Kuchnia XX-lecia międzywojennego


Kuchnie meksykańskie, hinduskie i azjatyckie na nikim nie robią już wrażenia. Cały czas szukamy nowych smaków i potraw. Czasami żeby poznać nową kuchnię, trzeba cofnąć się w czasie. Na przykład do 20-lecia międzywojennego, które odznaczało się bogactwem kulinarnym i dzisiaj robi coraz większą furorę.

20-lecie międzywojenne to jeden z najbarwniejszych czasów w polskich kulinariach

Chociaż mogłoby się wydawać, że czasy pomiędzy I a II wojną światową były dość ubogie, to nie dotyczy to gastronomii. W latach międzywojennych do Polski trafiło wiele wcześniej niedostępnych produktów, ale również różne mody kulinarne z innych państw. Czytając przepisy z tamtego okresu, często można stwierdzić, że produkty, które w tamtych czasach trafiały na stół, są bardziej różnorodne od tych współczesnych. W końcu jak często jemy langusty, ślimaki, raki czy turbota? Łatwo było też dostać trufle, karczochy, topinambur, który dzisiaj wraca do łask oraz kasztany. Z mięs królowała wołowina, dziczyzna i drób.

Wiele dań, które wtedy było podawane w restauracjach, dzisiaj uważamy za rarytasy. Taką potrawą jest na pewno foie gras albo cynaderki cielęce czy bliny z kawiorem z łososia.

Oczywiście takie przysmaki były zarezerwowane dla zamożniejszej klasy, jednak nie były niespotykane. Biedniejsze klasy musiały zadowolić się tańszymi produktami: ziemniakami, marchwią, brukwią i nabiałem: maślanką, twarogami i masłem. Mięso było oczywiście rarytasem, dlatego pojawiało się na stole rzadko.

Desery 20-lecia międzywojennego

Dzisiejsze tiramisu, bezy i brownie to desery, o których w 20-leciu międzywojennym nikt nie słyszał. Nie oznacza to jednak, że ciasta i słodkości nie były wtedy ważne. Podwieczorek był celebrowany o wiele bardziej niż dzisiaj. Wtedy jednak ze względu na niedostępność pewnych składników desery wyglądało trochę inaczej niż dzisiaj. Popularne były na przykład pączki ryżowe. Była to szybsza wersja tradycyjnych pączków, idealna właśnie na podwieczorek. Popularnością cieszyły się też wszystkie kisiele i budynie. Wśród ciasta królowały babki, mazurki i ciasta z jabłkami, np. strudel.

Ze słodkich napojów warto wspomnieć o kruszonie, który można porównać do dzisiejszej lemoniady. Jest to lekki kompot połączony z winem podawany na zimno.

Które dania z 20-lecia znamy do dzisiaj?

Wiele potraw z tego okresu historii Polski nie straciło na popularności w naszych czasach. Takim daniem, a właściwie przystawką, jest na pewno tatar. Do dzisiaj najbardziej lubimy go w wersji klasycznej, a więc robiony z wołowiny z dodatkiem jajka, cebulki i ogórka kiszonego. Oczywiście pewne polskie klasyki są znane od zawsze i prawdopodobnie nigdy nie wyjdą z mody. Mowa tu oczywiście o pierogach czy gołąbkach. Już w tamtych czasach znano też de volaille’a, który przybył do Polski oczywiście z Francji. Oczywiście daniem, które nigdy nie wyjdzie w Polsce z mody, jest też bigos.

Gdzie dzisiaj znaleźć kuchnię międzywojenną?

Jeżeli po przeczytaniu czym raczyli się Polacy w czasach pomiędzy wojnami macie ochotę na spróbowanie niektórych dań i przysmaków, mamy dobre wiadomości. Obecnie w Polsce działa kilka restauracji, które w swoim menu posiadają dania typowe dla lat 20. Oczywiście trzeba ich szukać w większych miastach, ale kiedy już je znajdziemy, możemy naprawdę przenieść się w czasie. Znajdziemy w nich nie tylko tatary i bigosy, ale też rumsztyk wołowy, cynaderki, ryby w galarecie, kaczkę, domowe nalewki i desery typowe dla tamtych czasów.

Możemy też oczywiście poeksperymentować w kuchni samemu. Dzisiaj mamy oczywiście o wiele większy wybór w sklepach niż 100 lat temu. Dlatego nie powinniśmy mieć problemu ze znalezieniem dziwnych warzyw i owoców jak na przykład topinambur (czasami ofertę na tę bulwę posiada na przykład Kaufland gazetka). Z langustami czy rakami możemy mieć większy problem, bo nie znajdziemy ich w osiedlowym dyskoncie, ale na pewno są do znalezienia w ekskluzywnych delikatesach czy dobrym sklepie rybnym.

Przepisy na dania z okresu międzywojennego powinniśmy bez problemu znaleźć w Internecie. Jeżeli chcemy pójść na całość, możemy przygotować imprezę w stylu lat 20.: zadbać o odpowiednie dania, znaleźć muzykę z tamtych czasów, a gościom nakazać stroje z tej epoki. Można to wykorzystać jako pomysł na Andrzejki czy Sylwestra albo celebrować w ten sposób własne urodziny czy imieniny. Taka impreza będzie na pewno oryginalnym pomysłem w porównaniu do typowych imprez z lat 70. czy 80.

Artykuł sponsorowany powstał we współpracy z kimbino.pl

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Wojtek pisze:

    „Już w tamtych czasach znano też de volaille’a, który przybył do Polski oczywiście z Francji.”

    Tak oczywiście, jak ryba po grecku jest z Grecji. 😉
    https://en.wikipedia.org/wiki/Chicken_Kiev

Zostaw własny komentarz