych monet Sieciech pozostawił po sobie jeszcze jedno materialne dziedzictwo. Jest nią ufundowany przez niego kościół św. Andrzeja w Krakowie. Miał bowiem w Krakowie palatyn swój dwór lub gródek.

Sieciech na krótko podbija Pomorze

Około 1090 roku Sieciech przystąpił do podboju Pomorza, które uniezależniło się od Polski w okresie Bolesława Śmiałego. Sieciech szybko odniósł sukces i w 1090 roku opanował Pomorze Gdańskie. Na podbitych terenach prowadził własną politykę kadrową. Dodatkowo brutalnie rozprawiał się z lokalnymi przywódcami, a także palił nieistotne dla niego grody. To szybko spowodowało, że Pomorzanie zbuntowali się i zorganizowali powstanie, które zakończyło się ich sukcesem. W ten sposób zdobycze Sieciecha przez jego nadmierną brutalność nie przetrwały nawet roku. Prawdopodobnie niepowodzenia Sieciecha na północy były początkiem jego końca, gdyż rycerstwu zabrakło pola do ekspansji zapewniającego mu zyski. Skoro zabrakło łupów wojennych, dotąd tolerowane rządy Sieciecha, stawały się problemem.

Pierwszy bunt przeciwko władzy Sieciecha

Władysław Herman zezwala synowi swemu Bolesławowi wyruszyć z Sieciechem przeciw Morawianom

Siły nieprzychylne Sieciechowi koncentrowały się w Czechach. Tam uciekali wszyscy wygnani przez krnąbrnego palatyna. Zatem nie było przypadkiem, że właśnie tam rozpoczął się pierwszy bunt mający ograniczyć władzę Sieciecha. W 1093 roku możni przeciwni Sieciechowi sprowadzili Zbigniewa z klasztoru i rozpoczęli rewoltę. Udało im się przeciągnąć na swoją stronę kasztelana wrocławskiego, Magnusa. To pokazuje, że niezadowolenie z rządów Sieciecha musiało być znaczne, skoro tak ważny urzędnik dołączył do buntu.

O pomoc w spacyfikowaniu rebelii Sieciech poprosił Węgrów. Na wezwanie pozytywnie odpowiedział król węgierski, Władysław I. Jednak pod Wrocławiem Węgrzy zamiast pomóc, podjęli próbę porwania Sieciecha i młodego Bolesława Krzywoustego. Przypuszcza się, że miała to być kara za wcześniejszą śmierć Mieszko Bolesławowica. Po ucieczce Sieciecha, wojska książęce odmówiły dalszej walki. To zmusiło Hermana do ustępstw. W 1093 roku zgodził się na dopuszczenie Zbigniewa do współrządów i potwierdzenia jego prawa do tronu.

Błyskawiczna kampania Sieciecha

Sieciech niezadowolony z przywrócenia Zbigniewowi praw rozpoczął kampanię mającą na celu odwrócenie tej decyzji. Zatem Sieciech występował zarówno przeciwko Hermanowi, jak i Zbigniewowi. Toteż pokazuje jak potężny był, skoro zachowywał się nie jako palatyn, ale jak samodzielny władca odzyskujący swoje wpływy.

Bardzo szybko Sieciechowi, czy to przekupstwem, czy groźbą, udało się przekonać większość dotąd zbuntowanych możnowładców, by wrócili na jego stronę. Jednak część wojsk nadal była wierna Zbigniewowi. Do rozstrzygającej i krwawej bitwy doszło w 1096 nad Gopłem. Sieciech zwyciężył i pojmał Zbigniewa. Jednak więźnia trzymanego w Sieciechowie z jakiś powodów oszczędził. Prawdopodobnie nie pozwolili na to biskupi, którzy musieli zyskać znaczące wpływy w państwie, skoro liczył się z nimi palatyn.

Gambit Sieciecha

Władysław Herman pasuje na rycerza młodego Bolesława Krzywoustego

Nacisk Kościoła musiał być naprawdę silny skoro w 1097 roku Zbigniew został zwolniony z więzienia. Przywrócono mu także wszelkie prawa. Niedługo później Herman powierzył obu braciom oddziały mające podjąć kolejną próbę podbicia Pomorza. Możliwe, że za tak nagłą zmianą frontu księcia stał Sieciech, który chciał jego synów wprowadzić w jakąś zasadzkę. W efekcie Zbigniew i Bolesław zdali sobie sprawę, że tylko wspólnie są wstanie przeciwstawić się Sieciechowi. Zawrócili wojska i wymusili na swoim ojcu przyznanie im dzielnic. Tak też się stało i państwo zostało podzielone między Władysława Hermana, Zbigniewa i Bolesława Krzywoustego.

Dla Sieciecha była to sytuacja niewygodna i mocno ograniczająca jego wpływy. Niemniej jedna z teorii mówi, że także tutaj Sieciech wykazał się sporą sprawnością polityczną. Oto przystąpienie Bolesława do spisku miało być inspirowane właśnie przez Sieciecha. Palatyn wiedząc, że nie zdławi rewolty Zbigniewa, po prostu spowodował przyłączenie się do niej także Bolesława. Jednocześnie wystarał się, by Bolesław otrzymał Śląsk, a więc dzielnicę, która rozpoczęła bunty przeciwko Sieciechowi. To pozwoliło mu kontrolować tę niepewną dzielnicę. Jeśli zaiste tak było, oznaczałoby to, że Sieciech doskonale rozegrał tę partię szachów.

Ambitny Sieciech nie chciał rezygnować ze swojej władzy także w dzielnicach Zbigniewa. Mimo, że formalnie syn Hermana rządził w swojej dzielnicy, to palatyn nadal wyznaczał tam swoich urzędników. Zresztą to samo robił w dzielnicy Bolesława.

Współpraca juniorów

Zgoda synów Władysława Hermana

Koniec Sieciecha przyszedł, gdy Bolesław Krzywousty, w przeciwieństwie do swojego ojca, okazał się osobą silną i samodzielną. Za sprawą swojego charakteru oraz głosu wrogo nastawionych do Sieciecha doradców, zerwał współpracę z palatynem.

W tajemnicy przed Sieciechem Bolesław porozumiał się ze Zbigniewem. Mieli wszak wspólnego wroga, to i o zgodę między nimi było łatwo. W 1098 i 1099 roku jawnie wystąpili przeciwko Sieciechowi. Armie młodych książąt pod Żarnowcem spotkały się z wojskami Hermana, którymi faktycznie dowodził Sieciech. Jednakże stronnicy Sieciecha widząc, że nie ma on już żadnych szans na realizację swoich planów, zaczęli się wykruszać.

Czytaj takżeZapomniany książę Zbigniew i okrutny Bolesław Krzywousty. Bratobójcza walka o panowanie nad Polską

To chyba dostrzegł też Herman, który ugiął się i obiecał synom, że odbierze Sieciechowi urząd palatyna. Sieciech uciekł wówczas do Sieciechowa. Ślad za nim podążyły książęce wojska. Gdy rozpoczęło się obleganie Sieciechowa dziwną woltę zrobił Herman, który nagle zmienił front i przystąpił do Sieciecha. Wtedy Zbigniew i Bolesław postanowili po prostu siłą zająć resztę kraju. Dopiero to zmusiło Hermana do już ostatecznego pozbawienia Sieciecha urzędu i wygnania go z kraju, co stało się prawdopodobnie w 1100 lub 1101 roku. W taki sposób zakończył się okres 20 lat panowania wszechwładnego palatyna.

Historycy spierają się czy i kiedy Sieciech powrócił z wygnania. Jedna z hipotez mówi, że nastąpiło to już w 1105 roku. Jednak nawet jeśli tak było, to już nigdy dawny palatyn nie odzyskał swojej pozycji w kraju, a większość z jego dóbr była już dawno skonfiskowana.

Część historyków chce w Sieciechu widzieć jednak tylko sprawnego wykonawcę woli Hermana, ale argumentacja ta nie wytrzymuje próby starcia z faktami. Przede wszystkim Sieciech zachowywał się nie jak wyraziciel woli księcia, ale sam decydował o banicjach i obsadzie urzędników. Tak nie zachowuje się osoba, która jest tylko wykonawcą czyjejś woli. Ponadto Sieciech bił wszakże własną monetę, co musiało osłabiać autorytet Hermana. Gdyby rzeczywiście Herman sprawował rządy, to z pewnością by na to nie pozwolił. Wreszcie Sieciech był faktycznym dowódcą wypraw na Pomorze. Także to, ile miejsca poświęcił mu Gall Anonim w Kronice pokazuje jak znaczącą rolę w państwie musiał zajmować Sieciech. To wszystko pozwala postawić tezę, że od 1079 do 1099 Sieciech był faktycznym władcą Polski.

Bibliografia:

  1. Gall Anonim, Kronika Marcina Galla, Warszawa 1873.
  2. J. Kurtyka, Sieciech, Polski Słownik Biograficzny.
  3. R. Grodecki, S. Zachorowski, J. Dąbrowski, Dzieje Polski średniowiecznej, J. Wyrozumski (oprac.), Kraków 1995.
  4. T. Jurek, E. Kizik, Historia Polski do 1572, Warszawa 2019.
  5. S. Szczur, Historia Polski. Średniowiecze, Kraków 2002.
  6. J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej, Kraków 1999.
  7. Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 10, oprac. D. Turkowska i M. Kowalczyk, Warszawa 2009.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Asia pisze:

    „cierpliwość Sieciecha była wystawiona na cierpliwość„; „za wątpliwie należy uznać jego aktywność w tym zakresie„ — to tylko dwie „perełki” z tego tekstu, o pozostałych licznych błędach językowych, stylistycznych i kulejącej interpunkcji już nie wspomnę (o ”wybitnych” monetach również, być może to literówka, acz pewności nie mam). Przecież to wstyd, aby osoba z wyższym wykształceniem, pisząca przy tym o historii Polski, nie potrafiła poprawnie używać ojczystego języka… Nie jest to zresztą wyjątek na tej stronie, a dotyczy wielu artykułów. Słowniki są dostępne powszechnie, nie zaszkodzi następnym razem zajrzeć przed publikacją.

Zostaw własny komentarz