Mroźny i srogi luty?


„Luty, luty, ubierz ciepłe buty„, albo ”idzie luty, podkuj buty” i tak dalej. Rzeczywiście, nazwa drugiego miesiąca roku, najkrótszego zresztą, ma zwiastować siarczyste mrozy, przed którymi ma nas uchronić, w myśl tych dwóch powiedzonek, ciepłe obuwie, bo wiadomo, że od nóg najzimniej. Sama nazwa tego miesiąca, z językoznawczego punktu widzenia, odnosi się do aury, ale jednocześnie jest parę ciekawostek powiązanych z tym fragmentem każdego roku.

Dla półkuli północnej naszego globu miesiąc luty to zima, jednak dla półkuli południowej to lato w pełnej krasie. Nie byłoby w tym nic dziwnego jeśli nie fakt, że wpływ na nazwę tego miesiąca miała powszechnie występująca aura pogodowa. W większości języków europejskich to łacińska odmiana nazwy lutego – Februarius – jest obowiązująca. Właściwie to jedynie w języku polskim, białoruskim, ukraińskim, chorwackim, czeskim, fińskim i litewskim brzmi zgoła inaczej niż łaciński źródłosłów. Co więcej, w języku polskim „luty„ etymologicznie wywodzi się od „zimny„, „mroźny„, ale ciekawie nawiązuje do dawniejszych terminów, takich jak „srogi”, „okrutny” i „dziki”. Zresztą blisko mu też do terminów takich jak „sieczeń”, co było dawniejszą nazwą tego miesiąca, oraz do słowa „strąpacz”. Ma to swoje wytłumaczenie, choćby w języku chorwackim, gdzie jeszcze dziś miesiąc ten określa się mianem „siječanj” i ma to odniesienie do… stycznia. „Sieczeń”, któremu blisko do ukraińskiej nazwy lutego, to nic innego jak słowo „siec” i oznacza „bić”, ”chłostać”, ”smagać”, ale też w znaczeniu uderzania czymś, najczęściej ostrym.

W staropolszczyźnie miesiąc luty, co już wykazaliśmy, odpowiadał nawet „dzikiemu”. Tak się akurat składa, że w kulturze ludowej śmiało luty nazywa się Wilczym Miesiącem. Nawiązuje się z kolei tą nazwą do nadaktywności dzikich wilków, które przerażały człowieka, jednocześnie były znienawidzone, a w niektórych przypadkach nawet imponowały mu swymi cechami charakteru, jak choćby szybkością, wytrzymałością i siłą. W powszechnym jednak ujęciu wilk nie miał dobrej passy u człowieka, ponieważ uznawany był za wysłannika sił nieczystych, szeroko pojmowanego zła, w chrześcijańskim kręgu kulturowym kojarzony był z Szatanem i pogańskimi bóstwami. Należało się go bać, mieć przed nim respekt, ale jeśli nadarzyła się taka okazja, to tępić. W Wilczym Miesiącu chroniono się przed wilkami modląc się do Matki Boskiej Gromnicznej, której atrybutem była duża świeca zwana gromnicą. Jak sama nazwa wskazuje chroniła przed gromami, ale jednocześnie ta sama Matka Boska ujarzmiała wilki poprzez dotyk ich pysków. Odtąd to wilki jej służyły i słuchały jej rozkazów. Niemal identyczną funkcję posiadał św. Mikołaj, który wprost kojarzony był w charakterze patrona i opiekuna wilków, czy też przed wilkami. 

Luty w Bardzo bogatych godzinkach księcia de Berry

Zwróćmy też jeszcze raz uwagę na termin najbardziej rozpowszechniony, a więc łacińską wersję lutego – Februarius. Wedle kalendarza rzymskiego miesiąc ten był ostatni w kolejce i jednocześnie ostatnim, podczas którego organizować można było obrzędy oczyszczające. Zresztą samo pochodzenie nazwy lutego wersji łacińskiej wywodzi się od terminu februa (febroum) i oznacza środki oczyszczające lub wprost ofiary przebłagalne. Rzymianie zawdzięczają swój kalendarz Romulusowi, założycielowi Rzymu. Jemu też zasługują dodanie dwóch ostatnich miesięcy – stycznia poświęconemu Janusowi oraz lutego. Warto jednak napomknąć, że mityczni dwaj bracia Remus i Romulus, jak chce tego tradycja rzymska, wykarmieni zostali przez wilczycę. Sama wilczyca stała się symbolem Rzymu, a jej miejsce znalazło się na Kapitolu. Wilczyca zresztą traktowana była jako święte zwierzę, oddana Marsowi, patronowi wojny, co zresztą zdaje się jest niezłą konotacją jeśli weźmiemy pod uwagę występowanie ogólne wilka jako patrona wojowników (rzymscy velites).

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz